Gonią ulicznych handlarzy wódką

Transakcja dochodzi do skutku. Wódka ląduje w reklamówce. fot. KK

Piątkowy poranek. Na parking przy ul. Dojazdowej przy Brackim Browarze Zamkowym podjeżdża autobus wycieczkowy. Z publicznej toalety przy placyku natychmiast wybiegają dwie kobiety — starsza i młodsza. Zaczepiają turystów oferując tani alkohol z Czech. Zapraszają nawet na darmowy poczęstunek do szaletu. Przerażeni turyści, nie wiedząc o co chodzi, czym prędzej uciekają. Tylko nieliczni decydują się na zakup flaszeczki.

— Miałem interwencje internautów o tym dziwnym procederze, więc zwróciłem problem w Straży Miejskiej. Funkcjonariusze pojechali na miejsce i zatrzymali pięć osób oferujących alkohol niewiadomego pochodzenia. Okazało się, że sprzedaż wódki bez znaków akcyzy odbywa się na większą skalę, więc poprosiłem o wsparcie policję — mówi burmistrz Bogdan Ficek.

Mł. insp. Ireneusz Szwarga, nowy komendant powiatowy policji w Cieszynie, obiecał zająć się problemem. Patrole już pojawiły się na parkingu, ale na nich się nie skończy. — To będzie zabawa w kotka i myszkę, bo osoby, które nielegalnie oferują alkohol na pewno tak łatwo się nie poddadzą. Ale podejmujemy wyzwanie. Będziemy ich ścigać aż do skutku — obiecuje komendant.

Od soboty parking przy ul. Objazdowej oraz inne miejsca, gdzie nielegalnie sprzedawany jest alkohol z Czech, będą dokładnie sprawdzane przez funkcjonariuszy w cywilu. Policja ma również zamiar inwigilować środowisko handlarzy, a do działań operacyjnych wykorzystane zostaną ukryte kamery. — Nie ma zmiłuj się. Ci ludzie muszą zniknąć spod granicy. Nie możemy pozwolić na to, żeby nękali turystów przyjeżdżających do Cieszyna — zapowiada Ireneusz Szwarga.