Powiat: Jak wygląda zadłużenie samorządów?Podstawowym wskaźnikiem rankingu jest wielkość zadłużenia w stosunku do rocznych dochodów samorządu. Jak podkreślają autorzy zestawienia nie jest to jednak doskonałe narzędzie diagnostyczne sytuacji gminy. Dopiero zestawienie go z wielkością nadwyżki operacyjnej mówi nam znacznie więcej. - Jeśli przykładowo dług jest wysoki, a nadwyżki operacyjnej nie ma, to sytuacja jest faktycznie groźna. Ale jeśli nadwyżka jest wysoka i corocznie pozwala na spłatę znaczącej części zadłużenia, to nie ma powodów do niepokoju - komentuje prof. Paweł Swianiewicz Ranking podzielony został na kilka kategorii. W zestawieniu województw, zadłużenie w końcu 2013 roku wskazuje, iż województwo śląskie znajduje się na 12. miejscu (rok temu miejsce 13) z zadłużeniem w wysokości 31,39 % w stosunku do swoich rocznych dochodów. Najbardziej i najmniej zadłużonymi województwami są odpowiednio: województwo mazowieckie (73,34 %) oraz województwo podlaskie (3,62%). Wśród najbardziej zadłużonych powiatów - powiat cieszyński znalazł się na 148 pozycji (5. miejsce w skali województwa), co oznacza wzrost zadłużenia do 24,03% (rok temu miejsce 179). Najbardziej zadłużonym powiatem jest powiat tucholski (woj. kujawsko-pomorskie) z wynikiem 72,21% w stosunku do rocznych dochodów. Zerowe zadłużenie występuje w powiatach: wałbrzyskim (woj. dolnośląskie), włocławskim (woj. kujawsko-pomorskie), łomżyńskim (woj. podlaskie) oraz gliwickim (woj. śląskie). Wśród miasta powiatowych Cieszyn na podstawie zadłużenia w końcu 2013 roku, z wynikiem 33,75% uplasował się na 151. miejscu (rok temu miejsce 165). Wzrost zadłużenia widoczny jest również wśród pozostałych miast z naszego powiatu. Najwyższy procent zadłużenia ma Strumień, który z wynikiem 38,02% zajął 217. miejsce w rankingu (rok temu miejsce 241). Kolejne miasta z tendencją wzrostową to: Skoczów - 364. miejsce z wynikiem 27,34% (rok temu miejsce 369) , Ustroń - 410. miejsce z wynikiem 24,14% (rok temu miejsce 443). Jedynie Wisła odnotowała zmniejszenie zadłużenia w stosunku do roku 2012 i z wynikiem 17,06% zajęła 486. miejsce(rok temu miejsce 428). Najbardziej zadłużoną gminą wiejską powiatu cieszyńskiego jest Brenna, która z wynikiem 58,02% znalazła się na 55. miejscu w kraju (rok temu miejsce 148) i 3. miejscu w województwie śląskim. Pozostałe gmin wiejskie powiatu cieszyńskiego odnotowały spadek zadłużenia. Ich pozycje w rankingu przedstawiają się następująco: Goleszów - 620. miejsce, 31,81% (rok temu miejsce 521), Istebna - 652. miejsce, 30.90% (rok temu miejsce 404), Chybie - 812. miejsce, 25,84% (temu temu miejsce 498), Zebrzydowice - 988. miejsce, 20,50% (rok temu miejsce 616), Dębowiec - 1198. miejsce, 14,19% (rok temu miejsce 844 miejsce), Hażlach - 1483. miejsce, 2,51% (rok temu miejsce 1473). Ranking "Zadłużenie samorządów" został opracowany przez prof. Pawła Swianiewicza, kierownika Zakładu Rozwoju i Polityki Lokalnej na Wydziale Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Julitę Łukomską, dyrektora nauk ekonomicznych, adiunkta w tym samym zakładzie. Cały ranking wraz z komentarzem autorów znajduje się na stronie www.wspolnota.org.pl.
|
reklama
|
|||||||||||||||
|
Nie ma się czym przejmować, że zadłużenie miasta Cieszyna roście.
Sprywatyzuje się majątek gminy w postaci jeszcze gminnych lokali użytkowych, terenów, mieszkań i cmentarzy.
Na razie sp. z o. o. maja się dobrze, otrzymując opisane mienie w bezpłatne użytkowanie.
Przychody gminy są niskie, ponieważ właściwe przychody lokowane są w budżecie spółek nie gminy. Wszystko dla dobra włodarzy z zacięciem do biznesu, lecz bez wykształcenia w tym kierunku.
Strumień bije rekordy dzięki doświadczeniu zastępcy burmistrza, pozyskanemu w kuźni talentów Cieszynie.
