, piątek 26 kwietnia 2024
Mariusz Andrukiewicz: Trzy sektory jak trzej bracia. Cieszyn miastem spotkania
Mariusz Andrukiewicz - po­lo­ni­sta, dzien­ni­karz, te­ra­peu­ta, pedagog. Jeden z za­ło­ży­cie­li Sto­wa­rzy­sze­nia Pomocy Wza­jem­nej "Być Razem". Prezes Zarządu Fundacji Rozwoju Przed­się­bior­czo­ści Spo­łecz­nej "Być Razem". fot: mat. pras.



Dodaj do Facebook

Mariusz Andrukiewicz: Trzy sektory jak trzej bracia. Cieszyn miastem spotkania

MAŁGORZATA BRYL
16 listopada w całym kraju odbędą się wybory samorządowe. Tymczasem prezentujemy rozmowę z Mariuszem Andrukiewiczem, jednym z kandydatów na stanowisko burmistrza w Cieszynie, który już dawno potwierdził swój udział w jesiennych wyborach. W przyszłym tygodniu zaprezentujemy wywiad z kolejnym kandydatem.

Porozmawiajmy o Pańskiej kandydaturze na stanowisko burmistrza Cieszyna podczas najbliższych wyborów samorządowych.
To nie była łatwa decyzja. Kandydowanie uzależniałem od tego, czy zbiorę zespół ludzi. Udało się. To dobra, pełna energii 21-osobowa grupa, gotowa do autentycznych spotkań z mieszkańcami. Zarządzanie miastem w pojedynkę uważam za trudne i nieefektywne - to praca zespołowa. Poza tym odkąd zacząłem pracować - a to już ponad 20 lat temu - nie planowałem aktywności politycznej. Zajmuję się od 18 lat pracą z ludźmi - organizowaniem miejsc wsparcia dla tych, którym jest trudniej w życiu. Moja droga zawodowa ewoluowała od bezpośredniej pomocy - również terapeutycznej po wspieranie spółdzielni socjalnych - samodzielnych podmiotów gospodarczych dających szansę osobom pozostającym bez pracy na samozatrudnienie. Moja obecna praca w Fundacji Rozwoju Przedsiębiorczości Społecznej „Być Razem” w Cieszynie jest dużym wyzwaniem. Fundacja utrzymuje się głównie z prowadzonej działalności gospodarczej, nie otrzymuje żadnej dotacji z budżetu miasta i wymaga nieustannej troski. Jeśli zostanę burmistrzem, będę musiał zrezygnować z pełnienia funkcji prezesa zarządu Fundacji.

Może znajdzie się godny zastępca?
Mamy dobry zespół i znajdzie się na pewno. Jest jeszcze jeden powód, który sprawiał, że miałem wątpliwości. Dotyczy moich cech osobowości. Ja nie jestem człowiekiem władzy ani urzędu. Nie jestem też kimś, kto pragnie funkcji dla niej samej. Jest mi to do niczego niepotrzebne. Jestem człowiekiem zespołu i zarządzania. Jeśli już czegoś się podejmuję, to zadaniowo - zależy mi aby zrobić to, co jest do zrobienia porządnie. Nie lubię działań pozorowanych. W związku z tym zastanawiałem się czy stanowisko burmistrza realnie umożliwia zmianę, czy bezwładna siła urzędu nie pochłonie mojej energii. Część tych wątpliwości rozwiał zespół, który już jest, pozostałe żona i przyjaciele, duża aprobata dla mojej osoby płynąca z różnych cieszyńskich środowisk. Ostatecznie podjąłem decyzję o startowaniu w tych wyborach.

Co jest według Pana obecnie najważniejszym problemem Cieszyna, nad którym koniecznie trzeba popracować?
Poważne pytanie - myślę, że takich spraw jest wiele. To co dla mnie w życiu było zawsze bardzo ważne, to relacje. Miasto jest szczególnym miejscem, które trzeba postrzegać jako całość – urbanistyczną, społeczną, gospodarczą, a także patrzeć na nie w kontekście jego przestrzeni. Każdy z tych obszarów powinien ze sobą współgrać. To trudne zadanie. Jestem przekonany, że ludziom lepiej się żyje, jeśli mają poczucie wpływu na otaczającą ich rzeczywistość. Powinni mieć możliwość współdecydowania o swoim mieście. Mieszkańcy Cieszyna, jak i innych miast to przedsiębiorcy, pracownicy sektora publicznego, osoby zaangażowane w różną działalność społeczną. Myślę, że dobre relacje między tymi trzema sektorami są kluczowe dla rozwoju miasta.
Jeśli biznes, samorząd i organizacje pozarządowe wypracują mądry sposób na współpracę, to jest szansa, by stworzyć dobre warunki dla życia mieszkańców. I stanie się to być może bez udziału tego często oczekiwanego inwestora zewnętrznego (choć przyda się i taki). Po prostu wierzę, że potencjał jest tu. Tam, gdzie buduje się dobre relacje z ludźmi, tam jest szansa na rozwój.

Sądzi Pan, że w tej chwili tego brakuje?
Nie chce oceniać nikogo. Jestem człowiekiem, który raczej buduje niż burzy. Uważam, że jak zbuduje się dobre relacje między ludźmi, to wtedy też pojawi się przestrzeń na dyskusję o poważnych i konkretnych problemach Cieszyna. Chciałbym z mieszkańcami realnie rozmawiać i zaprosić do współpracy.

Jakie to problemy?
Podzieliłbym je na kilka obszarów:
Infrastruktura i gospodarka. Drogi, chodniki, prace rewitalizacyjne w obszarze starego miasta, tereny rekreacyjne, modernizacja źródeł ciepła, ograniczenie niskiej emisji, dostosowywanie przestrzeni publicznej do potrzeb osób niepełnosprawnych, oczywiście komunikacja w mieście i z miastem - odmieniany przez wszystkie przypadki temat dworca PKP i PKS, dokończenie kanalizacji, efektywniejsze wykorzystanie zaplecza sportowego i wiele innych.

Kultura i Turystyka. Cieszyn jest raczej miastem turystyki jedno - dwudniowej. Dlatego należy tak sprecyzować ofertę turystyczną, aby przyciągała swoją atrakcyjnością. Potrzebne są dobrze zaprojektowane produkty turystyczne i bogata oferta kulturalna. Żyjący rynek, szereg małych kameralnych imprez - koncertów, wystaw, akcji teatralnych itp.; Wzgórze Zamkowe - wykorzystane w inny sposób, Zamek Cieszyn bardziej skoncentrowany na mieście i jego potrzebach, festiwale - rozwój tych, które tu jeszcze zostały i wspieranie nowych inicjatyw. Być może powrót tych, które odeszły... Dom Narodowy czy teatr z ofertą również dla bardziej wymagającego odbiorcy. Kwestia promocji miasta - szczególny obszar do zagospodarowania! Uważam, że Cieszyn powinien stać się miastem kultury - miastem spotkania na styku kultur i granic. Nad taką ofertą i jej koordynacją powinni pochylić się Trzej Bracia - samorząd, biznes i organizacje pozarządowe. Bo interes jest wspólny.

