, środa 24 kwietnia 2024
Cieszyn: Sprawa Zamkowej 1 wisi na włosku
Część reprezentantów z Zamkowej 1 zdecydowała się wystąpić podczas sesji Rady Miejskiej w Cieszynie, bo od jakiegoś czasu otrzymują niespójny i wprowadzający w błąd przekaz z Urzędu Miejskiego w sprawie przyszłości budynku dawnego przejścia granicznego.  fot: ARC SPOT



Dodaj do Facebook

Cieszyn: Sprawa Zamkowej 1 wisi na włosku

MB
Cieszyn: Sprawa Zamkowej 1 wisi na włosku

Zamkowa 1 może być też ładna, wszystko zależy od spojrzenia - twierdzą ludzie, którzy na co dzień tam pracują, fot. mat.pras.

Powraca temat przyszłości budynku dawnego przejścia granicznego przy ul. Zamkowej 1 przy Moście Przyjaźni w Cieszynie. To, czego nie rozwiązał samorząd poprzedniej kadencji, powraca jak bumerang w obecnej. Zmieniają się burmistrzowie, wymieniają się składy Rady Miejskiej, a decyzji ciągle brak. Niezmienny jest także potencjał społeczny tego miejsca, który z roku na rok rośnie. Jednak to się może wkrótce zmienić, a Cieszyn opuszczą kolejne organizacje.

Sesję Rady Miejskiej Cieszyna 30 grudnia 2015 roku otworzyły wystąpienia zaproszonych gości reprezentujących podmioty działające w dawnym budynku przejścia granicznego przy ul. Zamkowej 1 w Cieszynie. Głos zabrali: reprezentujące Świetlicę Krytyki Politycznej „Na Granicy” Anna Cieplak i Joanna Wowrzeczka, prezeska Spółdzielni Socjalnej Parostatek, Urszula Szwed oraz Bogdan Kosak z Pracowni Bogdana Kosaka i Studia Gajda.

To niejedyne podmioty, które prowadzą swoją działalność przy Zamkowej 1. Działają tam jeszcze Klub Filozoficzny Kogucik, Klub Kobiet Kreatywnych, Stowarzyszenie Serfenta, Szkoła Rysunku, Malarstwa, Fotografii i Myślenia, a także najmłodszy podmiot działający w tym miejscu, czyli sezonowa Cafe Granica.

Część reprezentantów z Zamkowej 1 zdecydowała się wystąpić podczas sesji Rady Miejskiej w Cieszynie, bo od jakiegoś czasu otrzymują niespójny i wprowadzający w błąd przekaz z Urzędu Miejskiego w sprawie przyszłości budynku dawnego przejścia granicznego. Na pytanie, czy Urząd chce wyburzyć Zamkową 1 jedne podmioty otrzymywały odpowiedzi, że tak, inne, że nie ma decyzji, a jeszcze inne, że nie. Co innego mówi, gdy się do niego zadzwoni, dyrektor MZD Wiesław Sosin, co innego mówi burmistrz, Ryszard Macura, jeszcze inne stanowisko przekazuje wiceburmistrz, Aleksander Cierniak. Dlatego, jak powiedziała w czasie sesji Joanna Wowrzeczka, wszystkie podmioty z Zamkowej 1 występują solidarnie na sesji, by zadać kluczowe pytania, uzyskać na nie wreszcie odpowiedź od władzy, a także przypomnieć jej o potencjale tego miejsca.

O potencjale Zamkowej 1 mówiła w czasie sesji Urszula Szwed. - Chcemy o tym chwilę porozmawiać, bo nigdy wcześniej nie było okazji, żeby wszyscy Państwo spotkali się z nami o jednym czasie i w jednym miejscu - powiedziała, dzieląc się w następstwie kilkoma faktami i konkretnymi liczbami dotyczącymi tego miejsca. Roczny przychód wszystkich stowarzyszeń, grup artystycznych i podmiotów ekonomii społecznej działających na Zamkowej 1 wynosi 900 tys. zł. Przy czym żadna z tych organizacji nie dostaje dotacji z miasta na swoją działalność. W zamian organizacje doinwestowują w budynek, który tylko wynajmują. W sumie na remonty organizacje te wydały już 60 tys. zł, podatnicy włożyli w to 0 zł. Zamkowa 1 daje też miejsca pracy: 70 osób zatrudnionych, z czego 20 umowa o pracę, 50 świadczy usługi i zlecenia. W większości osoby zatrudnione tam to mieszkańcy Cieszyna, w tym absolwenci UŚ w Cieszynie. - Poza tym nie robimy tylko tego dla czerpania zysku, na naszej działalności korzystają też mieszkańcy Cieszyna. Mamy ok. 5 tys. regularnych odbiorców, którzy korzystają ze zróżnicowanej oferty (debaty, koncerty, warsztaty, świetlica dla dzieci i młodzieży). To miejsce ma też potencjał ludzki, stanowi wartość społeczną - powiedziała Urszula Szwed. A jak dodała Anna Cieplak, środowisko Zamkowej 1 od dawna współpracuje też z cieszyńskim samorządem, pomagając w przygotowaniu strategicznych dokumentów dla miasta.

