Odchudzają uczniom tornistryDzięki szufladom dzieci nie muszą nosić z domów m.in. bloków rysunkowych, farb, kredek - całą wyprawkę potrzebną na zajęcia plastyczne i techniczne trzymają w szkole. Jeśli któremuś dziecku kończą się farby czy kredki, nauczyciel pisze list do rodziców z prośbą, by uzupełnić wyprawkę. Nauczyciele na zebraniach przypominają rodzicom, by codziennie zaglądali do tornistrów dzieci. — Uczniowie noszą śniadania sprzed kilku dni, pamiętniki, segregatory, do których wpina się różne karteczki, maskotki. To dodatkowy niepotrzebny ciężar — mówi dyrektorka. W szkole dawno nikt nie ważył uczniowskich tornistrów, jednak nauczyciele i rodzice są pewni, że nie ważą one więcej niż zalecane trzy kilogramy. Pomysł podstawówki w Pierśćcu się sprawdził, teraz podobne rozwiązanie wprowadzane jest w całej gminie Skoczów. — Każde dziecko w szkole powinno mieć miejsce na rzeczy, których nie musi zabierać do domu — zaapelowała niedawno Janina Żagan, burmistrz Skoczowa, do dyrektorów szkół, obligując ich do wygospodarowania w placówkach szuflad, półek lub szafek. Okazało się, że niektóre szkoły i bez jej apelu rozwiązały już problem, np. w Szkole Podstawowej nr 3 im. Jana Pawła II, podobnie jak w szkole w Pierśćcu, wszystkie przybory plastyczne dzieci zostawiają w szkole. Ministerstwo Edukacji od lat obiecuje, że tornistry uczniów zostaną odchudzone. Szafki na przybory uczniowskie samorządy miały kupować za pieniądze na posłanie sześciolatków do szkół, jednak z powodu kryzysu pomysł obniżenia wieku szkolnego przesunięto. Natomiast śląski kurator oświaty chce testować e-booki i netbooki, dzięki którym uczniowie w ogóle nie musieliby nosić książek do szkoły. Dyrektorka „szóstki" mówi, że bardzo dobrym rozwiązaniem byłoby także np. zakupienie dla szkół dodatkowych kompletów podręczników. — Wtedy swoje książki uczniowie trzymaliby w domu. W szkole wystarczyłby jeden komplet na ławkę. Musielibyśmy jednak dostać na to pieniądze, nie jesteśmy w stanie zakupić tylu kompletów książek — wyjaśnia Kewesz.
|
reklama
|
Szkoła Podstawowa w Pogwizdowie stosuje system półek na przybory plastyczno -techniczne od lat...
jak sie okazuje pani burmistrz nie odkryła Ameryki tylko w mediach chciała zaistnieć. a przy okazji mogła szkole sypnąć troche grosza na takie meble, fajnie sie mówi - zróbcie.
do niedawna były jeszcze szkoły gdzie dziecko codziennie nosiło obuwie zastępcze.
Niech ktoś zważy tornistry. ciężar tornistra to ponad 5 km, żeby wiedza zależała od ciężaru tornistra to można śmiało kupić plecaki ze stelażem ale niestety nie.
Pomysł dawno stosowany na zachodzie. Ale gratuluję szkole że go stosuje.
W SP nr 7 w Pogórzu też od wielu lat dzieci mają przybory w szufladach.
Lepiej pozno nic wcale!!!!
Kazda szkola powinna zapewnic taki komfort swoim dzieciom.
Dodaj komentarz