Boguszowice: Przejście w rozbiórce, a przedsiębiorcy na lodzie

Aktualna sytuacja w miejscu dawnego przejścia granicznego w Boguszowicach, fot. ARC SPOT

Przedsiębiorcy zostali przeniesieni do blaszanych baraków niedaleko głównej wiaty, fot. ARC SPOT

Mimo że uchwała zmieniająca miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla obszaru w Boguszowicach została uchwalona w grudniu ubiegłego roku, a szum medialny ucichł, sprawy Boguszowic nie można uznać za zamkniętą. W dalszym ciągu pracuje tam grupa przedsiębiorców (w sumie 38 podmiotów gospodarczych), która nie wie, co ją spotka po ukończeniu inwestycji budowlanej.

Nowy właściciel tego rozległego terenu, firma ADV XXVIII Por Property Investment S.A. z Warszawy, jeszcze w tym roku planuje postawić w Boguszowicach Cieszyński Park Handlowy. Inwestor wydzierżawił teren od Starostwa Powiatowego w Cieszynie na okres 30 lat. Umowa dzierżawy pomiędzy powiatem a ADV została podpisana w lipcu 2014 roku.

W celu postawienia nowej inwestycji ADV zadecydowało o niemal kompletnej rozbiórce dotychczasowych zabudowań w Boguszowicach. Pierwsze pod młotek poszły obiekty na platformie północnej, tam w przyszłości stanie Castorama. Trwa obecnie rozbiórka głównej wiaty. Tym samym swoje lokale utracili pracujący tam dotychczas przedsiębiorcy - to ok. 30 osób. Inwestor przygotował dla nich pomieszczenia zastępcze w postaci baraków, gdzie teraz prowadzą swoje sklepy i usługi.

Przedsiębiorcy starają się pracować normalnie, ale przyznają, że są obecnie w zawieszeniu. Umowy z nowym dzierżawcą kończą się im 31 marca br. i nikt do tej pory nie dostał żadnej gwarancji na papierze, czy i gdzie zostaną przeniesieni po tym czasie. - Jak mamy normalnie pracować, gdy nie wiemy, co z nami będzie w przyszłości? - pyta jeden ze sprzedawców części do samochodów, który został przeniesiony ze swoim sklepem do kontenera - Słyszymy tylko różne plotki i zapewnienia, ale wszystko na tak zwaną gębę. Jak możemy zaufać ustnym obietnicom? Przecież prowadzimy działalność gospodarczą i nie możemy tak ryzykować - dodaje.

Jak mówi Joanna Dziadek, pracująca w jednej z agencji celnych w Boguszowicach, w licznej grupie przedsiębiorców są też tacy, którym umowy skończyły się 31 stycznia br. - Kiedy zapytali nowego właściciela, co dalej, odpowiedział im, że póki co dalej mogą zostać tam, gdzie są. Także zajmują te lokale w tej chwili bezprawnie. Tak nie da się prowadzić żadnej działalności - mówi Joanna Dziadek. Na chwilę obecną w Boguszowicach nie ma ani jednej firmy, która miałaby pewną sytuację. Nikt nie wie, co się z nimi stanie, kiedy umowy przestaną obowiązywać.

- Rozmowy były, rozmawiali wszyscy, pojawili się tu dziennikarze przeróżnych stacji. I co? I nic. Wszyscy rozeszli się do domów, a my tu już kolejny miesiąc bez przerwy żyjemy w napięciu i zawieszeniu - przyznaje właściciel sklepu z częściami samochodowymi. - Co jakiś czas docierają do nas tylko plotki albo ustne zapewnienia inwestora. Ostatnio na przykład usłyszeliśmy od niego, że w przyszłości z tych baraków zostaniemy przeniesieni do jednego z budynków, który jednak nie zostanie zburzony - dodaje. Gwarancji na piśmie w postaci umowy na takie rozwiązanie nikt nie otrzymał. Przedsiębiorcy nie wiedzą, czy mają zamawiać towar na następny miesiąc.

- Agencji celnej nie da przenieść się jak kiosku Ruch-u - mówi Joanna Dziadek. - Agencja celna opiera swoją działalność na pozwoleniach i gwarancjach. Jeśli lokalizacja naszej działalności ulegnie zmianie, wcześniejsze pozwolenia tracą ważność. Wtedy musimy od nowa starać się o nie, a to są długotrwałe procedury. Nie ma szans, że przeniesiemy się z dnia na dzień - dodaje.

Wszyscy przedsiębiorcy z terenu Boguszowic apelują o wreszcie konkretne stanowisko nowego właściciela i przedstawienie propozycji umowy na dalszą działalność po 31 marca dla wszystkich, którzy w tej chwili wynajmują tam pomieszczenia. Obecnie pozostało im tylko spekulowanie, czy w nowym Cieszyńskim Parku Handlowym znajdzie się miejsce na branże i rodzaj usług, jakie dotychczas działały w Boguszowicach. Jednocześnie przedsiębiorcy obawiają się, że przedstawione warunki w umowach będą związane z podniesieniem ceny za wynajem powierzchni handlowych. Wygórowaną cenę potwierdza już Urząd Celny. - Od nowego właściciela dostał propozycję wynajmu powierzchni w nowym budynku za 60 zł netto za metr, podczas gdy wiemy, iż zwyczajowo maksymalna cena dla Urzędu Celnego to 32 zł za metr. Na taką propozycję nie mógł się zgodzić - przyznaje Joanna Dziadek.

Przedsiębiorcy zapowiadają, że tej sprawy nie zamierzają zostawić samej sobie i planują rozmowę z burmistrzem Cieszyna podczas najbliższego spotkania z mieszkańcami 19 lutego br. Jednocześnie zdają sobie sprawę, że wszyscy są już zmęczeni tym tematem i podkreślają, że nie są wrogami inwestycji, budowy Castoramy i galerii handlowej. Jednak od początku naciskają, by także liczyć się z ich stanowiskiem i traktować ich poważnie.