, czwartek 25 kwietnia 2024
Początek szkoły z protestem w tle
Niektórzy uczniowie wprost z akademii pobiegli na boisko. fot. Dorota Kochman 



Dodaj do Facebook

Początek szkoły z protestem w tle

DOROTA KOCHMAN
Początek szkoły z protestem w tle

Filip Cwajna dostał od rodziców róg obfitości na dobre rozpoczęcie roku szkolnego. fot. Dorota Kochman


Początek szkoły z protestem w tle

Monice Drabik i Jagnie Gołębiowskiej szkoła bardzo się podoba. fot. Dorota Kochman

Wakacje dobiegły końca. W poniedziałek rozpoczął się nowy rok szkolny. Dzieci wróciły do ławek, a nauczyciele przed tablice. Choć nie wszyscy, bo część wyjechała protestować do Warszawy.
Sebastian Zawada pełen zapału po raz pierwszy przekroczył dzisiaj próg Szkoły Podstawowej nr 1 w Skoczowie. — Jest bardzo fajnie — stwierdził 7-latek. — Do przedszkola już nie wrócę — zapowiedział. Jego starsi koledzy i koleżanki, trochę żałowali, że wakacje już się skończyły. — Cóż, trzeba wracać do szkoły, ale to znowu nie takie straszne — stwierdził Filip Cwajna z drugiej klasy. Ale byli też i tacy uczniowie, którzy chętnie wrócili do ławek po wakacyjnej przerwie. — Cieszę się, że wakacje już się skończyły, bo razem z koleżankami mogłam spotkać się w szkole — stwierdziła 5-klasistka ze Skoczowa, Monika Drabik.

Gdy w szkołach odbywały się apele z okazji rozpoczęcia nowego roku, część nauczycieli ze Śląska Cieszyńskiego jechała do Warszawy protestować przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. — Nie chcemy dodatkowej liczby godzin proponowanej przez panią minister. Chcemy ładu i porządku w oświacie. Sprzeciwiamy się likwidacji kuratoriów i kierowaniu oświaty przez samorządy. Po raz kolejny chcemy przypomnieć w jakiej kondycji jest polska szkoła, ile zarabiają nauczyciele. To jest ostatni dzwonek dla ministerstwa. Jeśli sytuacja się nie poprawi, będziemy organizować akcję protestacyjną — powiedziała nam Jadwiga Lincer, szefowa Związku Nauczycielstwa Polskiego w Cieszynie.

Wakacje mogłyby być cały rok
Jak powinna wyglądać szkoła marzeń? Gazetacodzienna.pl zapytała o to dziś uczniów i nauczycieli.

— To taka szkoła, w której przez cały rok są wakacje — stwierdził Staszek z 4b, który już dwa razy repetował w czwartej klasie. 14-letni Przemek Duda powiedział nam, że w szkole marzeń powinno być dużo zajęć z koszykówki, a przerwy powinny być tak długie, jak lekcje. — Mogłoby też nie być ocen — dodał 14-latek.

Nauczycielska wizja szkoły marzeń jest nieco inna. — To szkoła, w której są wartości i ideały, w której uczeń szanuje nauczyciela a nauczyciel ucznia — mówi Wojciech Grzebielec, dyrektor Gimnazjum nr 4 w Skoczowie.

Kiedy egzaminy, kiedy wolne?
Przerwy świąteczne w nauce młodzież będzie miała na Boże Narodzenie - zimowa przerwa świąteczna będzie trwała od 22 do 31 grudnia - oraz na Wielkanoc - wiosenna przerwa wypada w tym roku w dniach 9-14 kwietnia.

Dwutygodniowe ferie zimowe przewidziane są w czterech terminach: 19 stycznia - 1 lutego w województwach: dolnośląskim, mazowieckim, opolskim i zachodniopomorskim; 26 stycznia - 8 lutego w woj.: podlaskim, łódzkim i śląskim; 2 - 15 lutego w woj.: lubelskim, podkarpackim, pomorskim i warmińsko-mazurskim; oraz 16 lutego - 1 marca w woj.: kujawsko-pomorskim, lubuskim, małopolskim, świętokrzyskim i wielkopolskim.

Oprócz tego nauka nie odbywa się w święta państwowe. Dniami wolnym od nauki mogą być także - po odpracowaniu zajęć w sobotę - poniedziałek 10 listopada i piątek 2 stycznia.

