Dziennie ze straganów znika kilkanaście ton ogórków. fot. Edyta Rasmus
Ziemniaki też cieszą się powodzeniem. Kilogram kosztuje 8 koron albo 1,10 zł. fot. Edyta Rasmus
Stragany przy al. Łyska w Cieszynie wypełniły się tonami ogórków. Zielone żniwa handlarzy potrwają przez najbliższych kilka tygodni — do momentu, aż Czesi zakiszą tyle ogórków, ile potrzebują.
Tony ogórków krążą przez granicę od kilku dni. Na cieszyńskich targowiskach wykupują je na potęgę Czesi przekonując, że są smaczniejsze i o połowę tańsze niż u nich. – Levně ogórki, levně! – zachęcają to tanich zakupów przekupki. Czesi nie dają się prosić,. Ustawiają się w rządku i zabierają jak leci worki 10-, 15- albo 25-kilogramowe za każdy kilogram płacąc 11 koron albo 1,40 zł. To o 2 korony więcej niż w ubiegłym roku, ale mimo to opłaca się przyjechać nawet z dalsza. — Wasze ogórki są lepsze niż nasze, ale przede wszystkim tańsze — przekonuje pani Emilia, mieszkanka Hawierzowa. Potem ogórki trafiają do bagażników samochodów albo sąsiedzi taszczą je na barkach przez granicę i w Czeskim Cieszynie pakują do autobusów lub pociągów.
Ten scenariusz powtarza się między granicznymi mostami w Cieszynie co roku w wakacje. Handlarze zacierają ręce, bo Czesi sporo kupują. Biorą też koper, chrzan i czosnek, które przydają się do kiszenia oraz — przy okazji — paprykę i ziemniaki. Dziennie ze straganów znika kilkanaście ton ogórków. Na przejściach granicznych nikt nie robi problemów. Od czasu gdy Polska i Czechy są w Unii Europejskiej sąsiedzi mogą nosić przez granicę praktycznie tyle worów, ile chcą.
Dodaj komentarz