, czwartek 25 kwietnia 2024
Mariusz Andrukiewicz: Trzy sektory jak trzej bracia. Cieszyn miastem spotkania
Mariusz Andrukiewicz - po­lo­ni­sta, dzien­ni­karz, te­ra­peu­ta, pedagog. Jeden z za­ło­ży­cie­li Sto­wa­rzy­sze­nia Pomocy Wza­jem­nej "Być Razem". Prezes Zarządu Fundacji Rozwoju Przed­się­bior­czo­ści Spo­łecz­nej "Być Razem". fot: mat. pras.



Dodaj do Facebook

Mariusz Andrukiewicz: Trzy sektory jak trzej bracia. Cieszyn miastem spotkania

MAŁGORZATA BRYL
16 listopada w całym kraju odbędą się wybory samorządowe. Tymczasem prezentujemy rozmowę z Mariuszem Andrukiewiczem, jednym z kandydatów na stanowisko burmistrza w Cieszynie, który już dawno potwierdził swój udział w jesiennych wyborach. W przyszłym tygodniu zaprezentujemy wywiad z kolejnym kandydatem.

Porozmawiajmy o Pańskiej kandydaturze na stanowisko burmistrza Cieszyna podczas najbliższych wyborów samorządowych.
To nie była łatwa decyzja. Kandydowanie uzależniałem od tego, czy zbiorę zespół ludzi. Udało się. To dobra, pełna energii 21-osobowa grupa, gotowa do autentycznych spotkań z mieszkańcami. Zarządzanie miastem w pojedynkę uważam za trudne i nieefektywne - to praca zespołowa. Poza tym odkąd zacząłem pracować - a to już ponad 20 lat temu - nie planowałem aktywności politycznej. Zajmuję się od 18 lat pracą z ludźmi - organizowaniem miejsc wsparcia dla tych, którym jest trudniej w życiu. Moja droga zawodowa ewoluowała od bezpośredniej pomocy - również terapeutycznej po wspieranie spółdzielni socjalnych - samodzielnych podmiotów gospodarczych dających szansę osobom pozostającym bez pracy na samozatrudnienie. Moja obecna praca w Fundacji Rozwoju Przedsiębiorczości Społecznej „Być Razem” w Cieszynie jest dużym wyzwaniem. Fundacja utrzymuje się głównie z prowadzonej działalności gospodarczej, nie otrzymuje żadnej dotacji z budżetu miasta i wymaga nieustannej troski. Jeśli zostanę burmistrzem, będę musiał zrezygnować z pełnienia funkcji prezesa zarządu Fundacji.

Może znajdzie się godny zastępca?
Mamy dobry zespół i znajdzie się na pewno. Jest jeszcze jeden powód, który sprawiał, że miałem wątpliwości. Dotyczy moich cech osobowości. Ja nie jestem człowiekiem władzy ani urzędu. Nie jestem też kimś, kto pragnie funkcji dla niej samej. Jest mi to do niczego niepotrzebne. Jestem człowiekiem zespołu i zarządzania. Jeśli już czegoś się podejmuję, to zadaniowo - zależy mi aby zrobić to, co jest do zrobienia porządnie. Nie lubię działań pozorowanych. W związku z tym zastanawiałem się czy stanowisko burmistrza realnie umożliwia zmianę, czy bezwładna siła urzędu nie pochłonie mojej energii. Część tych wątpliwości rozwiał zespół, który już jest, pozostałe żona i przyjaciele, duża aprobata dla mojej osoby płynąca z różnych cieszyńskich środowisk. Ostatecznie podjąłem decyzję o startowaniu w tych wyborach.

Co jest według Pana obecnie najważniejszym problemem Cieszyna, nad którym koniecznie trzeba popracować?
Poważne pytanie - myślę, że takich spraw jest wiele. To co dla mnie w życiu było zawsze bardzo ważne, to relacje. Miasto jest szczególnym miejscem, które trzeba postrzegać jako całość – urbanistyczną, społeczną, gospodarczą, a także patrzeć na nie w kontekście jego przestrzeni. Każdy z tych obszarów powinien ze sobą współgrać. To trudne zadanie. Jestem przekonany, że ludziom lepiej się żyje, jeśli mają poczucie wpływu na otaczającą ich rzeczywistość. Powinni mieć możliwość współdecydowania o swoim mieście. Mieszkańcy Cieszyna, jak i innych miast to przedsiębiorcy, pracownicy sektora publicznego, osoby zaangażowane w różną działalność społeczną. Myślę, że dobre relacje między tymi trzema sektorami są kluczowe dla rozwoju miasta.
Jeśli biznes, samorząd i organizacje pozarządowe wypracują mądry sposób na współpracę, to jest szansa, by stworzyć dobre warunki dla życia mieszkańców. I stanie się to być może bez udziału tego często oczekiwanego inwestora zewnętrznego (choć przyda się i taki). Po prostu wierzę, że potencjał jest tu. Tam, gdzie buduje się dobre relacje z ludźmi, tam jest szansa na rozwój.

Sądzi Pan, że w tej chwili tego brakuje?
Nie chce oceniać nikogo. Jestem człowiekiem, który raczej buduje niż burzy. Uważam, że jak zbuduje się dobre relacje między ludźmi, to wtedy też pojawi się przestrzeń na dyskusję o poważnych i konkretnych problemach Cieszyna. Chciałbym z mieszkańcami realnie rozmawiać i zaprosić do współpracy.

Jakie to problemy?
Podzieliłbym je na kilka obszarów:
Infrastruktura i gospodarka. Drogi, chodniki, prace rewitalizacyjne w obszarze starego miasta, tereny rekreacyjne, modernizacja źródeł ciepła, ograniczenie niskiej emisji, dostosowywanie przestrzeni publicznej do potrzeb osób niepełnosprawnych, oczywiście komunikacja w mieście i z miastem - odmieniany przez wszystkie przypadki temat dworca PKP i PKS, dokończenie kanalizacji, efektywniejsze wykorzystanie zaplecza sportowego i wiele innych.