Znacznie gorzej te relacje długu gminy wypadają w porównaniu z dochodami własnymi gminy. Dochody własne gminy to te ,które nie są subwencjami i dotacjami celowymi oraz zadaniami zleconymi przez inne organy administracyjne państwa i samorządu do realizacji ich przez naszą gminę- tzw. znaczone pieniądze ,których gmina nie może na nic innego wydać np. tylko na pensje dla nauczycieli i pochodne tych wynagrodzeń. Jeśli z grubsza przyjrzeć się budżetowi Cieszyna za 2014 r. to subwencje ,dotacje ,zadania zlecone kwotowo (81 mln zł) przewyższają dochody własne gminy w relacji do siebie jak 8,1 : 5,4 czyli udział gminy w części podatku dochodowego od osób fizycznych i prawnych oraz podatki i opłaty od nieruchomości ,czynności cywilno - prawnych ,koncesji i z czynszów od wynajmu lokali stanowiących własność gminy to kwota ok 54 mln zł., Ponieważ długu nie da się spłacać z pieniędzy znaczonych (subwencji i dotacji ,które mają swoje celowe przeznaczenie) można je spłacać jedynie z dochodów własnych (54 mln zł) a te już są poniżej zaciągniętych kredytów i pożyczek( 67 mln zł), i to już jest groźne w przypadku załamania się dochodów np. wpływu z czynszów za dzierżawione lokale handlowe od miasta.
W uzupełnieniu przedmówcy -"zdanie odrębne"-Obawiam się ,że tych wszystkich zainteresowanych faktycznymi długami samorządów z naszego regionu w tym i przyszłych radnych burmistrzów i wójtów w wielu wypadkach czeka przykre zaskoczenie. Głownie dlatego ,że to w roku wyborczym ustępujące samorządy zaciągają najwyższe zobowiązania finansowe (czytaj pożyczki i kredyty) i przedstawione dane za 2013 r nie mają się nijak do aktualnego stanu zadłużenia. Cieszyn w br.(2014) zaciągnie pożyczek i kredytów na ogólna kwotę 27 mln zł ,co w sumie powoduje wzrost długu do kwoty 67 mln zł.Dzieje się tak co najmniej z dwóch powodów -sukces za wszelką cenę (według zasady, "postaw się a zastaw się"),stąd remonty nawierzchni ulic, chodników, kanalizacja itp. ogólnie remonty infrastruktury gminnej, oraz z praktykowanego od lat komunistycznego podejścia do grosza publicznego tj. pożyczki zaciągniemy my, a nasze długi niech spłacają następni (po nas choćby potop). I tak Cieszyn z budżetem bliskim 162 mln zł i długiem równym 67 mln przekroczy próg 41% co może się okazać optymistycznym wskaźnikiem jako ,że planowane dochody mogą nie być zrealizowane i nie jest wykluczone ,że pożyczki będzie trzeba zaciągać na bieżące finansowanie gminy.
Gdzie można znaleźć info na temat zaciągniętych kredytów przez Skoczów i Ustroń w roku wyborczym 2014?
Niestety podawane dane finansowe miast mogą nie w pełni odzwierciedlać ich kondycję finansową. Ich rzeczywiste zadłużenie jest zwykle większe od oficjalnego, do którego nie zalicza się długów spółek samorządowych (komunalnych).
A przecież jeśli jakaś firma komunalna zbytnio się zadłuży, to wyciągać ją z nich będzie na swój koszt jej właściciel, czyli samorząd. A skąd samorząd weźmie pieniądze na zaspokojenie takich wierzytelności? Oczywiście od swoich mieszkańców!!!
Dlatego zadłużeniu spółek komunalnych należy się stale przyglądać i analizować je, tym bardziej, że to zadłużenie nie podlega żadnym ustawowym ograniczeniom czy systematycznemu monitoringowi.
Zgodnie ustawą o rachunkowości nie podlegają publikacji w Monitorze roczne sprawozdania finansowe działalność komunalnych spółek z o.o., które w roku poprzedzającym rok obrotowy, za który sporządzono sprawozdania finansowe, nie spełniły co najmniej dwóch z następujących warunków:
a) średnioroczne zatrudnienie w przeliczeniu na pełne etaty wyniosło co najmniej 50 osób,
b) suma aktywów bilansu na koniec roku obrotowego stanowiła równowartość w walucie polskiej co najmniej 2.500.000 euro,
c) przychody netto ze sprzedaży towarów i produktów oraz operacji finansowych za rok obrotowy stanowiły równowartość w walucie polskiej co najmniej 5.000.000 euro.
Zgadza się. Rzeczywistość finansowa Miasta jest znacznie mniej optymistyczna. Co gorsza, pełny i w miarę obiektywny obraz ma tylko niewielka, najwyżej kikudziesięcioosobowa grupa. Myślę, że setki to nie przekracza. Myślę, że nie można zaliczyć do tej grupy Radnych miejskich. Teraz, przed wyborami, będzie tylko czysta żonglerka liczbowa. Kolejny przykład na samorządową monopolizacje. Tym razem wersja: my księgowi. Nie można jednak zarzucać, że Miasto nic nie robi. Dochody się zwiększa, oczywiście kosztem tzw. wspólnoty samorządowej. Kto to taki, to być może Państwo już wiecie. Jak wiemy rosną opłaty za kanalizację, bo taki był zamiar od samego początku. Rosną - skokowo - opłaty gruntowe, ale to już awaryjne poczynania aby ratować miejską kasę. Aktualni kandydaci, może z jednym wyjątkiem, niewiele o tym problemie mówią. Szkoda! Odrębny problem to miejskie spółki i ich kondycja finansowa. Kandydaci, tutaj mówią jeszcze mniej. Myślę, że jeszcze mniej dowiemy się od kandydatów na Radnych. Wstępne kandydatury i opinie jakie wypowiadają, mogą nawet przyprawić o zdumienie, że można tak mało wiedzieć. To jednak nie przeszkadza niektórym rozpychać się na drodze do skórzanych siedzeń.
Dodaj komentarz