Koniec sporu o przychodnię na Kaplicówce. W piątek burmistrz Janina Żagan spotkała się z Piotrem Gruszczykiem. Strony konfliktu doszły w końcu do porozumienia.
Burmistrz podjęła decyzję o sprzedaży części gruntu bezprawnie zajętego przez Gruszczyka pod budynek przychodni. — W czwartek, w czasie sesji Rady Miejskiej, poinformowałam radnych o tym zamiarze. Ten sposób rozwiązania spotkał się z ich aprobatą – mówi burmistrz. Chodzi o około 84 m kw. gruntu, na którym stoi część przychodni. Podczas spotkania uzgodniono procedurę dotyczącą sprzedaży gruntu należącego do gminy. Najpierw nastąpi podział działek, a następnie wartość gruntu ustali rzeczoznawca. Będzie ona stanowiła podstawę do uzgodnienia ceny nabycia. – Obiecywałam, że zrobię wszystko, żeby ocalić przychodnię, z której usług korzystają nie tylko mieszkańcy naszej gminy. Moja decyzja dotyczy tylko sprzedaży ziemi zajętej pod przychodnię. Natomiast, co do pozostałych części spornego gruntu wypowie się sąd – podkreśla burmistrz Janina Żagan.
Od kilku lat pomiędzy gminą Skoczów a doktorem Piotrem Gruszczykiem toczą się sprawy sądowe o uregulowanie stanu prawnego gruntu gminnego zajętego pod przychodnię położoną u zbiegu ulic Kossak-Szatkowskiej i Żebroka. W jednej ze spraw gmina wystąpiła o zapłatę wynagrodzenia w wysokości około 100 tys. zł za używanie przez Gruszczyka gruntu bez tytułu prawnego. 9 maja w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej został w tej sprawie ogłoszony wyrok. Sąd nakazał wypłacić na rzecz gminy kwotę niewiele przekraczającą 15 tys. zł, ale strony odwołały się od tego orzeczenia.
Spór wokół prywatnej przychodni Piotra Gruszczyka, w której pracuje 15 lekarzy specjalistów, działa mały szpital i leczy się 3 tys. osób toczy się od lat. Lecznicy groziła rozbiórka, bo zdaniem nadzoru budowlanego w części powstała nielegalnie na gminnym gruncie. Lekarz i właściciel przychodni nie chciał się z tym pogodzić i walczył. W jego obronie stają pacjenci. Spór doprowadził nawet do referendum w sprawie odwołania byłego burmistrza Jerzego Malika i Rady Miejskiej (z powodu niskiej frekwencji referendum było nieważne).
Wreszcie zwyciężył rozsądek, a nie urażona ambicja byłego Burmistrza. A tak na marginesie, to Pan doktor też trchę nie jest OK, gdy postawił coś nie na swoim! Ale brawo dla Pani Burmistrz !!!
Dodaj komentarz