Mimo szybującym cenom nie maleje zainteresowanie lokalami komunalnymi. Władze Cieszyna m.in. dlatego postanowiły nie wprowadzać dużych bonifikat, sięgających nawet 90 proc., jakie proponują inne miasta.
Wprowadzenie wysokich bonifikat na zakup zajmowanych już mieszkań proponowali władzom ich lokatorzy, którzy wyczytali, że w niektórych miastach w Polsce władze praktycznie za darmo rozdają mieszkania. Cieszyński Ratusz nie zdecydował się jednak na takie rozwiązanie, gdyż — zdaniem urzędników — jest ono niesprawiedliwe. — Dlaczego ktoś ma płacić 100 proc. kwoty za mieszkanie, a ktoś inny, tylko dlatego, że zajmuje mienie komunalne, mieć wielką zniżkę — mówi jeden z urzędników w cieszyńskim magistracie. Jan Matuszek, wiceburmistrz Cieszyna, jesz zdania, że proponowane w mieście bonifikaty 25-45 proc. (wysokość jest uzależniona od tego, czy ktoś płaci gotówką, czy decyduje się na spłatę w ratach) są wystarczające. — To i tak, naszym zdaniem, sporo, biorąc pod uwagę, ile trzeba dziś zapłacić za mieszkanie na wolnym rynku — dodaje wiceburmistrz.
W ubiegłym roku w mieście cena metra kwadratowego mieszkania komunalnego kosztowała 800-1000 zł. Teraz ceny podskoczyły na 1600 zł. Mimo tak znacznego wzrostu zainteresowanie lokalami komunalnymi nadal jest bardzo spore. — Ludzie wiedzą, że to nie jest koniec wzrostu cen i wolą je uprzedzić — uważa Jan Matuszek.
W Cieszynie do sprzedaży przeznaczonych jest około 1600 lokali komunalnych rozsianych po zabytkowej starówce i osiedlach. Na zakup mieszkań nie mają jednak co liczyć osoby, które zajmują lokale w kamienicach przy Rynku i ulicy Głębokiej, głównej arterii handlowej Cieszyna. W tych miejscach władze nie godzą się na sprzedaż pojedynczych mieszkań, tylko całych kamienic.
Dodaj komentarz