Finanse. Trzeba mieć świadomość, że budżet miasta nie jest w najlepszej kondycji. W kampanii wyborczej obiecać można wszystko. Pytanie, czy jest to odpowiedzialna strategia. Jestem przekonany, że nie. Mieszkańcom Cieszyna trzeba powiedzieć uczciwie - zadłużenie miasta jest spore. W tym roku wyniesie ono ponad 67 mln zł. Na najbliższą kadencję przypadnie spłata dużych zobowiązań kredytowych. Na nowe inwestycje może nie być środków. Poza tym mogą pojawić się poważne trudności w zabezpieczeniu wkładów własnych w projekty europejskie. Z jednej strony szkoda nie wykorzystać szansy kolejnego okresu programowania, a z drugiej należy bardzo ostrożnie planować wydatki. Będzie to okres oszczędności, racjonalizowania wydatków i szukania pieniędzy. Nowej radzie i burmistrzowi łatwo nie będzie - niezależnie od tego, kto będzie tą władzę sprawował.

Pomoc społeczna i problemy związane z bezrobociem. Często postrzegamy pomoc społeczną jako obciążenie dla budżetu i obszar, w którym nic nie da się odmienić. Natomiast warto patrzeć na osoby korzystające z pomocy społecznej jak na niewykorzystany potencjał. Inne metody aktywizacji, zmiana myślenia o podopiecznych MOPS czy PUP - wykorzystanie nowych instrumentów wsparcia, tworzenie spółdzielni socjalnych może w znacznym stopniu ograniczyć wiele problemów. I znowu dobra współpraca samorządu, organizacji pozarządowych i biznesu może przyczynić się do skuteczniejszej aktywizacji i tworzenia miejsc pracy dla osób, które korzystają z pomocy publicznych pieniędzy. Polityka społeczna winna zmierzać w kierunku promocji i wdrażania nowoczesnych metod ułatwiających powrót na rynek pracy. To jest blisko związane z moją dotychczasową działalnością. Obecnie brak pracy jest również problemem tych, którzy zostają tu po studiach, bo Cieszyn im się spodobał i chcą tutaj rozpocząć karierę zawodową.

Co im może zaoferować Cieszyn?
Miasto powinno pod tym względem prowadzić zdecydowaną politykę. Możliwości jest wiele, można np. wyłaniać i wspierać innowacyjne i dające szansę na rozwój tzw. startupy - nowe pomysły biznesowe kreowane przez absolwentów wyższych uczelni. Niezwykłe jest to, że jednym z najbardziej obleganych kierunków studiów w Cieszynie jest projektowanie gier i przestrzeni wirtualnej. A rynek gier komputerowych przynosi większe dochody na świecie niż hollywoodzkie kino. To tylko jeden z niewykorzystanych obszarów. Należałoby przeanalizować możliwości miasta w zakresie zasobów komunalnych. Jest wiele miejsc w Europie, ale i w Polsce, które prowadzą politykę zachęt dla młodych. To są tanie mieszkania, szczególnie dla osób, które chciałyby tutaj pracować i prowadzić działalność gospodarczą, założyć własną organizację czy spółdzielnię socjalną. To jest wspólne planowanie rozwoju miasta, zapraszanie do współpracy, realizacja wspólnych projektów (np. Festiwal Freestyle City). Koloryt i wartość tych małych firm zakładanych przez młodych ludzi jest nieprawdopodobny. Należy zatrzymać ich w Cieszynie za wszelką cenę. Są tutaj bardzo potrzebni.

Jak ułatwić pracę ludziom zrzeszonym w organizacjach pozarządowych? Oni także uciekają z miasta.
Przede wszystkim należy zmienić sposób myślenia o nich. Często kojarzymy działalność stowarzyszeń, fundacji czy spółdzielni socjalnych z działalnością drugorzędną, takim hobby dla pasjonatów czy trochę nawiedzonych wizjonerów. Należy jednak pamiętać, że w państwach Unii Europejskiej, ale i ogólnie na całym świecie, są to podmioty, które tworzą miejsca pracy i to sporo. W samej UE to jest ponad 12 mln miejsc pracy. Najbliższy okres programowania środków europejskich przewiduje bardzo duże wsparcie tego typu przedsiębiorczości. Programy UE zakładają również środki na instrumenty zwrotne, czyli bardzo preferencyjne, niskooprocentowane pożyczki dla takich podmiotów.

Dynamicznie rozwijające się duże aglomeracje typu Gdynia, Wrocław, Rzeszów, Łódź postawiły na rozwój przedsiębiorczości społecznej. Rozwijające się kluby, restauracje, miejsca żywej kultury, hostele są często związane z filozofią życia, poglądami czy sposobem patrzenia na świat osób, które je tworzą. To jest bardzo ciekawy pomysł, a Cieszyn pod tym względem ma tradycje. Lubię myśleć o Cieszynie jako o mieście, które buduje swoją przyszłość na nowatorskich i oddolnych inicjatywach. Od lat staraliśmy się o to, by powstała cieszyńska Rada Pożytku Publicznego jako platforma dialogu między samorządem i organizacjami. Rada została niedawno powołana równolegle z rozpoczęciem prac nad budżetem obywatelskim.

Życzę sobie i radzie, aby realnie reprezentowała interesy organizacji pozarządowych. Pamiętam pierwsze próby powoływania tej rady jeszcze w poprzedniej kadencji. Długo to trwało. A budżet obywatelski? Cenna inicjatywa - również dyskutowana w środowisku organizacji pozarządowych od wielu lat. Przypomnę tylko, że obie inicjatywy - jak również inicjatywa powołania federacji cieszyńskich organizacji - rodziły się w środowisku związanym z Fundacją "Być Razem". Cieszy fakt, że się dokonały. Podejmowane działania, o których mówimy, powinny wpisywać się w całe instrumentarium współpracy z mieszkańcami Cieszyna. Każdy bez względu na wiek i swoją sytuację powinien czuć, że od jego zaangażowania wiele zależy. To kluczowa sprawa. Realne konsultacje społeczne, spotkania, żywa dyskusja o problemach i sposobach ich rozwiązywania mogą zachęcić mieszkańców do współdecydowania o swoim mieście. Ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie daje wiele możliwości z których mieszkańcy wciąż za mało korzystają.

Zrazili się. Sądzą, że nie mają wpływu na zmiany w mieście.
Dlatego należy zmienić filozofię myślenia o tym, kim jest radny. Podczas obecnych wyborów mamy do czynienia z pierwszymi wyborami samorządowymi, podczas których pojawiają się jednomandatowe okręgi wyborcze. W związku z tym każdy radny będzie kimś w rodzaju burmistrza swojego okręgu.

Ważnym jest, by każdy z nich był faktycznym przedstawicielem lokalnej wspólnoty. Chodzi o to, aby uczył mieszkańców, że nie jest "załatwiaczem spraw", a kontakt z nim nie ograniczał się do kampanii wyborczej. Przede wszystkim jest od tego, żeby zachęcić mieszkańców do współdecydowania o różnego rodzaju sprawach. Pobudzić do aktywności. Ważną inicjatywą była Szkoła Radnych XXI wieku. Młodzi organizatorzy z Transgranicznego Centrum Wolontariatu zaprosili mnie do prowadzenia jednej z sesji. Żywo dyskutowano o zadaniach współczesnego radnego w jednomandatowych okręgach wyborczych.