Na grudniowej sesji Rady Miejskiej pojawił się projekt uchwały pn. ustalenie przebiegu drogi gminnej ulicy Aleja Piastowska, który został uchwalony. Niemniej jak wyjaśniono, wprowadzane tam zmiany nie obejmują ulicy Zamkowej, a odcinek od mostu kolejowego do ulicy Sportowej. Ulicy Zamkowej dotyczy natomiast tworzony obecnie projekt kontynuacji znanego transgranicznego projektu „Ogród Dwóch Brzegów”. Jeśli doszłoby do realizacji z partnerem czeskim, a trzeba przyznać, że inicjatywa jest dopiero w powijakach (i nawet nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska w tej sprawie Czeskiego Cieszyna), prace budowlane poszłyby brzegiem Olzy od Mostu Przyjaźni przez działkę na Zamkowej 1 i dalej w kierunku Małej Łąki. Co stanie się wtedy z budynkiem Zamkowej 1? O te informacje od dawna bezskutecznie wnoszą organizacje z Zamkowej 1. Prosili o to też na sesji. - Trudno informować o rzeczach, co do których nie zapadła jeszcze decyzja - odpowiedział im w czasie sesji burmistrz, Ryszard Macura. Burmistrz zareagował ponadto na wniosek o dialog czy konsultacje społeczne, zanim zostanie podjęta jakakolwiek decyzja dotycząca Zamkowej 1. - Ten temat będzie traktowany poważnie. Będziemy rozmawiać o faktach i podejmiemy decyzję najlepszą dla miasta - uciął Macura. Na to poirytowany radny, Bartosz Tyrna stwierdził, że ma deja vu, bo takie same protesty były w przypadku przedsiębiorców z Boguszowic rok temu na tej samej sali sesyjnej, tylko że wtedy na konsultacje społeczne było już znacznie za późno, bo mleko się wylało. Radny zadał też pytanie wprost burmistrzowi, bo stwierdził, że nawet radni nie mają tej wiedzy. - Panie burmistrzu, czy ten budynek będzie burzony czy nie? Przecież po tą odpowiedź przyszli wszyscy ci ludzie - zaznaczył Tyrna. Odpowiedzi jednoznacznej jednak nie otrzymał.

A jak było niecały rok temu?

Do sprawy przyszłości budynku przy Zamkowej 1 w bieżącej kadencji wróciliśmy już w kwietniu 2015 roku. Nie tracąc czasu, chcieliśmy zbadać nastroje jakie panują w Radzie Miejskiej, a także wśród kierownictwa miasta jeśli chodzi o ten budynek. Nasza redakcja wysłała pytania do klubów Rady Miejskiej (CRS i CIS), a także burmistrza. Pytaliśmy, jakie jest ich stanowisko, by w projekcie budżetowym na rok 2016 zabezpieczyć kwotę na remont Zamkowej 1, a także zadaliśmy im pytanie wprost: burzyć czy nie burzyć?

Od burmistrza, Ryszarda Macury dostaliśmy lakoniczną odpowiedź, że w tej materii nie ma jeszcze żadnych decyzji. Na nasze zapytanie odpowiedziała też radna, Grażyna Pawlita reprezentująca klub CIS. Tu dostaliśmy coś w rodzaju oświadczenia całego klubu CIS. Radni stwierdzili, że budynek wymaga remontu i nie jest wizualną wizytówką miasta w obecnym stanie. - Największym problemem jest stan techniczny i wygląd budynku, który zupełnie nie koresponduje z wizerunkiem Wzgórza Zamkowego, chluby miasta - czytamy w oświadczeniu. Radni CIS chcą rozwiązać ten problem („Klub Radnych Cieszyńska Inicjatywa Samorządowa żywotnie zainteresowany jest rozwiązaniem tego problemu”), ale zanim podejmą stanowisko „burzyć czy nie burzyć”, chcą znać konkrety. - Zanim o czymkolwiek zdecydujemy, chcemy poznać szanse miasta na pozyskanie środków unijnych, stanowisko wojewody w kwestii wniosku o wyburzenia budynku [wniosek z poprzedniej kadencji - przyp. red.], pełną koncepcję przeprowadzenia remontu budynku wraz z kosztami - zaznaczyli.

Minął 2015 rok i uchwalono budżet na rok 2016. I mimo tego „żywotnego zainteresowania rozwiązaniem tego problemu” radni czy to drogą zapytań czy interpelacji na przestrzeni całego minionego roku nie zdobyli powyższych informacji, które jak stwierdzili, byłyby niezbędne do podjęcia przez nich dalszych działań. W projekcie uchwały budżetowej na rok 2016 nie ma zapisu wskazującego, że zabezpieczono środki finansowe na cel remontu budynku Zamkowej 1. To nie dziwi, w ubiegłym roku nie pojawił się bowiem żaden wniosek, by takie środki zabezpieczyć.

Brak zainteresowania tematem Zamkowej 1 był także po stronie klubu radnych CRS. Ogólnie Zamkowa 1 nie była tematem ani jednego pisemnego zapytania, interpelacji czy innego oficjalnego działania w obecnej kadencji całej Rady Miejskiej Cieszyna. Kiedy monitorowaliśmy sytuację w kwietniu ubiegłego roku, okazało się, że w klubie radnych CRS już nie ma takiej zgody co do przyszłości Zamkowej 1 jak w przypadku CIS, w związku z tym nie ma też jednego oświadczenia. Na nasze pytania odpowiadał nam przewodniczący klubu CRS radny, Bartosz Tyrna. - W tej sprawie na ten moment nie ma oficjalnego wspólnego stanowiska Klubu. Znacznie różnimy się, co do postrzegania przyszłości tego budynku - stwierdził wtedy Tyrna. Z wypowiedzi radnego wynika też, że nie ma co liczyć na szybkie zmiany. - Nikt na razie nie bierze pod uwagę, że koszt jego wyburzenia to zgodnie z danymi na 2011 r. około 600 tys. zł. Biorąc pod uwagę te koszty i, przynajmniej moim zdaniem, brak możliwości uwzględnienia tak dużej rozbiórki jako elementu większego projektu transgranicznego, budynek ten będzie się miał dobrze jeszcze wiele lat - stwierdził, podkreślając jednocześnie, że miasto w kwestii budżetowej skupia się obecnie na priorytetowych dużych inwestycjach, np. węzeł przesiadkowy.

A zatem ciągnąca się tymczasowość czy zawieszenie Zamkowej 1 i w tej kadencji może być nierozwiązana. Radni zdają się milcząco na to godzić, dowodzi tego ich pasywność. Są sektory miasta, o które walczą zapamiętale, ewidentnie widać, że przyszłość Zamkowej 1 do tych sektorów nie należy. A to paradoksalnie najgorsze stanowisko samorządu dla podnajmujących tam przestrzenie podmiotów. Znacznie bardziej woleliby oni usłyszeć z ust władzy wreszcie jakąś konkretną informację niż lakoniczne i zbywające odpowiedzi, które znają już na pamięć. Ten permanentny brak decyzji cieszyńskiego samorządu ciągnie się już od wielu lat i po prostu nie można już uwierzyć w to, że nie jest wynikiem złej woli.

Komentarze: (46)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Panie Burmistrzu-ZACZNIJ PAN WRESZCIE RZĄDZIĆ I PODEJMOWAĆ DECYZJE -BO NA RAZIE WSZYSTKIEGO SIĘ PAN BOI!!!

Nie boi się.
Właśnie zadecydował o dofinansowaniu kościelnego stowarzyszenia niebagatelna kwotą 6000 zł/m plus remont od miasta, za wynajem kamienicy przy Starym Targu.
O takiej cenie na wolnym rynku biskup mógłby tylko pomarzyć - a burmistrz daje i to z pocałowaniem biskupa w sygnet. Plus kto tam wie co jeszcze.
.
Z Panem Bogiem.

ta kolejna dyskusja o losach byłej strażnicy jest marnowaniem czasu. Trzeba właściwie ustalić priorytety - czy zależy nam na wizerunku miasta przy samej granicy, a ten jest kiepski, czy zależy nam na ratowaniu budynku, który funkcjonuje w pewnym sensie nielegalnie, gdyż zmieniono jego funkcję w sposób właściwie samowolny, siłą rozpędu, bez stosowych pozwoleń, a niestety obiekt ten nie spełnia podstawowych wymogów budowlanych, bo pomieszczenia są za niskie. Dziwi mnie koszt rozbiórki podany przez radnego Tyrnę, w każdym razie poprzedni burmistrz obiecał, że obiekt zostanie rozebrany, a dla mieszczących się tam podmiotów gospodarczych i społecznych znajdzie się inne miejsce. Ale tak to już jest w Cieszynie, że każdy rządzący zostawia ten gorący kartofel następnemu, bo brakuje tu faceta z jajami. Przedłużająca się przepychanka powoduje, że coraz trudniej będzie podjąć męskie decyzje i w ten sposób ten nieciekawy i psujący wizerunek miasta obiekt urośnie do rangi symbolu czasów, o których większość Cieszyniaków wolaby chyba zapomnieć.

"kiepski wizerunek tego miejsca..." - chyba masz na myśli inne miejsce - albo jesteś wyjątkowo perfidny albo słabo zorientowany albo po prostu - sprawy kultury, sztuki, nauki oraz bezcennych wartości...mają dla ciebie małe, bądź są bez znaczenia...

