, wtorek 16 kwietnia 2024
Mariusz Andrukiewicz: Trzy sektory jak trzej bracia. Cieszyn miastem spotkania
Mariusz Andrukiewicz - po­lo­ni­sta, dzien­ni­karz, te­ra­peu­ta, pedagog. Jeden z za­ło­ży­cie­li Sto­wa­rzy­sze­nia Pomocy Wza­jem­nej "Być Razem". Prezes Zarządu Fundacji Rozwoju Przed­się­bior­czo­ści Spo­łecz­nej "Być Razem". fot: mat. pras.



Dodaj do Facebook

Mariusz Andrukiewicz: Trzy sektory jak trzej bracia. Cieszyn miastem spotkania

MAŁGORZATA BRYL
16 listopada w całym kraju odbędą się wybory samorządowe. Tymczasem prezentujemy rozmowę z Mariuszem Andrukiewiczem, jednym z kandydatów na stanowisko burmistrza w Cieszynie, który już dawno potwierdził swój udział w jesiennych wyborach. W przyszłym tygodniu zaprezentujemy wywiad z kolejnym kandydatem.

Porozmawiajmy o Pańskiej kandydaturze na stanowisko burmistrza Cieszyna podczas najbliższych wyborów samorządowych.
To nie była łatwa decyzja. Kandydowanie uzależniałem od tego, czy zbiorę zespół ludzi. Udało się. To dobra, pełna energii 21-osobowa grupa, gotowa do autentycznych spotkań z mieszkańcami. Zarządzanie miastem w pojedynkę uważam za trudne i nieefektywne - to praca zespołowa. Poza tym odkąd zacząłem pracować - a to już ponad 20 lat temu - nie planowałem aktywności politycznej. Zajmuję się od 18 lat pracą z ludźmi - organizowaniem miejsc wsparcia dla tych, którym jest trudniej w życiu. Moja droga zawodowa ewoluowała od bezpośredniej pomocy - również terapeutycznej po wspieranie spółdzielni socjalnych - samodzielnych podmiotów gospodarczych dających szansę osobom pozostającym bez pracy na samozatrudnienie. Moja obecna praca w Fundacji Rozwoju Przedsiębiorczości Społecznej „Być Razem” w Cieszynie jest dużym wyzwaniem. Fundacja utrzymuje się głównie z prowadzonej działalności gospodarczej, nie otrzymuje żadnej dotacji z budżetu miasta i wymaga nieustannej troski. Jeśli zostanę burmistrzem, będę musiał zrezygnować z pełnienia funkcji prezesa zarządu Fundacji.

Może znajdzie się godny zastępca?
Mamy dobry zespół i znajdzie się na pewno. Jest jeszcze jeden powód, który sprawiał, że miałem wątpliwości. Dotyczy moich cech osobowości. Ja nie jestem człowiekiem władzy ani urzędu. Nie jestem też kimś, kto pragnie funkcji dla niej samej. Jest mi to do niczego niepotrzebne. Jestem człowiekiem zespołu i zarządzania. Jeśli już czegoś się podejmuję, to zadaniowo - zależy mi aby zrobić to, co jest do zrobienia porządnie. Nie lubię działań pozorowanych. W związku z tym zastanawiałem się czy stanowisko burmistrza realnie umożliwia zmianę, czy bezwładna siła urzędu nie pochłonie mojej energii. Część tych wątpliwości rozwiał zespół, który już jest, pozostałe żona i przyjaciele, duża aprobata dla mojej osoby płynąca z różnych cieszyńskich środowisk. Ostatecznie podjąłem decyzję o startowaniu w tych wyborach.

Co jest według Pana obecnie najważniejszym problemem Cieszyna, nad którym koniecznie trzeba popracować?
Poważne pytanie - myślę, że takich spraw jest wiele. To co dla mnie w życiu było zawsze bardzo ważne, to relacje. Miasto jest szczególnym miejscem, które trzeba postrzegać jako całość – urbanistyczną, społeczną, gospodarczą, a także patrzeć na nie w kontekście jego przestrzeni. Każdy z tych obszarów powinien ze sobą współgrać. To trudne zadanie. Jestem przekonany, że ludziom lepiej się żyje, jeśli mają poczucie wpływu na otaczającą ich rzeczywistość. Powinni mieć możliwość współdecydowania o swoim mieście. Mieszkańcy Cieszyna, jak i innych miast to przedsiębiorcy, pracownicy sektora publicznego, osoby zaangażowane w różną działalność społeczną. Myślę, że dobre relacje między tymi trzema sektorami są kluczowe dla rozwoju miasta.
Jeśli biznes, samorząd i organizacje pozarządowe wypracują mądry sposób na współpracę, to jest szansa, by stworzyć dobre warunki dla życia mieszkańców. I stanie się to być może bez udziału tego często oczekiwanego inwestora zewnętrznego (choć przyda się i taki). Po prostu wierzę, że potencjał jest tu. Tam, gdzie buduje się dobre relacje z ludźmi, tam jest szansa na rozwój.

Sądzi Pan, że w tej chwili tego brakuje?
Nie chce oceniać nikogo. Jestem człowiekiem, który raczej buduje niż burzy. Uważam, że jak zbuduje się dobre relacje między ludźmi, to wtedy też pojawi się przestrzeń na dyskusję o poważnych i konkretnych problemach Cieszyna. Chciałbym z mieszkańcami realnie rozmawiać i zaprosić do współpracy.

Jakie to problemy?
Podzieliłbym je na kilka obszarów:
Infrastruktura i gospodarka. Drogi, chodniki, prace rewitalizacyjne w obszarze starego miasta, tereny rekreacyjne, modernizacja źródeł ciepła, ograniczenie niskiej emisji, dostosowywanie przestrzeni publicznej do potrzeb osób niepełnosprawnych, oczywiście komunikacja w mieście i z miastem - odmieniany przez wszystkie przypadki temat dworca PKP i PKS, dokończenie kanalizacji, efektywniejsze wykorzystanie zaplecza sportowego i wiele innych.