Mówił Pan na początku o usprawnieniu relacji między trzema grupami społeczeństwa. Jak pomóc lokalnym przedsiębiorcom?
Po pierwsze należy zadbać o nich w taki sposób, żeby poczuli, że to miasto jest dla nich przyjazne. Z rozmów z niektórymi przedsiębiorcami dowiaduję się, że w Cieszynie po prostu nie opłaca się prowadzić interesu. Wysokie podatki, opłaty, nie promuje się ich działalności, nie wspiera lokalnych firm, nie wchodzi się z nimi w partnerstwo w postaci wspólnych projektów i przedsięwzięć. Wracam do tego, o czym już wspominałem - spotkania, wspólne planowanie rozwoju miasta - jego strategicznych kierunków rozwoju, ulgi dla przedsiębiorców inwestujących lokalnie, tworzących miejsca pracy, więcej projektów opartych o partnerstwo publiczno-prywatne, być może wspominana specjalna strefa aktywności ekonomicznej w partnerstwie z innymi samorządami powiatu cieszyńskiego, nowe tereny inwestycyjne, wzmacnianie powołanej ostatnio cieszyńskiej Rady Biznesu działającej w bliskim partnerstwie z samorządem, zachęcanie i stwarzanie warunków dla większego biznesu do inwestowania w Cieszynie. Jeśli samorząd nie zaprosi przedsiębiorców do współpracy, to zawsze będzie kojarzony tylko jako ten, który stawia warunki czy ściąga podatki.

Wspomniał Pan, że zebrał zespół ludzi do Rady Miejskiej. Jakie umiejętności i doświadczenia powinni mieć ludzie zasilający ten zespół?
Nie wszyscy, z którymi rozmawiałem, a których chciałbym widzieć w radzie, zgodzili się na kandydowanie. Z różnych powodów. Trochę to irytujące - do narzekania jest wielu chętnych. Niemniej spora grupa osób zgodziła się wesprzeć nową formację swoim doświadczeniem. Po wygranych wyborach zdecydujemy o powołaniu otwartego na różne środowiska stowarzyszenia, które będzie kreowało spójną politykę rozwoju miasta na lata.

Wymarzony radny to dla mnie człowiek świadomy tego, że chce coś zrobić nie tylko dla swojego okręgu, ale też dla całego miasta. Poza tym powinien być kimś, kto coś w życiu zrobił - czy to w biznesie czy w działalności społecznej, przyda się również bardzo doświadczenie w samorządzie. Chcę, aby był to ktoś, kto ma jakiś staż pracy, a na swoim koncie sukcesy, jak również trudne doświadczenia zaprawiające w pracy w sytuacjach stresu. To ma być człowiek, który nie idzie do władzy dla niej samej, ale który chce coś faktycznie zmienić. Poza tym chciałbym odmłodzić wizerunek Rady Miejskiej. Głos młodego pokolenia jest bezcenny. Jego odwaga, świeże spojrzenie, energia i gotowość do wdrażania innowacji pobudza cały zespół do działania. Chciałbym, aby w mojej grupie znaleźli się ludzie 20 plus, a nawet poniżej 20 roku życia.

Chciałbym również, żeby obok nich zasiedli ci, którzy przekazują swoje doświadczenie, wiedzę i umiejętności po spełnionym życiu zawodowym. Taki międzypokoleniowy team. Średnia wieku w naszym zespole to niecałe 44 lata, czyli 10 mniej niż w obecnej Radzie.

Jakie są Pana związki z Cieszynem?
Rodzina mojej mamy pochodzi spod Warszawy, rodzina ojca z Łodzi i pogranicza Ukrainy i Białorusi. Ja urodziłem się pod Wrocławiem w Oleśnicy. Typowe polskie losy. Szkołę podstawową skończyłem w Kończycach Małych, średnią - technikum gastronomiczne w Cieszynie. W tym czasie z przyjaciółmi założyliśmy zespół rock’n’rollowy - grałem jeszcze długo na studiach. Po maturze polonistyka w Opolu, a potem dziennikarstwo w Katowicach. Następnie przez wiele lat przekwalifikowywałem się w kierunku terapii - głównie uzależnień. W międzyczasie dostałem się na studia doktoranckie w Wiedniu. To był wyjątkowy czas, otworzyły się granice. Zjechałem prawie całą Europę stopem. Mieszkałem trochę w Szwecji, Niemczech, Anglii.

Na początku lat 90-tych zdecydowaliśmy z żoną, że wrócimy do Polski. Pracowałem najpierw w szkole, potem w Domu Pomocy Społecznej pod Wodzisławiem, sporo pisałem, założyłem lokalną gazetę, prowadziliśmy z żoną działalność gospodarczą. W 1995 roku postanowiliśmy przyjechać do Cieszyna. Pracuję tu już prawie 20 lat.

Znowu. Przyciągał Pana?
Tak, to miasto ma coś w sobie. Wróciłem i rozpocząłem pracę w samorządzie - pełniłem funkcję kierownika działu pracy specjalistycznej w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej - opracowywaliśmy pierwsze strategie polityki społecznej dla miasta Cieszyna, pierwszy program współpracy z organizacjami pozarządowymi (drugi w Polsce po Gdyni), byłem również pełnomocnikiem Zarządu Miasta Cieszyna ds. profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych. Taki człowiek do zadań specjalnych. To było ważne doświadczenie i bardzo przydatne. Chodziłem z pracownikami socjalnymi w trudne rejony Cieszyna. Poznawałem ludzi i ich problemy. Zacząłem też pracować z dziećmi i młodzieżą w cieszyńskim oddziale Towarzystwa Przyjaciół Dzieci.

W 1996 roku powołaliśmy Stowarzyszenie Pomocy Wzajemnej "Być Razem". Zaczynaliśmy od zera. W okresie 18 lat powołaliśmy do życia Centrum Profilaktyki, Edukacji i Terapii "Kontakt" dla rodzin z różnymi problemami, Hostel "Przeciw Przemocy - Wyrównać Szanse" dla kobiet i dzieci ofiar przemocy. Obecnie jest to Powiatowy Ośrodek Wsparcia dla osób doświadczających przemocy. Kolejną placówką było Centrum Edukacji Socjalnej wraz z Gminnym Centrum Informacji i trzema domami wspólnotowymi dla osób bezdomnych, uzależnionych i chorych.

W 2006 r. powstał Dom Matki i Dziecka dla kobiet w ciąży lub z małymi dziećmi i Centrum Wolontariatu. Z pomocy Stowarzyszenia rocznie korzysta ponad 3 tysiące osób. W 2007 roku powstała Fundacja Rozwoju Przedsiębiorczości Społecznej "Być Razem" i jej przedsiębiorstwo społeczne. Przedsiębiorstwo musi utrzymać się z prowadzonej wielobranżowej działalności gospodarczej, a z pozyskanych i zarobionych środków wspiera spółdzielnie socjalne. Uruchomiliśmy ich w ostatnich latach dziewięć.