Kultura i Turystyka. Cieszyn jest raczej miastem turystyki jedno - dwudniowej. Dlatego należy tak sprecyzować ofertę turystyczną, aby przyciągała swoją atrakcyjnością. Potrzebne są dobrze zaprojektowane produkty turystyczne i bogata oferta kulturalna. Żyjący rynek, szereg małych kameralnych imprez - koncertów, wystaw, akcji teatralnych itp.; Wzgórze Zamkowe - wykorzystane w inny sposób, Zamek Cieszyn bardziej skoncentrowany na mieście i jego potrzebach, festiwale - rozwój tych, które tu jeszcze zostały i wspieranie nowych inicjatyw. Być może powrót tych, które odeszły... Dom Narodowy czy teatr z ofertą również dla bardziej wymagającego odbiorcy. Kwestia promocji miasta - szczególny obszar do zagospodarowania! Uważam, że Cieszyn powinien stać się miastem kultury - miastem spotkania na styku kultur i granic. Nad taką ofertą i jej koordynacją powinni pochylić się Trzej Bracia - samorząd, biznes i organizacje pozarządowe. Bo interes jest wspólny.

Finanse. Trzeba mieć świadomość, że budżet miasta nie jest w najlepszej kondycji. W kampanii wyborczej obiecać można wszystko. Pytanie, czy jest to odpowiedzialna strategia. Jestem przekonany, że nie. Mieszkańcom Cieszyna trzeba powiedzieć uczciwie - zadłużenie miasta jest spore. W tym roku wyniesie ono ponad 67 mln zł. Na najbliższą kadencję przypadnie spłata dużych zobowiązań kredytowych. Na nowe inwestycje może nie być środków. Poza tym mogą pojawić się poważne trudności w zabezpieczeniu wkładów własnych w projekty europejskie. Z jednej strony szkoda nie wykorzystać szansy kolejnego okresu programowania, a z drugiej należy bardzo ostrożnie planować wydatki. Będzie to okres oszczędności, racjonalizowania wydatków i szukania pieniędzy. Nowej radzie i burmistrzowi łatwo nie będzie - niezależnie od tego, kto będzie tą władzę sprawował.

Pomoc społeczna i problemy związane z bezrobociem. Często postrzegamy pomoc społeczną jako obciążenie dla budżetu i obszar, w którym nic nie da się odmienić. Natomiast warto patrzeć na osoby korzystające z pomocy społecznej jak na niewykorzystany potencjał. Inne metody aktywizacji, zmiana myślenia o podopiecznych MOPS czy PUP - wykorzystanie nowych instrumentów wsparcia, tworzenie spółdzielni socjalnych może w znacznym stopniu ograniczyć wiele problemów. I znowu dobra współpraca samorządu, organizacji pozarządowych i biznesu może przyczynić się do skuteczniejszej aktywizacji i tworzenia miejsc pracy dla osób, które korzystają z pomocy publicznych pieniędzy. Polityka społeczna winna zmierzać w kierunku promocji i wdrażania nowoczesnych metod ułatwiających powrót na rynek pracy. To jest blisko związane z moją dotychczasową działalnością. Obecnie brak pracy jest również problemem tych, którzy zostają tu po studiach, bo Cieszyn im się spodobał i chcą tutaj rozpocząć karierę zawodową.

Co im może zaoferować Cieszyn?
Miasto powinno pod tym względem prowadzić zdecydowaną politykę. Możliwości jest wiele, można np. wyłaniać i wspierać innowacyjne i dające szansę na rozwój tzw. startupy - nowe pomysły biznesowe kreowane przez absolwentów wyższych uczelni. Niezwykłe jest to, że jednym z najbardziej obleganych kierunków studiów w Cieszynie jest projektowanie gier i przestrzeni wirtualnej. A rynek gier komputerowych przynosi większe dochody na świecie niż hollywoodzkie kino. To tylko jeden z niewykorzystanych obszarów. Należałoby przeanalizować możliwości miasta w zakresie zasobów komunalnych. Jest wiele miejsc w Europie, ale i w Polsce, które prowadzą politykę zachęt dla młodych. To są tanie mieszkania, szczególnie dla osób, które chciałyby tutaj pracować i prowadzić działalność gospodarczą, założyć własną organizację czy spółdzielnię socjalną. To jest wspólne planowanie rozwoju miasta, zapraszanie do współpracy, realizacja wspólnych projektów (np. Festiwal Freestyle City). Koloryt i wartość tych małych firm zakładanych przez młodych ludzi jest nieprawdopodobny. Należy zatrzymać ich w Cieszynie za wszelką cenę. Są tutaj bardzo potrzebni.

Jak ułatwić pracę ludziom zrzeszonym w organizacjach pozarządowych? Oni także uciekają z miasta.
Przede wszystkim należy zmienić sposób myślenia o nich. Często kojarzymy działalność stowarzyszeń, fundacji czy spółdzielni socjalnych z działalnością drugorzędną, takim hobby dla pasjonatów czy trochę nawiedzonych wizjonerów. Należy jednak pamiętać, że w państwach Unii Europejskiej, ale i ogólnie na całym świecie, są to podmioty, które tworzą miejsca pracy i to sporo. W samej UE to jest ponad 12 mln miejsc pracy. Najbliższy okres programowania środków europejskich przewiduje bardzo duże wsparcie tego typu przedsiębiorczości. Programy UE zakładają również środki na instrumenty zwrotne, czyli bardzo preferencyjne, niskooprocentowane pożyczki dla takich podmiotów.

