Mimo obostrzeń wiślańska turystyka rusza 1 lutegoBeskidzcy przedsiębiorcy są na skraju wytrzymałości i mówią dość panującej obecnie sytuacji. Chcą prowadzić swoje biznesy zgodnie z reżimem sanitarnym. Decyzją rządu nie mogą działać do końca stycznia 2021 r. Bez względu na kolejne decyzje w sprawie obostrzeń, zapowiadają otwarcie od 1 lutego. Stoki nadal nie działają i choć widać na nich narciarzy, to jednak są to osoby do zjeżdżania uprawnione. Ich możemy według rozporządzenia przyjąć. Gdyby były ferie według rocznego planu ta frekwencja byłaby o wiele większa i bylibyśmy wstanie zarobić na swoje utrzymanie i pokrycie swoich zobowiązań. Zaproponowano nam formę wsparcia, która ma dwa sposoby rozliczeń. Pierwszy to wyliczenie zysku w II kwartale 2020 r. Przecież to miesiące: kwiecień, maj i czerwiec. Drugi to rozliczenie IV kwartału 2019r porównując do zysku z roku 2020. Jednak każdy z nas pamięta, że wtedy zima przyszła bardzo późno i stoki ruszyły dopiero w okolicach świąt. W tym roku zima była łaskawsza, ale stacje ruszyły na kilkanaście dni. Takie wyliczenia więc w żaden sposób nie zapewnią nam realnej pomocy. Mamy wrażenie, że kryteria wyznaczono w taki sposób byśmy nie mogli otrzymać odpowiedniego wsparcia. Nie cofniemy się więc przed decyzją otwarcia – mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej Arkadiusz Matuszyński, pełnomocnik zarządu wiślańskiego SKIPASU. - Słyszą Państwo już od dawna wiele głosów niezadowolenia. To również wiele zadanych pytań, na które do dzisiaj nie dostaliśmy odpowiedzi. Stoję ramię, w ramię z przedsiębiorcami i mieszkańcami Wisły, oczywiście po to by, kolejny raz apelować do rządu o poszerzenie tarczy i jej wzmocnienie. My jako samorządy również nie będziemy mogli skorzystać z tarczy. Za chwile kryzys finansowy jaki dotknie miejską kasę nie pozwoli nam zwalniać przedsiębiorców z podatków, co udawało się do tej pory. Musimy też budować świadomość, że inne przedsiębiorstwa tj.: masarnie, piekarnie, pralnie czy apteki są również ściśle powiązane z turystyką. Tarcze skupiają się tylko na gastronomii, hotelarstwie czy narciarstwie, a przecież kryzys spowodowany brakiem turystów uderza również w inne branże. Tracza dla miejscowości turystycznych nadal jest w fazie prac i nie wiemy jak będzie ona wyglądać w rzeczywistości. Na liście miejscowości, które taką pomoc mają otrzymać znalazły się również takie, które z turystyką nie mają wiele wspólnego. Ta tarcza daje nam szansę na inwestycje, ale również na zwolnienia branż turystycznych z podatków, bo przewiduje rekompensaty. Jeśli jednak nie zostanie to dokładnie sprecyzowane będziemy mieli jako samorząd spore problemy z wydatkami bieżącymi - mówił Burmistrz Wisły, Tomasz Bujok. Karolina Wantulok, prezes Wiślańskiej Organizacji Turystycznej, zapowiedziała, że mimo zakazów przedsiębiorcy otworzą swoje biznesy 1 lutego. - Wiślańscy przedsiębiorcy podjęli trudną decyzję o otwarciu swoich firm 1 lutego. W tym sezonie nie mówimy o zyskach, bo ten sezon jest dla nas stracony. Mówimy o kwestii przetrwania dla rodzin, ich dzieci, przyjaciół, których zatrudniamy i dla całego małego i dużego biznesu, jaki funkcjonuje w Wiśle. Proponowane przez rząd wsparcie nie dociera do wszystkich, a w wielu przypadkach nie jest wystarczające, by pokryć podstawowe potrzeby związane z prowadzeniem działalności - mówiła Wantulok Podhale i samo Zakopane również wypowiedziało VETO. Górale dla turystów otwierają restauracje i pensjonaty.
|
reklama
|
Dodaj komentarz