Użytkowników Kolei Śląskich czeka mała rewolucja kontrolerska.
Od przyszłego tygodnia w Kolejach Śląskich zaczną pracować nowi pracownicy, którzy na wzór kontrolerów w autobusach będą sprawdzali bilety pasażerów. Kontrolę nadal będą sprawować konduktorzy, ale oprócz tego o bilet do kontroli zgodnie z prawem poproszą także pracownicy nieumundurowani. Zespół nieumundurowanych kontrolerów zacznie pracę w dwóch kilkuosobowych grupach. Nowi pracownicy będą mogli sprawdzać bilety w pociągach na wszystkich liniach i o różnych godzinach.
- Chcemy zmniejszyć poczucie bezkarności osób, które są nieuczciwe zarówno wobec naszej spółki, jak i współpasażerów, którzy kupując bilety, płacą za ich przejazd - uzasadnia decyzję rzecznik prasowy Kolei Śląskich, Michał Wawrzaszek.
W Czechach też są kontrolerzy , znam osobiście 2 kanarów z Czeskiego Cieszyna co jeżdżą w jego okolicy, wyłapują cyganów i innych bezbieltowców i nikt nie pisze takich głupot jak wy Cieszyniacy , dlatego nazwałem tego prymitywem bo na Czechów jakoś nie pisze źle a na nasza kolej tak. Tak wiec ja tez mam swoje zdanie o nim.
Muszą być kontrolujący, kierownik kontrolujących, naczelnik i dyrektor. Muszą być bilety które płacą podróżni utrzymujący tych wspaniałych ludzi którzy pilnują niepłacących podróżnych.
Jeżeli podróżnych zabraknie tych wspaniałych ludzi opłacimy z naszych podatków bo kolej jest nierentowna.
W czymś się pomyliłem?
W naszym regionie będą dodatkowi kontrolerzy szczególnie potrzebni... Pasażerów można policzyć na palcach jednej ręki, więc jeden konduktor nie wystarcza!
Jak zwykle jakiś prymityw patrzy na Czechów, ja ostatnio w Czechach jeździłem pół dnia osobówkami i raz miałem kontrolę biletów nie wspominając o tym że nikt nie zapytał mnie o bile na rower który miałem ze sobą, a wiec tzw kanary w pociągu sa potrzebni tylko nie na liniach Cieszyńskich bo tu pasażerów jak na lekarstwo a tam gdzie tak jak pisze ten poprzednik kontrola jest co 45 minut to i owszem bo jak to można zrobić kontrole pochopną w 5 minut jadąc nabitym pociągiem z Katowic do Bielska B. i odprawiając szczegółowo każdego zarazem sprzedając bilet i podawać odjazd w drzwiach , za ten czas będąc z przodu ktoś wsiada z tyłu i podjeżdża jeden przystanek Tak wiec po to są kanary ty ślepo zapatrzony w Czechów.
Człowieku, dlaczego obrażasz innych od prymitywów? Każdy ma prawo do swojego zdania. Prymitywna to jest raczej treść Twojej wypowiedzi, bo do szkoły było chyba ,,pod górkę".
Najpierw trzeba przekonać pracowników, żeby te bilety sprzedawali. Bo zdarzało mi się, że po 3 razy prosiłam o bilet, mimo że nie było innych pasażerów.
Poza tym nie rozumiem - dlaczego nie można zostać przy normalnym systemie kontroli biletów? Wystarczy ją rzeczywiście przeprowadzać. W kolejach czeskich funkcjonuje to bezproblemowo i nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek bez biletu jeździł. Zazwyczaj kontrola następuje tuż po wejściu do pociągu, a nie po 45 minutach jak w Polsce. Widać się da.
Przed końcem podróży chyba konduktor się zgłosił i oczekiwał na propozycję opłaty z rabatem, ale bez biletu. Jak widać trafił na osobę słabo zorientowaną w temacie taniego podróżowania.
Dodaj komentarz