Dynamicznie rozwijające się duże aglomeracje typu Gdynia, Wrocław, Rzeszów, Łódź postawiły na rozwój przedsiębiorczości społecznej. Rozwijające się kluby, restauracje, miejsca żywej kultury, hostele są często związane z filozofią życia, poglądami czy sposobem patrzenia na świat osób, które je tworzą. To jest bardzo ciekawy pomysł, a Cieszyn pod tym względem ma tradycje. Lubię myśleć o Cieszynie jako o mieście, które buduje swoją przyszłość na nowatorskich i oddolnych inicjatywach. Od lat staraliśmy się o to, by powstała cieszyńska Rada Pożytku Publicznego jako platforma dialogu między samorządem i organizacjami. Rada została niedawno powołana równolegle z rozpoczęciem prac nad budżetem obywatelskim.

Życzę sobie i radzie, aby realnie reprezentowała interesy organizacji pozarządowych. Pamiętam pierwsze próby powoływania tej rady jeszcze w poprzedniej kadencji. Długo to trwało. A budżet obywatelski? Cenna inicjatywa - również dyskutowana w środowisku organizacji pozarządowych od wielu lat. Przypomnę tylko, że obie inicjatywy - jak również inicjatywa powołania federacji cieszyńskich organizacji - rodziły się w środowisku związanym z Fundacją "Być Razem". Cieszy fakt, że się dokonały. Podejmowane działania, o których mówimy, powinny wpisywać się w całe instrumentarium współpracy z mieszkańcami Cieszyna. Każdy bez względu na wiek i swoją sytuację powinien czuć, że od jego zaangażowania wiele zależy. To kluczowa sprawa. Realne konsultacje społeczne, spotkania, żywa dyskusja o problemach i sposobach ich rozwiązywania mogą zachęcić mieszkańców do współdecydowania o swoim mieście. Ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie daje wiele możliwości z których mieszkańcy wciąż za mało korzystają.

Zrazili się. Sądzą, że nie mają wpływu na zmiany w mieście.
Dlatego należy zmienić filozofię myślenia o tym, kim jest radny. Podczas obecnych wyborów mamy do czynienia z pierwszymi wyborami samorządowymi, podczas których pojawiają się jednomandatowe okręgi wyborcze. W związku z tym każdy radny będzie kimś w rodzaju burmistrza swojego okręgu.

Ważnym jest, by każdy z nich był faktycznym przedstawicielem lokalnej wspólnoty. Chodzi o to, aby uczył mieszkańców, że nie jest "załatwiaczem spraw", a kontakt z nim nie ograniczał się do kampanii wyborczej. Przede wszystkim jest od tego, żeby zachęcić mieszkańców do współdecydowania o różnego rodzaju sprawach. Pobudzić do aktywności. Ważną inicjatywą była Szkoła Radnych XXI wieku. Młodzi organizatorzy z Transgranicznego Centrum Wolontariatu zaprosili mnie do prowadzenia jednej z sesji. Żywo dyskutowano o zadaniach współczesnego radnego w jednomandatowych okręgach wyborczych.

Mówił Pan na początku o usprawnieniu relacji między trzema grupami społeczeństwa. Jak pomóc lokalnym przedsiębiorcom?
Po pierwsze należy zadbać o nich w taki sposób, żeby poczuli, że to miasto jest dla nich przyjazne. Z rozmów z niektórymi przedsiębiorcami dowiaduję się, że w Cieszynie po prostu nie opłaca się prowadzić interesu. Wysokie podatki, opłaty, nie promuje się ich działalności, nie wspiera lokalnych firm, nie wchodzi się z nimi w partnerstwo w postaci wspólnych projektów i przedsięwzięć. Wracam do tego, o czym już wspominałem - spotkania, wspólne planowanie rozwoju miasta - jego strategicznych kierunków rozwoju, ulgi dla przedsiębiorców inwestujących lokalnie, tworzących miejsca pracy, więcej projektów opartych o partnerstwo publiczno-prywatne, być może wspominana specjalna strefa aktywności ekonomicznej w partnerstwie z innymi samorządami powiatu cieszyńskiego, nowe tereny inwestycyjne, wzmacnianie powołanej ostatnio cieszyńskiej Rady Biznesu działającej w bliskim partnerstwie z samorządem, zachęcanie i stwarzanie warunków dla większego biznesu do inwestowania w Cieszynie. Jeśli samorząd nie zaprosi przedsiębiorców do współpracy, to zawsze będzie kojarzony tylko jako ten, który stawia warunki czy ściąga podatki.

Wspomniał Pan, że zebrał zespół ludzi do Rady Miejskiej. Jakie umiejętności i doświadczenia powinni mieć ludzie zasilający ten zespół?
Nie wszyscy, z którymi rozmawiałem, a których chciałbym widzieć w radzie, zgodzili się na kandydowanie. Z różnych powodów. Trochę to irytujące - do narzekania jest wielu chętnych. Niemniej spora grupa osób zgodziła się wesprzeć nową formację swoim doświadczeniem. Po wygranych wyborach zdecydujemy o powołaniu otwartego na różne środowiska stowarzyszenia, które będzie kreowało spójną politykę rozwoju miasta na lata.

Wymarzony radny to dla mnie człowiek świadomy tego, że chce coś zrobić nie tylko dla swojego okręgu, ale też dla całego miasta. Poza tym powinien być kimś, kto coś w życiu zrobił - czy to w biznesie czy w działalności społecznej, przyda się również bardzo doświadczenie w samorządzie. Chcę, aby był to ktoś, kto ma jakiś staż pracy, a na swoim koncie sukcesy, jak również trudne doświadczenia zaprawiające w pracy w sytuacjach stresu. To ma być człowiek, który nie idzie do władzy dla niej samej, ale który chce coś faktycznie zmienić. Poza tym chciałbym odmłodzić wizerunek Rady Miejskiej. Głos młodego pokolenia jest bezcenny. Jego odwaga, świeże spojrzenie, energia i gotowość do wdrażania innowacji pobudza cały zespół do działania. Chciałbym, aby w mojej grupie znaleźli się ludzie 20 plus, a nawet poniżej 20 roku życia.