Minęło prawie dwadzieścia lat - rozwoju, ciężkiej codziennej pracy z osobami najbardziej poszkodowanymi przez bliskich, siebie samych, los... Tacy ludzie są wszędzie. Pod tym względem Cieszyn nie różni się od innych miejsc na świecie.

Podsumowując - mam za sobą doświadczenie zarówno w pracy samorządowej, w organizacjach pozarządowych, jak również w działalności gospodarczej - od lat prowadzimy z żoną własną firmę, a Fundacja "Być Razem" również jest zarejestrowana jako przedsiębiorca. W okresie ostatnich siedmiu lat zatrudnialiśmy kilkadziesiąt osób. To doświadczenie uczy pokory, realizmu, ponoszenia ryzyka i odpowiedzialności. Tą drogę doceniła Polska Rada Biznesu uhonorowując mnie nagrodą w kategorii "Działalność społeczna" w 2013 roku za przejrzystą wizję przedsiębiorstwa społecznego i umiejętne łączenie działalności społecznej z rynkową.

Jeszcze na koniec krótkie pytanie: w czym tkwi potencjał Cieszyna?
Jest ogromny! Potencjał tkwi przede wszystkim w ludziach. I nie są to puste słowa. Zarówno w tych, którzy mieszkają tu od pokoleń i wnoszą w to miasto swoje przywiązanie, troskę o to, jak się zmienia, jak wygląda, wartości, dobrze pojmowany lokalny patriotyzm. Część z nich zaangażowana jest w różne inicjatywy społeczne - np. Uniwersytet III Wieku. Warto pamiętać, że dzisiaj wiek emerytalny nie oznacza końca aktywności - to okres wykorzystywania energii, doświadczenia i pomysłów. W ludziach młodych, którzy tu przyjechali i zachwycili miastem, jego lokalizacją, tradycją, historią, architekturą. Mogliby przecież mieszkać dzisiaj gdziekolwiek na świecie - wybrali Cieszyn. I to jest wielka wartość. Ludzie!

Trudno nie wspomnieć o Uniwersytecie Śląskim. Truizmem jest zdanie, że miasto nie współpracuje z Uniwersytetem - powtarzane zresztą od wielu lat. Warto przekazać klucze do miasta studentom, aby mogli organizować w mieście swoje przedsięwzięcia. I nie chodzi o tego przysłowiowego grajka na ulicy czy malarza na Głębokiej, chociaż to też dodaje miastu kolorytu. Ale o to, by włączać realnie Uniwersytet w różnego rodzaju partnerskie projekty. Cieszyn był dumny z faktu posiadania statusu miasta uniwersyteckiego.

Przestrzeń publiczna to kolejny potencjał. Zabytki, ulice, place, które moim zdaniem są niezagospodarowane i niewykorzystane również pod względem turystycznym - nie mówiąc już o czystości. Najpierw trzeba to miasto porządnie posprzątać. Uważam, że bardzo dużo jest do zrobienia również w kwestii promocji miasta - ożywienia jego potencjału historycznego.
Jest też potencjał różnych instytucji, które w mieście działają. Na przykład Zamku Cieszyn, który jest lepiej widoczny poza Cieszynem niż wśród jego mieszkańców, którzy mają do tego miejsca ambiwalentny stosunek. Teatr, Dom Narodowy, Książnica Cieszyńska, Muzeum - proszę zauważyć, ile ludzi przyciągnęła Noc Muzeów. Cieszyniacy są spragnieni oferty ambitnej, edukującej. Myślę, że chcą być dumni ze swojego miasta.

Potencjałem jest granica. Współpraca transgraniczna z Czechami to kolejna za słabo wykorzystywana szansa. Tu jest wciąż wiele do zrobienia. Symboliczna Studnia Trzech Braci i legenda o założeniu Cieszyna to historia o spotkaniu się ludzi. Wielokulturowość i wielowyznaniowość Cieszyna, zdolność do współpracy, ekumeniczność, praca dla dobra wspólnego - to źródło siły i nadziei na zmianę. Spotkajmy się w działaniu.

Mariusz Andrukiewicz - po­lo­ni­sta, dzien­ni­karz, te­ra­peu­ta, pedagog. Jeden z za­ło­ży­cie­li Sto­wa­rzy­sze­nia Pomocy Wza­jem­nej "Być Razem". Prezes Zarządu Fundacji Rozwoju Przed­się­bior­czo­ści Spo­łecz­nej "Być Razem".

Komentarze: (462)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Nasuwa mi się refleksja, że z liczby komentarzy wynika, że kandydatura Mariusza jest najbardziej hmm... i kontrowersyjną i chyba najpopularniejszą. Zaangażowanie Macha powoduje paradoksalnie, że właśnie Mariusz ma chyba największe szanse wysadzić miękkiego karierowicza, niekompetentnego M. Szczurka. Machu, rób tak dalej!

Wybory są po to aby było w czym wybierać. W chwili obecnej mamy zadeklarowanych sześciu kandydatów na to stanowisko i każdy kandydat z tych sześciu chce jak to określiłeś "wysadzić " pozostałych. Wszak fotel jest tylko jeden. Wybory są nie po to by odegrać się na poprzedniku -co można wyczytać z Twojego postu ,ale po to by następca okazał się lepszym burmistrzem od poprzednika. Cokolwiek bym tu nie napisał mam tylko jeden głos i powiem ci jeszcze jedno -nie przeceniaj znaczenia tego wywiadu oraz ilości komentarzy wszak zdecydowana większość wyborców nie wie ,co to gazetacodzienna, a jeszcze mniej wie o tym wywiadzie a marginalna ilość osób czyta te komentarze. Większa część komentarzy moich dotyczy prostowania właśnie takiej paplaniny jaką Ty i Twój kandydat Mariusz Andrukiewicz tu prezentują. Nie jesteś Ty tu na tym forum w podwójnej roli? MA= Podgląd.?

A może MAch = MA?

W demokracji ktoś zawsze ma przewagę liczebną i to jest jej najsłabszy punkt. Profesor tytularny nauk ścisłych ma tyle samo głosów ile przedstawiciel nizin społecznych.

nie wiem czy ma sens pisanie kolejnego komentarza skoro chyba wszystko zostało już wcześniej napisane, ale gwoli podsumowania myślę, że warto zapytać Kondydata na burmistrza o jakich układach się tutaj mówi, i ile z założonych przez Kandydata spółdzielni socjalnych, czyli firm, przetrwało próbę czasu i funkcjonuje nadal, bo o tym czy pomysł był dobry świadczy ciągłość działalności założonej firmy. Niestety zbyt często okazuje się, że nowo zakładane firmy nie potrafią przetrwać na rynku dłużej niż 3 lata, nawet po wykorzystaniu (a może z powodu wykorzystania) dofinasnowania z UP ?

Być Razem nie jest żadną kulą u nogi gminnej gospodarki. Pieniądze, które gmina przeznacza na Stowarzyszenie stanowią 0,00289 % budżetu rocznego Cieszyna. W dodatku te pieniądze są przeznaczane na zadania, które miasto musi realizować zgodnie z prawem.
Kula u nogi? Proszę to jakoś skomentować Panie Mach.

