W Cieszynie można oglądać twarze tegorocznych absolwentów szkół średnich na sklepowych witrynach. To stary austriacki zwyczaj pielęgnowany nad Olzą od czasów monarchii.
Tableau wiszą w witrynie co drugiego sklepu przy głównym cieszyńskim deptaku — ul. Głębokiej oraz Wyższej Bramie i Rynku. Jedne są czarno-białe, inne kolorowe lub przedziwnie zdobione. Pod wystawami zatrzymują się przechodnie, oglądają twarze tegoroczny absolwentów, komentują, kogo znają, wspominają swoje szkolne lata. Janusz Łukomski-Prajzner, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. A. Osuchowskiego, najstarszej szkoły w Cieszynie, mówi że umieszczanie tableau na wystawach sklepowych to stara austriacka tradycja. W ten sposób już w czasach monarchii zapoznawano mieszkańców z pełnoletnimi obywatelami oraz dziękowano nauczycielom za ich trud włożony w edukację nowego pokolenia. — Dzisiaj zwyczaj ten nadal jest pielęgnowany w Austrii, niektórych miastach Czech, a w Polsce w Cieszynie. Zdjęcia wywiesza się w zasadzie z tego samego powodu co sto lat temu - młodzi też chcą się pochwalić, że coś ważnego zrobili — mówi Łukomski-Prajzner.
Ci absolwenci, którzy odpowiednio wcześnie zarezerwowali sobie miejsca, zawiesili tableau ze zdjęciami w prestiżowych witrynach, jak ta w Księgarni Piastowskiej przy ul. Głębokiej. — Uczniowie byli u nas już w styczniu, żeby zaklepać sobie miejsce — mówi Monika Dąbrowska z Księgarni Piastowska. Ci, którzy zapomnieli o rezerwacji wiszą dzisiaj w mięsnym albo między majtkami w pasmanterii. Tableau wiszą w sklepowych witrynach przez całe lato. Potem wracają do szkół i są wieszane na korytarzach. — Kiedyś po jednym roku szkolnym zostawały trzy tableau. Dzisiaj w jednym roku klas jest siedem a nawet osiem, więc powoli możemy mieć problem z rozwieszaniem zdjęć na szkolnych korytarzach. Te najstarsze będziemy chyba przekazywać do Muzeum Śląska Cieszyńskiego, gdzie wzbogacą obszerną kolekcję jeszcze przedwojennych tableau — mówi dyrektor Osucha.
Dodaj komentarz