Panie Jerzy, spodziewać by się można było po Panu rozróżniania tego co matarialne, od tego co niematerialne. Pisząc o kiepskim wizerunku mam na myśli obiekt i TYLKO obiekt budowlany, a nie to co się w nim dzieje czy też ludzi, którzy tam pracują. I proszę nie dorabiać ideologii do spraw, które są proste, tylko trzeba je czytać ze zrozumienim tekstu. Od kogo jak nie od Pana należałoby tej umiejętności oczekiwać.

uzupełniam mój wpis o ważną informację, która może naświetli problem. Otóż mimo przeprowadzonych remontów wysokości kondygnacji nie można zmienić. Pomieszczenia przeznaczone na pracę czy przebywanie osób "z zewnątrz" powinny spełniać odpowiednie warunki, aby było w nich BEZPIECZNIE. Jeżeli budynek nie spełnia wymagań technicznych, nie można nawet go ubezpieczyć, ubezpieczyć swojej działalności czy zabezpieczyć polisą OC działalności prowadzonej na rzecz osób tzw. trzecich. Budynek ten przy obecnej funkcji pełni rolę budynku użyteczności publicznej. A w takich budynkach bezpieczeństwo użytkowników jest pod szczególnym nadzorem. Jeżeli coś by się stało np. pożar, w wyniku którego część osób by w jakikolwiek sposób ucierpiała, to odpowiedzialność za ten fakt ponieśliby działający w tym budynku i właściciel budynku. Trudno byłoby jednak wytłumaczyć, dlaczego funkcjonują w obiekcie do tej funkcji się nie nadającym. Może ten jeden przykład uświadomi obrońcom tego obiektu w czym rzecz i dlaczego zawsze będzie z nim problem, mimo przeprowadzanych remontów i mimo najlepszych chęci.

dlaczego wpis anonima o kiepskim wizerunku miasta nad granicą oraz parametrach technicznych - przesłaniają mu sedno, wyłożone w innych wpisach? to proste - jak to się kiedyś mówiło - bo ma inżynierską głowę 2 na 4 - i nic w niej dodatkowo nie zaiskrzy...zero wyobraźni oraz humanistycznego zacięcia, nie mówiąc już o wizjonerskim, społecznym ogarnięciu tej kwestii...anonimie, zabieraj raczej głos w innych, np,geodezyjnych czy budowlanych sprawach.../bez urazy-tak po prostu to widzę.../

Panie Jerzy, wyobraźni mi nie brakuje i dlatego wyobrażam sobie górę zamkową bez szpecącego budynku strażnicy. A moje zdanie nie ma nic wspólnego z brakiem humanistycznego zacięcia, czy brakiem wrażliwości na losy działających tam organizacji. Nie przedstawiam się z imienia i nazwiska, choć się dobrze znamy, i na wielu spotkaniach w których uczestniczyliśmy mój głos spotykał się z poparciem. Dziwi mnie, że te same argumenty przedstawiane oficjalnie i anonimowo są tak różnie odbierane i zaczynam się zastanawiać czy w ogóle rozumiemy się nawzajem, czy tylko przytakujemy, kiedy ktoś na nas patrzy a kiedy jesteśmy w sieci, to odważniej wyrażamy swoje zdanie. Ja nikogo nie zamierzam obrażać, rozumiem argumenty jednej i drugiej strony, ale bliżej mi to koncepcji przywrócenia pierwotnego widoku na wzgórze zamkowe od strony Olzy - i tyle.

Niestety większość lewicujących Polaków, tak naprawdę w duchu jest ruska - nie wyprofilowało ich żadne dłuto antyczne, średniowieczne lub renesansowe tylko ordynarny, sowiecki hebel obłudy i pogardy do bliźniego.

Mam nadzieję, że burmistrz wykaże posiadanie cojones i zlikwiduje tę szpetotę przyklejoną do wzgórza zamkowego .
Taka jakże niepozorna Hanna Gronkiewicz-Waltz miała odwagę zlikwidować szpetny bazar w centrum Warszawy choć wtedy lament był nieporównanie większy niż u nas.

Dasz pracę tym ludziom? Co jest ważniejsze? Pozatym szpeci nie bryła a jej tekstura, którą można zmienić.

A ty do remontu dołożysz się ze swojej kieszeni? Czy chcesz płacić tylko z cudzej kieszeni?

Racja, pracę też można zmienić a najlepiej pracować na własny rachunek ( w swoim obiekcie), wtedy najlepiej widać ile kosztuje jego utrzymanie!!! Tych którzy tam pracują najwyraźniej nie stać na utrzymanie swojego miejsca pracy. Co zarobią to przejedzą. Poza tym bryła szpeci urbanistycznie i architektonicznie pod zamkiem. Farba nie wystarczy!!!

Jestem pod wrażeniem działań, które mają miejsce na Zamkowej 1. Mimo, iż nie jestem mieszkanką Cieszyna, uczestniczę, jak tylko czas mi pozwala, w organizowanych przez tamtejsze podmioty wydarzenia. W miastach wielkości Cieszyna takie inicjatywy prawie nie występują, nie ma też takiej ilości aktywnie udzielających się na rzecz miasta i mieszkańców organizacji pozarządowych. Siłą tego miejsca, jest to, że Cieszyn dla większości mieszkańców Polski kojarzony jest właśnie z granicą (wykazały to badania przeprowadzone na zlecenie miasta Cieszyna kilka lat temu). Szkoda, że Cieszyn bardziej nie wykorzystuje tego faktu w celach promocyjnych. Ponadto wyburzanie zdrowego budynku, który nie jest ruiną, wymaga remontu, to jasne, który jednak już się odbywa, i za który z własnych środków zapłaciły pracujące tam organizacje, jest zwyczajnym marnotrawstwem. Szczególnie w obliczu, kiedy miasto nie posiada terenów inwestycyjnych, na których może postawić nowe obiekty oraz nie posiada wolnych budynków, które niniejsze organizacje mogłyby w zamian zaadaptować. Z resztą nawet dla przedsiębiorcy, znalezienie w Cieszynie miejsca dla prowadzenia działalności gospodarczej nie jest rzeczą łatwą.