Co do "wykolejeńców i skazańców" jak ich Pan "pięknie" nazywa, to kogo ma Pan konkretnie na myśli?

Koszty MOPS ,to 1 138 607 zł rocznie,środki przekazywane "Być razem" to 468 180 zł rocznie a więc stanowią 1/3 tego co gmina mogła by realizować sama nie utrzymując struktur i budynków "Być razem" gdyż już takowe posiada. MOPS podlega ścisłej kontroli wydatkowanych środków, niestety nie można tego powiedzieć o stowarzyszeniach ,które kierują się wewnętrznym statutem i tylko wewnętrzną kontrolą komisji rewizyjnej a kontrola zewnętrzna nad stowarzyszeniami choć jest formalnie przy starostwie nie może sama nic zdziałać tylko powiadomić US lub prokuraturę na wypadek skarg- co raczej stanowi rzadkość. Jedyny obowiązek jaki ciąży na stowarzyszeniach to złożenie rocznego sprawozdania z działalności finansowo gospodarczej zatwierdzonego przez stowarzyszenie do sądu rejestrowego. Pozostałe prośby o skomentowanie sprowadzają się do stwierdzenia ,że Murzyn, pozostanie Murzynem. ZŁOSLIWYM KOMENTATOROM OD RAZU MÓWIĘ I PISZĘ BY NIE PRÓBOWANO TEJ WYPOWIEDZI ŁĄCZYĆ Z EUROPOSLEM KORWINEM. CELOWO NAPISAŁEM Z WIELKIEJ LITERY JAK INDIANIN POZOSTANIE Indianinem.

" Cywilizacja europejska która panowała nad światem stawiała na najmądrzejszych, najsilniejszych , najinteligentniejszych, najszybszych - a obecna anty-cywilizacja za najważniejsze uważa forowanie biednych, głupich ,niezaradnych -również inwalidów. " Ta sama osoba nazywa niepełnosprawne dzieci debilami, i uważa że powinniśmy oglądać tylko ludzi zdrowych ,pięknych ,a nie wykolejeńców ,zboczeńców i inwalidów. Pozdrowienia z wózka inwalidzkiego dla Macha.

Sorry, czyli oboje jesteśmy przykuci do komputera z powodu naszych niesprawności -intelektualnych również. Zatem ja również Ciebie pozdrawiam. Być może z Twojej perspektywy ogląd sprawy jest zupełnie inny co mogę zrozumieć. Zgodzisz się jednak i taka była moja intencja ,że miasto, którego proporcje rozwoju zostały mocno rozchwiane ,nie może ośrodków pomocy społecznej szybciej rozwijać niż lokalną gospodarkę -taka filozofia zawsze obraca się przeciwko słabszym.

Moja niesprawność jest tylko fizyczna ,ale dziękuje za samokrytykę. Psychofanów uprasza się o nieudzielanie się w temacie.

Zatem ,od czasów Olbrychta zamieniliśmy Cieszyn z miasta przemysłowego szczycącego się wysokim dochodem w przeliczeniu na jednego mieszkańca w miasto socjalne z rozbudowaną opieką socjalno-społeczną dzielącego biedę. Zadłużenie rośnie, a ludzi ustawiających się w kolejkach po zapomogi z różnych źródeł przybywa. Niedługo handlowcy z centrum miasta również opuszczą lokale i zostaną zaległości czynszowe ,zaś oni sami również ustawią się po zapomogi w ośrodkach pomocy społecznej. Zatem nie dziwi mnie ,że osoby pokroju Andurkiewicza ,niedługa całe nasze miasto zamienią w jeden ośrodek "Być razem- czyli dzielmy biedę i wyciągajmy ręce po dotacje i zapomogi. Jego propozycje rozwoju to projektowanie gier komputerowych -widocznie poza Pacmana jego wyobraźnia dalej nie sięga. Młodym proponuje by kupowali tanie mieszkania(ale gdzie na nie mają zarobić już nie wskazuje i dalej proponuje by zakładali własne organizacje ( a co ,żeby z nudów w Cieszynie nie umarli) czy spółdzielnie socjalne- gdzie %)% zatrudnionych to będą wolontariusze a 50% pijaczkowie zaś pożytki zostaną tylko dla właściciela spółdzielni socjalnej- czy o to chodzi w budowaniu wizji przyszłego Cieszyna. Nie po trzykroć nie!!! Nie ten kandydat.

Bzdury! Za chwilę Andrukiewicz będzie winien tego, że miasto upada. Chyba się komuś coś nieźle pogmatwało. Z tego co wiem stowarzyszenie i fundacja być razem przyniosła do miasta więcej pieniędzy niż kiedykolwiek od niego dostała - zresztą co to znaczy dostała. Miasto przeznaczyło środki finansowe na swoje obowiązkowe zadania. Ludzie nie dajcie się ogłupić Machowi. To dopiero demagog i fantasta. A nieustanne tropienie układu Olbrychta to jakaś obsesja. Zresztą nie tylko Macha.

Bardzo proszę rozwinąć i uargumentować stwierdzenie, że stowarzyszenie i fundacja być razem przyniosła do miasta więcej pieniędzy niż kiedykolwiek od niego dostała.

Cytuję demagoga..."Z tego co wiem stowarzyszenie i fundacja być razem (poprawnie "Być razem" przyniosła do miasta więcej pieniędzy niż kiedykolwiek od niego dostała". czy możesz nam bzdur nie pisać a przedstawić konkretne wyliczenia-ile to przyniosła?
Gratuluję znajomości finansów fundacji i stowarzyszenia. Należy się spodziewać ,że skoro miasto na tego typu fundacjach i stowarzyszeniach zarabia to z chwilą kiedy Pan Andrukiewicz zostanie burmistrzem tego typu fundacje będą nam się błyskawicznie rozwijać - Zmieńcie hasło wyborcze na " Cieszyn Miastem Fundacji".

Czy "Byc Razem" przyniosło Miastu więcej niż zabrało? Nie wiem, trzeba by to dokładnie sprawdzić. Niewątpliwie wartościowe jest to, że przyniosło i zadania własne gminy były i są wspierane przez fundusze zewnętrzne. Wywiad z panem Mariuszem Andrukiewiczem jest typową paplaniną wyborczą? Może. Niewątpliwie człowiek zna zasady zrównoważonego rozwoju. A to już coś! Podoba mi się, że pisze "zrobiliśmy", "zorganizowaliśmy", czasy Burmistrza Olbrychta tym się różniły od tych następnych, że wtedy, w latach 90-tych - Miasto słuchało pomysłów wielu i pochylało się nad nimi. Było wielu aktywnych w Cieszynie, którzy w następnych latach zostali skutecznie zniechęceni przez, trudno zidentyfikować skąd pochodzące, z jakich motywacji wywodzące się, za to często używane "nie da się", "nie ma na to przepisów", "nie ma na to pieniędzy", "to w tej chwili nie jest ważne". Przez ostatnie lata wiele energii ludzkiej zmarnowano, zniszczono może lenistwem? małostkowością? zwykłą, ludzką głupotą? bezdusznym "urzędniczeniem"? Pan Mariusz Andrukiewicz i kilku jemu podobnych - jawi się jak jeden z "ostatnich Mohikanów". Czy mu się uda? Nikt z nas tego nie wie. Ale jego determinacja i zaangażowanie mnie osobiście bardzo imponuje. Życzę powodzenia.