Kultura i Turystyka. Cieszyn jest raczej miastem turystyki jedno - dwudniowej. Dlatego należy tak sprecyzować ofertę turystyczną, aby przyciągała swoją atrakcyjnością. Potrzebne są dobrze zaprojektowane produkty turystyczne i bogata oferta kulturalna. Żyjący rynek, szereg małych kameralnych imprez - koncertów, wystaw, akcji teatralnych itp.; Wzgórze Zamkowe - wykorzystane w inny sposób, Zamek Cieszyn bardziej skoncentrowany na mieście i jego potrzebach, festiwale - rozwój tych, które tu jeszcze zostały i wspieranie nowych inicjatyw. Być może powrót tych, które odeszły... Dom Narodowy czy teatr z ofertą również dla bardziej wymagającego odbiorcy. Kwestia promocji miasta - szczególny obszar do zagospodarowania! Uważam, że Cieszyn powinien stać się miastem kultury - miastem spotkania na styku kultur i granic. Nad taką ofertą i jej koordynacją powinni pochylić się Trzej Bracia - samorząd, biznes i organizacje pozarządowe. Bo interes jest wspólny.

Finanse. Trzeba mieć świadomość, że budżet miasta nie jest w najlepszej kondycji. W kampanii wyborczej obiecać można wszystko. Pytanie, czy jest to odpowiedzialna strategia. Jestem przekonany, że nie. Mieszkańcom Cieszyna trzeba powiedzieć uczciwie - zadłużenie miasta jest spore. W tym roku wyniesie ono ponad 67 mln zł. Na najbliższą kadencję przypadnie spłata dużych zobowiązań kredytowych. Na nowe inwestycje może nie być środków. Poza tym mogą pojawić się poważne trudności w zabezpieczeniu wkładów własnych w projekty europejskie. Z jednej strony szkoda nie wykorzystać szansy kolejnego okresu programowania, a z drugiej należy bardzo ostrożnie planować wydatki. Będzie to okres oszczędności, racjonalizowania wydatków i szukania pieniędzy. Nowej radzie i burmistrzowi łatwo nie będzie - niezależnie od tego, kto będzie tą władzę sprawował.

Pomoc społeczna i problemy związane z bezrobociem. Często postrzegamy pomoc społeczną jako obciążenie dla budżetu i obszar, w którym nic nie da się odmienić. Natomiast warto patrzeć na osoby korzystające z pomocy społecznej jak na niewykorzystany potencjał. Inne metody aktywizacji, zmiana myślenia o podopiecznych MOPS czy PUP - wykorzystanie nowych instrumentów wsparcia, tworzenie spółdzielni socjalnych może w znacznym stopniu ograniczyć wiele problemów. I znowu dobra współpraca samorządu, organizacji pozarządowych i biznesu może przyczynić się do skuteczniejszej aktywizacji i tworzenia miejsc pracy dla osób, które korzystają z pomocy publicznych pieniędzy. Polityka społeczna winna zmierzać w kierunku promocji i wdrażania nowoczesnych metod ułatwiających powrót na rynek pracy. To jest blisko związane z moją dotychczasową działalnością. Obecnie brak pracy jest również problemem tych, którzy zostają tu po studiach, bo Cieszyn im się spodobał i chcą tutaj rozpocząć karierę zawodową.

Co im może zaoferować Cieszyn?
Miasto powinno pod tym względem prowadzić zdecydowaną politykę. Możliwości jest wiele, można np. wyłaniać i wspierać innowacyjne i dające szansę na rozwój tzw. startupy - nowe pomysły biznesowe kreowane przez absolwentów wyższych uczelni. Niezwykłe jest to, że jednym z najbardziej obleganych kierunków studiów w Cieszynie jest projektowanie gier i przestrzeni wirtualnej. A rynek gier komputerowych przynosi większe dochody na świecie niż hollywoodzkie kino. To tylko jeden z niewykorzystanych obszarów. Należałoby przeanalizować możliwości miasta w zakresie zasobów komunalnych. Jest wiele miejsc w Europie, ale i w Polsce, które prowadzą politykę zachęt dla młodych. To są tanie mieszkania, szczególnie dla osób, które chciałyby tutaj pracować i prowadzić działalność gospodarczą, założyć własną organizację czy spółdzielnię socjalną. To jest wspólne planowanie rozwoju miasta, zapraszanie do współpracy, realizacja wspólnych projektów (np. Festiwal Freestyle City). Koloryt i wartość tych małych firm zakładanych przez młodych ludzi jest nieprawdopodobny. Należy zatrzymać ich w Cieszynie za wszelką cenę. Są tutaj bardzo potrzebni.

Jak ułatwić pracę ludziom zrzeszonym w organizacjach pozarządowych? Oni także uciekają z miasta.
Przede wszystkim należy zmienić sposób myślenia o nich. Często kojarzymy działalność stowarzyszeń, fundacji czy spółdzielni socjalnych z działalnością drugorzędną, takim hobby dla pasjonatów czy trochę nawiedzonych wizjonerów. Należy jednak pamiętać, że w państwach Unii Europejskiej, ale i ogólnie na całym świecie, są to podmioty, które tworzą miejsca pracy i to sporo. W samej UE to jest ponad 12 mln miejsc pracy. Najbliższy okres programowania środków europejskich przewiduje bardzo duże wsparcie tego typu przedsiębiorczości. Programy UE zakładają również środki na instrumenty zwrotne, czyli bardzo preferencyjne, niskooprocentowane pożyczki dla takich podmiotów.

Dynamicznie rozwijające się duże aglomeracje typu Gdynia, Wrocław, Rzeszów, Łódź postawiły na rozwój przedsiębiorczości społecznej. Rozwijające się kluby, restauracje, miejsca żywej kultury, hostele są często związane z filozofią życia, poglądami czy sposobem patrzenia na świat osób, które je tworzą. To jest bardzo ciekawy pomysł, a Cieszyn pod tym względem ma tradycje. Lubię myśleć o Cieszynie jako o mieście, które buduje swoją przyszłość na nowatorskich i oddolnych inicjatywach. Od lat staraliśmy się o to, by powstała cieszyńska Rada Pożytku Publicznego jako platforma dialogu między samorządem i organizacjami. Rada została niedawno powołana równolegle z rozpoczęciem prac nad budżetem obywatelskim.

