Po skipassach przyszła pora na karty lojalnościoweBrenna, Istebna, Szczyrk, Ustroń i Wisła wspólnie promują się już od lat. Wprowadzenie jednej karty lojalnościowej ma tę promocję wzmocnić i dzięki temu nie tylko zatrzymać turystów, którzy już przyjeżdżają w Beskidy, ale i przekonać do tego i innych. Twórcy programu lojalnościowego, który ma być wprowadzony w Beskidzkiej 5 (działa on obecnie na terenie 8 województw, zrzesza 200 placówek oraz 50 tys. osób fizycznych), wśród jego zalet wymieniają między innymi: wzrost przywiązania klienta do regionu, przewagę konkurencyjną nad miejscami, gdzie program nie funkcjonuje, czy całoroczne akcje reklamowe. Jak w praktyce ma funkcjonować karta? Za każdą transakcję w punkcie (gastronomicznym, handlowym, czy usługowym) klient otrzymuje punkty, które później zamieniane są na rabaty. Punkty można wymienić we wszystkich placówkach, które objęte są programem. Przedsiębiorcy z naszego regionu o pomyślę mówią się z nadzieją. - To zdecydowanie dobry pomysł. Ważne jest jednak jak program będzie funkcjonować w praktyce - zauważa Tomasz Lorek z Beskidzkiej Organizacji Turystycznej. W podobnym tonie wypowiada się Rafał Skurzok, prezes Wiślańskiej Organizacji Turystycznej, który sam prowadzi jeden z miejscowych hosteli. - Turyści na pewno chętniej będą wracać do punktu, który takie rabaty oferuje - zauważa. Jednocześnie zwraca uwagę na kilka czynników, od których sukces karty lojalnościowej jest uzależniony. - Przestrzegałbym przedsiębiorców przed zwiększaniem cen na chwilę przed wprowadzeniem karty. Klient będzie zniesmaczony taką sytuacją. Poza tym, o sukcesie programu zadecyduje, ile placówek do niego przystąpi - mówi. W najbliższym czasie na terenie gmin Beskidzkiej 5 odbędą się spotkania informacyjne dotyczące programu z zainteresowanymi przystąpieniem do niego przedsiębiorcami. Najbliższe odbędzie się 1 grudnia w Wiśle, w sali kina "Marzenie", o godz. 16.00.
|
reklama
|
Dodaj komentarz