Ktoś miał wpływ na decyzję skoczowskich radnych?

Decyzja, która ma mieć wpływ między innymi na zwiększenie efektywności działań w zakresie budownictwa mieszkaniowego w gminie, wywoła sporo emocji. Już w trakcie dyskusji przed głosowaniem podzieliła radnych. Ostatecznie za pomysłem opowiedziało się dziesięciu radnych, siedmiu było przeciw, trzech wstrzymało się od głosu, a jedna radna była nieobecna.

Kiedy wydawało się, że temat jest zamknięty, niespodziewanie wrócił w trakcie ostatniej sesji. Radny Rajmund Dedio ujawnił, że kilka dni po głosowaniu otrzymał telefon od jednego z radnych, który prosił go o pilne spotkanie z tymi, którzy głosowali przeciw uchwale. - Pytał, czy któryś z nas miał prywatny interes, aby tak głosować - relacjonował radny.

To, że do takiego spotkania rzeczywiście doszło potwierdziło dwóch innych radnych, ale nikt nie chciał powiedzieć z czyjej inicjatywy się odbyło, a także kto miał mówić o "prywatnym interesie" radnych mający mieć wpływ na ich głosowanie.

- Apeluję do osoby, która te rewelacje po cichu w kuluarach rozpowiadała, aby miała teraz cywilną odwagę powtórzyć je głośno przy wszystkich. Pytam: Jaki miałem prywatny interes, aby głosować przeciw? Do tej pory starałem się uczciwie i sumiennie wykonywać swoje obowiązki. Tymczasem usłyszałem coś co mnie powaliło z nóg. Nie pamiętam, abym nad którymkolwiek projektem uchwały poświęcił tyle czas i energii, aby się z nim zapoznać. Tymczasem to wszystko w jednej sekundzie poszło na marne. Dlatego proszę, aby dziś ta osoba powtórzyła to głośno i to uargumentowała - apelował Dedio.

Emocje próbował studzić przewodniczący rady. - Nie będziemy zajmować się plotkami, ale konkretami - mówił Tadeusz Koniarczyk, który przyznał, że analizował kto mógłby mieć interes w tym aby do połączenia przedsiębiorstwa nie doszło, ale takiej osoby wśród radnych nie znalazł.

Radni, którzy głosowali przeciw połączeniu, nie chcieli jednak kończyć dyskusji. Pojawił się nawet wniosek unieważnienia listopadowej uchwały. - Ta plotka miała znaczący wpływ na wynik głosowania. Wiem, że co najmniej trzech radnych głosowało za przyjęciem uchwały, bo powzięli taką informację. Teraz już wiemy, że zostali wprowadzeni w błąd. W związku z tym chciałbym złożyć wniosek o uchylenie tej uchwały w związku z wadą oświadczenia woli w tej sprawie - mówił radny Krystian Mróz.

Na wniosek natychmiast zareagował obecny na sali radca prawny. - Nie ma możliwości uchylenia uchwały w zaproponowanym trybie - odpowiedział Tomasz Szkaradnik, ale radnego to nie przekonało. Wówczas z ponownym apelem do radnych zwrócił się przewodniczący. - Jeżeli radni mają cywilną odwagę niech złożą oświadczenie, jeżeli jej nie mają sprawę kończymy definitywnie - mówił Koniarczyk. Jego apel pozostał bez odzewu.

Przypomnijmy, że za likwidacją Zakładu Budynków Mieszkalnych i włączenia go do Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej "Ciepło" głosowali: Maciej Bieniek, Jan Gruszczyk, Anna Kisiała, Tadeusz Koniarczyk, Jan Krużołek, Jan Łomozik, Aneta Macura-Chrząszcz, Bogusław Moczała, Lidia Niepokojczycka, Janina Rymorz-Olszowska. Przeciw byli: Fryderyk Białoń, Beata Branc-Gorgosz, Rajmund Dedio, Stanisław Kaczmarczyk, Krystian Mróz, Teresa Papkala, Mirosław Sikora. Wstrzymali się: Franciszek Pomper, Elżbieta Skotnicka-Pomeranek, Danuta Wójcik. Nieobecna była Julia Raszka.