Sąd Rejonowy w Ostrawie zawiesił budowę spalarni w KarwinieWedług ekologów budowa spalarni może spowodować uszkodzenie siedliska unikalnej ważki rudej (Libellula fulva). fot. PaulT / Wikimedia Commons - Uwzględniając wniosek, sąd wprowadził tymczasowy środek w postaci zawieszenia budowy, ponieważ nie może dochodzić do sytuacji, kiedy w trakcie podejmowania decyzji administracyjnej o pozwoleniu na budowę, plan działania jest wdrażany w życie - wyjaśnia karwińskiemu dziennikowi Lucie Böhmová, rzeczniczka sądu rejonowego w Ostrawie. - Nie chcieliśmy, doprowadzić do sytuacji, w której sąd po "X" latach, przyznałby nam rację, a spalarnia by już stała - wyjaśnia przyczyny złożenia wniosku o tymczasowe zawieszenie budowy, Ivo Kropáček z Duha. Sąd w Ostrawie będzie również rozpatrywał wniosek jaki organizacja złożyła w listopadzie ubiegłego roku. Podobnie będzie z wnioskiem, jaki w tej sprawie złożyła wieś Sucha Górna. Ekolodzy oprotestowali wydane pozwolenie na budowę spalarni, gdyż niepokoi ich, że władze nie wzięły pod uwagę w procesie oceny planu budowy, oddziaływania na środowisko. Wymagają określenia aktualnych stężeń zanieczyszczenia powietrza w pobliżu byłej kopalni Barbara i okolicy, w celu ustanowienia limitów dla spalarni. Nie chcą również dopuścić do wzrostu emisji zanieczyszczeń oraz zwiększenia liczby ciężarówek, które będą przywozić materiał do spalarni. Šárka Vlčková, rzecznik prasowa urzędu wojewódzkiego w Ostrawie potwierdziła, że decyzja sądu utrudnia przygotowanie projektu. - Sama budowa nie jest jeszcze rozplanowana, ponieważ nie został dokonany podział na strefy terenu, na którym mogłaby powstać budowla - mówi Vlčková. Bez podziału terenu na strefy nic nie może zrobić również inwestor, czyli województwo, które wraz z kilkoma miastami regionu, wnioskuje o dwa mld euro dotacji na budowę. - Problem. który może wystąpić, związany jest zarządzaniem dotacjami europejskimi. Do ich przyznania wymagane jest prawomocne pozwolenie na budowę i odwołanie mocy prawnej tymczasowego środka. W tej chwili opóźnienie lub nieprzyznanie dotacji europejskich skutkować będzie opóźnieniem budowy lub wstrzymaniem jej o kilka lat. Byłby to ogromny problem - powiedział na antenie Czeskiego Radia, Miroslav Novak, zastępca hetmana województwa morawsko-śląskiego. Tekst powstał na podstawie artykułu opublikowanego na stronie: www.karvinsky.denik.cz. Autorem oryginalnego tekstu jest Tomáš Januszek
|
reklama
|
Dodaj komentarz