Chciałbym również, żeby obok nich zasiedli ci, którzy przekazują swoje doświadczenie, wiedzę i umiejętności po spełnionym życiu zawodowym. Taki międzypokoleniowy team. Średnia wieku w naszym zespole to niecałe 44 lata, czyli 10 mniej niż w obecnej Radzie.

Jakie są Pana związki z Cieszynem?
Rodzina mojej mamy pochodzi spod Warszawy, rodzina ojca z Łodzi i pogranicza Ukrainy i Białorusi. Ja urodziłem się pod Wrocławiem w Oleśnicy. Typowe polskie losy. Szkołę podstawową skończyłem w Kończycach Małych, średnią - technikum gastronomiczne w Cieszynie. W tym czasie z przyjaciółmi założyliśmy zespół rock’n’rollowy - grałem jeszcze długo na studiach. Po maturze polonistyka w Opolu, a potem dziennikarstwo w Katowicach. Następnie przez wiele lat przekwalifikowywałem się w kierunku terapii - głównie uzależnień. W międzyczasie dostałem się na studia doktoranckie w Wiedniu. To był wyjątkowy czas, otworzyły się granice. Zjechałem prawie całą Europę stopem. Mieszkałem trochę w Szwecji, Niemczech, Anglii.

Na początku lat 90-tych zdecydowaliśmy z żoną, że wrócimy do Polski. Pracowałem najpierw w szkole, potem w Domu Pomocy Społecznej pod Wodzisławiem, sporo pisałem, założyłem lokalną gazetę, prowadziliśmy z żoną działalność gospodarczą. W 1995 roku postanowiliśmy przyjechać do Cieszyna. Pracuję tu już prawie 20 lat.

Znowu. Przyciągał Pana?
Tak, to miasto ma coś w sobie. Wróciłem i rozpocząłem pracę w samorządzie - pełniłem funkcję kierownika działu pracy specjalistycznej w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej - opracowywaliśmy pierwsze strategie polityki społecznej dla miasta Cieszyna, pierwszy program współpracy z organizacjami pozarządowymi (drugi w Polsce po Gdyni), byłem również pełnomocnikiem Zarządu Miasta Cieszyna ds. profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych. Taki człowiek do zadań specjalnych. To było ważne doświadczenie i bardzo przydatne. Chodziłem z pracownikami socjalnymi w trudne rejony Cieszyna. Poznawałem ludzi i ich problemy. Zacząłem też pracować z dziećmi i młodzieżą w cieszyńskim oddziale Towarzystwa Przyjaciół Dzieci.

W 1996 roku powołaliśmy Stowarzyszenie Pomocy Wzajemnej "Być Razem". Zaczynaliśmy od zera. W okresie 18 lat powołaliśmy do życia Centrum Profilaktyki, Edukacji i Terapii "Kontakt" dla rodzin z różnymi problemami, Hostel "Przeciw Przemocy - Wyrównać Szanse" dla kobiet i dzieci ofiar przemocy. Obecnie jest to Powiatowy Ośrodek Wsparcia dla osób doświadczających przemocy. Kolejną placówką było Centrum Edukacji Socjalnej wraz z Gminnym Centrum Informacji i trzema domami wspólnotowymi dla osób bezdomnych, uzależnionych i chorych.

W 2006 r. powstał Dom Matki i Dziecka dla kobiet w ciąży lub z małymi dziećmi i Centrum Wolontariatu. Z pomocy Stowarzyszenia rocznie korzysta ponad 3 tysiące osób. W 2007 roku powstała Fundacja Rozwoju Przedsiębiorczości Społecznej "Być Razem" i jej przedsiębiorstwo społeczne. Przedsiębiorstwo musi utrzymać się z prowadzonej wielobranżowej działalności gospodarczej, a z pozyskanych i zarobionych środków wspiera spółdzielnie socjalne. Uruchomiliśmy ich w ostatnich latach dziewięć.

Minęło prawie dwadzieścia lat - rozwoju, ciężkiej codziennej pracy z osobami najbardziej poszkodowanymi przez bliskich, siebie samych, los... Tacy ludzie są wszędzie. Pod tym względem Cieszyn nie różni się od innych miejsc na świecie.

Podsumowując - mam za sobą doświadczenie zarówno w pracy samorządowej, w organizacjach pozarządowych, jak również w działalności gospodarczej - od lat prowadzimy z żoną własną firmę, a Fundacja "Być Razem" również jest zarejestrowana jako przedsiębiorca. W okresie ostatnich siedmiu lat zatrudnialiśmy kilkadziesiąt osób. To doświadczenie uczy pokory, realizmu, ponoszenia ryzyka i odpowiedzialności. Tą drogę doceniła Polska Rada Biznesu uhonorowując mnie nagrodą w kategorii "Działalność społeczna" w 2013 roku za przejrzystą wizję przedsiębiorstwa społecznego i umiejętne łączenie działalności społecznej z rynkową.

Jeszcze na koniec krótkie pytanie: w czym tkwi potencjał Cieszyna?
Jest ogromny! Potencjał tkwi przede wszystkim w ludziach. I nie są to puste słowa. Zarówno w tych, którzy mieszkają tu od pokoleń i wnoszą w to miasto swoje przywiązanie, troskę o to, jak się zmienia, jak wygląda, wartości, dobrze pojmowany lokalny patriotyzm. Część z nich zaangażowana jest w różne inicjatywy społeczne - np. Uniwersytet III Wieku. Warto pamiętać, że dzisiaj wiek emerytalny nie oznacza końca aktywności - to okres wykorzystywania energii, doświadczenia i pomysłów. W ludziach młodych, którzy tu przyjechali i zachwycili miastem, jego lokalizacją, tradycją, historią, architekturą. Mogliby przecież mieszkać dzisiaj gdziekolwiek na świecie - wybrali Cieszyn. I to jest wielka wartość. Ludzie!

