Rokicki pokazał, że stać go na złotoŁukasz Ćmikiewicz będzie reprezentował Polskę w rzucie dyskiem. fot. Dorota Kochman Mityng w Wiśle był spotkaniem integracyjnym. fot. Dorota Kochman Jego trener Zbigniew Gryżboń przyznaje, że cieszyński kulomiot jest w świetnej formie. — Rekord życiowy mówi sam za siebie. Wiadomo, na igrzyskach dochodzi jeszcze stres, ale myślę, ze będzie dobrze — stwierdził trener. WIĘCEJ O ROKICKIM I PARAOLIMPIADZIE: Zawalczy z pogromcą niedźwiedzi Igrzyska czas zacząć Do Pekinu po złoto! Na jeden lub nawet kilka z krążków liczą również inni członkowie kadry. Łukasz Ćmikiewicz z Gorzowa Wielkopolskiego będzie reprezentował Polskę w rzucie dyskiem. — Uprawiam tę dyscyplinę od w 2000 roku. W Atenach byłem piąty, Teraz liczę na lepszy wynik — stwierdza z uśmiechem niepełnosprawny sportowiec. Łukasz Labuch z Łodzi przygotowuje się do startu w skoku w dal. — W tej konkurencji nie ma różnicy, czy jesteś sprawny czy niepełnosprawny. Tak samo liczą się rozbieg, wybicie i długość skoku. No i tak samo ciężko pracujemy na sukces — mówi reprezentant Polski. Mityng w Wiśle był spotkaniem integracyjnym. Na zawodach pojawili się również Adam Małysz i srebrny medalista z Pekinu w szermierce Radosław Zawrotniak. Oboje dobrze oceniali występy paraolimpijczyków i życzyli im wielu sukcesów w Pekinie. Na XIII Igrzyskach Paraolimpijskich w Pekinie Polskę będzie reprezentować 91 zawodników startujących w 11 dyscyplinach. W lekkoatletyce wystartuje 29 olimpijczyków, wśród których znajduje się cieszynianin Janusz Rokicki.
|
reklama
|
Ciekawe czy pojedzie z nim nowy kapelan czy dotychczasowy duszpasterz polskiej ekipy olimpijskiej ksiądz Edward Pleń,który bardzo się cieszy,że polscy sportowcy licznie uczestniczą w mszach,przyjmują komunię świętą,a Bóg jest dla nich na pierwszym miejscu pojedzie do domu.Coś mi się wydaje,że Bóg nie lubi polskich sportowców.
To samo miało miejsce w czasie mistrzostw europy
w piłce nożnej.Polscy piłkarze zaczęli od mszy i jako pierwsi odpadli z turnieju.Amen!!
Jeżeli nie posiada się umiejętności, to nie ma co liczyć na sukces Wymodlić się nic nie uda, a tylko duchowo podtrzymać Gdyby bylo inaczej, to zamiast trenować by się modlono, bo to znacznie lżej
Dlatego ten kraj wygląda jak wygląda.Nawet rządzący zamiast pracowac liczą na cuda albo wstawiennictwo różnych świętych,ha ha. A ojczulkowie na Jasnej Górze zacierają ręce i liczą kapuchę. Ciekawi mnie tez czy ten kapelan w przypadku zdobycia przez którąś z jego owieczek medalu równiez otrzyma dożywotnią emeryturę-ale to juz w formie zartu.
Dodaj komentarz