Wielkie sprzątanie przed świętem

— To dla nas najgorętszy okres. Zaprzęgliśmy do pracy wszystkie wolne ręce — mówi Karina Żyłka, szefowa Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Cieszynie. Służby porządkowe grabią liście, zamiatają alejki, wywożą śmieci i ustawiają dodatkowe kontenery. Trwają też ostatnie naprawy nagrobków, które ma pod opieką miasto. Najwięcej pracy służby porządkowe będą miały jednak po czwartku, kiedy trzeba będzie uprzątnąć tony zwiędniętych kwiatów oraz szklanych i plastikowych puszek po zniczach.

Święto Zmarłych mobilizuje do sprzątania również opiekunów rodzinnych grobów. — My sprzątamy i myjemy a potem zdobimy grób naszych rodziców systematycznie, ale wiele osób nie ma czasu, żeby być na cmentarzu tak często jak my. Przychodzą dopiero teraz, albo wynajmują firmy sprzątające, które ogłaszają się w prasie — mówi Krystyna Siudak. Wczoraj razem z siostrą Anna Pawłowską pracowała przy grobie rodziców Agaty i Franciszka Pnioków, znajdującym się przy głównej alei Cmentarza Komunalnego w Cieszynie.

Tłoczno jest także przed bramami cmentarzy, gdzie stragany rozstawili już handlarze zniczy i chryzantem. Kwiaty w donicach, w zależności od wielkości, kosztują od 4 do 15 zł. Najtańsze znicze są po 1 (palą się kilka godzin) a najdroższe po 25 zł (płoną nawet pięć dni). — Ceny są takie same jak przed rokiem — zapewnia sprzedawczyni.

Jutro na cmentarzach zrobi się jeszcze tłoczniej. Choć w okolicach nekropolii wyznaczono dodatkowe miejsca postojowe, policja apeluje, aby w miarę możliwości samochody zostawić w czwartek pod domami.