Trudno nie wspomnieć o Uniwersytecie Śląskim. Truizmem jest zdanie, że miasto nie współpracuje z Uniwersytetem - powtarzane zresztą od wielu lat. Warto przekazać klucze do miasta studentom, aby mogli organizować w mieście swoje przedsięwzięcia. I nie chodzi o tego przysłowiowego grajka na ulicy czy malarza na Głębokiej, chociaż to też dodaje miastu kolorytu. Ale o to, by włączać realnie Uniwersytet w różnego rodzaju partnerskie projekty. Cieszyn był dumny z faktu posiadania statusu miasta uniwersyteckiego.

Przestrzeń publiczna to kolejny potencjał. Zabytki, ulice, place, które moim zdaniem są niezagospodarowane i niewykorzystane również pod względem turystycznym - nie mówiąc już o czystości. Najpierw trzeba to miasto porządnie posprzątać. Uważam, że bardzo dużo jest do zrobienia również w kwestii promocji miasta - ożywienia jego potencjału historycznego.
Jest też potencjał różnych instytucji, które w mieście działają. Na przykład Zamku Cieszyn, który jest lepiej widoczny poza Cieszynem niż wśród jego mieszkańców, którzy mają do tego miejsca ambiwalentny stosunek. Teatr, Dom Narodowy, Książnica Cieszyńska, Muzeum - proszę zauważyć, ile ludzi przyciągnęła Noc Muzeów. Cieszyniacy są spragnieni oferty ambitnej, edukującej. Myślę, że chcą być dumni ze swojego miasta.

Potencjałem jest granica. Współpraca transgraniczna z Czechami to kolejna za słabo wykorzystywana szansa. Tu jest wciąż wiele do zrobienia. Symboliczna Studnia Trzech Braci i legenda o założeniu Cieszyna to historia o spotkaniu się ludzi. Wielokulturowość i wielowyznaniowość Cieszyna, zdolność do współpracy, ekumeniczność, praca dla dobra wspólnego - to źródło siły i nadziei na zmianę. Spotkajmy się w działaniu.

Mariusz Andrukiewicz - po­lo­ni­sta, dzien­ni­karz, te­ra­peu­ta, pedagog. Jeden z za­ło­ży­cie­li Sto­wa­rzy­sze­nia Pomocy Wza­jem­nej "Być Razem". Prezes Zarządu Fundacji Rozwoju Przed­się­bior­czo­ści Spo­łecz­nej "Być Razem".

Komentarze: (462)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Machu, nie rozumiem uwagi. Tak napisałem, a wynika z tego, że majątek Gminy jest teraz wart więcej. Co ma do tego księgowość Być Razem? To nie jest majątek Fundacji, tylko Gminy.

Nie rozumiesz tego i tak pozostanie.

Ach taaak !. No to postaraj mi się jakoś to zinterpretować. Lub przynajmniej się pochyl i pocałuj mnie w pępek.

Pochylić się i całować w pępek? Masz jakieś problemy z orientacją? Żeby uniknąć wielu niezręcznych sytuacji radzę Ci używać bardziej jednoznacznego: "pocałować w dupę".

Ja wiedziałem ,że jak ci zaproponuję w pępek to ty zrobisz to z odwrotnej strony. Tak to jest z Kiepem. Więc poużywaj sobie .właśnie się pochylam.

Chciałbyś... ale nie moje rejony.

Zanim coś zaproponujesz sprawdź znaczenie słowa. Unikniesz późniejszych kompromitacji. Chcesz porozmawiać o "parafrazie" w Twoim wykonaniu?

Zajrzałem do słynnego załącznika 7a w budżecie za rok 2009. I co można tam przeczytać? Rzeczywiście imponująca kwota 9540000,00 została przeznaczona na - cytat: " Rozbudowa infrastruktury systemu wsparcia socjalnego i przeciwdziałania marginalizacji społecznej."
Aż strach pomyśleć, że te środki mogły trafić do Zarządu Fundacji "Być Razem" stanowiąc kolejne obciążenie dla gospodarki Gminy.
Ale cóż czytamy poniżej, w tej samej części tabeli , tylko na drugiej stronie. Otóż środki te w latach 2005 - 2011 przeznaczane są na:
1) Termomodernizacja budynku Przedszkola Nr 19 przy ul. Skrajnej wraz z adaptacją
części pomieszczeń na siedzibę Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
2) Rewitalizacja obszaru osiedla Mały Jaworowy – Tworzenie bazy lokalowej na
potrzeby działań środowiskowych w obszarze pomocy społecznej.

I CO?

Tyle są warte fakty, które tu padają wobec Stowarzyszenia i Fundacji "Być Razem". SAME GÓWNO PRAWDY. "Ktoś poinformowany" nie potrafi nawet poczytać ze zrozumieniem urzędowego dokumentu; wszak nie zauważył tego co ja, pisząc, że będzie dalej pogłębiał i szukał powiązania tej kwoty z "Być Razem". Mach - PINOKIO - sam sobie zajrzyj do uchwały zanim zażądasz od kogokolwiek wyjaśnień, lecz z pewnością będziesz miał takie same lub większe trudności ze zrozumieniem JAK "ktoś poinformowany", kogo możemy od dzisiaj nazywać "ktoś komu się tylko wydaje, że jest dobrze poinformowany". MNIE PRAWDA WYZWALA PONIEWAŻ JĄ SZUKAM. CIEBIE TROLU MOŻE TYLKO OŚLEPIĆ.
-

Cieszę się, że KIEP zajrzał do załącznika 7a (budżet 2009).
Faktycznie, są tam wskazane przez niego zapisy tyle, że zadanie 2)Rewitalizacja obszaru osiedla Mały Jawoowy-Tworzenie bazy lokalowej na potrzeby działań srodowiskowych w obszarze pomocy społecznej nie było nigdy realizowane .Chociaż z tego co moge powiedzieć na podstawie załączników nr 7(bez a)i innych 7a czasmi było wymianiane i przeznaczno nań kwotę " 0 zł " a najwyższa, którą znalazłem to było 5 000 zł , od któregoś roku zadanie to poprostu zniknęło. ponadto chyba wszyscy wiedzą, ze na Jaworowym nie powstała żadna baza lokalowa na potrzeby pomocy społecznej .
A rewitalizacja Oś. Jaworowy i przestrzeni publicznej była realizowana jako zadanie odrębne, co znajduje odzwierciedlenie w słynnych załącznikach budżetowych.