Zamkowa 1 to świetne miejsce z dużym potencjałem społecznym i kulturalnym. Nie odbierajmy pracującym tam ludziom tego, co wypracowali ciężko przez lata, co służy mieszkańcom oraz wpływa niezwykle korzystnie na wizerunek miasta, które z roku na rok ma coraz mniej inicjatyw, którymi mogłoby się pochwalić. Niedostrzeżenie potencjału tkwiącego w tym miejscu będzie świadczyć o niezwykłej krótkowzroczności władz tego jeszcze pięknego miasta.

Liczą się ludzie w tym miejscu, a nie sam budynek - który można WSPÓLNYMI siłami wyremontować! - Nie traćmy takiego kapitału społecznego!

dzisiaj nie czytam, szkoda mi nerwów - Zamkowa wisi na włosku ale cierpliwość części świadomych i odważnych obywateli, mam nadzieję, że także wisi na tym wątłym pasemku... jaka jest tożsamość i (samo)świadomość władzy lokalnej, widziana przez pryzmat jej zaniechań, arogancji oraz braku profesjonalizmu o autorytecie moralnym - nie wspominając...doprawdy wstyd mi analizować i uzasadniać, kolejny raz z rzędy - wstyd mi, że opinia Cieszyna traci na tym w przykry i bolesny sposób... zapomniane trochę hasło, ani na jotę, nie straciło na aktualności - samoobrona obywatelska i walka o wartości oraz zwykłą przyzwoitość - trwa!

raz z rzędu...popr,

To nie wygląd budynku świadczy o jakości pracy, ale ludzie, którzy tam prowadzą swoja działalność. Wszystkie argumenty potwierdzają, że Zamkowa 1 jest właśnie takim miejscem, w którym chodzi przede wszystkim o dostarczenie dzieciom i młodzieży cieszyńskiej profesjonalnej i kształcącej opieki. Nie rozumiem tych, którzy za wszelką cenę starają się zdyskredytować pracę działających tam osób lub ją w znacznym stopniu utrudnić, czy wręcz udaremnić. Bezsensownym jest także upolitycznianie na siłę działalności Krytyki Politycznej w zakresie prowadzonej przez nią świetlicy. Jeżeli Zamkową 1 odwiedza ok. 5 tys. osób to znaczy, że podmioty prowadzące tam swoją działalność spełniają oczekiwania cieszyniaków, ludzie chcą tam być z własnej woli. Dziwi mnie postawa burmistrza Cieszyna, który jako nauczyciel (i to dobry) musi zdawać sobie sprawę z tego, że edukacja, wychowanie, opieka to zadania nie tylko niezwykle ważne, ale długofalowe i prowadzone systematycznie. To proces, który raz przerwany chybionymi decyzjami, przynosi szkody bardzo trudne do nadrobienia. Ktoś powie: przecież nikt nie zamyka szkół, a od wychowania i opieki są rodzice. Jednak dziś to nie wystarcza. Młodzi ludzie potrzebują różnych pozytywnych wzorców i bodźców. Internet, gry komputerowe, w najlepszym razie kino mają być jedynymi źródłami poznawania świata? A gdzie teatr, koncert, galeria (nie handlowa), dyskusja o dobrej książce?
Panie Burmistrzu, Państwo Radni proszę na chwilę zapomnijcie o polityce, ideologiach, kłótniach a pomyślcie o mieszkańcach.
Na koniec trawestując W. Szymborską: "... bo bez kultury i edukacji można żyć, ale nie można owocować"

Najłatwiej zlidwidować! To będzie bardzo "sławna" ścieżka rowerowa jeśli doszłoby do zburzenia....skoro miasto jest takie bogate żeby wykurzyć z niego organizacje oddolne to na pewno poradzi sobie z przejęciem ich obowiązków kiedy już znikną. To wygląda jak jedna, wielka ściema burmistrza (i to pewnie przy dużym zaangażowaniu vice burmistrza, który jak wszyscy wiemy jest na usługach Macierewicza...), w której chodzi o to żeby dokopać społecznikom, bo są niewygodni. Walor estetyczny budynku to zwyczajna ściema, bo ilu architektów tyle opinii. Ciekawe czy będzie jakaś petycja?

