Cieszyn: Remont na jedną stronę medaluKilka tygodni temu przybliżaliśmy historię Czesława Brańczyka, cieszyńskiego przedsiębiorcy, właściciela budynku przy ulicy Bobreckiej 1 w Cieszynie. Na skrzyżowaniu tej ulicy z ulicą Kochanowskiego stoi biurowiec, w którym działalność prowadzi szesnaście firm i instytucji. Ten budynek został ujęty w planie budowy kanalizacji miasta. Właściciel chciał się zabezpieczyć wobec nadchodzącego remontu. Poprosił włodarzy o deklaracje na piśmie o terminach prowadzonych prac, gwarancję przywrócenia stanu nawierzchni sprzed remontu, a także informację, że w razie niedopilnowania terminów remontu, miasto wypłaci mu odszkodowanie. Na wnioski Brańczyka miasto odpowiedziało negatywnie, podobnie jałowe były rozmowy, jakie prowadził z burmistrzem. To doprowadziło do konfliktu: właściciel nie wyraził zgody na wejście wykonawcy remontu na jego teren. Niezadowolony przedsiębiorca wniósł skargę na burmistrza, Mieczysława Szczurka, która była rozpatrywana przez Radę Miasta podczas ostatniej sesji, 24 kwietnia. Niektórzy radni wskazywali, że skarga Brańczyka jest zasadna, bo chce zadbać o swoje interesy w obawie przed przedłużonym remontem, wykazał niepokój, obserwując perturbacje i opóźnienia remontu w innych częściach miasta. Z kolei wiceburmistrz, Adam Swakoń dowodził, że miasto nie mogło zgodzić się na deklaracje, jakich wymagał Brańczyk, bo stan budżetu miasta nie pozwala na wypłacanie takich odszkodowań. - Komisja Rewizyjna twierdzi, że skarga pana Brańczyka jest bezzasadna – powiedział przewodniczący, Krzysztof Kasztura. Ostatecznie głosowanie przebiegło w ten sposób, że większość (13 głosów) radnych uznała skargę Brańczyka za bezzasadną. Tylko trzech radnych uznało skargę za zasadną, reszta wstrzymała się od głosu. - Dogadałem się już z miastem, nie mam innego wyjścia - mówi Czesław Brańczyk, który dziś o godz. 8.00 odbył spotkanie z przedstawicielami miasta i koordynatorami remontu kanalizacji. - Otrzymałem jeden gwarant od urzędników, że remont przy mojej nieruchomości ma trwać w terminie 12 maja do 6 czerwca. Natomiast przestałem naciskać na odszkodowanie w razie niedopilnowania terminu, o takie odszkodowanie ewentualnie mogę wystąpić z powództwa - informuje Brańczyk. - Podobnie ustąpiłem w kwestii zniszczeń nawierzchni asfaltowej spowodowanych remontem. Dziury więc będą tylko łatane, nie będzie ponownej wylewki asfaltu na całej powierzchni. To się ciągnie już tak długo, że jestem zmuszony ustąpić. Obawiam się ruchów miasta na moją niekorzyść - deklaruje przedsiębiorca. Do podobnych wniosków doszła większość właścicieli, którzy doznali szkód w trakcie remontu kanalizacji. Poszli na rękę miastu za cenę tego, by remont jak najszybciej się skończył. Zmęczenie to jedno, ale Czesław Brańczyk wskazuje na jeszcze jeden powód: obawy, że skargi nic nie dadzą, a zatarg z miastem może im w przyszłości zaszkodzić. - Opinia publiczna zapomina szybko, urzędnicy zapominają długo - stwierdza Brańczyk. Według planów miasta wszelkie prace związane z remontem kanalizacji, w tym także odtwarzanie zniszczonych nawierzchni dróg i chodników, mają skończyć się do 30 czerwca br.
|
reklama
|
Wiecie to jest śmieszne i zarazem straszne prace miały być zakończone W TAMTYM ROKU a ktoś pisze ze maja się przesunąć o 4 mieś. śmieszne. W firmie w której pracuje podpisujemy kilka naprawdę dużych kontraktów w ciągu roku i niedotrzymanie terminu o 1 dzień już skutkuję wysoką karą po mniej więcej 2-3 tyg. spóźnienie już możemy dopłacać do interesu . A koledzy od kanalizacji mają obsuwę 365 i jeszcze chcą przedłużyć termin w jakim świecie żyje dział zamówień UM Cieszyn ???. To że Pan Szczurek maczał palce w przetargu na wozy strażackie które wygrał Szczęśniak to wiadomo, ale widocznie w "kanale" też maczał palce.
no, tak,
urzędnicy pamiętają dlugo - wynika z tego , że my na nich zapieprzamy, a oni nam szkodzą - za nasze pieniądze.
jednak miał rację Drzewiecki - Polska to dziki kraj....
niestety
Świetne. Przedsiębiorca skarży się że mu grożą odcięciem od kanalizacji, ale oczywiście problemu nie ma i skarga demokratycznie oddalona. Rozumiem tego człowieka, odcięli by kanalizację, a potem niech dochodzi latami praw po sądach jak mu firma padnie. A swoją drogą można tak odciąć dostęp do ścieków czy jest to widzimisię urzędnika? Zakładam że płacił regularnie za wodę i nieczystości.
30 czerwca- chcę to widzieć.
Jak to możliwe, że Pan Burmistrz twierdzi najpierw udzielając informacji publicznej, że wpłynęła jedna skarga, a z artykułu wynika, że jest ich więcej. Panie Redaktorze skąd ma Pan takie informacje ile spraw wpłynęło. Jaka była treść skargi Pana Brańczyka? Nawiązując do artykułu z 7 kwietnia jak to możliwe żeby odłączyć kogoś od kanalizacji? Czy skargi kierowców też są wycofane?
Do Rady Miasta w tej sprawie wpłynęła jedna skarga na burmistrza, rozpatrzona ww. sposób. Poszkodowanych jest jednak więcej, niektórzy wycofali się z decyzji złożenia skargi, nie życzą sobie podawania nazwisk. Treści skargi Cz. Brańczyka nie cytujemy, streszczamy jej sedno powyżej, jak i w poprzednim artykule z dn. 7 kwietnia. Skarga została odczytana podczas sesji RM 24 kwietnia i zostanie zapewne zamieszczona w protokole obrad, będzie do wglądu w BIP. Odłączenie od kanalizacji nie miało miejsca, Cz. Brańczyk poinformował nas, że usłyszał tylko taką groźbę. W artykule mowa, że niektórzy (część) mieszkańców wycofuje się ze skarg, znaczy to, że nie wszystkie skargi zostają wycofane. Artykuł nie dotyczy skarg kierowców.
Do końca czerwca się nie skończą ponieważ wykonawca wystąpił o przesunięcie terminu o 4 miesiące.
zapamietamy date 30 czerwca br - przy wyborach
Dodaj komentarz