Życzę sobie i radzie, aby realnie reprezentowała interesy organizacji pozarządowych. Pamiętam pierwsze próby powoływania tej rady jeszcze w poprzedniej kadencji. Długo to trwało. A budżet obywatelski? Cenna inicjatywa - również dyskutowana w środowisku organizacji pozarządowych od wielu lat. Przypomnę tylko, że obie inicjatywy - jak również inicjatywa powołania federacji cieszyńskich organizacji - rodziły się w środowisku związanym z Fundacją "Być Razem". Cieszy fakt, że się dokonały. Podejmowane działania, o których mówimy, powinny wpisywać się w całe instrumentarium współpracy z mieszkańcami Cieszyna. Każdy bez względu na wiek i swoją sytuację powinien czuć, że od jego zaangażowania wiele zależy. To kluczowa sprawa. Realne konsultacje społeczne, spotkania, żywa dyskusja o problemach i sposobach ich rozwiązywania mogą zachęcić mieszkańców do współdecydowania o swoim mieście. Ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie daje wiele możliwości z których mieszkańcy wciąż za mało korzystają.

Zrazili się. Sądzą, że nie mają wpływu na zmiany w mieście.
Dlatego należy zmienić filozofię myślenia o tym, kim jest radny. Podczas obecnych wyborów mamy do czynienia z pierwszymi wyborami samorządowymi, podczas których pojawiają się jednomandatowe okręgi wyborcze. W związku z tym każdy radny będzie kimś w rodzaju burmistrza swojego okręgu.

Ważnym jest, by każdy z nich był faktycznym przedstawicielem lokalnej wspólnoty. Chodzi o to, aby uczył mieszkańców, że nie jest "załatwiaczem spraw", a kontakt z nim nie ograniczał się do kampanii wyborczej. Przede wszystkim jest od tego, żeby zachęcić mieszkańców do współdecydowania o różnego rodzaju sprawach. Pobudzić do aktywności. Ważną inicjatywą była Szkoła Radnych XXI wieku. Młodzi organizatorzy z Transgranicznego Centrum Wolontariatu zaprosili mnie do prowadzenia jednej z sesji. Żywo dyskutowano o zadaniach współczesnego radnego w jednomandatowych okręgach wyborczych.

Mówił Pan na początku o usprawnieniu relacji między trzema grupami społeczeństwa. Jak pomóc lokalnym przedsiębiorcom?
Po pierwsze należy zadbać o nich w taki sposób, żeby poczuli, że to miasto jest dla nich przyjazne. Z rozmów z niektórymi przedsiębiorcami dowiaduję się, że w Cieszynie po prostu nie opłaca się prowadzić interesu. Wysokie podatki, opłaty, nie promuje się ich działalności, nie wspiera lokalnych firm, nie wchodzi się z nimi w partnerstwo w postaci wspólnych projektów i przedsięwzięć. Wracam do tego, o czym już wspominałem - spotkania, wspólne planowanie rozwoju miasta - jego strategicznych kierunków rozwoju, ulgi dla przedsiębiorców inwestujących lokalnie, tworzących miejsca pracy, więcej projektów opartych o partnerstwo publiczno-prywatne, być może wspominana specjalna strefa aktywności ekonomicznej w partnerstwie z innymi samorządami powiatu cieszyńskiego, nowe tereny inwestycyjne, wzmacnianie powołanej ostatnio cieszyńskiej Rady Biznesu działającej w bliskim partnerstwie z samorządem, zachęcanie i stwarzanie warunków dla większego biznesu do inwestowania w Cieszynie. Jeśli samorząd nie zaprosi przedsiębiorców do współpracy, to zawsze będzie kojarzony tylko jako ten, który stawia warunki czy ściąga podatki.

Wspomniał Pan, że zebrał zespół ludzi do Rady Miejskiej. Jakie umiejętności i doświadczenia powinni mieć ludzie zasilający ten zespół?
Nie wszyscy, z którymi rozmawiałem, a których chciałbym widzieć w radzie, zgodzili się na kandydowanie. Z różnych powodów. Trochę to irytujące - do narzekania jest wielu chętnych. Niemniej spora grupa osób zgodziła się wesprzeć nową formację swoim doświadczeniem. Po wygranych wyborach zdecydujemy o powołaniu otwartego na różne środowiska stowarzyszenia, które będzie kreowało spójną politykę rozwoju miasta na lata.

Wymarzony radny to dla mnie człowiek świadomy tego, że chce coś zrobić nie tylko dla swojego okręgu, ale też dla całego miasta. Poza tym powinien być kimś, kto coś w życiu zrobił - czy to w biznesie czy w działalności społecznej, przyda się również bardzo doświadczenie w samorządzie. Chcę, aby był to ktoś, kto ma jakiś staż pracy, a na swoim koncie sukcesy, jak również trudne doświadczenia zaprawiające w pracy w sytuacjach stresu. To ma być człowiek, który nie idzie do władzy dla niej samej, ale który chce coś faktycznie zmienić. Poza tym chciałbym odmłodzić wizerunek Rady Miejskiej. Głos młodego pokolenia jest bezcenny. Jego odwaga, świeże spojrzenie, energia i gotowość do wdrażania innowacji pobudza cały zespół do działania. Chciałbym, aby w mojej grupie znaleźli się ludzie 20 plus, a nawet poniżej 20 roku życia.

Chciałbym również, żeby obok nich zasiedli ci, którzy przekazują swoje doświadczenie, wiedzę i umiejętności po spełnionym życiu zawodowym. Taki międzypokoleniowy team. Średnia wieku w naszym zespole to niecałe 44 lata, czyli 10 mniej niż w obecnej Radzie.

Jakie są Pana związki z Cieszynem?
Rodzina mojej mamy pochodzi spod Warszawy, rodzina ojca z Łodzi i pogranicza Ukrainy i Białorusi. Ja urodziłem się pod Wrocławiem w Oleśnicy. Typowe polskie losy. Szkołę podstawową skończyłem w Kończycach Małych, średnią - technikum gastronomiczne w Cieszynie. W tym czasie z przyjaciółmi założyliśmy zespół rock’n’rollowy - grałem jeszcze długo na studiach. Po maturze polonistyka w Opolu, a potem dziennikarstwo w Katowicach. Następnie przez wiele lat przekwalifikowywałem się w kierunku terapii - głównie uzależnień. W międzyczasie dostałem się na studia doktoranckie w Wiedniu. To był wyjątkowy czas, otworzyły się granice. Zjechałem prawie całą Europę stopem. Mieszkałem trochę w Szwecji, Niemczech, Anglii.