Najłatwiej zlidwidować! To będzie bardzo "sławna" ścieżka rowerowa jeśli doszłoby do zburzenia....skoro miasto jest takie bogate żeby wykurzyć z niego organizacje oddolne to na pewno poradzi sobie z przejęciem ich obowiązków kiedy już znikną. To wygląda jak jedna, wielka ściema burmistrza (i to pewnie przy dużym zaangażowaniu vice burmistrza, który jak wszyscy wiemy jest na usługach Macierewicza...), w której chodzi o to żeby dokopać społecznikom, bo są niewygodni. Walor estetyczny budynku to zwyczajna ściema, bo ilu architektów tyle opinii. Ciekawe czy będzie jakaś petycja?

Ten budynek to dla mnie jedno z najbardziej magicznych miejsc w Cieszynie. Ilekroć przyjeżdżam do tego miasta, pędzę do księgarni Na granicy i do świetlicy, żeby poczuć to ciepło i życzliwość, którymi emanują Panie, które tam pracują, choć to co tam robią ,wykracza poza zwykłe rozumienie słowa "praca". Świetlica jest sławna ! A jej wychowankowie są chyba najlepszą wizytówką jej działalności. Biorąc pod uwagę, że poza świetlicą i księgarnią działa tam i pracuje jeszcze tyle osób, wielką szkodą dla miasta byłaby rozbiórka budynku, który jest też swoistym świadectwem zmian, z których Cieszyn wychodził jak dotąd z twarzą.

Ten budynek to dla mnie jedno z najbardziej magicznych miejsc w Cieszynie. Ilekroć przyjeżdżam do tego miasta, pędzę do księgarni Na granicy i do świetlicy, żeby poczuć to ciepło i życzliwość, którymi emanują Panie, które tam pracują, choć to co tam robią ,wykracza poza zwykłe rozumienie słowa "praca". Świetlica jest sławna ! A jej wychowankowie są chyba najlepszą wizytówką jej działalności. Biorąc pod uwagę, że poza świetlicą i księgarnią działa tam i pracuje jeszcze tyle osób, wielką szkodą dla miasta byłaby rozbiórka budynku, który jest też swoistym świadectwem zmian, z których Cieszyn wychodził jak dotąd z twarzą.

Czasy się zmieniają. Niebawem piękna pogoda dla tłustych kotów przejadających rządowe i wojewódzkie granty się skończy i co wtedy? Nie ma co zwlekać z podjęciem decyzji. Inaczej miasto ma w perspektywie pozostanie z finansowym garbem na lata.

Gdyby burzyć budynki według klucza, że są brzydkie - buldożery powinny przejechać się po wielu ulicach każdego miasta, a zacząć od blokowisk, o których braku urody nawet nie ma co dyskutować. Może warto byłoby zacząć mówić wprost - konserwatywny, ukształtowany w Odnowie Ducha świętego burmistrz nie może przełknąć, w swoim rozumieniu szatańskiej, Krytyki Politycznej w Cieszynie. Przy okazji walki z "lewactwem" oberwią inni rezydenci Zamkowej - przedsiębiorczy ludzie, którzy od kilku lat dbają o budynek, robią w nim remonty, zorganizowali tam 50 miejsc pracy, przynoszą miastu dochody, a dzięki swym markom rozpoznawalność. Warto mieć jednak świadomość, że ta "lewacka" Krytyka odwala kawał roboty dla miasta - prowadzi świetlicę dla dzieciaków z trudnego środowiska, jest dla nich nie tylko miejscem spędzania czasu, ale daje im szansę poznania wartości, których być może nie daje im rodzinne/sąsiedzkie środowisko. Tego się nie da przełożyć na liczby-wartości dla każdego z tych dzieci, która płynie z obecności Krytyki w Cieszynie. Burmistrz powinien przyznać im środki na realizację zadania, wspierać i dziękować, a nie w fatalnym stylu wykurzać z miasta. Pewnie nie ma nawet świadomości, że działalność świetlicowa Krytyki to "towar eksportowy" Cieszyna - w innych miastach mówi się o dobrej praktyce pracy środowiskowej KP z Cieszyna.
Inną rzeczą jest styl burmistrza Macury- polityk samorządowy w wydaniu klasycznym, a to nie oznacza, że polityk z klasą - kolejny burmistrz, któremu się coś pomyliło - buta, osobiste pogrywki, decyzje podejmowane przez pryzmat własnej ideologii, niejasność podejmowanych działań. Burmistrzowi przypominamy - mandat, który sprawuje nie jest jednoznaczny z przyznaniem mu władzy w prezencie-jawność podejmowania działań nie byłaby z jego strony gestem dla ludu, jest powinnością. Prawdopodobnie budynek zostanie zburzony, bo to Polska właśnie - Polska irracjonalnych decyzji, których po kilku latach się żałuje, Polska prywatnych interesików radnych z wąsami i błyszczącymi garniturami, gdzie wszelkie przejawy inicjatyw obywatelskich podcina się i tłamsi zamiast wspierać.

Pan Burmistrz jest tak przeżarty ideologią i religią, że aż w akcie miłosierdzia zaprosił Panią Wowrzeczkę m.in. do komisji weryfikującej wnioski do budżetu obywatelskiego. Zapewne zrobił to w imię niechęci żywionej do środowiska "Krytyki Politycznej".

W całej rozciągłości zgadzam się ! Niestety dochodzi jeszcze jeden skrywany wątek - ideologiczny i religijny. W Cieszynie jest bardzo mocno działający ruch tzw. odnowy w duchu świętym, którego uczestnicy postrzegają Krytykę jako miejsce "szatańskie". Do owej wspólnoty należą często tzw. normalni ludzie zajmujących znaczące stanowiska . We wszystkim tym nie chodzi o budynek tylko o zniszczenie Krytyki. To jest cel Burmistrza Macury. Cel wyznaniowy i ideologiczny. W Krytyce bowiem "siedzi diabeł "i trzeba go zniszczyć. Można się śmiać z tego co piszę, ale to jest najważniejszy motyw działania obecnego Burmistrza. To nie jest działanie nawet polityczne. Mamy do czynienia z działaniem sekty religijnej, choć w głowie się to nie mieści.

co za bzdura, takie komentarze nie powinny w ogóle być publikowane

Pani Joanna Wowrzeczka z Krytyki Politycznej otwarcie (chwała jej za to) i jednoznacznie stwierdziła w wywiadzie prasowym: "Bo Kościół rządzi, trzeba go odsunąć od państwa."
A co w tym nadzwyczajnego, gdyby z kolei Kościół chciał ograniczyć wpływy zwalczającej ją lewicy? Czy lewica to jakiś nowy rodzaj świętej krowy?
Każda akcja rodzi reakcję.

To nie jest taki sobie zwykły brzydki budynek jakich wiele w mieście.
To obiekt witający przybyszów z czeskiej strony. Wizytówka Cieszyna i państwa Polskiego!
Liczy się najbardziej pierwsze wrażenie!!

Wstyd dla Cieszyna....Ten budynek to kawał naszej historii, nie mówiąc już o wspaniałych ludziach, którzy tam działają...

Pozdrowienia od towarzysza Sierakowskiego?

Ten budynek to kawał betonowej architektury PRL przysłaniający naszą historię ( zamek) , nie mówiąc już o ludziach, którzy tam działają krytykując wszystko czego sami nie popierają.

zza Olzy> nauczyć się pisać, myśleć oraz mądrze oceniać...

...myśleć oraz mądrze oceniać..., musiał bym mieć twoje poglądy. Niestety daleko mi do lewactwa.

Nie rozumiem dwóch rzeczy.Po co burzyć budynek (tylko dlatego, że komuś się nie podoba?) i dlaczego Wynajmujący roszczą sobie prawa niczym właściciele?

O ile pamiętam, to już na tych łamach była dyskusja pt. "co zrobić z budynkiem po celnikach?" i konkluzja była jedna - wyburzyć jak najszybciej i zrobić ładny trawnik!

W zadłużonym mieście, z którego odpływają mieszkańcy, kultura ogranicza się do folkloru, a miejsc pracy nie przybywa - wyburzenie budynku, który przynosi tymże mieszkańcom 900 tys. dochodu - z miejsc pracy, które sami sobie stworzyli to świetny pomysł. Trzeba sprowadzić resztki ludzki, którzy wierzą, że tutaj się coś da do parteru i oficjalnie przy wjeździe do miasta ustawić tabliczkę "Sanatorium Cieszyn. Witamy"

O czym piszesz? 900 tys. dochodu przy 70 pracownikach, to około 13000 na głowę rocznie, czyli 1100 złoty miesięcznie (brutto). To bankrut do którego trzeba dopłacać, zajmujący się statutowo krytyką polityczną właściciela lokalu w którym sam zasiada.

Właścicielem lokalu jest miasto - ale właścicielem miasta są ludzie, którzy mają prawo krytykować władzę. Z całym szacunkiem - ale ani Pan Burmistrz, ani Rada Miasta - nie wypracowuje fizycznie pieniędzy tylko dysponuje pieniędzmi mieszkańców i ma mieszkańcom świadczyć za te pieniądze usługę zarządzania zgodnie z dobrem mieszkańców - nie zgodnie ze swoją prywatną wizją, w której brak miesjca na krytykę. Pozatym - mówienie komuś, że coś robi źle to pozytywne zjawisko - konstruktywna krytyka.

Dzielenie 900 tys przez 70 osób to demagogia. Część osób zarabia 3000, a dla części jest to jedno z wielu źródeł miesięcznych zleceń po 500 zł. Jak by tego nie dzielić - okiem statystyki - po zniszczeniu tych firm ubędzie w portfelach mieszkańców 900.000 zł i będą oni musieli szukać źródeł gdzie indziej - prawdopodobnie jak wszyscy uciekający młodzi - w Katowicach.

.. pod warunkiem, że krytyka jest konstruktywna nie polityczna. Konstruktywnie rzecz ujmując lokator nie miał i chyba nie ma tych samych praw jak właściciel? Może lokator ma większe prawa wg lewackiej ideologi?

A co produkują, poza polityczną krytyką UM w pseudo kulturalny sposób?

Właścicielem lokalu jest miasto - ale właścicielem miasta są ludzie, którzy mają prawo krytykować władzę. Z całym szacunkiem - ale ani Pan Burmistrz, ani Rada Miasta - nie wypracowuje fizycznie pieniędzy tylko dysponuje pieniędzmi mieszkańców i ma mieszkańcom świadczyć za te pieniądze usługę zarządzania zgodnie z dobrem mieszkańców - nie zgodnie ze swoją prywatną wizją, w której brak miesjca na krytykę. Pozatym - mówienie komuś, że coś robi źle to pozytywne zjawisko - konstruktywna krytyka.

Dzielenie 900 tys przez 70 osób to demagogia. Część osób zarabia 3000, a dla części jest to jedno z wielu źródeł miesięcznych zleceń po 500 zł. Jak by tego nie dzielić - okiem statystyki - po zniszczeniu tych firm ubędzie w portfelach mieszkańców 900.000 zł i będą oni musieli szukać źródeł gdzie indziej - prawdopodobnie jak wszyscy uciekający młodzi - w Katowicach.

Jak nas zaleje fala imigrantów to będzie szkoda budynku. Nie zmieni to jednak faktu, że budynek będzie musiał zostać opuszczony.
A tak po prawdzie, jak burmistrz sam jeszcze nie wie co zrobić z tym budynkiem, to co ma opowiadać rzeczonym podmiotom. Ma im obiecywać, że zostaną? Czy straszyć opuszczeniem miejsca? Jest to własność gminna, a więc miasto ma prawo z rzeczonym budynkiem zrobić co mu się podoba.

Ciekawe daczego zdziwienia pani redaktor nie budzi fakt, że sami "rezydenci "Zamkowej 1 nie wystąpili z wnioskiem do budżetu o zabezpieczenie środków na remont swojej siedziby.
Trzeba było to zrobić w odpowiednim czasie , a nie na 2 dni przed końcem roku ropoczynać krucjatę w obronie Zamkowej 1, której losy, tak naprawdę, mieszkańcom Cieszyna są obojętne.

Panie Aleksandrze, bo nie są głupi i wiedzą, że miasto nie przeznaczyłoby środków budżetowych na remont granicy. Spotkaliby się tylko z oburzeniem jak w ogóle śmią prosić miasto o środki skoro priorytetem jest dworzec i tereny inwestycyjne a burmistrz powtarza jak mantrę "Cięcia w kulturze, cięcia w edukacji, cięcia w pomocy". I tak nic by nie dostali, pan o tym doskonale wie i teraz wysuwa ten argument jakby odkrył Pan Amerykę albo urodził się wczoraj. Poza tym organizacje z Zamkowej przecież mogłyby ubiegać się razem z samorządem o środki zewnętrzne na remont gdyby był jakikolwiek gest ze strony urzędu. Wszyscy z Zamkowej potrafią pisać wnioski i wiedzą, że bez miasta jako partnera nie da się pozyskać środków na rewaloryzacje nawet z najciekawszym planem rozwoju. Dałby Pan środki na remont obiektu wynajmującemu czy właścicielowi budynku? Odpowiedź jest oczywista. P. S Losy Zamkowej 1 są może i obojętne urzędnikom z Cieszyna (i Panu komentatorowi, którego serduszko jest wyraźnie bliskie światłym decyzjom UM), ale w przeciwieństwie do nich sytuacja Zamkowej interesuje wielu ludzi w Polsce i Cieszynie. To nie są petenci, ale uczestnicy wydarzeń, zaangażowani w to co robią ludzie z Zamkowej. Oni nie przychodzą tam, bo muszą (jak to urzędu), ale bo chcą. To jest różnica.

Panie Aleksandrze, bo nie są głupi i wiedzą, że miasto nie przeznaczyłoby środków budżetowych na remont granicy. Spotkaliby się tylko z oburzeniem jak w ogóle śmią prosić miasto o środki skoro priorytetem jest dworzec i tereny inwestycyjne a burmistrz powtarza jak mantrę "Cięcia w kulturze, cięcia w edukacji, cięcia w pomocy". I tak nic by nie dostali, pan o tym doskonale wie i teraz wysuwa ten argument jakby odkrył Pan Amerykę albo urodził się wczoraj. Poza tym organizacje z Zamkowej przecież mogłyby ubiegać się razem z samorządem o środki zewnętrzne na remont gdyby był jakikolwiek gest ze strony urzędu. Wszyscy z Zamkowej potrafią pisać wnioski i wiedzą, że bez miasta jako partnera nie da się pozyskać środków na rewaloryzacje nawet z najciekawszym planem rozwoju. Dałby Pan środki na remont obiektu wynajmującemu czy właścicielowi budynku? Odpowiedź jest oczywista. P. S Losy Zamkowej 1 są może i obojętne urzędnikom z Cieszyna (i Panu komentatorowi, którego serduszko jest wyraźnie bliskie światłym decyzjom UM), ale w przeciwieństwie do nich sytuacja Zamkowej interesuje wielu ludzi w Polsce i Cieszynie. To nie są petenci, ale uczestnicy wydarzeń, zaangażowani w to co robią ludzie z Zamkowej. Oni nie przychodzą tam, bo muszą (jak to urzędu), ale bo chcą. To jest różnica.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama