Cieszyn: Dizajn już nie wystarcza, czyli sztuka dodawaniaW tej edycji Graduation Projects wybrano 40 najlepszych projektów dyplomowych z 323 prac zgłoszonych do przeglądu, fot. Zamek Cieszyn Interaktywny wykład poprowadził też Józef Broda wspierany głosem Katarzyny Brody-Firli, fot. Rafał Soliński / Zamek Cieszyn - Obyś żył w ciekawych czasach - rzucano kiedyś tym, za którymi nie przepadano. Życzenia się spełniły, czasy coraz ciekawsze, tylko coraz mniej z nich rozumiemy. Trudno myśleć o przyszłości, gdy teraźniejszość staje się nieprzewidywalna... - możemy przeczytać w zapowiedzi organizatorów "Dizajn +", wydarzenia, które odbyło się w miniony weekend na Zamku w Cieszynie. Organizatorzy też zastrzegli, że „nie mają gotowych recept i odpowiedzi na wiele pytań”. Mimo tego zdaje się, że ta podstawowa odpowiedź organizatorów pojawiła się już w tytule tegorocznych spotkań, w owym „plusie”. Faktem jest bowiem, że przed współczesnymi projektantami wyrastają powoli zupełnie nowe horyzonty, a przy tych horyzontach kompletnie zaskakujące społeczno-polityczno-gospodarcze współczesne wyzwania. Tyle tylko, że wyzwań jest tak dużo i są one tak zróżnicowane, że nieraz trudno odnaleźć się w ich gąszczu. To oznacza, że tradycyjny model projektowania będzie musiał przechodzić różne przesterowania, zmieni się też rola projektanta i też jego niezbędne czy mile widziane umiejętności. Będzie to pewna sztuka dodawania, ale też odejmowania, bo jak stwierdzali paneliści "Dizajn +", równie ważna okaże się ograniczanie, oszczędzanie i powrót do źródeł w rozumieniu antropologicznym. Czy będzie możliwe odrzucenie tego wszystkiego, czym latami obrastaliśmy? Spotkania „Dizajn +” trwały trzy dni. W ich trakcie odbyły się dwie debaty i dwa interaktywne referaty. Nie zabrakło również wystawy, czyli Graduation Projects prezentującej prace dyplomowe - magisterskie i licencjackie - absolwentów uczelni projektowych z Polski, Czech, Słowacji i Węgier. W tej edycji Graduation Projects wybrano 40 najlepszych projektów dyplomowych z 323 prac zgłoszonych do przeglądu. To tradycyjną wieczorową porą. Z kolei tradycyjnie poranną i dopołudniową porą Zamek Cieszyn zagwarantował szereg pokazów i warsztatów oraz interaktywnych spacerów po Cieszynie i Katowicach. Pierwszego dnia zabrał głos Thomas Ermacora (założycie londyńskich LimeWharf, Clear Village). Ermacora przedstawił inspirujący i otwierający głowy na zupełnie nowy model projektowania referat „Od-kodowanie miasta: uwolnienie potencjału ludzi poprzez tzw. "trzecią przestrzeń". Pojęcie „trzecia przestrzeń” oznacza coś pomiędzy przestrzenią publiczną a prywatną. To przestrzeń, którą ludzie mogą sobie sami stworzyć i sprofilować ją idealnie do swoich potrzeb i wyznawanych wartości. Potrzeby i wartości są tu słowami kluczowymi, ponieważ od nich wszystko się zaczyna i tak też było w przypadku organizacji, która powstała przy londyńskiej Tamizie. To miejsce stale zmienia swoje funkcje, przechodziło przeobrażenia jeśli chodzi o cele i zadania, które realizowało. Niemniej niezmiennie to nie pod architekturę musiała dopasować się ta działalność, a odwrotnie - miejsce i jego charakter architektoniczny powstało na koniec, gdy został już zaprojektowany proces działań i rozwoju. Interaktywny wykład poprowadził też Józef Broda wspierany głosem Katarzyny Brody-Firli. Choć organizatorzy nazwali to w programie koncertem, bardziej adekwatnym określeniem byłby muzyczny performance. Broda urzekł publiczność od pierwszych chwil, skupił na sobie uwagę, mimo że z początku pobrzękiwały talerze z tyłu sali tej części przybyłych, którzy nie mogli skupić się w pełni na słuchaniu. Z czasem jednak zapanowało idealne skupienie, na którym Broda popłynął: mądrymi i inspirującymi opowieściami, a także muzyką, którą potrafił wykrzesać nawet... z listka. Zaproszenie Brody i tematyka jego wystąpienia nie była przypadkiem. To sugestia organizatorów, że być może gdy nie wiemy, gdzie iść i co wybrać, należy wybrać powrót do źródeł. Cofnąć się do życia w łonie matki? Być może... Broda mówił też o tym niesamowitym cudzie narodzin. Choć Ermacora i Broda pochodzą z zupełnie innych światów i obierają różne stylistyki swoich działań, to tak naprawdę robią to samo: integrują ludzi, nie pozwalają im zamykać się we własnych światach, mieszkaniach z alarmami, osadach gett slumsów czy osadach drogich willi. Oboje mówią o otwarciu, a Broda dodatkowo pokazał to na koniec gestem otwartych dłoni, które wystawił do zebranych. Z kolei sobota upłynęła już pod znakiem rozmów na temat przyszłości zawodu projektanta i tego, jak w zmieniających się czasach mają odnaleźć się najmłodsze osoby w tym zawodzie. - Czy naprawdę czeka nas (bo jest możliwy!) inny model społeczeństwa? Jaką dobrą nowinę niesie przyszłość zmęczonym socjalizmem, kapitalizmem, liberalizmem, konserwatyzmem i każdym innym -izmem? Czy i jak projektanci mogą pomóc w budowaniu innego, lepszego jutra? I czy to jeszcze / wciąż możliwe? - na te pytania starali się odpowiedzieć goście: Zuzanna Skalska, Justyna Kucharczyk, Edyta Ołdak, Gian Luca Amadei, Thomas Ermacora, Frank Van Hasselt. Optymistycznych wieści dla zebranych nie miała szczególnie Zuzanna Skalska, szczególnie jeśli chodzi o przyszłość tradycyjnie pojmowanego dizajnu. Goście zgodnie przyznali, że przy dodawaniu kolejnych wyzwań i kompetencji projektanta konieczne będzie ograniczanie rzeczy, idei, teorii i większe skupianie się na człowieku. A jeśli chodzi o skupianie się na relacjach, to ważne też by stać się bardziej dla niego zrozumiałym, stawiać na budowanie więzi społecznych. - Tylko żeby to było nacelowane na faktyczną poprawę bytu ludzi, odczuwalną przez nich, żeby to nie było zbyt abstrakcyjne i niezrozumiałe - zaznaczył Frank Van Hasselt. Była to rozmowa stwarzająca podstawy do drugiej części spotkania, podczas którego kolejni goście Michala Lipkova, Alicja Patanowska, Katarzyna Jakubowska i Tomasz Orzechowski, starali się odpowiedzieć, co czeka młodych projektantów po obronie dyplomów? Czy muszą wybierać między zarabianiem na życie a misją poprawiania świata? Gdzie i jak mogą zdobywać niezbędne w tym zawodzie doświadczenie? Czy mają w tej drodze na kogo liczyć i czym różni się sytuacja młodych projektantów w Polsce, Czechach, na Węgrzech czy Słowacji? Mimo prób nakreślenia poszczególnych rozwiązań, wielu inspirujących myśli, porad i wykładów „Dizajn +” nie dał jednoznacznych odpowiedzi na szereg postawionych pytań, ale też organizatorzy od początku szczerze przyznawali, że nie aspirują do stworzenia satysfakcjonujących dla wszystkich odpowiedzi. Na pewno jednak ze spotkań w Zamku Cieszyn wychodziło się ze świadomością, że wkraczamy w nową rzeczywistość i tylko od nas zależy, jak się do tego przygotujemy i jakie modele dla siebie wypracujemy.
|
reklama
|
na razie dwa złośliwe wpisy - ale nie ma co zakrzątać sobie zbytnio uwagi...na (to już nie złośliwość) osoby, które zazdroszczą powodzenia, jakim cieszy się zamek cieszyn...
uwagi...osobami,które - popr.
Czcigodny przedmówco, jakim powodzeniem się Cieszy Zamek Cieszyn, wymień proszę trzy.
PS
Pani w czerwonej sukience ze zdjęcia jest bardzo zainteresowana wykładem...
Ostatni, podsumowujący akapit zawiera same "głębokie" prawdy utwierdzające nas tylko w przekonaniu o tym, że te trzy dni były dniami straconymi (jeśli oczywiście nie brać pod uwagę celebry jakimi raczyło się Towarzystwo Wzajemnej Adoracji).
Dodaj komentarz