Burmistrz nie wywiązał się z planu pracyNa listopadową sesję zaplanowane zostało uchwalenie programu modernizacji i rozbudowy sieci oświetleniowej na terenie Wisły. Burmistrz przekonywał, że nie był wstanie takiego planu przygotować i poprosił o odłożenie tego tematu do wiosny 2012 roku. Jako jeden z powodów uniemożliwiających przygotowanie takiego programu, burmistrz podał konieczność "przeprowadzenia analizy stanu istniejącego, rozpoznanie potrzeb, opracowanie koncepcji, projektu modernizacji i rozbudowy sieci oświetlenia". - Nie mogę się zgodzić z burmistrzem. Ten temat przyjmowany był w styczniu. Od tego czasu co jakiś czas na sesji były wzmianki i radni się pytali o sytuację z oświetleniem. Burmistrz odpowiada wymijająco, nigdy nie powiedział dosłownie, że nie da się tego przeprowadzić. Przez ten czas namiastkę programu można było opracować, przynajmniej przeprowadzić analizę stanu istniejącego, rozpoznania potrzeb - zauważyła radna Joanna Nogowczyk. Radni uznali, że burmistrz i jego pracownicy mieli czas na dokonanie odpowiednich analiz. Argument, że 99 proc. dostępnego na terenie Wisły oświetlenia stanowi majątek przedsiębiorstwa "Tauron", który jest właścicielem linii przemysłowych, ich nie przekonał. - Jako gospodarze miasta powinniśmy wiedzieć, w jakim kierunku chcemy prowadzić modernizację, w których rejonach. To my powinniśmy wskazać i ewentualnie przedyskutować z "Tauronem" miejsca, na których nam zależy. Jako gospodarze do tej pory nie wiemy, gdzie potrzebna jest nowa lampa, a gdzie wymiana całej linii. Nie ma planu, który byłby podstawą do rozmów z "Tauronem" - argumentowała Ewa Sitkiewicz. Burmistrz odpowiadał na zarzuty, ale mało konkretnie. - Wiem, jakie działania podjąłem. Biorę wasze uwagi do serca, ale trzeba wiedzieć, na co nas stać. Trzeba ustalić kierunek inwestycji - mówił Jan Poloczek i dodał: - Wiem, że chcielibyście rozwiązać wszystkie sprawy, z jakimi przychodzą do was ludzie. Patrzę, co możemy zrobić, muszę twardo stąpać po ziemi. Radni 9 głosami "za", 4 "przeciw" i 2 "wstrzymującymi się" zdjęli ten punkt z programu i pewnie byłoby po sprawie, gdyby nie uwaga burmistrza odwołująca się do współpracy z radą i zasadami panującymi w poprzedniej kadencji. - Podczas pracy poprzedniej rady zmiany planu nie wchodziły na sesję, było to ustalane między przewodniczącym a burmistrzem - powiedział Poloczek. Na kontratak nie trzeba było długo czekać. - Zawsze realizowane były punkty planu pracy. Wszystkie zmiany ustalane były podczas komisji wspólnych - wyjaśnił Tomasz Bujok, radny, przewodniczący rady poprzedniej kadencji. - Przyjęcie uchwały powinno zakończyć dyskusję, burmistrz niepotrzebnie wkłada kij w mrowisko. Każdy z nas jako radny chce się wywiązać z tego, co obiecał w kampanii. Nie wszystko da się zrobić, ale chodzi o współpracę. Często to wygląda tak, że jak coś jest po myśli burmistrza i my się na to zgadzamy, to jest dobrze. W momencie kiedy mamy inne zdanie, burmistrz robi aluzję do tych, którzy głosowali przeciwko - zauważyła radna Nogowczyk. Temat jest ważny nie tylko z pozycji turystów przebywających na terenie miasta, ale przede wszystkim mieszkańców. Dolina Gościejowa do dziś nie ma w ogóle oświetlenia, a takich miejsc jest więcej i nie są to przysiółki zlokalizowane wysoko w górach.
|
reklama
|
Dodaj komentarz