Drogi świąteczny karp

— Ceny świąteczne jeszcze się ostatecznie nie ukształtowały, ale będą się wahały w granicach 7-13 zł za kilogram — mówi Ryszard Maciejewski z gospodarstwa rybnego w Dębowcu. Jego klienci w 80 procentach kupują na stół wigilijny karpie, pozostali decydują się na sumy, sandacze, szczupaki czy ryby morskie.

Mirosław Duda, prezes Stadniny Koni w Ochabach, która również zajmuje się hodowlą ryb, przewiduje, że przed świętami kilogram żywego karpia będzie kosztował ok. 11 zł.

Na niższe ceny nie ma tym razem co liczyć po drugiej stronie Olzy. W ub. roku czeskie karpie były nieco tańsze niż u polskich hodowców, ale teraz ceny - z uwagi na wysoki kurs korony - zrównały się. — Tuż przed Bożym Narodzeniem handlowcy nie powinni sprzedawać karpia drożej niż po 85 koron za kilogram (ok. 12,5 zł) — szacuje Pavol Ševčík z hodowli ryb w Rychwałdzie. Kto kupi karpia wprost w gospodarstwie rybnym, zaoszczędzi na kilogramie od kilku do kilkunastu koron. W Rychwałdzie karp kosztuje 75 koron za kilogram. Amur jest po 80, a tołpyga po 40 koron. Najdroższy szczupak kosztuje 200 koron na kilogram.