Na początku lat 90-tych zdecydowaliśmy z żoną, że wrócimy do Polski. Pracowałem najpierw w szkole, potem w Domu Pomocy Społecznej pod Wodzisławiem, sporo pisałem, założyłem lokalną gazetę, prowadziliśmy z żoną działalność gospodarczą. W 1995 roku postanowiliśmy przyjechać do Cieszyna. Pracuję tu już prawie 20 lat.

Znowu. Przyciągał Pana?
Tak, to miasto ma coś w sobie. Wróciłem i rozpocząłem pracę w samorządzie - pełniłem funkcję kierownika działu pracy specjalistycznej w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej - opracowywaliśmy pierwsze strategie polityki społecznej dla miasta Cieszyna, pierwszy program współpracy z organizacjami pozarządowymi (drugi w Polsce po Gdyni), byłem również pełnomocnikiem Zarządu Miasta Cieszyna ds. profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych. Taki człowiek do zadań specjalnych. To było ważne doświadczenie i bardzo przydatne. Chodziłem z pracownikami socjalnymi w trudne rejony Cieszyna. Poznawałem ludzi i ich problemy. Zacząłem też pracować z dziećmi i młodzieżą w cieszyńskim oddziale Towarzystwa Przyjaciół Dzieci.

W 1996 roku powołaliśmy Stowarzyszenie Pomocy Wzajemnej "Być Razem". Zaczynaliśmy od zera. W okresie 18 lat powołaliśmy do życia Centrum Profilaktyki, Edukacji i Terapii "Kontakt" dla rodzin z różnymi problemami, Hostel "Przeciw Przemocy - Wyrównać Szanse" dla kobiet i dzieci ofiar przemocy. Obecnie jest to Powiatowy Ośrodek Wsparcia dla osób doświadczających przemocy. Kolejną placówką było Centrum Edukacji Socjalnej wraz z Gminnym Centrum Informacji i trzema domami wspólnotowymi dla osób bezdomnych, uzależnionych i chorych.

W 2006 r. powstał Dom Matki i Dziecka dla kobiet w ciąży lub z małymi dziećmi i Centrum Wolontariatu. Z pomocy Stowarzyszenia rocznie korzysta ponad 3 tysiące osób. W 2007 roku powstała Fundacja Rozwoju Przedsiębiorczości Społecznej "Być Razem" i jej przedsiębiorstwo społeczne. Przedsiębiorstwo musi utrzymać się z prowadzonej wielobranżowej działalności gospodarczej, a z pozyskanych i zarobionych środków wspiera spółdzielnie socjalne. Uruchomiliśmy ich w ostatnich latach dziewięć.

Minęło prawie dwadzieścia lat - rozwoju, ciężkiej codziennej pracy z osobami najbardziej poszkodowanymi przez bliskich, siebie samych, los... Tacy ludzie są wszędzie. Pod tym względem Cieszyn nie różni się od innych miejsc na świecie.

Podsumowując - mam za sobą doświadczenie zarówno w pracy samorządowej, w organizacjach pozarządowych, jak również w działalności gospodarczej - od lat prowadzimy z żoną własną firmę, a Fundacja "Być Razem" również jest zarejestrowana jako przedsiębiorca. W okresie ostatnich siedmiu lat zatrudnialiśmy kilkadziesiąt osób. To doświadczenie uczy pokory, realizmu, ponoszenia ryzyka i odpowiedzialności. Tą drogę doceniła Polska Rada Biznesu uhonorowując mnie nagrodą w kategorii "Działalność społeczna" w 2013 roku za przejrzystą wizję przedsiębiorstwa społecznego i umiejętne łączenie działalności społecznej z rynkową.

Jeszcze na koniec krótkie pytanie: w czym tkwi potencjał Cieszyna?
Jest ogromny! Potencjał tkwi przede wszystkim w ludziach. I nie są to puste słowa. Zarówno w tych, którzy mieszkają tu od pokoleń i wnoszą w to miasto swoje przywiązanie, troskę o to, jak się zmienia, jak wygląda, wartości, dobrze pojmowany lokalny patriotyzm. Część z nich zaangażowana jest w różne inicjatywy społeczne - np. Uniwersytet III Wieku. Warto pamiętać, że dzisiaj wiek emerytalny nie oznacza końca aktywności - to okres wykorzystywania energii, doświadczenia i pomysłów. W ludziach młodych, którzy tu przyjechali i zachwycili miastem, jego lokalizacją, tradycją, historią, architekturą. Mogliby przecież mieszkać dzisiaj gdziekolwiek na świecie - wybrali Cieszyn. I to jest wielka wartość. Ludzie!

Trudno nie wspomnieć o Uniwersytecie Śląskim. Truizmem jest zdanie, że miasto nie współpracuje z Uniwersytetem - powtarzane zresztą od wielu lat. Warto przekazać klucze do miasta studentom, aby mogli organizować w mieście swoje przedsięwzięcia. I nie chodzi o tego przysłowiowego grajka na ulicy czy malarza na Głębokiej, chociaż to też dodaje miastu kolorytu. Ale o to, by włączać realnie Uniwersytet w różnego rodzaju partnerskie projekty. Cieszyn był dumny z faktu posiadania statusu miasta uniwersyteckiego.

Przestrzeń publiczna to kolejny potencjał. Zabytki, ulice, place, które moim zdaniem są niezagospodarowane i niewykorzystane również pod względem turystycznym - nie mówiąc już o czystości. Najpierw trzeba to miasto porządnie posprzątać. Uważam, że bardzo dużo jest do zrobienia również w kwestii promocji miasta - ożywienia jego potencjału historycznego.
Jest też potencjał różnych instytucji, które w mieście działają. Na przykład Zamku Cieszyn, który jest lepiej widoczny poza Cieszynem niż wśród jego mieszkańców, którzy mają do tego miejsca ambiwalentny stosunek. Teatr, Dom Narodowy, Książnica Cieszyńska, Muzeum - proszę zauważyć, ile ludzi przyciągnęła Noc Muzeów. Cieszyniacy są spragnieni oferty ambitnej, edukującej. Myślę, że chcą być dumni ze swojego miasta.

Potencjałem jest granica. Współpraca transgraniczna z Czechami to kolejna za słabo wykorzystywana szansa. Tu jest wciąż wiele do zrobienia. Symboliczna Studnia Trzech Braci i legenda o założeniu Cieszyna to historia o spotkaniu się ludzi. Wielokulturowość i wielowyznaniowość Cieszyna, zdolność do współpracy, ekumeniczność, praca dla dobra wspólnego - to źródło siły i nadziei na zmianę. Spotkajmy się w działaniu.

Mariusz Andrukiewicz - po­lo­ni­sta, dzien­ni­karz, te­ra­peu­ta, pedagog. Jeden z za­ło­ży­cie­li Sto­wa­rzy­sze­nia Pomocy Wza­jem­nej "Być Razem". Prezes Zarządu Fundacji Rozwoju Przed­się­bior­czo­ści Spo­łecz­nej "Być Razem".

Komentarze: (462)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Wzruszyłem się: "Mariusz to bardzo dobry człowiek."
Mietek to też bardzo dobry człowiek, Krzysiek to bardzo dobry człowiek i Rysiek też jest bardzo dobrym człowiekiem i z całą pewnością Danka to super babka i bardzo dobry człowiek. Pewnie każde z nich niejednemu uratowało życie.
To niestety nijak nie przekłada się na rzeczywistość i kompetencje do zarządzania miastem!

Proszę się nie przejmować, tych kilku nie zniechęci większości - oby była to większość na poziomie Miasta...

Powodzenia panie Mariuszu!!!

W obu wywiadach zarówno pana Andrukewicza jak i Pana Heroka to snucie wizji rozwoju miasta opartej na przerzucaniu się pomysłami mało osadzonymi w realiach miejskiego budżetu. A przecież każdy z dotychczasowych kandydatów będzie musiał się zmierzyć ze 162 mln budżetem i 67 mln długami miasta Cieszyna. W tej sprawie jakoś obaj kandydaci jeden polonista ,drugi etnolog ślizgają się po temacie. Czy następny kandydat powieli w wywiadzie wizję poprzedników i coś od siebie doda czy też przedstawi realny plan swoich zamierzeń. paplanina to towar powszechny i w niskiej cenie.

Mach - już nic nie pisz. Wystarczająco się w tym wątku skompromitowałeś. Co to przeszkadza, że kandydat jest polonistą lub etnologiem? Ronald Regan był aktorem i zarazem jednym z najlepszych prezydentów USA. Gmina to nie jest przedsiębiorstwo, tylko coś znacznie bardziej skomplikowanego. Chociaż zgadzam się, że głos przedsiębiorców powinien być brany pod uwagę.

Burmistrz w takiej sytuacji, w jakiej Cieszyn znajduje się obecnie powinien zrobić dwie rzeczy: określić wizję rozwoju i wskazać oszczędności. Jeżeli oszczędności związane będą z cięciami w sferze administracji, to powiedz Mach, który z kandydatów na tym etapie, chcąc wygrać wybory będzie o tym mówił. Ilu jest w Cieszynie urzędników? Pomnóż to przez ich rodziny a zyskasz grupę wyborców mogących zdecydować o ostatecznym wyniku. Nie teraz. Nie na samym początku. Nie w pierwszym wywiadzie.

Chłopie mimo tego, że ogólnie rzecz biorąc dobrze myślisz (żądając konkretów i stawiając na realia ekonomiczne) to atakując kandydatów kompletnie odlatujesz w stawianych tezach i mijasz się z faktami.

Najbardziej na tym forum kompromituja sie anonimy. Plota jeden przez drugiego same nieoznaczone glupoty ,by nie brac za nie odpowiedzialnosci. Regen tym sie rozni od naszych kandydatow ,ze wychowal sie w gospodarce wolnorynkowej I na dlugo wczesniej byl gubernatorem jednego ze stanow USA.Gmina to kiepie wlasnie PRZEDSIEBIORSTWO ,ktore rocznie ma do wydania 162 mln zlotych. Wizje rozwoju niech snuja ci co juz cos dokonali a nie faceci ktorzy miesiecznie wydaja co najwyzej zarobiona swoja pensje. Kiedy juz jeden z 6 kandydatow zostanie burmistrzem ,rozpocznie sie dryfowanie przez kadencje. Z szaraka nie zrobisz lwa.

Po pierwsze nie Regen a Regan. Po drugie pozwolisz, że Cię zacytuję: "Gmina to kiepie wlasnie PRZEDSIEBIORSTWO". Więc Gmina to nie jest przedsiębiorstwo tylko jednostka samorządu terytorialnego - nawet tego nie wiesz. Nazwanie mnie KIEPEM traktuje jako wyraz Twojej intelektualnej bezradności. Brakuje Ci argumentów i posuwasz się do inwektyw.

Po trzecie nie Regan tylko Reagan. Jaki Reagan ? Nasz cieszyński Judym pewnie brał udział w panelu dyskusyjnym " Gdy burmistrzowie będą rządzić światem "i dokształcał się u R. Giulianiego byłego burmistrza Nowego Jorku - ikony samorządowców. Człowieka Roku w/g magazynu " Time " . Pan Andrukiewicz nagrodę Polskiej Rady Biznesu ma , więc brakuje tylko tytułu szlacheckiego od brytyjskiej królowej - Giuliani tytuł otrzymał, ale jest młody ,wszystko przed nim. Od Giulianiego można się dużo nauczyć w dziedzinie autoreklamy . Pasuje do niego określenie " legendarny " - potrafił wmówić naiwnym ludzikom na całym świecie "legendę " że zdusił przestępczość w N.Y. Zwalczanie przestępczości polegało na tym, że wypychał złodzieji i innych rzezimieszków z Manhattanu .I przestępczość spadała... Za to rosła w Brooklynie , Queens..... Może dałoby się w podobny sposób zmniejszyć bezrobocie ? Całkowicie zlikwidowałoby je wdrożone w życie przez Giulianiego zatrudnienie ich przez 20 godz. tygodniowo do prac na rzecz miasta / sprzątanie parków , ulic, segregowanie śmieci, mycie pociągów i autobusów odpada - nie mamy ich / przecież "najpierw trzeba to miasto porządnie posprzątać " Jako terapeuta i osoba chcąca rozmawiać z mieszkańcami kandydat na burmistrza nie będzie miał problemu z przekonaniem ludzi że będą szczęśliwszymi jeżeli zadbają o siebie i staną się niezależni od czyjejś pomocy, zapracują na swój zasiłek. Następne szkolenie jakie polecam kandydatowi i jego ludziom to "hucpa polityczna " u jasnowidza Jackowskiego i detektywa Rutkowskiego. No jeszcze tylko włoskie pochodzenie ,trzy żony i można budować "krainę szczęśliwości ' A teraz zjem sobie kostkę czekolady / jedną ! nie chcę aby "szymborska" nazwała mnie żarłokiem z nadwagą /

Masz takie samo pojecie o samorzadzie co I przedsiebiorstwie. KWW Andrukiewicza bedzie ci dobrze tam reprezentujecie zblizony poziom wiedzy o samorzadzie I zamkowej przedsiebiorczosci. Pozostaniesz anonimowym kiepem bo I tak wszyscy wiedza ,ze tylko anonimy tak ukrywaja swoja glupote.

Sam jesteś anonimem, tylko zarejestrowanym. Nie masz odwagi stawiać pytań kandydatom twarzą w twarz więc opluwasz ich na forum bo tak jest bezpiecznie. Zabrakło Ci argumentów do dyskusji więc czas na różnego rodzaju KIEPY i GŁUPOTĘ. Znam dobrze ten poziom: obrzygać innych i napisać, że się na niczym nie znają, szczątkowa wiedza, wąski horyzont, dane z sufitu, fakty na szybko z wikipedii, przerost ego.

Napisz wreszcie cos sensownego. Z twojej strony nie moge doczytac sie zadnego argumentu. Biedny Cieszynie. Miasto emerytow,szkol I przytulisk I pelne zarzadcow od dzielenia biedy .Trzej bracia jak trzy sektory jak trzy butelki brackiego piwa lansowane podczas swieta trzech braci na plakatach, jak trzej kandydaci na burmistrza w nowej legendzie o Cieszynie - Razu pewnego po dlugiej I wyczerpujacej kampani wyborczej spotkali sie u koryta filolog od polskiego ,etnograf I teolog I na dlugo Cieszyn pograzyli I glodem mieszkancow zamozyli w upojnym koncercie obietnic wyborczych.

Emeryt z branży budowlanej w natarciu.

Beletrystyka Ci wychodzi znacznie lepiej niż analiza kandydatów. I na tym pozostań. Możesz nawet obrażać mnie i innych. Tylko pozostań w obszarze własnych domysłów, fantazji i bajek o "Trzech braciach".

Nie zabieraj się za fakty bo wtedy wychodzą takie bzdury jak przytuliska w Cieszynie ( NIE MA ŻADNEGO !!! ) lub to, że większość osób korzystających z oferty Stowarzyszenia "Być Razem" to mieszkańcy spoza Cieszyna ( JEST DOKŁADNIE ODWROTNIE !!! - WYGOGLUJ SOBIE "Sprawozdanie merytoryczne stowarzyszenia za rok 2013" i SPRAWDŹ !!!) lub to, że "Być Razem" to kula u nogi Cieszyńskiej gospodarki".

To raczej kandydaci na radnych XXI wieku w natarciu.

Nie jestem kandydatem na radnego i na nikogo ze znanych mi kandydatów w Cieszynie nie zagłosuje. Co nie znaczy, że pozostanę bezczynny wobec takich emerytowanych bajkopisarzy jak Ty

W obu wywiadach zarówno pana Andrukewicza jak i Pana Heroka to snucie wizji rozwoju miasta opartej na przerzucaniu się pomysłami mało osadzonymi w realiach miejskiego budżetu. A przecież każdy z dotychczasowych kandydatów będzie musiał się zmierzyć ze 162 mln budżetem i 67 mln długami miasta Cieszyna. W tej sprawie jakoś obaj kandydaci jeden polonista ,drugi etnolog ślizgają się po temacie. Czy następny kandydat powieli w wywiadzie wizję poprzedników i coś od siebie doda czy też przedstawi realny plan swoich zamierzeń. paplanina to towar powszechny i w niskiej cenie.

Bywasz piekącym jadem trollów
Na internetowym forum
Vivat Polonia frustrata! Vivat Dąs Psychopata!
Jam nieudacznik grafoman i śmieć
Tylko ty możesz być bogiem - na wszystkich podnosisz nogę i
I załatwiasz te sprawę jak pies

Podziwiam wysilek intelektualny radnych XXI wieku,
Co sie rwia do wladzy by sie wzbogacic na biednym czlowieku,
Poezja gorsza od program wyborczego,
wiec Cieszyniaku, drogi kolego,
lap sie za kieszen, bo podatki nasze
pojda na "Byc Razem" hajdamasze
Wszak nikogo to nie dziwi
Bo w Zamku I w "Byc Razem" sa ludzie leniwi.

Niespełniony wizjoner. Obrońca biednych i uciśnionych. Poeta. Znawca trzeciego sektora. Recenzent kandydatów na burmistrza. Wirtuoz klawiatury. Ostatni strażnik budżetu miasta Cieszyna. Józef. Emeryt. Niewykolejony. Z nadwagą. Sektor budowlany nie jest mu obcy. Zawistnik.

Trafiony zatopiony;) He he. W końcu wszechpisząco-wiedzący Mach zidentyfikowany !:)

Panie Mach, emocje Pana ponoszą. Niedobrze... Czyżbyś Pan obawiał się, że może Mariusz wygrać? Ano może. Jedyny profesjonalny kandydat, jedyny, który się nie boi, który startuje świadomie. Bo reszta to, umówmy się, kandydatury przypadkowe...

To ciekawe, bo nie jest tajemnicą, że Pan Mariusz wcale nie chciał kandydować. Został niejako wypchnięty i o tym od dawna wszyscy wiedzą, więc kto jest przypadkowy?

Otóż z bezpośredniego źródła wiem, że nie został "wypchnięty". To zresztą nie jest człowiek, którego można wypchnąć...

J E D Y N Y - analizując poziom rozwoju między pantofelkiem a rośliną doniczkową to każdy wypada jak noblista.

Słyszałem, że Andrukiewicz odpowiada za niski poziom wody w Olzie. Niech się kandydat wytłumaczy !!!

Moze ,za niski poziom wody w Olzie nie odpowiada, natomiast za ilosc wody swoim wywiadzie juz tak.

Popieram Macha. Jego wypowiedzi są rzeczowe, uargumentowane i oparte na faktach.Takie analizy są potrzebne aby mieszkańcy nie dali się kolejny raz zwieść obietnicom wyborczym.

Cóż, to nie są analizy. Nie ma w nich żadnych danych, faktów ani stwierdzeń opartych na konkretnych źródłach. To wyborcza paplanina.

Możesz popierać. Twój wybór. Jednak - moim zdaniem - jego wypowiedzi są rzeczowe, uargumentowane, jednak obok faktów to one nawet nie stały.

Na jakich faktach jest oparta następująca wypowiedź Macha - cytat: "Instytucje powołane przez M.Andrukiewicza stanowią dla Cieszyna przysłowiową kulę u nogi gminnej gospodarki".

Nawet jeżeli dotacja z Gminy wynosi ponad 400 tysiecy złotych rocznie to po pierwsze jest to znikomy procent całego budżetu miasta (około 0,003 procenta) a po drugie, zgodnie z ustawą wolno te pieniądze wydawać tylko na ściśle określone działania nie mające nic wspólnego z inwestycjami w rozwój gospodarczy.

Reasumując jak Mach chciałby te pieniądze odebrać Stowarzyszeniu "Być Razem" to i tak musiałby je przeznaczyć na niemiłe mu cele wymienione w ustawie. Jaka wiec to jest kula? Chyba kula, która obciąża jego racjonalne myślenie.

Jeżeli 400 tyś.zł to 0.003 procenta budżetu miasta to możemy sobie pogratulować - mamy super duży budżet. Nie polegajmy jednak na zdolnościach matematycznych Macha.

Oczywiście ma być 0,3%.

To nie jest takie oczywiste ! A może 0.003 % i 4 tyś.zł ?

Oczywiście ma być 0,3%.

Gmina ma realizować pomoc społeczną dla swoich mieszkańców. W ośrodkach "Być razem " w większości korzystają mieszkańcy spoza gminy Cieszyn głównie dlatego ,że inne gminy choć mają to w zadaniach własnych nie dysponują odpowiednimi lokalami.Te lokale też dla nich utrzymuje nasza gmina choć pensjonariusze przyjeżdżają do nich z innych części kraju. Dotacja gminna jest projektowana w gminnym budżecie -to od radnych zależy w jakiej wysokości ją zaplanują i sami zatwierdzą. mniejsza liczba pensjonariuszy niższa dotacja wyższa to wyższa dotacja i nikt nie pyta skąd pensjonariusze przybyli a szkoda bo wówczas ciężar utrzymywania takich ośrodków ponosiły by także inne gminy. Wraz z przybyciem większej liczby pensjonariuszy rosną koszty. Czy to jest jasne. A jak do "Być Razem "przybywają mieszkańcy spoza gminy np. byli więźniowie ZK w Cieszynie no to niestety potrzeby rosną a my podatnicy płacimy a powinny płacić gminy z ostatniego ich miejsca zameldowania. A tak nie jest.

Masz Pan rację. Tak się właśnie dzieje. Gmina płaci za swoich mieszkańców. Kiedyś było inaczej, ale od jakiegoś czasu przepisy się zmieniły i teraz już nie ma tego problemu.

Poza tym naucz się wreszcie pisać nazwę Stowarzyszenia poprawnie. To jest "Być Razem" a nie jak pouczałeś kogoś wcześniej i tak zwykle piszesz "Być razem".

Gmina ma realizować pomoc społeczną dla swoich mieszkańców. W ośrodkach "Być razem " w większości korzystają mieszkańcy spoza gminy Cieszyn głównie dlatego ,że inne gminy choć mają to w zadaniach własnych nie dysponują odpowiednimi lokalami.Te lokale też dla nich utrzymuje nasza gmina choć pensjonariusze przyjeżdżają do nich z innych części kraju. Dotacja gminna jest projektowana w gminnym budżecie -to od radnych zależy w jakiej wysokości ją zaplanują i sami zatwierdzą. mniejsza liczba pensjonariuszy niższa dotacja wyższa to wyższa dotacja i nikt nie pyta skąd pensjonariusze przybyli a szkoda bo wówczas ciężar utrzymywania takich ośrodków ponosiły by także inne gminy. Wraz z przybyciem większej liczby pensjonariuszy rosną koszty. Czy to jest jasne. A jak do "Być Razem "przybywają mieszkańcy spoza gminy np. byli więźniowie ZK w Cieszynie no to niestety potrzeby rosną a my podatnicy płacimy a powinny płacić gminy z ostatniego ich miejsca zameldowania. A tak nie jest.

Cytat Mach: "W ośrodkach "Być razem " w większości korzystają mieszkańcy spoza gminy Cieszyn" - to kolejna bzdura wyssana z palca. Większość stanowią mieszkańcy Cieszyna !!! Po co piszesz jak nie wiesz.

Najwięcej kontrowersji budzi człowiek, który coś rzeczywiście w życiu zrobił. Ilość głupot jaka się tu wylała jest porażająca. Nie wiem czy warto przekonywać się na anonimowym forum o tym czy ktoś jest czy nie jest wielbłądem. Wszedłem na Waszą stronę - innych też zachęcam - www.wyborycieszyn.pl i wiem, że planujecie kolejne spotkania z mieszkańcami. Kto będzie chciał na prawdę Pana poznać i zapytać o Pana działalność ten przyjdzie. Powodzenia życzę.

