Co dalej z dworcem kolejowym w Wiśle?Wybudowany w latach 30-tych XX w. budynek lata świetności ma już dawno za sobą, dlatego władze miasta chciałby, aby znów stał się wizytówką miasta. Rozmowy w sprawie zakupu dworca, a także przyległych do niego terenów toczą się od dłuższego czasu. Kolejna ich runda odbyła się w czwartek w Katowicach. - Te tereny są bardzo istotne dla rozwiązania problemów komunikacyjnych, natomiast kupno dworca gwarantuje to, że przestanie on straszyć - mówi Jan Poloczek, burmistrz Wisły, który marzy nie tylko o odnowieniu budynku, ale także o tym, aby w tym miejscu znalazł się m.in. punkt informacji turystycznej. W planach jest również stworzenie drogi spacerowej od szkoły muzycznej w kierunki centrum miasta. Wiadomo, że nie ma szans na to, aby miasto otrzymało dworzec za symboliczną złotówkę tak jak było to w przypadku Cieszyna, dlatego gospodarz Wisły liczy, że proponowaną cenę uda się obniżyć o połowę, czyli do ok. 500 tys. zł. - W Cieszynie na terenie dworca nic się nie działo. Tutaj działają cztery firmy, które płacą czynsz i przynoszą PKP dochód, dlatego rozmowy idą w tym kierunku, by były to pieniądze niekomercyjne, które są do udźwignięcia przez miasto - tłumaczy burmistrz Wisły. Decyzja o tym, czy Wisła przejmie dworzec kolejowy uzależniona jest od ostatecznej propozycji dotyczącej ceny, jaką złożą władze centralne spółki, a także od decyzji miejskich radnych, którzy muszą wyrazić zgodę na ewentualny zakup.
|
reklama
|
Dodaj komentarz