A co do termomomodernizacji Przedszkola z adaptacją pomieszczeń na MOPS to w którymś z załączników(7), chyba do budżetu na 2008 r, pojawia się kwota 1700 000 jako wydatek inwestycyjny .W tymże samym załączniku kwotę 6 079 053 wskazano jako koszt zadania :rewitalizacja Wałowej w latach 2005-2008 , przy czym wydatki miasta na to zadanie w 2008 roku miały wynieść 1 250 000 , a z dotacji : 939 000 zł.
Powiem tak, lektura dot. budżetowa jest pracochłonna i nie zamierzam sie jej poświęcać , chociaż nie wykluczam , że jeszcze tam zajrzę aby zobaczyć jak zmieniły się prognozowane koszty inwestycji , w tym koszty udziału miasta.

To prawda, o czym już pisałem, że Gmina zrealizowała projekt rewitalizacji Wałowej, zapewniając wkład własny w wysokości ok. 2 000 000 zł (2007/2008). Tyle, że z tych środków nie finansowano działalności Fundacji, a sam remont i adaptację. Potem, nieruchomość użyczono Fundacji nie zapewniając żadnych środków na jej funkcjonowanie.

Podglądzie, przestań się z nami bawić w "Ciuciubabkę." Jak zwał tak zwał, fundacja otrzymała w darmowe użytkowanie obiekty wyremontowane, czy możesz wskazać w Cieszynie któreś przedsiębiorstwo lub inną fundację która darmowo otrzymała w użytkowanie podobne obiekty wyremontowane przez gminę -skąd te przywileje?

Jeszcze niedawno transfer grubych milionów - teraz tylko darmowe użyczenie? No no. Gdzie dawne zarzuty Pinokio?

Kiepie ,rzeczywiście jesteś trollem -ciągle bezmyślnie srasz(twój język) jak gołąb.

Stąd, że to Fundacja podjęła się prowadzenia działalności, którą w projekcie zobowiązała się utrzymywać w obiekcie na Wałowej Gmina. Warunkiem otrzymania dofinansowania do rewitalizacji było umiejscowienie w obiekcie zrewitalizowanym działalności społecznej. Gmina mogłaby prowadzić ją sama. W tamtym czasie Wałowa była jedyną przygotowaną do uzyskania dofinansowania ze ZPORR inwestycją w mieście. Cały proces zaczął się w 2005 roku. Inne organizacje ani przedsiębiorstwa nie proponowały Gminie takiej współpracy. Można to skwitować powiedzeniem, że kto pierwszy ten lepszy. Jeśli ktoś myśli, że ktokolwiek z zarządzających dorobił się na Fundacji (dzięki miejskim pieniądzom) jakichś kokosów, to ma bujną wyobraźnię i konfabuluje.
Masz rację, że żadna firma ANI FUNDACJA (w tym BYĆ RAZEM) nie dostała od miasta pomocy na taką działalność. Jeśli chcesz, krytykuj Gminę, że podjęła się realizacji takiego zadania. Ja podziwiam Fundację, że podjęła takie ryzyko.

Podgląd informuje, że sprawa Wałowej zaczęła sie w 2005 roku , zatem to Stowarzyszenie "Być Razem" a nie Fundacja "Być Razem", która powstała dopiero w 2007 roku zainicjowała , a właściwie WKRĘCIŁA GMINĘ w tę rewitalizację połączoną z działalnością społeczną. Z tego wynika, że Wałowa to był pomysł na własne życie i miejsca pracy dla członkow Stowarzyszenia "Być Razem".

Podglądzie ,nie rozśmieszaj mnie. jakie ryzyko podjęła Twoim zdaniem Fundacja, której gmina przygotowała i wyposażyła lokale i co roku planuje w budżecie miejskim sporą sumę (ostatnio 283 000 zł rocznie) na utrzymanie jej świty. To tak jakbyś napisał ,że Przedszkole podjęło ryzyko działalności ,choć wiadomo ,że ryzyka nie ma bo gmina go utrzymuje.

Wyjaśnisz Mach gdzie i w jakim budżecie znalazłeś kwotę 283.000,00 złotych dla Fundacji?

Kiepie ,poprawiam 286.500 zł w budżecie na 2014 r.

Skąd te cyferki?

Wysil się Kiepie ,może zapracujesz na zmianę Nicka. Myślę ,że to jednak Ciebie przerasta.

Podaj dokładne miejsce, gdzie jest to 286.000. Chciałbym to zweryfikować. Być może piszesz prawdę, ale jak mamy to sprawdzić?

Tak, tak, to kolejna Twoja myśl, która pomyliła Ci się z faktem.

