Nawet mors nie obmył nógWykładowca Uniwersytetu Śląskiego spodziewał się większej frekwencji, ale nad Wisłę przyszły tylko dwie kobiety i to jeszcze nie po to, aby obmywać nogi, a nabrać wody. ― Woda jest o tej porze inna niż zwykle, nie mętnieje i ma cudowną moc. Kto nie wierzy, niech nie wierzy, ale my wierzymy i przychodzimy tutaj od dziecka ― mówiła pani Anna nabierając wodę do butelki. ― Być może trzeba posiedzieć nad rzeką do rana? Według podań ta tradycja powinna odbywać sie o poranku. Ludzie powinni obmyć się i w milczeniu wrócić do swych domów― pocieszał się Studnicki. Niestety, nikt już nie przyszedł. Obmywanie się w rzece to zwyczaj prawdopodobnie pochodzenia pogańskiego. Wierzono, że w nocy z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek, na pamiątkę krwawej ofiary Zbawiciela w przyrodzie dzieją się cuda. Woda zamienia się na kilka chwil w krew lub w wino i posiada wtedy cudowne właściwości. Starsze przekazy mówią też o pławieniu koni w rzece i ucinaniu „grzyw, kucików i ogonów”. Miał to być skuteczny sposób zabezpieczenia zwierząt przed groźnymi chorobami.
|
reklama
|
Trzabyło panie Studnicki przyjechać do Istebnej i zónść ku Olzie... Tam my byli .
a co to łazienki w doma nie mocie?
Za Judoszym to skoczowioki lotocio jak głupie, bo przyjechali z telewizorni-a nóg we Wiśle to nima komu umyć. Bezbożniki jedne!!!
Co jeszcze tyn Orawski zakultywuje okultysta jedyn ?
RSykPK rdphpoutamvg, [url=http://zicnjgyehbjm.com/]zicnjgyehbjm[/url], [link=http://nxmhqmraqleq.com/]nxmhqmraqleq[/link], http://wbdvhxkkkzdp.com/
oj szkoda, że mnie tam nie było..taki przystojny a taki samotny na tym zdjęciu..;)
Dodaj komentarz