Od roku powołany przez burmistrza Ryszarda Macurę zespół do spraw zagospodarowania terenu wokół Wzgórza Zamkowego, pracuje nad rozwiązaniem, które ma usprawnić ruch. Szczególnie na często zakorkowanej ulicy Zamkowej, Liburnii i Frysztackiej – w okolicach przejazdu kolejowego, będącego główną przyczyną nawet kilkunastominutowego postoju na wyżej wymienionych ulicach. Są już pierwsze propozycje.
Najdroższym, ale jednak najlepszym rozwiązaniem wydaje się być estakada, która miałaby powstać w ciągu ulicy Heczki, biegnąca dalej nad torowiskiem i Bobrówką. Dzięki niej kierowcy omijaliby przejazd kolejowy na ulicy Zamkowej. Most, przez który dzisiaj przejeżdżają samochody miałby służyć już tylko pieszym i rowerzystom. Całość jest wyceniania na około 88 mln zł. Inna propozycja zakłada powstanie dużego ronda w miejscu dzisiejszej zabudowy przy skrzyżowaniu ulicy Zamkowej i Michejdy. To jednak nie rozwiązuje problemu kolizyjnego skrzyżowania z przejazdem kolejowy, a jedynie będzie prawie o połowę tańsze. Trzecia i najtańsza, bo wyceniona na około 41 mln zł, koncepcja proponuje utworzenie przejazdu obok Miejskiego Zarządu Dróg, po to by ominąć przejazd kolejowy na Zamkowej.
Punktem wspólnym wszystkich rozwiązań jest stworzenie Placu Środkowoeuropejskiego, a także zmiana ciągu ulicy Dojazdowej. Plac ma się znajdować na obecnym parkingu pod Wzgórzem Zamkowym. W przyszłości będzie pełnił taką samą funkcję, ale nie będzie już ona najważniejsza. Ta przestrzeń ma zostać wzbogacona estetycznie, tak żeby można tam było się zatrzymać i odpocząć.
- Mówimy o rewolucyjnym rozwiązaniu na miarę dziesięcioleci, którego raczej się nie uniknie – mówi sekretarz miasta Stanisław Kawęcki. Jak zaznacza, dziennie przejeżdża tam blisko 10. tys. samochodów. Jest to jeden z najbardziej zakorkowanych punktów w mieście. Na konkretne rozwiązania trzeba będzie jednak trochę poczekać. Na pewno nie stać miasta na to dzisiaj, ani za 2 lub 3 lata, jednak jak podkreśla burmistrz, w perspektywie 10 lat będzie to już możliwe.
- Chciałbym żebyśmy w tym roku podjęli decyzję kierunkową, która teraz jeszcze szczególnych inwestycji nie przynosi. W drugiej kolejności rozpoczniemy rozmowy z PKP, bo wiele w zakresie prac projektowych będzie wynikać z tego, czy otrzymamy odstępstwo. Równolegle do tego będziemy prowadzić prace związane z ewentualnym przejmowaniem nieruchomości – mówi burmistrz Ryszard Macura - Następnie rozpoczęlibyśmy prace projektowe – dodaje.
Czy na tym polega modernizacja na PKP ? Rampy na Zamkowej zamykane są kiedy "pociąg" wjeżdża do Marklowic, a otwierane po wjeździe na dworzec w Cieszynie. Jako że trasę Marklowice - Cieszyn pokonuje w tempie 10 km/godz. to stoimy i przeklinamy PKP, polskie porządki i bezsilność rzekomych "władz" Cieszyna. Dla normalnych jest jasne, że przejazd wystarczy zamknąć na 2 minuty przed przejazdem pociągu - żółwia, ale wymagać od PKP normalności ; no nie, nie w tym kraju.
Skoro to ma być rozwiązanie dla przyszłych pokoleń to może warto rozważyć wpuszczenie pociągu do tunelu podziemnego na tym odcinku, zamiast robić jakieś paści nad ziemią dla samochodów. Wtedy teren będzie można zagospodarować jak się chce. Miejsca na najazd i wyjazd od dworca jest chyba dosyć, nie wiem tylko jakie mogą być tego kaszty (ale w tych przedstawionych ofertach też są niebagatelne) i czy można zmusić do tego PKP czy kto tam zarządza tymi torami, ale to już rola burmistrza.
Nosz kurrr...na Małej łące można dzwignąć rogatki 3 sekundy po pociągu. Macura załatw to samo na Zamkowej proste?.
Na poczatek to proponuje poprawe dzialania rogatek na przejzdzie kolejowym, teraz to tam mozna sie zdrzemnac zanim "pendolinio" przejedzie
duby smalone -plac środkowo europejski i rewolucyjne rozwiazanie na miarę dziesiecioleci, decyzja kierunkowa itd. czyli współczesna urzednicza nowomowa. Bareja powiedział by "słuszną linię ma nasza Partia....."Zastanowmy sie raczej nad zaspokojeniem potrzeb nizszego rzedu dostępnych od zaraz za mniejsze pieniądze.
To jest akurat dobry przykład zaspokojenia potrzeb niższego rzędu, czyli oszczędzenie mieszkańcom stania w korku, czasem dłużej niż 15 minut. Ten przejazd kolejowy generuje ludziom rocznie straty czasu sięgające kilku godzin, wiem bo swoje muszę odstać praktycznie codziennie. Zresztą, co jest złego w usprawnianiu infrastruktury drogowej
Dodaj komentarz