Również Dzień Dobry. W związku ,że na forum pod wywiadem Pana Andrukiewicza kandydata na burmistrza pojawiło się wiele wpisów zawierających niewygodne fakty z działalności stowarzyszenia i fundacji "Być Razem" i podkoloryzowany życiorys zapraszamy kandydata by miał odwagę wyjaśnić lub sprostować informacje ,które w jego opinii wskazują na nieporozumienie lub brak wiedzy dokonujących wpisy forumowiczów pod wywiadem -co sadze na bieżąco czyni. Tekst napisany ,jeśli jest przekłamany można na bieżąco prostować i niekoniecznie trzeba ludzi fatygować na spotkanie. Te spotkanie (ostatnie 19.09) jak powszechnie wiadomo w Cieszynie odbywają się wg następującego scenariusza, cytuję "Niech każdy z kandydatów na radnych z naszego komitetu(komitetu Andrukiewicza ) przyprowadzi na spotkanie dwóch najbliższych członków rodziny i każe im klaskać a salę u Konczakowskiego mamy zapełnioną"(60 osób) . Pozdrawiam moich antagonistów jak i protagonistów.

Również dzień dobry... pozdrawiam moich antagonistów i protagonistów... no no... jaka zmiana :) To już nie jestem Kiepem tylko antagonistą? Widać Machu, że przebywanie w cywilizowanym towarzystwie dobrze na Ciebie wpływa.

"niewygodne fakty z działalności stowarzyszenia i fundacji "Być Razem" - chciałeś chyba napisać "nieprawdziwe fakty" ?

serdecznie pozdrawiam

Jesteś kiepie antagonistą z antycznego greckiego teatru - czyli aktorem zawsze grającym d r u g ą co do ważności rolę.

Wyjaśnij proszę, bo pierwszy raz nie cytujesz mądrzejszych i nie rozumiem o co Ci chodzi.

Głupcy nie cytują mędrców , a ci ostatni nie pisują dla nich. Jedni lubią mądrzejszych od siebie cytować , inni lubią mądrzejszych od siebie recenzować.

"inni lubią mądrzejszych od siebie recenzować." - Trzykrotnie jako pierwszy "zrecenzowałeś" moje wypowiedzi na tym forum. Ja tego wobec Ciebie nigdy nie robiłem - zawsze Ci tylko odpowiadałem. W związku z tym uznaje, że cytowana wypowiedź dotyczy Ciebie. Jak nie rozumiesz tego co piszesz to może lepiej nie pisz, bo do dyskusji nic to nie wnosi, poza cherlawą próbą zdyskredytowania mnie w oczach tej garstki internetowych - zarejestrowanych czy nie - anonimów, którzy z braku lepszego zajęcia zabierają tu głos. Napisz coś merytorycznego albo się nie wcinaj w dyskusję.

zapomniałem , że ty tu srala - mądrala służbowo jesteś , a Twoją rolą jest być bezkrytycznym i bezwzględnie posłusznym kandydatowi . Przepraszam , za cherlawe próby skompromitowania Cię w oczach Twojego guru. Mam nadzieję że nie udało Ci się dokuczyć internautom którzy z braku lepszego zajęcia zabierają tu głos i nadal będą merytorycznie wcinać się w dyskusję na kogo nie głosować. Najlepszym rozwiązaniem na osobę która nie rozumie co pisze i nic nie wnosi do dyskusji jest ignorowanie jej.

Jeśli Kiepie nie rozumiesz ironii toś nadal Kiep. Posłużyłem się blichtrem słownym przedmówcy. Poza tym dobrze ,że siebie i mnie oswoiłeś ze swoim Nickiem- "kiep to brzmi dumnie"

W pewnym sensie brzmi dumnie lecz możesz mieć trudności ze zrozumieniem.

Kiep ,Kiepa nie przeskoczy, gorzej z identyfikacją anonimów. Zrozumiałeś? Andrukiewicz , ostał ci się jeno Kiep, parafrazując chocholi taniec z 'Wesela" Wyspańskiego.

Nie nie, ja jestem, ale czasu mam mało... Więc nie ostał się jeno Kiep. Problem w tym, że się Was nie da przegadać, a fakty zawsze zinterpretujecie po swojemu, nazywając białe, szare i czarne zawsze - czarnym, bo chcecie, żeby wszystko tu na czarno świeciło, byle oczernić kandydata. Co tam prawda, dokumenty, to nieważne, ważne, żeby przekonać publikę, że pod ostatnim dnem jest jeszcze jedno dno, choć nie sposób go znaleźć (bo go w rzeczywistości nie ma).

Parafrazuje się tekst a nie taniec. Literaturę zostaw w spokoju.

Tak Kiepie, trzeba kiepowi wszystko dokładnie napisać . -bez skrótów myślowych .

To nie był skrót myślowy tylko zwykła pomyłka. Parafrazować mogłeś fragment: " miałeś, chamie złoty róg, ostał ci się jeno sznur" - czyli tekst. Nie da się parafrazować tańca. Więc pomyliłeś się, dałeś ciała. Najprawdopodobniej użyłeś wyrazu - parafraza - którego nie rozumiesz albo ci się tylko wydaje, że rozumiesz. Tak jak swobodnie i kłamliwie posługujesz się faktami, danymi i dokumentami miejskimi, tak najprawdopodobniej wydaje ci się, że możesz wykorzystywać pojęcia i terminy językowe. BEŁKOT.

Tak ,Kiepie zgadzam się z Tobą -bełkoczesz. Tonący Kiep brzytwy się chwyta.

Ciii..... już dobrze :)

Dzień dobry. W związku z tym, że na forum pod wywiadem ze mną pojawiło się tak dużo wpisów zawierających wiele przekłamań, wskazujących na niezrozumienie lub po prostu brak wiedzy na temat działalności zarówno Stowarzyszenia jak i Fundacji „Być Razem” zapraszam na spotkanie wszystkich, którzy chcą otwarcie porozmawiać i otrzymać szczegółowe informacje na temat tych organizacji i mojej osoby. Termin i miejsce podam na stronie www.wyborycieszyn.pl.
Poza tym do końca kampanii wyborczej odbędzie się jeszcze kilka spotkań w okręgach wyborczych z kandydatami na radnych KWW Mariusza Andrukiewicza i ze mną. Zapraszam do kontaktu i zadawania pytań. Odpowiem na każde – jeśli będę potrafił. Jeszcze raz podaję mój numer telefonu – 608517144. Zapraszam również na nasz profil na facebooku.
Pozdrawiam zarówno oponentów jak i sympatyków naszej działalności. Mariusz Andrukiewicz.