Sprawdzian dla szóstoklasistów będzie 2 kwietnia, a egzamin gimnazjalny w dniach: 22 kwietnia (część humanistyczna), 23 kwietnia (część matematyczno-przyrodnicza), 24 kwietnia (język obcy nowożytny). Dodatkowy termin sprawdzianu dla szóstoklasistów, którzy z przyczyn zdrowotnych lub losowych nie będą mogli przystąpić do niego w kwietniu, wyznaczono na 3 czerwca.

Matury odbędą się w maju. Szczegółowych terminów Centralna Komisja Egzaminacyjna jeszcze nie podała.

Rok szkolny zakończy się 19 czerwca (maturzyści skończą naukę 24 kwietnia).
Komentarze: (10)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Ile zdzierają z nas szkoły nauki jazdy?

2008-08-31 16:02
Polski system szkolenia kierowców wyprodukował wielką armię pasożytów żerujących na przyszłych kierowcach.
Spośród miliona Polaków przystępujących co roku do egzaminu nieco ponad 300 tys. zdaje go za pierwszym razem. Wielu stara się po kilka czy nawet kilkanaście razy. W ubiegłym tygodniu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przedstawił wyniki kontroli 261 losowo wybranych ośrodków szkolenia kierowców. Ponad jedna trzecia naruszała interesy klientów, m.in. podnosząc podczas trwania kursu cenę bez podania przyczyny.

Najniższego w Unii Europejskiej odsetka zdających w pierwszym podejściu nie da się wytłumaczyć po prostu wyjątkowym u Polaków brakiem talentu do prowadzenia samochodu. Im więcej razy ktoś musi powtarzać egzamin, tym więcej razy uruchomi „łańcuch pokarmowy" żywiący przemysł ze znaczkiem „L" – warty 2 mld zł. Do tego łańcucha podczepiony jest także przemysł samochodowy (bo szkoły nauki jazdy wręcz muszą wybierać takie samochody, jakie zakupują ośrodki egzaminacyjne), lekarze wystawiający niezbędne zaświadczenia, firmy dostarczające monitoring do egzaminacyjnych samochodów itp. Na końcu swoją działkę odbiera Ministerstwo Infrastruktury, kasujące 70 zł za wydanie kawałka plastiku wartego kilka złotych.

Więcej o pasożytach spod znaku „L" w poniedziałkowym wydaniu „Wprost

skandal z Tuska i Pisowców, jedna banda...?

Ja zdawałem ponad 10 lat temu jako jeden z pierwszych po przeniesieniu ośrodka egzaminacyjnego z Cieszyna do Bielska. Już wtedy byłem zniesmaczony sposobem traktowania z jakim się spotkałem, ale tłumaczyłem to sobie zawirowaniami po wprowadzeniu nowych norm i standardów. Byłem pewny, że z czasem się wszystko unormuje, niestety jak słyszę od znajomych, zdających egzamin to z roku na rok jest coraz gorzej.

Weźcie mnie nie stresujcie. Ja się w końcu zdecydowałam i mam zamiar zdać to cholerne prawo jazdy, które i tak będzie mi do niczego nie potrzebne.

Nauczyciele to inteligencja narodu i juz dawno poznali sie na zaklamanym rzadzie POstkomuny dlatego domagaja sie godziwego wynagrodzenia i przywilejow emerytalnych . Rzad musi podac sie do dymisji bo jest nieudolny i lekcewazy wszystkich , ktorzy domagaja prawdy i swojego. Narod polski domaga sie powrotu do wladzy Jaroslawa Kaczynskiego i PiS

Roger, rozbawiłeś mnie do łez stwierdzeniem, że nauczyciele to inteligencja narodu.

Nauczyciele powinni zarabiać więcej, ale też więcej pracować, conajmniej 24 godziny w tygodniu, tak jest w Niemczech

NAUCZYCIELE WCIĄŻ MAJĄ MAŁO A ILE PRACUJĄ I ILE MAJĄ WOLNEGO, JAK SIĘ NIE PODOBA TO DO ŁOPATY POTRZEBA MOŻE ZAROBI WIĘCEJ!!!!!!

Roger, rozbawiłeś mnie do łez każdym słowem swojej wypowiedzi, uwielbiam takich idiotów, tak trzymaj.

Lexxx - przyganiał kocioł garnkowi.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama