Od 15 grudnia Koleje Śląskie wprowadzają nowy rozkład jazdyGłówne założenia nowego rozkładu to 4 proc. wzrost pracy przewozowej, więcej pociągów na najważniejszych relacjach i godziny odjazdów lepiej dopasowane do potrzeb pasażerów. Rozkład będzie obowiązywać przez dwanaście miesięcy, jednak szczegółowe godziny odjazdów - z powodu remontów realizowanych przez PKP PLK S.A. - zmienią się w tym czasie kilka razy. - Jakość naszej pracy ocenią pasażerowie, dlatego unikamy jednoznacznego wartościowania zmian wprowadzony w nowym rozkładzie - mówi zachowawczo Maciej Zaremba, rzecznik Kolei Śląskich. W sumie w nowym rozkładzie więcej połączeń pojawi na dziewięciu odcinkach. W siedmiu wypadkach tych połączeń będzie mniej, a na kolejnych siedmiu nic się nie zmieni. W wyniku robót torowych zdecydowano o zawieszeniu w tym rozkładzie ciągów w relacji Lubliniec-Gliwice i Lubliniec-Częstochowa. Częściowe zmiany zajdą również na trasach w naszym regionie. W porównaniu do rozkładu obowiązującego od czerwca nie zmieni się liczba pociągów na trasie Zebrzydowice - Cieszyn. Od 15 grudnia na tej trasie dalej będą jeździć cztery pary pociągów. Na trasie Katowice - Goczałkowice - Zabrzeg - Skoczów - Wisła liczba par pociągów wzrośnie z czterech do pięciu. Z informacji przekazanych Kolejom Śląskim przez PKP PLK SA, czyli zarządcę infrastruktury kolejowej wynika, że w 2014 roku będzie trzeba wprowadzić - podobnie jak w bieżącym roku - sześć aktualizacji rozkładu, pierwszą już 9 marca 2014 r. Zmiany powinny być jednak mniej uciążliwe. - W tym roku każda aktualizacja rozkładu wiązała się z wielowariantowością. Dochodziło do sytuacji, że połączenia miały kilka wariantów godzin odjazdów, które zmieniały się z tygodnia na tydzień. Pasażerowie praktycznie co chwilę musieli sprawdzać, jak zmieniają się godziny odjazdu ich pociągu. W nowym rozkładzie zostanie to ustabilizowane. W przypadku każdej aktualizacji zakładamy jeden, góra dwa warianty, co znacznie ułatwi życie pasażerom - podkreśla Zaremba. Pełny rozkład jazdy znajdzie się w najbliższych dniach na stronie Kolei Śląskich.
|
reklama
|
Przywracane połączeń nie ma sensu przed remontem torów. Brak pasażerów będzie koronnym argumentem za likwidacją połączenia jako nierentownego. Jeśli nastąpi remont i do Bielska dojedziemy za 50 - 60 min ruch ruszy pełną parą, zwłaszcza ,że dworzec jest bardzo blisko galerii, tak chętnie odwiedzanych przez cieszyniaków i Czechów.Jeszcze większym zainteresowaniem będzie się cieszyć kierunek na Katowice, oblegany w świątek i piątek. Ale póki nasze szanowne władze lokalne się tematem nie zainteresują poważnie, będziemy tylko sobie marzyć i podróżować jak ziemniaki workach.
A tym czasem pociąg Czechowice Dziedzice 6:22 - Cieszyn 7:38 po przyjeździe do Cieszyna będzie tam stał z maszynistą i kierownikiem pociągu (którzy będą w "pracy") do godziny 14:20 , a w soboty niedziele i święta do 15:57... OT EKONOMIA!
Kiedy nastąpi przywrócenie do ruchu osobowego trasy Cieszyn - Goleszów /bo za niedługo podkłady zgnija do reszty a szyny i trakcję zabiorą złomiarze/ Chociaż ostatnio się działo : kolejowa ekipa wymieniła na nowe zapory /rogatki/ koło Kafloka dłubali też w elementach sterowania a więc może coś drgnęło...............
Kiedy w końcu ruszą roboty na szlaku kolejowym Bielsko-Biała --Cieszyn.
Dodaj komentarz