Cieszyn: Osuwisko nie jest niebezpieczne, ale ludzie się bojąZabezpieczeniem osuwiska zajmuje się powiat. Do tej pory uregulowany został odpływ wody, a część drogi oraz skarpy pokryto specjalną geowłókniną. fot. Daria Guba Wojewoda śląski przekazał 12 tys. zł na wstępne ekspertyzy osuwiska. Na naprawę zniszczeń miasto dało z budżetu 77 tys. zł. Mieszkańcy uważają, że pieniędzy jest stanowczo za mało. - 140 tys. zł poszło na same progi i geowłókninę - dodaje Walter Macura, mieszkaniec domu z numerem 31. Zabezpieczeniem osuwiska zajmuje się powiat. Do tej pory uregulowany został odpływ wody, a część drogi oraz skarpy pokryto specjalną geowłókniną. Dalsze działania podjęte zostaną w oparciu o opinię Państwowego Instytutu Geologicznego. - Zgodnie z umową opinia określać ma zasięg powstałego osuwiska, identyfikować zagrożenie, wskazać propozycje i wnioski co do możliwości monitorowania oraz ewentualnego zabezpieczenia terenu wraz z oszacowaniem kosztów tego zabezpieczenia - informuje Monika Kalinik, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg Publicznych - Od 20 maja prowadzony jest przez nas monitoring geodezyjny budynków o numerach 31 i 39 ze względu na ich usytuowanie w bezpośredniej bliskości powstałego osuwiska - dodaje. O wszelkich pracach na osuwisku w Lasku Miejskim, który jako rezerwat przyrody jest pod ochroną, decyduje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. - Fachowcy przeprowadzili na terenie rezerwatu wizję i wydali opinię, że nie mamy podejmować żadnych działań. Nie możemy usunąć powalonych drzew, bo jest to proces naturalny, w który nie należy ingerować. Miasto musi też mieć zgodę na wycięcie drzew, które mogłyby zagrażać mieszkańcom - mówi Bogdan Ficek, burmistrz Cieszyna.
|
reklama
|
Miasto musi też mieć zgodę na wycięcie drzew, które mogłyby zagrażać mieszkańcom - mówi Bogdan Ficek, burmistrz Cieszyna.
też pytanie?
jak na razie to starostwo działa, choć teren nie jest jego własnością
Dodaj komentarz