Romantycznie, bo parami

Tadeusz Krywult z wnuczką Kingą przyjechali na zawody spod Bytomia. fot. Dorota Kochman

Trzykilometrową trasę po nadwiślańskim wale trzeba było przebiec trzymając się za ręce. Każdy więc musiał mieć kogoś do pary. — Duety muszą się składać z kobiety i mężczyzny. Startują więc młodzi zakochani, małżeństwa, przyjaciele, czy pary składające się z krewnych np. córka-ojciec czy wnuczka-dziadek — mówiła Grażyna Winiarska, organizatorka biegu

W imprezie co roku biorą udział ludzie z całej Polski. Nagrody są przyznawane w różnych kategoriach wiekowych pary. Najmłodsi startują w kategorii do 20 lat, najstarsi powyżej 130.

W tym roku w najstarszej kategorii startowali tylko Emilia i Roman Szczotkowie z Ustronia. Razem mają 137 lat. — Mąż codziennie biega przygotowując się do sezonu zimowego, kiedy jeździ na nartach, a ja po prostu mu towarzyszyłam — stwierdziła pani Emilia. Najstarszym zawodnikiem był 83-letni Tadeusz Krywult z Górnego Śląska. W romantycznym biegu towarzyszyła mu 6-letnia wnuczka Kinga. — Jesteśmy sportową rodziną — mówił z uśmiechem Tadeusz Krywult. Wnuczka przyznała, że dziadek trzymał równe tempo i ma nadzieję, że oboje znowu wystartują za rok.

Trasę najszybciej pokonali Tadeusz i Bogusława Kupczakowie. 3 km zrobili w 11 min. i 40 sek.