->podgląd ; Wszystkich kandydatów na burmistrza ,traktuję poważnie. Napisz w czym forum jest miarodajne nie twórz pustosłowia(to paplania) powiedz o skali miarodajności? Polemizuję z poglądami wyrażonymi w wywiadzie przez kandydata na burmistrza i chyba jako jeden z nielicznych wnikliwie go przeczytałem. Kandydat wie ,że pod tekstami GC ukazują się komentarze więc musiał się z tym liczyć i ma możliwość repliki lub sprostowania. Nie dyskredytuje kandydata tylko wskazałem na miejsca w ,których on sam się dyskredytuje -dwukrotnie zapytałem czy w tym zakresie chciałby coś sprostować- w kontekście studiów doktoranckich. Nieprawdziwe zarzuty zawsze można odpierać prawdziwymi faktami i kandydat nadal ma taką możliwość. Ty "Podgląd" też nie zarzucaj mi demagogii tylko wskaż w którym miejscu tę demagogię stosuję. Mamy wybory a każdy kto prezentuje swoje poglądy ma możliwość do replikowania ,lub mogą to czynić za niego jego koledzy ze sztabu wyborczego.

Nie dziwię się, że Kandydat nie chce dyskutować z Trollem

Całkowicie się zgadzam z ostatnim zdaniem.

A jednak Machu mylisz się. Forum jest dość miarodajne. Twoja zażarta walka o zdyskredytowanie Mariusza jest bardzo wyraźnym dowodem na to, że traktujesz Go bardzo poważnie. Swoją drogą, wcale się nie dziwię. Inna sprawa, że z nikim innym tak byś polemizować nie mógł, bo innych kandydatów nie stać na taką prezentację - wszyscy razem o działalności obywatelskiej, lokalnej wiedzą mniej niż Mariusz. Koncepcja miasta jako partnerstwa jest mi bliska i kandydatura Mariusza jest mi bliska. Daje nadzieję na zupełnie inny styl, jakość i efekt rządzenia. Jeśli myślisz, że którykolwiek z pozostałych kandydatów będzie miał koncepcję, jak pomóc lokalnym firmom, to się mylisz. Zauważ, że pozostali to albo pracownicy administracji (Herok, Łabaj, Szczurek), albo radni (Herok, Macura). Pani Kotkowska to kandydatura zupełnie z kosmosu. Po kiego cz.... nam kobieta z Bielska??? Powiedzcie mi, która z tych osób ma największe doświadczenie w prowadzeniu firmy, która nie ma w zasadzie żadnych ułatwień, a musi radzić sobie na rynku, równocześnie realizując misję społeczną. Mach uprawia demagogię, swoje zarzuty bierze z głowy, a za najważniejsze uważa wytykanie Mariuszowi, że kłamie nt. studiów w Wiedniu. Ile razy skłamał Szczurek przez te 4 lata?

Czytam i czytam i nie mogę doczytać się podstaw tych interpretacji Macha. Właściwie to snucie własnej opowieści. I te studia. gdzie tu jest napisane że studiował czy skończył. Powiedział, że się dostał to może się dostał. W zestawieniu z jakimś wcześniejszym cytowanym wywiadem w którym powiedział, że miał rozpocząć nie widzę żadnej sprzeczności. Klasyczna Machowa manipulacja. Ciekawy wywiad.

Panie Mariuszu - powodzenia i jeszcze raz gratulacje za całą Pana działalność. Szacunek. Mi Pan pomógł. Dziękuję.

zacytuję najtrafniejszą i najprawdziwszą z wypowiedzi:
"Niestety wybór Andrukiewicza na stanowisko burmistrza Cieszyna będzie wyborem najgorszym z możliwych. Tak niestety się stało ,że właśnie środowiska Zamku Cieszyn, Instytucje powołane przez M.Andrukiewicza , Książnica Cieszyńska stanowią dla Cieszyna przysłowiową kulę u nogi gminnej gospodarki. Zaraz to uzasadnię. Wszystkie te instytucje były tworzone kiedy pieniądze z targowiska rekompensowały dochody z upadających przedsiębiorstw cieszyńskich. By wybić się na europejskość burmistrz Olbrycht tworzył instytucje nie do końca wiedząc kto je będzie utrzymywał jak nadzwyczajne pieniądze płynące z targowiska się skończą -on sam zdążył odpłynąć do europarlamentu a gminę pozostawił z problemem finansowania. Wielkie pieniądze się skończyły i wymienione przeze mnie instytucje choć z państwowego punktu widzenia potrzebne niestety są nie do utrzymania przez budżet gminny a państwo utrzymywać ich nie chce. Właśnie to środowisko "Zamkowe i Być razem" walczy o swoje przetrwanie i dlatego usiłuje opanować samorząd bo każdy kandydat spoza układu od redukcji kosztów w tych instytucjach musi rozpocząć. Działalność Zamku Cieszyn wykracza poza ustawę o samorządzie gminnym i jako tako podobnie jak Książnica Cieszyńska powinny być finansowane z budżetu centralnego starodruki o znaczeniu ogólnoeuropejskim powinny być utrzymywane ze środków poza gminnych. Andrukiewicz zrobił z Cieszyna mekkę dla wykolejeńców ,skazańców którzy po krótkim pobycie w jego instytucjach w ostateczności przechodzą na utrzymanie gminy. Z własnymi mieszkańcami wykluczonymi społecznie gmina by sobie poradziła. A tak z naszych podatków robimy to za innych i nikt do tego grosza nie dołoży"

1. Czy mam się domyślać ,czyja to była wypowiedź?2. Który to z konkurentów do fotelu burmistrza postanowił "raki łapać cudzymi rękoma". - W takim razie przyjrzymy się także pozostałym kandydatom ,równie wnikliwie.

"Podgląd" do czego innego się odnosić, skoro to jedyna prezentacja?
Szukacie niesamowitych i niedorzecznych sposobów na promocję Kandydata.

Pan Andrukiewicz mówi o wspieraniu lokalnego biznesu.
Proszę Pana o powiedzenie czegoś o wpływie cen damping'owych stosowanych przez spółdzielnie socjalne i inne powoływane przez Państwa przedsiębiorstwa, na upadek lokalnych firm i ich złą sytuację finansową? Zaznaczam, że nie uważam, iż cała zła sytuacja na naszym rynku ma związek z prowadzoną przez Państwa działalnością.
Fundacja nie otrzymuje wsparcia finansowego od miasta (to stwierdzenie pojawiało się już wielokrotnie w komentarzach), jednak ile pieniędzy otrzymuje Fundacja za wykonywanie zadań dla Stowarzyszenia?
Dziękuję

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama