Współczesne rozumienie kultury tematem 43. OZME (zdjęcia)- Lura kojarzy mi się z kawą bez smaku, czymś nijakim, podróbką, wyrobem czekoladopodobnym. Kultura to smak, wyrazistość, autentyzm, pasja - mówi Bożena Giemza, koordynator ds. Public Relations Centrum Misji i Ewangelizacji. - Osiągnęliśmy pewien cel. Na spotkaniach uczestniczyła młodzież, ale również starsi ludzie z całej Polski, którzy wspólnie podejmowali trudny temat współczesnego rozumienia kultury - dodaje i zaznacza, że każdy z nas jest częścią kultury, a w obecnych czasach za dużo narzekamy, a nie zwracamy uwagi na rzeczy pozytywne. Sens hasła "Nie lura a kultura" tłumaczą uczestnicy zjazdu. - Zawsze oczekujemy od innych czegoś dobrego, mamy nadzieję, że nie podadzą nam "lury", lecz coś pełnego smaku - mówi Piotr. - Myślę, że każde zachowanie, każdy twórczy sposób spędzania czasu, jest wyrazem jakiegoś manifestu kulturowego - z refleksją stwierdza Mateusz i zadaje sobie pytanie, ile w tym wszystkim jest kultury, a ile lury. - Wisła to nie tylko miasto, ale także źródło rzeki o tej samej nazwie, która płynie przez całą Polskę, by w Bałtyku osiągnąć swój cel - zauważa ks. Waldemar Szajtchauer, proboszcz parafii ewangelickiej w Wiśle, jeden z organizatorów zjazdu i dodaje, że hasło przewodnie tegorocznego OZME sugeruje, że myślimy o esencji, właściwym smaku życia wewnętrznie bogatego człowieka, aby mogło "płynąć" do wyznaczonego celu. - Wielowyznaniowość Wisły jest jednym z jej bogactw. Dzięki temu funkcjonowanie wiślańskiej społeczności opiera się na ekumenizmie i wzajemnym poszanowaniu - mówi Lidia Forias, zastępca burmistrza Wisły i podaje przykład Wisły jako miejsca, gdzie ludzie różniący się światopoglądem potrafią współpracować i żyć ze sobą przy wzajemnym poszanowaniu pobożności i tradycji, jednocześnie zachowując własną tożsamość wyznaniową. OZME jest podsumowaniem całorocznej pracy z młodzieżą i dorosłymi. Integracja, duchowy rozwój, spotkanie z kulturą i sztuką oraz przekonanie, w szczególności młodych ludzi, że każdy może znaleźć swoje miejsce w Kościele, to główny cel organizatorów.
|
reklama
|
który ogranicza formuła...(dop. J.O.)
kultura niska (lura), wyższa...wysoka (nektar i to...raczej - koniecznie, wypływający z bożego źródła...) - widzę kulturę, jako zjawisko neutralne światopoglądowo, mające więcej wspólnego z uniwersum wartości, niż z konkretnymi, np chrześcijańskimi etykietkami...dlatego jest mi zdecydowanie bliżej do "przystanku Woodstock", niźli do "przystanku Jezus", którego ogranicza formuła światopoglądowa - dobra jest definicja prof. Fl. Znanieckiego: "kultura jest to ład aksjo-normatywny"
obcojęzyczne wstawki: "...Public Relations Centrum...". Dam Wam, tak myślę, dobrą radę. Zróbcie coś świetnego, wspaniałego i to coś, jeżeli nazwiecie po polsku, możecie być pewni, że z czasem zagraniczni obywatele będą się uczyć polskiego.
Dodaj komentarz