Remont skoczni w Wiśle-Centrum dalej niepewny. Ministerstwo sportu zwleka z decyzjąWładze Wisły zabiegają o spotkanie z przedstawicielami ministerstwa sportu, aby ustalić wszystkie szczegóły dotyczące współfinansowania inwestycji. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy do takiego spotkania dojdzie. - Jeśli nie będziemy mieć jakiekolwiek obietnicy na piśmie lub promesy nie rozpoczniemy tej inwestycji, bo nie jesteśmy w stanie wziąć na siebie kosztów sfinansowania tej inwestycji - mówi Lidia Forias, wiceburmistrz Wisły, która przypomina, że miasto wywiązało się ze swoich zobowiązań. Milion złotych na remont skoczni zapisanych zostało już w budżecie województwa śląskiego. Całkowity koszt inwestycji to 3 mln zł. Przypomnijmy, że już kilka tygodni temu został rozstrzygnięty przetarg, w którym wybrane zostały dwie firmy, które zajmą remontem skoczni w Wiśle-Malince. Ogłoszenie przetargu było warunkiem koniecznym, aby złożyć wniosek o dofinansowanie inwestycji ze środków ministerstwa sportu. Dlatego w Wiśle są przekonani, że pieniądze w Warszawie, wcześniej lub później, na pewno na inwestycję się znajdą. O kapitalnym remoncie skoczni mówiło się pod Baranią Górą od lat. W zdobycie środków dla inwestycji zaangażował się Adam Małysz, publicznie pomoc obiecał prezydent Bronisław Komorowski, a minister sportu Joanna Mucha, która w sierpniu ubiegłego roku odwiedził Wisła, wizytowała obiekt. Kompleks skoczni narciarskich w Wiśle, w skład którego wchodzą trzy skocznie o punktach konstrukcyjnych: K40, K23 oraz K17, powstał w latach 1962-1964, a zmodernizowany został w 1997 roku. Rekordzistą największej skoczni jest Paweł Słowiok, który 26 lutego 2004 roku, podczas zawodów o Puchar Fundacji Małyszów, skoczył na niej 46,5 metra. Poprzedni rekord należał do Adama Małysza (44 metry), który skoczył tyle, gdy był juniorem. W Wiśle Centrum mają powstać dopasowane do obowiązujących przepisów trzy skocznie HS-10, HS-20 i HS-40, na których trenować będą najmłodsi adepci skoków narciarskich. - Pan burmistrz robi wszystko, aby ta inwestycja przynajmniej rozpoczęła się w tym roku - podkreśla wiceburmistrz Wisły.
|
reklama
|
Przecież kasa poszła z ministerstwa sportu na koncert Madonny .To ważniejsze od śmiesznych skoczni w Wiśle.
Ostatnio wydali 5 milionów na Madonne, więc na skocznie może już nie starczyć.
Dodaj komentarz