Panie Andrukiewicz, kandydacie na Burmistrza albo Pan kłamie, albo mija się z prawdą. Proszę o konkretną odpowiedź-z czyich środków finansowych pokryto inwestycję ‘budowa instalacji odgromowych’ na budynkach będących w użyczeniu fundacji (podkreślam FUNDACJI) ‘’Być Razem’’ przy ul. Wałowej 4? Czy Miasto przekazało na ten cel środki finansowe?, w jakiej wysokości?. I proszę wybaczyć, ale nie mam czasu i ochoty przychodzić na moderowane spotkania z Panem czy też dzwonić do Pana. Skoro zdecydował się Pan dobrowolnie kandydować w dodatku stawia Pan na szeroko rozumiany dialog to wierzę, że na tak proste i konkretne pytanie odpowie Pan publicznie na tej stronie w tym wątku.
Oczekujący na odpowiedź wyborca.

Rewitalizacja nieruchomości przy ul.Wałowej w latach 2005-2008 - 6 079 053 PLN zgodnie z zalącznikiem nr 3 do Uchwały RM XXIX/294/08 z czego na sam rok 2008 przypadło 1 214 200 PLN srodków z budżetu gminy a 872 000 tys . stanowiły srodki pozabudżetowe .

W uchwale budżetowej na rok 2009 wpisano (zał.7a ) 9 540 000 jako koszt realizacji zadania ;rozbudowa infrastruktury wsparcia socjalnego .... na lata 2009 - 2015.

Czy ktoś wie jakie są koszty udzielonego wsparcia Fundacji i Stowarzyszeniu "Być Razem"

To nie byly srodki udzielone Fundacji, tylko wydatki na realizację inwestycji. ŻADNE z tych środków nie trafiły do Fundacji.

Mach wie. Najlepiej.

Fundacja i Stowarzyszenie "Być Razem" nie otrzymały ze wskazanych kwot ani złotówki. Zadanie: infrastruktura wsparcia socjalnego może dotyczyć budowy mieszkań socjalnych lub innych zadań w obszarze pomocy społecznej. Powtarzam jeszcze raz - Fundacja "Być Razem" nie otrzymuje z budżetu miasta żadnej dotacji. Stowarzyszenie Pomocy Wzajemnej "Być Razem" otrzymuje dotacje na realizację zadań własnych gminy wynikających z ustawy o pomocy społecznej i ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Dotacje te przyznawane są w wyniku ogłaszanego przez gminę corocznie konkursu na realizację zadań publicznych.

Nie , proszę pana kandydata - budowa i pozyskiwanie mieszkań socjalnych w załaczniku 7a do uchwały budżetowej na rok 2009 stanowi zadanie odrębne , a kwota wpisana na realizacje tego zadania wynosi 17 660 000.
W żadnej z wczesniejszych uchwal budżetowych ani uchwał zmieniających budżet zadanie polegające na budowie lokali socjalnych nie łączy się z infrastruktura wsparcia socjalnego .

TU PROSZE PROSTOWAC PANIE ANDRUKIEWICZ. MA PAN OKAZJĘ. Dodam i wykazać się wiedzą.

Andrukiewicz nie raz już komentował i prostował. Robiąc to po raz kolejny, tutaj, zachowa się jak typowy żywiciel internetowego Trola, czyli Ciebie MACH..
Mam inną propozycję. Niech "Ktoś poinformowany" ujawni treść załącznika 7a, z którego rzekomo wynika dotowanie Fundacji. Jestem przekonany, że z tego nic nie wyniknie bo jest to kolejna tzw. "gówno prawda".

Treść załącznika 7a nie jest tajna, każdy, kto wejdzie na BIP miasta może zostać "ktosiem poinformowanym".
Jak zostać "ktosiem poinformowanym" :
- należy odszukać zakładkę ( po lewej stronie) BUDŻET ,
- kliknąć i pojawią się budżety na poszczególne lata
Klikając na budżet wybranego roku otrzymujemy możliwość zapoznania się z uchwałą budżetową na dany rok i wieloma uchwałami budżet zmieniającymi.Każda uchwala budżetowa zawiera załącznik nr 7a , w uchwałach zmieniających ten załącznik pojawia się , chociaż nie zawsze , bo nie zawsze zmiana dotyczy akurat tego załącznika .Ponadto w uchwale zmieniającej załącznik jest zawyczaj opisany jako zał. zmieniający zalącznik 7a.
POWODZENIA w zostaniu "ktosiem poinformowanym"

Ja spróbuje pogłębić swą wiedzę zapoznając się ze sprawozdaniami z realizacji budżetu .

KIEPIE, postaraj się prześledzić ten tok ,który Ci podał ,"ktoś poinformowany" - wszak powiadają PRAWDA CIĘ WYZWOLI, i sprowadzi na ziemię twoja paplaninę wyborczą i Twojego Mentora Andrukiewicza. Zabierzcie się za budżet gminy cieszyńskiej na waszych warsztatach wtedy przypomnicie sobie na co dostaliście pieniądze i być może trzeba będzie pozmieniać Wasze roczne sprawozdania ze Stowarzyszenia ,które poszły do sadu rejestrowego. Warsztaty zróbcie nie u Konczakowskiego ale u siebie na spalonej stolarni -była ubezpieczona?

Pinokio prawda mnie wyzwoliła, a Ciebie może co najwyżej oślepić. Zajrzałem do załącznika 7a.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama