, piątek 19 kwietnia 2024
Cieszyn: Partyzantka inteligencji
Na spotkanie przybyło także liczne grono studentów, kilkoro wykładowców, polityków oraz przedstawiciele niektórych cieszyńskich stowarzyszeń i fundacji. fot: ARC SPOT



Dodaj do Facebook

Cieszyn: Partyzantka inteligencji

MAŁGORZATA BRYL
Cieszyn: Partyzantka inteligencji

Uderzył fakt, że nad budynkiem dawnego przejścia granicznego przy Zamkowej 1, w którym działa osiem cieszyńskich organizacji pozarządowych, wciąż wisi widmo wyburzenia.

W Świetlicy Krytyki Politycznej w Cieszynie, 7 kwietnia odbyła się dyskusja pt. "Gdzie się podziali intelektualiści?".

W dyskusji wzięli udział prof. Tadeusz Sławek (Uniwersytet Śląski - Katedra Literatury Porównawczej), dr Katarzyna Marcol (Uniwersytet Śląski - prodziekan ds. Promocji i Współpracy ze Środowiskiem Lokalnym), Bartosz Tyrna (prezes Cieszyńskiej Federacji Organizacji Pozarządowych i Podmiotów Ekonomii Społecznej), Kuba Moczyróg (Przewodniczący Samorządu Studenckiego Wydziału Etnologii i Nauk o Edukacji).

Na spotkanie przybyło także liczne grono studentów, kilkoro wykładowców, polityków oraz przedstawiciele niektórych cieszyńskich stowarzyszeń i fundacji. Położenie nacisku na tę ostatnią grupę nie jest bezzasadne, bo jak deklarowali w programie organizatorzy, "to najczęściej III strefa (organizacje pozarządowe) współpracują ze studentami i angażują ich do podejmowania aktywności w mieście”.

W pierwszej kolejności dyskutanci spróbowali odpowiedzieć na pytanie postawione w tytule debaty. Profesor Sławek zauważył, że współcześnie do opisu rzeczywistości używa się języka ekonomicznego, który jest łączony najczęściej z językiem bardzo emocjonalnym. Wykładowca zauważył, że kiedy inteligent chce zaistnieć w mediach, zaczyna używać tych języków. Przemiany w języku to nie wszystko. Jak zauważył Sławek, brak współcześnie w masowym przekazie pogłębionej refleksji, jej miejsce bowiem zajęły łatwe symbole. Ponadto profesor wskazał, że nauczanie w szkołach sprowadza się obecnie do treningu zawodowego i skupia się na tworzeniu specjalizacji już od poziomu licealnego. - Tymczasem przecież zawód i praca to jeden z elementów życia, a takie nastawienie uczy, że praca i jej zdobycie to jedyny sens życia - powiedział Sławek.

Z kolei dr Katarzyna Marcol przedstawiła, w jakim stopniu współczesne uczelnie są uzależnione od władzy. Marcol wskazała, że każdy projekt naukowy może powstać dzięki rozpisaniu wniosku o grant, a żeby ten mógł być przyznany, musi spełniać warunki darczyńcy. Tymczasem najczęstszym warunkiem jest to, by projekt przynosił zyski gospodarcze. Jak dowodziła prodziekan, powiązanie uniwersytetów z władzą poprzez pieniądze zmierza do korporatyzowania szkół, a nacisk administracyjny do pewnego stopnia ogranicza niezależność badawczą, a zatem zanik inteligentów.

Bartosz Tyrna uzupełnił te wypowiedzi wnioskiem, że postępujące zawodowstwo w szkołach zabija kreatywność i szeroko pojętą wiedzę humanistyczną. Z kolei Kuba Moczyróg zapytał wprost, na jak wiele ograniczeń inteligenci będą się jeszcze godzić i w jaki sposób można zaradzić tej sytuacji.

Przy postawieniu pytania, o sposób zaradzenia złej sytuacji, dyskutanci pozostali zgodni. - Wierzyłbym w partyzantkę - powiedział Sławek. Tylko oddolne działania nauczycieli, twórców organizacji niezależnych i samych uczniów mogą doprowadzić do poprawy sytuacji. Podkreślono, że uniwersytety muszą wyjść w przestrzeń publiczną. Obecni wskazali, że w tym procesie kluczową funkcję pełnią w mieście miejsca, gdzie jest ferment w postaci działań społeczno-kulturowych. - Tylko zły i bezmyślny włodarz dąży do usuwania takich miejsc. Ludzie, którzy chcą tworzyć swoje miejsca, są warci każde pieniądze - podkreślił profesor Sławek. W tym momencie uderzył fakt, że nad budynkiem dawnego przejścia granicznego przy Zamkowej 1, w którym działa osiem cieszyńskich organizacji pozarządowych, wciąż wisi widmo wyburzenia.

Obecna podczas dyskusji profesor Katarzyna Olbrycht podkreśliła, że w działaniach dążących do poprawy jest też ważna bezinteresowność. I to będzie najlepsza puenta, ponieważ bezinteresowne działanie na rzecz poprawy życia społecznego to zjawisko na granicy wyginięcia.

Debata "Gdzie się podziali intelektualiści?" jest częścią czterech spacerów edukacyjnych, jakie organizują studenci z Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie. Najbliższy spacer wyruszy z dziedzińca przed wejściem do budynku głównego UŚ w Cieszynie, 15 kwietnia o godz. 17.00.

Komentarze: (38)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Nie wiem czy "intelektualiści" z UŚ coś wymyślą. Dobrze by było na początek liznąć trochę z dorobku pogan np. poznać taką prawdę że zanim człowiek zabierze się do zmieniania świata to powinien go wcześniej zrozumieć. Otóż tradycja społecznej (tj bez wynagrodzenia) pracy dla wspólnoty przez długie lata była realizowana przez wspólnoty religijne. Potem przyszedł totalitaryzm i w ramach walki z zabobonem stworzył świecką "konkurencję" w postaci partii politycznej i jej przybudówek. Dziś to już historia, pozostały po niej wspomnienia oraz UŚ. A pracę dla wspólnoty usiłują dziś realizować tzw organizacje pozarządowe (OPZ). Nie zostały wymyślone w Cieszynie - przyszły tu z tzw rozwieniętych demokracji i przyciągają róznych ludzi, w tym i takich, którzy zainteresowani są wydawaniem cudzych pieniędzy na własne pomysły, lepsze lub gorsze. Należy pamiętać, że w zdrowej demokracji osoby o zacięciu społecznikowskim mają wszelkie szanse wyboru na posady samorządowe, ze znacznie większymi niż w OPR możliwosciami działania, ale i większą odpowiedzialnościa.

Partie polityczne swe korzenie maja w czasach Rewolucji Francuskiej, wykrystalizowały zaś się w Wielkiej Brytanii już na początku XIX w., kiedy o totalitaryzmie nikt nawet nie śnił.

cóż ja ci odpowiem, podły człowieku...FG 2 mnie wyręczył...

Inteligencja!?
Oto jezdem!

Dlaczego tak uparcie trzymacie na 1 stronie ten durny artykuł o miernotach.

pewnie tobie na złość

Oj Oszi przynajmniej nie oszukuj, pracowałeś na niby , dzięki tatusiowi , więcej na chorobowym , więc nie rób z siebie męczennika.

