Burmistrz Skoczowa komentuje zdarzenia w SPK- Skorzystała z naszego konta, zabrała samochód, laptopa i komórkę - wymienił burmistrz. - Prezes zarządu ma dostęp do konta, robi przelewy, więc zrobiła sobie przelew. Na szczęście nie są to bardzo duże pieniądze. Nie mogę powiedzieć więcej, bo śledztwo jest w trakcie - dodał. Sprawa została już zgłoszona policji i prokuraturze. - Na ten moment jest prowadzone dochodzenie przez policję skoczowską, gdzie zgłosiliśmy 28 października podejrzenie popełnienia przestępstwa przez panią prezes spółki - powiedział Sitko, dodając, że następnego dnia po upewnieniu się, że Nowakowska zabranych rzeczy nie zwróci, sprawa została przekazana także do Prokuratury Rejonowej w Cieszynie. Dopiero podczas wczorajszej konferencji prasowej padła informacja, co było powodem opóźnienia podania wyników konkursu na stanowisko prezesa SPK, który od lipca prowadziła Rada Nadzorcza tej spółki. Jak się okazuje, Katarzyna Nowakowska nie była najlepszą kandydatką. - W sierpniu odbył się konkurs. To nie ona go wygrała. Wygrała inna osoba, ale zrezygnowała - stwierdził burmistrz. Potem wyłoniono następną w kolejności osobę według przyznanej liczby punktów w procedurze konkursowej. Tą kandydatką była Katarzyna Nowakowska. - Jej dokumenty, sposób wyrażania się, doświadczenie, niekaralność. Nic nie wskazywało na to, że może mieć tego typu zamiary - skomentował burmistrz. Burmistrz ma swoje zdanie co do ucieczki Katarzyny Nowakowskiej. - Domniemaniem jest, że miała problemy osobiste, które przeważyły i doprowadziły do tego, że podjęła tak desperackie działania - stwierdził Sitko podczas konferencji prasowej. Obecnie tymczasowo obowiązki prezesa SPK pełni Maria Łosińska. - Pani Łosińska jest prezesem tymczasowym. Rada Nadzorcza nie podjęła jeszcze decyzji, czy będzie ogłoszony ponowny konkurs na stanowisko prezesa. Można sięgnąć znów po kolejnych kandydatów, którzy byli w tym konkursie - stwierdził burmistrz i jednocześnie starał się uspokoić, że do czasu wyłonienia nowego prezesa spółce i mieszkańcom nic nie zagraża. Jak poinformował burmistrz, powyższa sytuacja doprowadziła do pytań w Skoczowie o aktualny kształt spółki SPK i wątpliwości, co do połączenia ZBM z MPEC, do jakiego doszło w poprzedniej kadencji w Skoczowie. - Przede wszystkim pojawia się pytanie i ono będzie analizowane na sesji Rady Miejskiej, co dalej ze spółką - powiedział burmistrz. - Jak państwo pamiętacie, dwa lata temu była kontrowersyjna kwestia połączenia Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej z Zakładem Budynków Mieszkalnych. I teraz zachodzi pytanie, czy nie przywrócić poprzedniego stanu. Zatem będzie przedstawiona analiza finansowa, prawna, a Rada to przedyskutuje. Nie zamierzam tego robić poza Radą - dodał.
|
reklama
|
Najlepsze jest to, że wszyscy byli zadowoleni panią która przyszła.Przyszła w końcu w teczce podobnie jak dyrektor MCK a teraz Pan Sitko mówi że nic nie wiedział i miał pecha. Chodza głosy, że zniknęło ok 100 tys. zł i samochód...- tak dla burmistrza to niewielka kwota....
W Skoczowie pieniedze wyciekaja jak przez sito a raczej Sitko.
Jestem mocno zaniepokojony tym, w jaki sposób są wydatkowane pieniądze publiczne. Ten Burmistrz to pomyłka! Od samego początku śledziłem te wszystkie wydarzenia. Niejasne zasady wyboru Prezesa Spółki, brak przekazania oficjalnej informacji i po tym pojawia się nie wiadomo skąd Pani, która uszczupliła potem skromny budżet miasta. Kto jest za to odpowiedzialny? Odpowiedź znamy! Szkoda tylko, że to mieszkańcy Skoczowa cierpią z powodu takich błędów.
4 miesiące pracy i przestępstwo? Może, wszak "cuda" się zdarzają. Ktoś chyba jednak jest odpowiedzialny za Miasto Skoczów? Jednak jak w Skoczowie pada hasło mieszkania i ciepło, to od razu "gęsia skórka". Obmiar sprawiedliwości pracuje już tyle lat, a szykuje się kilkanaście następnych. I oto chodzi. Brawo Ja, za wyjaśnienie skoczowskiej zagadki
Cztery miesiące? Toż to ona była zatrudniona od 6 września czyli niecałe dwa :D
Fajna reklama Skoczowa w telewizji jak za Baczy tylko droga PIS powinien oddac kase
Zwalenie winy na poprzedników aby ukryć niekompetencję swoich współpracowników przy wyborze na stanowisko !!!!!!!!
Panie Burmistrzy czy to prawda że w spólce pracuje córka jednego z członków rady nadzorczej?
Czy to prawda, ze pani która zniknęła zatrudniła jakąś krewną członka rady nadzorczej / córkę /???
Prawda.
Ale żem już rozgrzeszył - i panią, i córkę, a członka'm nawet pogłaskał i pobłogosławił.
Dodaj komentarz