Pełna zgoda!!!

Mach, komentarzami pogrążasz się ... Niestety. Wiele masz niby do napisania, ale widać, że nie kleisz tego o czym piszesz. Nie znasz realiów, piszesz o rzeczach wyssanych z palca. Może popracowałbyś wolontarystycznie, zrobił coś dla miasta Cieszyna jeśli jesteś taki/a wszechwiedzacy/a i krytykujacy/awszystko. Hmm? AHA!!!! Jeśliś taki/a akuratny/a to poprawnie pisze się "Być Razem".

Wszyscy zgodzimy się ,że Cieszyn powinien mieć Dom kultury i ma, ale dublowanie tej działalności przez utrzymywanie Zamku Cieszyn 20 etatów ,to koszt zbędny jeśli popatrzy się jakie w perspektywie lat realizuje zadania. Zgodzimy się ,że w Cieszynie ma być jeden Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej ,który podobnie jak w innych gminach realizuje pomoc dla mieszkańców gminy- szkoda tylko, że liczba pracowników tego ośrodka jest tak duża ,że jego utrzymanie (płace, pochodne płac, utrzymanie obiektu administracyjnego ) kosztuje gminę więcej niż ten ośrodek wydaje realnie pieniędzy dla potrzebujących tego wsparcia. Kryzys instytucji ,która powinna być oparta na wolontariacie w istocie stał się fuchą dla urzędników ,których wynagrodzenia przewyższają kwotę wydatkowaną na realną pomoc społeczną. Jeśli nałożymy na to koszt utrzymania instytucji powołanych do życia przez MOPS jak "Być razem," Centrum ,Profilaktyki, Edukacji, Terapii "Kontakt", Hostel "Przeciw Przemocy-wyrównać szanse" Centrum Edukacji Socjalnej" -z trzema domami dla bezdomnych ,uzależnionych i chorych -obraz kosztów utrzymywania tych placówek musi budzić przerażenie. Czy gminy sąsiednie mają tak rozbudowaną strukturę pomocy społecznej? Jeśli gminy sąsiednie mają problem posyłają ich do Cieszyna ,mało tego do Cieszyna posyłają ludzi z obszaru całej Polski. I co najistotniejsze -niech każdy zada sobie pytanie co dzieje się z tymi ludźmi ,którzy te ośrodki opuszczają poszukują zaczepienia w Cieszynie na stałe ,więc w następnej kolejności budujemy im mieszkania socjalne, wędrują do MOPS-u po zapomogi i koło się zamyka. A to wszystko koszty ,koszty! Gdyby w takim samym tempie jak ośrodki pomocy społecznej powstawały by nowe zakłady produkcyjne było by ok. Tyle ,że nikt w Cieszynie z powodu rosnących podatków- bo te instytucje ktoś musi utrzymywać nie zainwestuje w realny produkcyjny zakład pracy bo na samym starcie każdy z przedsiębiorców zrobi kalkulację. Nadomiar wszystkiego dla rozwoju naszego miasta w Cieszynie w szpitalu zrobiono ogólnopolski Ośrodek do walki z Ebolą.

Pani(e) Machu, nie jest prawdą, że MOPS kosztuje więcej niż realna pomoc. Budżet pomocy społecznej to kilkanaście milionów rocznie, wiec koszty funkcjonowania MOPSu stanowią tylko KILKA %! Mylisz się tu bardzo, jak w wielu innych sprawach i uprawiasz DEMAGOGIĘ. Dodatkowo, dużą część z tych pieniędzy stanowią środki z budżetu Państwa, nie Gminy. UWAGA! Mach naprawdę nie na wszystkim się zna! A już na pomocy społecznej w ogóle!

Panie Mach, jak widzę skończył Pan z bezpodstawnymi zarzutami. Znacznie lepiej idzie Panu z analizami wypowiedzi i punktowaniu nieścisłości - w tym jesteś Pan dobry i dobrze, bo tez uważam, że należy kandydatów rozliczać z tego co mówią i mówili. Podziwiam nakład czasu i pracy, jaki Pan (a może Pani?) wkładasz w polemikę. Nie podoba mi się Pańska całkowita krytyka sfery socjalnej, która w życiu miasta też jest istotna. Nie wszystko można oprzeć o prywatną przedsiębiorczość, aczkolwiek - zgadzam się - jest bardzo ważna. Ale może źle odczytuję Pańskie wypowiedzi. Jeśli tak - proszę o sprostowanie.
Mam tylko pytanie, czy nazwisko p. Mariusza przękręcasz Pan specjalnie?

Nie znam dokładnych liczb ale tzw. środowiska byc razem kosztuja cieszyn ok. 300-400 tyś rocznie. w dodatku te pieniądze są przeznaczone na zadania własne gminy cieszyn, ktore i tak musi wykonać.

Powiedz Machu czy proponujesz, żeby gmina nie realizowała tych zadań lub realizowała je "własnymi siłami". Myślisz ,że będzie taniej? Jak wyobrażasz sobie politykę społeczną w cieszynie?

Zamek należy zlikwidować zgadzam sie. Co proponujesz zrobić z byc razem?

Andrukiewicz jak kwasniewski - gratuluje machu

Tak sobie czytam te wszystkie wypociny Macha i myślę sobie, że albo kiedyś miał kontakty z Andrukiewiczem i ten nacisnął mu na odcisk, albo po prostu machu od urodzenia jest zawistnym, wrednym typem, który nic w życiu nie zrobił dla dobra tego miasta a wszystkich krytykuje, no i zna się na wszystkim, dosłownie NA WSZYSTKIM!!! Uwielbiam takich ludzi...

Dodam ,że już w roku 1995 zamieszkał w Cieszynie, a wcześnie pracował DPS w Gorzycach. A w 1994 r urodził mu się syn. To kiedy to Pan podróżował i kiedy to Pan stał się terapeutą.? Czy Pan w ogóle podjął te studia doktoranckie czy tylko Pan o nich myślał tak jak ja zawsze marzyłem o locie na księżyc ,co nie znaczy ,że mogę powiedzieć ,że odbyłem kwalifikacje na astronautę?