Anonimowe pomówienia i szkalowanie to specjalność tchórzliwych gnojków

co do współpracy UŚl z miastem, to ważny temat...jest ona zdecydowanie mało wystarczająca...pamiętam tam, jak żył prof. Józef Chlebowczyk, to studenci ówczesnego kierunku Pedagogika Pracy Kulturalno-Oświatowej, aby zaliczyć ćwiczenia, byli przez niego zobowiązani do trzykrotnego w semestrze, uczestnictwa w cotygodniowych /piątek/ spotkaniach Klubu Propozycji, to samo czynił śp Emanuel Guziur - ojciec działał, głównie bezinteresownie (wspaniale, że prof. K. Olbrycht mówiła o tym czynniku motywacyjnym!) , której to cechy, dzisiejszym działaczom dotkliwie brak...a jest tyle możliwości działania...przez całe lata była to praca na ugorze - miasto sobie, uniwersytet sobie -ostatnio jest lepiej: studenci zainteresowali się tzw "cieszyńską Wenecją", próbując uczynić z niej "dzielnicę artystów", jednak najbardziej udaną filiacją uczelni jest, szczęśliwe zrządzenie losu, że z aktywnością Krytyki Politycznej, związane są osoby, reprezentujące Uniwersytet Śląski- to dla miasta prawdziwy skarb, prawdziwy matecznik myśli oraz etosu społecznego działania oraz naukowych, kulturalno-artystycznych oraz pro-obywatelskich działań - władze samorządowe powinny dmuchać i chuchać na to szczególne miejsce, wspierając hojnie jego pracę - czy tak jest, to już oddzielny temat, który pominę milczeniem...

Mieszkańcy powinni wspierać Krytykę Polityczną tylko modlitwą, albowiem jak słusznie zauważyła w swym wystąpieniu profesor Katarzyna Olbrycht b. ważna bezinteresowność w działaniu na rzecz poprawy życia społecznego.

mieszkam w państwie...(popr.)

ja nawet renty nie mam, głąbie bo niby za co? mieszkam w kraju, gdzie kłamstwo i drobne oszustwa, to chleb powszedni części obywateli tego infantylnie dumnego kraju, sam pewnie znasz niejednego kumpla, który załatwiał sobie rentę na lewo, posługując się "lewymi" zaświadczeniami lekarskimi, pamiętam, jak kilku znajomych, nie mogło pojąć, że do komisji lekarskiej podchodzę bez zaświadczeń lekarskich,mówili: "oszi, coś ty, powinieneś wykombinować sobie stosik papierów..." jeżeli nie rozumiesz,że istnieją tzw "wolne zawody" (artystom bywa materialnie nie tak prosto i łatwo), to nie zabieraj głosu...dla uczciwości chcę dodać, że był czas, kiedy pracowałem przez 25 lat w firmach państwowych, nie będę wyjaśniał, co robię - ale mogę uchylić rąbka tajemnicy: jak znajdziesz się w pomieszczeniu działu promocji UM (parter, koło kina "Piast"), to możesz zakupić po przystępnej cenie CD "Zielona tajemnica drzew", czego jestem współtwórcą (teksty) i producentem... jesteś wścibski i zazdrosny,więc zapytasz w duchu, skąd pieniądze...odpowiem złośliwie: z przemytu...bądź bardziej życzliwy dla innych i spędzaj pożytecznie czas... muzyka z tej płyty na pewno Cię do tego dobrze usposobi, gdyż, jak powiedział kiedyś nieodżałowanej pamięci, Jerzy Waldorf - łagodzi obyczaje...pomyślności!

Do a propos - drugi pasożyt się odezwał.

Najlepszym przykładem pięknoducha, który nigdy się żadną pracą nie skalał, jest kto - oczywiście Jurek .
Wpierw na utrzymaniu mamusi i tatusia , teraz na "zasłużonej" rencie. Każdy by tak chciał , tylko kto by wtedy pracował, na wszelkiej
maści pasożytów.

Ta twoja durna opinia chyba jedynie z zazdrości wynika - a może JO to człowiek, który umiał się wywikłać z sieci chorych uzależnień społecznych i fałszywych paradygmatów wpajanych każdemu od dzieciństwa?
No ale jak komu pasuje - dla mnie jest ok, jeśli będziesz idiotycznie zasuwał od rana do nocy jak chomik w karuzeli - tylko nie zapomnij naładowac taczek.

bla, bla ,bla - spytajcie się jak trudno jest miastu współpracować z uniwerkiem - przecież zanim umysły uniwersyteckie zdecydują żeby jakieś pismo wysmarować do jakiejś gminy z byle jaką kwestią to tygodnie mijają, nie mówiąć o otwieraniu ciekawych kierunków czy ciekawych projektach (jedne projektowanie gier wiosny nie czyni) - taka WSB w Cieszynie umie zabiegać o względy , jest wszędzie dosłownie, bo MUSI się promować bo to się na kasę studentów przekłada, a UŚ - szkoda gadać...

Acan, to jakaś postać z literatury fantasy?

ten Acan to obraz głębi intelektualnej jego twórcy

>a propos..
Twoje procesy myślowe, poza przesadną tendencją do analizowania, cha­rakteryzuje specyficzna powolność i nie nadążanie za tokiem dyskusji, tak iż istotne argumenty uświadamiasz sobie dopiero po zakończeniu dyskusji.

Dawniej: tytuł grzecznościowy, skrót od wyrażenia "waszmość pan", zwykle jako zwrot kierowany wprost do rozmówcy, odpowiadający dzisiejszemu "pan"

a, to może chodziło o acana - ale to drobiazg dla notaka

Niestety mylisz się - mianownik kto? co? - acan.
Forma "acana" występuje w dopełniaczu i bierniku.
P.s. Pozdrowienia dla całej "intelygencji" skupionej przy strażnicy.

coś ci się pieprzy - "chodziło o kogo? co?" - biernik - o acana
p.s.
jesteś pewnie z tzw. prawicy? oni tam wszyscy tak mają, wolno myślą

Niestety to ty pieprzysz, bo napisano w poście "WCIELASZ SIĘ ACAN W ROLĘ" .
Inaczej, bardziej potocznie można napisać "WCIELASZ SIĘ PAN W ROLĘ".
Jeżeli kojarzysz biernik ze słowem " Acan" (tak samo w słowie Pan) to znaczy, że jesteś z lewicy, bo tylko lewakom wydaje się, że pozjadali wszystkie rozumy.

wcielasz się acan - chodzi o acana
wcielasz się pan - chodzi o pana
.
typowy prawol - ni w ząb nie kuma, kora zdegenerowana

Na upartego nie ma mądrego.

najbardziej podobało mi się w przemówieniu pani prof. Katarzyny Olbrycht to, jak pięknie powiedziała, że intelektualista powinien być niezłomny, nawet wówczas (a pewnie wtedy, właśnie) , gdy jest w wielkiej opresji środowiskowej i jej to, gdyż pozostała także w mej pamięci uosobieniem wspaniałego pedagoga, dedykuję te słowa: "nawet podczas burzy
kwiat kwitnie pięknie
burzy się przelękniesz?"

Stawiam przysłowiowego funta przeciw orzechom, że wcielasz się Acan w rolę owego kwiatu, co tak pięknie kwitnie.
Marzyciel.

panie Grobelny, podziwiam pańską aktywność społeczną i ciekawość świata, tylko proszę nie mieszać w mizerię polskiego systemu pracy uniwersytetów, amerykańskiego Harvardu oraz tamtejszego systemu oświaty i szkolnictwa wyższego, który jest elastycznym i znakomitym wzorem dla innych - m.in.laureaci Nagrody Nobla, nie biorą się znikąd a jak to się przekłada na jakość "american style of life", to już zupełnie inna sprawa...ps zdaje się, że obraziłem pana,w jednym z poprzednich, innych wpisów...i za tą chwilę słabości, bardzo pana przepraszam...

i dopóki obywatele nie przebudzą się z letargu bierności...(popr.)

to smutne, że ludzie tak miernej miary (włada samorządowa) - popr. i uzup.

to smutne, że ludzie tak miernej miary (włada samorządowa) - popr. i uzup.

troskę o twórczy... (popr.)

unieważniam poprawkę, nieuważnie czytałem...

każdego,myślącego w kategoriach obywatelskich obywatela (popr.)

zły i bezmyślny włodarz dąży do usunięcia miejsc, które są źródłem kulturotwórczej artystycznej pomyślności - zdanie to łatwo przekłada się na mapę aktywności kulturalnej Cieszyna - haniebne wyrzucenie dyrektora CCK, Bogusława Haręży oraz jeszcze bardziej perfidne i zuchwałe, Bogusława Słupczyńskiego, osłabł puls magicznego miejsca, jakim jest Cieszyńskie Studio Teatralne, wspaniała wspólnota teatralna, powołanie na stanowisko szefa placówki,przyjętej w pozaprawnych, skandalicznych okolicznościach, panią Cecylię Gasz-Płońską, która nie mając za grosz wstydy i kompetencje warte funta kłaków...panoszy się w mającym piękne tradycje Domu Narodowym, jak szara gęś...Oczywiście nie byłaby w tym miejscu, gdyby nie knowania i poparcie władz miasta, którym należy się bardzo złe świadectwo - wszelkie procedury odwoławcze, wystosowane przez uczestników Kongresu Kultury i Komunikacji, nie przyniosły dotychczas satysfakcjonującego każdego myślącego w kategoriach obywatelskich, rezultatu (te odwołania wędrowały do...władz wyższego szczebla a, jak od dawien dawna wiadomo "ręka rękę myje..." można więc powiedzieć, że intelektualiści, ludzie kultury i sztuki są spychani na margines życia i muszą sobie znajdować, właśnie - kolejne miejsca...cóż w tej sytuacji robi cieszyńska inteligencja czy, może bardziej fortunnie nazywając, co robią intelektualiści...starają się zaradzić tej kryzysowej sytuacji ale wiadomo, że pięknoduchom, osobom zaangażowanym społecznie, osobom parającym się aktywnością kulturalno-artystyczną trudno prowadzić dialog, skoro druga strona sporu, posługuje się metodami faktów dokonanych, za nic mając mając standardy moralne postępowania i troską o twórczy rozwój życia obywateli, to smutne tak miernej miary, decydują o o kształcie różnych obszarów życia mieszkańców i obywateli Cieszyna i dopóki nie przebudzą się z letargu bierności, nie mogą spodziewać się zasadniczych zmian - tymczasem pozostaje więc partyzantka, podmywająca ląd ignorancji, złe woli i zadufania władzy w swoje, jakże ograniczone możliwości oglądu świata i zmian na lepsze...

ps bez dzielności, dobrej woli, odpowiedzialności i konsekwencji oraz wytrwałości, wszelkie marzenia i projekty pozostaną mrzonką -niemniej, pomimo trudnych czasów dla intelektualistów, ich obecność w życiu społecznym jest bezcenna...

Podzielam stanowisko dr Marcol. Przyczyną upadku myśli naukowej jest to, że uczelnie nie żyją na własny rachunek, tylko są finansowane przez rząd. Jak amerykański Harvard nie opatentuje jakiegoś wynalazku, to zdycha z głodu, więc stara się prowadzić badania szybko, tanio i skutecznie ryzykując własne pieniądze. A u nas rząd daje granty nie za skutek, lecz za same badania niekoniecznie nastawione na cel i pożytek. Dlatego się urządza jakieś gender, jakieś wymiany studentów, stypendia, itd. Innymi słowy uczelnie mogą żyć bardzo dobrze i niekoniecznie mieć związek z nauką.

Harvard żyje z czesnego, dotacji sponsorów (najczęściej byłych absolwentów kierujących się względami podatkowymi) i w niewielkim stopniu z tantiem za wynika badań naukowych. Pracownicy Harvarda wnioskują o granty do wielu instytucji rządowych i niejednokrotnie piszą też o gender. Badania są niezwykle często całkowicie niekomercyjne i pozbawione aspektu użyteczności.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama