Śląsk Cieszyński: Wyjechać czy zostać?

Zdjęcia: ARC SPOT

Debata szkolna „Czy warto zostać na Śląsku Cieszyńskim?”, która odbyła się 11 kwietnia w Zespole Szkół Ekonomiczno-Gastronomicznych w Cieszynie, to już trzecia impreza tego typu. Wcześniej w tej szkole odbyła się dyskusja poświęcona uchodźcom, a także tematyce frekwencji wyborczej.

Tym razem uczniowie ZSEG w Cieszynie z inicjatywy Klubu Kobiet Kreatywnych (w ramach programu Cieszyńskie na obcasach: aktywizacja kobiet Śląska Cieszyńskiego w życiu publicznym) zorganizowali w swojej szkole debatę oksfordzką. Pytanie było jedno, czyli: „Czy warto zostać na Śląsku Cieszyńskim?”, ale odpowiedzi padło bez liku. Uczniów podzielił temat edukacji w regionie: jedni wskazywali na wysoki, wręcz konkurencyjny w stosunku do całego województwa poziom edukacji, inni zaś narzekali, że jest za mało interesujących kierunków na uczelniach. Kontrowersyjna okazała się też kwestia wizerunku Cieszyna, stolicy powiatu: dla jednych trudno tu dojechać (problemy z komunikacją), powietrze jest zanieczyszczone, a pasażerów odstrasza brak dworca, jednak pojawiły się też głosy, że atutem zarówno Cieszyna, jak i reszty regionu jest malowniczość i ciekawe imprezy. Niezbyt optymistycznie wybrzmiały jednak obawy tegorocznych maturzystów, co z pracą zawodową w regionie. Tu trzeba podkreślić, że akurat kwestia bezrobocia najmniej dzieliła młodych uczestników debaty. Większość z nich wskazała bowiem na brak perspektyw zawodowych jako powód, dla którego być może będą musieli opuścić Śląsk Cieszyński.

Wychowankowie ZSEG w Cieszynie w ramach debaty szkolnej podzielili się także wynikami sondy ulicznej oraz ankiety na temat, czy warto zostać na Śląsku Cieszyńskim. W sondzie ulicznej głosy były zróżnicowane, choć raczej przechylały się w stronę, że nie warto zostać w regionie. Wyniki ankiety przeprowadzonej w gronie 50 respondentów wskazały: 38% - warto zostać, 36% - nie warto zostawać i 26% - nie ma zdania. Ciekawe, że znacznie wyższy procent kobiet planuje wyjazd, z kolei mężczyźni raczej deklarują pozostanie w regionie. W debacie oksfordzkiej 11 kwietnia wzięło udział ponad sto osób, ostatecznie im także przed i po debacie zadano pytanie, czy warto zostać na Śląsku Cieszyńskim. Na 119 osób głosujących pod koniec debaty: 60 osób zagłosowało, że nie warto, 40 - warto i 19 - nie ma zdania. Badanie odnosiło się tylko do jednej szkoły, aby mieć pełny obraz sytuacji, warto byłoby przeprowadzić analogiczne badania we wszystkich szkołach średnich w powiecie cieszyńskim.

Na koniec poprosiliśmy o komentarz inicjatorkę przedsięwzięcia Romę Rojowską, Klub Kobiet Kreatywnych, a także jednego z samorządowców, który wziął udział w tej debacie - starostę Janusza Króla. Romie Rojowskiej dodatkowo zaproponowaliśmy pomysł organizacji w przyszłości kolejnych debat tego typu łączących uczniów różnych szkół powiatu lub połączonej debaty uczniów szkół średnich i studentów. Być może ciekawe byłoby także zorganizowanie debat zrzeszających uczniów polskich i czeskich szkół, bowiem na wątek braku integracji transgranicznej młodych zwrócili uwagę sami uczniowie podczas wczorajszej debaty. - Myślę, że jest to świetny pomysł i bardzo za to dziękuję. To jest doskonała perspektywa dla nas wszystkich, żeby posłuchać, co uczniowie innych szkół, np. ogólnokształcących czy studenci, myślą na temat perspektyw rozwoju na Śląsku Cieszyńskim - odpowiada Rojowska. - Natomiast dzisiejsza debata była według mnie bardzo wartościowa i wzięli w niej udział odważni, młodzi ludzie. Najważniejsze jest to, że my jako stowarzyszenie Klub Kobiet Kreatywnych nie podsuwamy argumentów, nie indoktrynujemy, tylko wierzymy w szczerość i świeże spojrzenie młodych - dodaje.

Starosta Janusz Król: „Poziom merytoryczny dzisiejszej debaty szkolnej naprawdę cieszy. Dużo wypowiedzi było takich, że tu nie ma czego studiować. Jednak nie możemy wymagać, by w powiecie o tej wielkości był komplet wszystkich kierunków. Zaś w kwestii bezrobocia w naszym regionie też nie jest tak tragicznie. Niewiele ponad 7% bezrobocia w powiecie cieszyńskim to jest niskie bezrobocie, choć zapewne w Bielsku czy Krakowie oferta pracy jest jeszcze atrakcyjniejsza. Jednak młodzież mieszkając w dużym mieście, przekona się, że to nie są tylko same plusy. To też pewne uciążliwości i być może docenią wtedy urok naszego regionu. Mimo wszystko my też mamy lekcję do odrobienia, przede wszystkim w postaci kampanii społecznej skierowanej do młodych. Jednak najpierw musimy mieć coś im do zaoferowania, choćby takie trzy przykłady: ukończony węzeł przesiadkowy, zmodernizowane połączenia kolejowe z Cieszyna do Bielska-Białej i Zebrzydowic oraz rozwój miejsc pracy. Przykładowo dobrze zapowiada się projekt inkubatora gier komputerowych, dążymy, by w Cieszynie powstało kilkanaście czy kilkadziesiąt małych firm w tej branży. To mógłby być impuls do rozwoju naszego regionu i wdrożenia jego rozpoznawalnej marki. To też ciekawa alternatywa dla obecnego już przemysłu motoryzacyjnego i stale rozrastającej się strefy przemysłowej w Bażanowicach”.