Rozumiem, że każdy chciałby aby medialny wizerunek wypadał jak najlepiej. Biorąc pod uwagę ,że sam kandydat ,jak i jego najbliższe otoczenie- kandydaci na radnych W.Trzcionka czy Łukasz Bielski na studiach dziennikarskich uczyli się co znaczy siła propagandy i serwowanie opinii publicznej faktów medialnych ,które po sprawdzeniu nie do końca są prawdziwe. Wydaje się to drobiazg ,ale jak ktoś w małych sprawach dokonuje przekłamań to czego należy oczekiwać gdy pojawią się poważniejsze problemy związane z zarządzaniem ,prowadzeniem działalności czy kreślenia wizerunku nie do końca prawdziwego. W analizowanym przeze mnie wywiadzie oświadczył pan ..." W międzyczasie dostałem się na studia doktoranckie w Wiedniu. To był wyjątkowy czas. otworzyły się granice. Zjechałem prawie całą Europę stopem. Mieszkałem trochę w Szwecji, Niemczech Anglii.
I wszystko było by Ok. gdyby Pan Andrukiewicz pamiętał co powiedział dziennikarzowi w wywiadzie udzielonym11 .12.2007 r w (Ludzie sektora. Zbudujemy dom.) cytuję ..." Po polonistyce chciał robić doktorat w Wiedniu. Był rok 1994. Prawie wszystko było gotowe, ale urodził mu się syn. Z ówczesną dziewczyną ,a dzisiaj żoną-Laurą, postanowili zostać w kraju. Mariusz trochę uczył w szkole, trochę pracował w radio w lokalnych gazetach..."
Czy nie dostrzega Pan różnicy w zestawieniu tych pańskich dwóch wypowiedzi. Koloryzuje Pan rzeczywistość.

Taaak stowarzyszenie i fundacja to dwa odrębne podmioty tylko przez przypadek nazwa zbieżna, o wzajemnych powiązaniach już nie wspomnę. Oczywiście jak te barany wierzymy w to. W takim razie proszę uczciwe przedstawić powiązania rodzinne, pracownicze i inne między tymi podmiotami. Dotacji fundacja a i owszem nie otrzymuje, ale o pomocy finansowej z miasta na remonty budynków itp. już Pan nie wspomniał.

Bo takiej nie ma. Więc nia ma o czym wspominać.

Mam pytanie ,czy w zakresie informacji zawartej w wywiadzie dotyczących studiów doktoranckich w Wiedniu pan Andrukiewicz, chciałby czytelnikom udzielić sprostowania?. Jest to szansa na wyjście z twarzą wszak zawsze można uznać ,że wywiadu się nie autoryzowało.

Czy możę przeprowadzająca wywiad Pani Małgorzata Bryl sprostuje?.

Pozostaje mi się zająć pozostałą częścią wywiadu a mianowicie związku kandydata z Cieszynem oraz bogatej przeszłości obieżyświata no i studiom doktoranckim- może już w tym zakresie jakieś sprostowanie?. Tę część komentarzy pozostawię sobie na jutro. Więc śpij spokojnie. Jutro pogadamy jak Troll z Trollem.

Nie jestem z KWW Andrukiewicza. A co do definicji Trolla to poczytaj wikipedię.

Wolę umrzeć w nieświadomości. Anonim (niezweryfikowany) to najczęściej pojawiający się nick na tym forum -to dopiero Trolowanie -wszak głoszą poglądy przeciwstawne a ciągle tak samo się podpisują. Także kandydaci na burmistrza.

Nie chcesz to nie czytaj. Żyj w nieświadomości. Spieszę jednak z wyjaśnieniem, że w definicji Trolla nie ma ani słowa o anonimowości.

Poważni ludzie nie piszą o banałach Dla mnie TROLL= anonim (niezweryfikowany). Więc daruj sobie zbędne wyjaśnienie. W ten sposób moją definicję przeciwstawię tej encyklopedycznej.

Tak się kończy dyskusja z Trolem.

Spodziewam się jak tylko pojawią się trudności ,to wszyscy mieszkańcy Cieszyna z KWW Andurkiewicza okażą się trollami. I tyle zostanie z budowania relacji.

ma być w to wszyscy mieszkańcy Cieszyna w opinii KWW Andurkiewicza okażą się trollami. sorry

Kolejni desperaci usiłują przekrzyczeć paplaninę kandydata na burmistrza pana Andurkiewicza. Żałośni jesteście więcej na temat zarządzania miastem można było wyczytać w "Prima aprilisowym" żarcie Bogusława Baksika jaki ukazał się w dniu 31 marca 2014 r na blogu -Beskitcieszyński 43 400. blogspot.com niż od obecnego kandydata. Poczytaj sobie Andurkiewicz -wypadasz blado wobec polotu byłego radnego Cieszyna. -choć to żart. Twój wywiad jest paplaniną ,nudą nie zapowiada dobrej przyszłości miasta pod Twoim kierownictwem..

Machu !!! Zawistniku jeden :) , trollujesz tutaj w sposób książkowy; zadajesz pytania, które są najwyraźniej wtórne wobec tez, które stawiasz i potwierdzasz w dyskusji sam ze sobą. Żal Ci d... ściska, że Cieszyn ma kandydata nieco większego formatu, znanego w wielu środowiskach w Polsce, nagrodzonego przez Polską Radę Biznesu - tego poważanego przez Ciebie biznesu bez przymiotników ( tak a propo Twoich pomyłek: nie ma przedsiębiorstw socjalnych, tylko są społeczne ).

Myślisz, że dyskusje kończą się w dniu ogłoszenia wyników, myślisz, że nie trzeba temu Miastu zmiany sposobu sprawowania władzy? Pamiętasz w jaki sposób został zwolniony poprzedni kierownik OPS i co go potem spotkało? Może przypomnę Ci przegraną przez pracodawcę sprawę skandalicznego zwolnienia jednego z sznowanych - no może nie przez Ciebie - pracowników CDK. A może orientujesz się kto zyskał sobie sławę i ksywę wielkiego kontrolera i dlaczego?

Więc co? Machu!!! Burmistrz ma nie budować zaufania, kultury dyskusji i cywilizowanego rozwiązywania sporów? Chyba żartujesz. P

Z tego co wiem to Andrukiewicz ma poparcie wielu szanowanych Cieszyńskich przedsiębiorców. Zaćmiło ich? Dali sie nabrać? A może stali sie pod jego wpływem przedsiebiorcami społecznymi i zaraz zaczną wyciągać ręce po publiczne - tak strzeżone przez Ciebie -pieniądze?

Mam propozycję. Pomyśl o jakiejś hipotezie dotyczącej Andrukiewicza. Uzasadnij obiektywnie (dane, informacje). Prześpij sie z tym. Zrób kilka pompek. Pomyśl ponownie. Wyłącz na chwilę komputer. Powiedz dziecku, że go kochasz. Porozmawiaj z żoną. Włącz komputer. Napisz.

Wtedy zobowiązuje się, że zrobię to samo i odpowiem tak obiektywnie jak potrafię.

Więc?

Odnośnie przedsiębiorstw socjalnych - odsyłam także do wspomnianej encyklopedii czytaj spółdzielnia socjalna zwana także społeczną ,to przecież przedsiębiorstwo . Andurkiewicz w takim wypadku mylić się nie wypada.

Cóżeś się tak uczepił. Facet stwierdził, że chce dobrych relacji między różnymi graczami życia publicznego. To dobrze. Powiedział również jakimi sprawami chce się zająć. To dobrze. Powiedział trochę o sobie. To też dobrze. Dla mnie jak na publicystyczny wywiad wystarczy. Nie wiem czy będzie dobrym burmistrzem ale zdobył moją sympatię. Twoja Machu analiza jest w dużej części naciągana i wyraźnie złośliwa.

Chciałbym Anonimie ,jeśli czytałeś ze zrozumieniem treść wywiadu byś napisał, jakimi to sprawami chce się zająć Pan Andurkiewicz poza akcentowanymi relacjami. Poza tym mamy rozbieżną ocenę zawartych w wywiadzie treści i tym się różnimy. Bohater wywiadu nie podjął merytorycznej dyskusji na forum, więc wniosek prosty ,nie liczcie na to ,że rzeczowo będzie rozmawiał po wyborach. A deklarowanie budowania dobrych relacji z mieszkańcami -ja też do nich należę w dyskusji na temat poważnych problemów miasta stały się fikcją -wszak to 117 post i żadnej oficjalnej reakcji . Anonimów -wykluczam.

Mach. Co Ty tyle uwag do wywiadu masz? Czy będziesz też startował w wyborach?

Panie Mach, trochę się Pan rozgadał... Niemniej jednak muszę stanąć w Pana obronie bo racji ma Pan bardzo dużo. Sądzę, że jest Pan przedsiębiorcą i doskonale zna Pan zasady gospodarki, o których z kolei pojęcia nie mają urzędnicy, którym wydaję się, że pieniądze w urzędach biorą się z powietrza. Są tak bardzo zapracowani, że aż im tyłki puchną od siedzenia na stołku. A utrudnianie charującym jak woły Polakom to ich drugie imię. Myślą, że pomagają, działają dla naszego dobra. G... prawda, rzucają tylko kłody pod nogi.
Wziąłby się taki jeden z drugim za łopatę chociaż przez godzinę, to by wiedział co to znaczy ciężko pracować.

Może warto wesprzeć kogoś,kto nie obiecuje zlotych gór jak poprzednicy i w efekcie skonczylo sie tylko na obietnicach...Może Pan Andrukiewicz wlasnie tym,ze nie czaruje tylko stawia na rozwój poprzez inwestycje w drugiego człowieka wlasnie jest dobre! Bez ludzi nie ma miasta,bez kreatywnego miasta i cieplych relacji z ludźmi niczego dobrego sie noe stworzy! GENIUSZ TKWI W DRUGIM CZLOWIEKU I JEGO POMYSLACH.PAN ANDRUKIEWICZ chce wlasnie konkretnych ludzi i konkretnych pomyslow by móc otwierać drogę do innowacji.Najlepiej uwiesic psy na kims,kto myślę,ze idzie w dobrym kierunku,by odbudować zaufanie mieszkańców,a co za tym idzie wspierać inicjatywy tkwiące w Nas- wyborcach.

O takich osobach ,które serwują takie poglądy jak Pan Andrukiewicz i tych ,którzy je podzielają a więc Ty Mieszkanko Cieszyna mówi się pięknoduchy. W życiu nie udzielał bym wywiadu w sprawach o których nie mam pojęcia a wmawianie wyborcom ,że to oni w najbliższej przyszłości będą mieli dużo do powiedzenia(zgadzam się ,że tylko w momencie głosowania) bo kandydat na burmistrza chce oprzeć władzę na budowaniu relacji między ludzkich graniczy z obłędem. Już dawno w demokracji posługujemy się systemem przedstawicielskim i niech nikt nie odważy się wmawiać ,że po wyborze Andurkiewicza wszyscy mieszkańcy będą mieć wiele do powiedzenia i to od nich będzie zależała przyszłość miasta Cieszyna. Emocje wyborcze zgasną z chwilą ogłoszenia wyników wyborów i zacznie się szara rzeczywistość. Zacięcie dziennikarskie Andurkiewicza przebija z jego tekstu ale filozofią jaką się posłużył dla wyrażenia swoich poglądów raczej zapowiada ,że głowę wypchaną ma trybuną robotniczą co zbliża go do politruka niż menagera zarządzającego miastem przyszłości. Po wyborach wszyscy będziemy musieli nadal klepać starą "biedę" a podatki nasze bezpowrotnie powierzymy w zarządzanie naszym przedstawicielom. po co pisze i mówi o wszystkim jak możliwości są ograniczone. Niech skupi się na jednej ,może dwóch istotnych sprawach ,które w obrębie swojej kadencji postanawia zrealizować.Myślę ,że następni kandydaci okażą się bardziej oszczędni w swoich wypowiedziach za to będą konkretniejsi. Tu wypadało by dodać stare powiedzenie Napoleona ..." armia baranów prowadzona przez lwa więcej dokona niż armia lwów prowadzona przez barana" Wizję ,która zapowiada Pan Andurkiewicz to zrobienie z cieszyniaków rozdyskutowanej zgrai ,która zamiast skupić się na warsztatach swojej pracy biega bez przerwy na konsultacje społeczne i dyskutuje nie mając na realizację celów środków.

Wolę pięknoduchów niż demagogów, kanciarzy, ludzi pełnych zawiści, cwaniaków i wszystkowiedzących pseudoanalityków.

Najbardziej rozbawiła mnie odpowiedź na pytanie skierowane do kandydata przez panią Małgorzatę Bryl ..."Jak pomóc lokalnym przedsiębiorcą? Odpowiedź "Należy zadbać o nich w taki sposób ,żeby poczuli ,że to miasto jest dla nich przyjazne. Poważni przedsiębiorcy z wyjątkiem tych Zamkowych mają gdzieś ...za przeproszeniem dywagacji na temat przyjaźnienia się z miastem i pomocy nie oczekują. To tylko na Zamku Cieszyn trwa zabawa w przedsiębiorczość i wydaje się paszporty przedsiębiorczości niczym trzodzie chlewnej przeznaczonej na ubój po wykorzystaniu wszystkich darmowych dotacji z UE. Najlepszą pomocą dla prawdziwych przedsiębiorców jest prośba by nie ośmielono się im pomagać byle by im nie przeszkadzano. Cokolwiek by nam tu kandydat na burmistrza nie kadził ,to i tak podatki nam przedsiębiorcą będzie trzeba płacić. Tak niestety państwo jest skonstruowane ,że utrzymuje się z podatków ,w podziale których to samorządy mają swój udział i to niezależnie od relacji z gminą. To raczej przedsiębiorcy o ile gmina ich ma pomagają gminą.

Najgorsze ,jest to ,że życie za cudze pieniądze zdominowało mentalnie naszego kandydata na burmistrza. Cala jego działalność gospodarcza była związana z występowaniem o środki finansowe do innych a ci wciąż się znajdywali. Tyle ,że niestety furtki z łatwymi pieniędzmi także w UE pogrążonej w ciągłym kryzysie zostały poprzymykane -zatem proszę nie czarować czytelników a realnie mówić o lokalnej gospodarce o ile w ogóle nasz kandydat o niej mówić potrafi. .

"....Cala jego działalność gospodarcza była związana z występowaniem o środki finansowe do innych a ci wciąż się znajdywali..."

umiejętność i wiedza jak najbardziej pożądana w świetle najnowszych informacji :
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,16602449,Polska_mistrzem_brania_kasy...

Pan tak to dla siebie płodzi te teksty czy dla kogoś innego? Jestem pełna podziwu. Nieźle się pan nakręcił a historia jaką pan zbudował godna strategów wielkich imperiów. Powodzenia w dalszym snuciu tej Pana własnej interpretacji. Ma pan rzeczywiście dużo czasu.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama