Kilka tygodni temu na skrzyżowaniu linii kolejowych nr 90 i 190 z ulicą Zamkową w Cieszynie PKP PLK zamontowano urządzenie, które przekształciło to skrzyżowanie w bezobsługowy przejazd kolejowy. Jednak z tego faktu nie są zadowaleni kierowcy i piesi.
Nowe rozwiązanie znacznie pogorszyło funkcjonowanie przejazdu. Chodzi tutaj głównie o czas na jaki są opuszczane rogatki. Kierowcy oraz piesi stojący przed przejazdem muszą uzbroić się w cierpliwość, ponieważ czas oczekiwania może wynieść nawet od pięciu do sześciu minut. Kiedy za funkcjonowanie odpowiadał dróżnik, czekało się znacznie mniej, bo od trzech do czterech minut.
Zgodnie z przepisami, gdy rogatki obsługiwane są przez dróżników szlabany były podnoszone zaraz po przejechaniu pociągów. Teraz ten proces znacznie się wydłużył. Jest to możliwe dopiero po około minucie, gdy pociąg wjedzie na peron w Cieszynie. Podobnie jest również w sytuacji gdy pociąg jedzie w drugim kierunku.
Czas oczekiwania przed przejazdem na ulicy Zamkowej jest znaczym problemem, gdyż jest to dość ruchliwy punkt miasa i im dłuższe czekanie tym bardziej jest on zakorkowany.
Pociągi, przez które postój przed rogatkami jest taki długi są puste. Często tam czekam i narazie niewidziałem jednego pasaźera w tych składach z Czeskiego Cieszyna. W korku nieraz stoją busy pełne ludzi. NONSENS
Dodaj komentarz