, piątek 19 kwietnia 2024
Przez las na złamanie karku
Zawody były szalenie widowiskowe. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Przez las na złamanie karku

TWO
Przez las na złamanie karku

Najlepsi pokonywali arcytrudną trasę w niecałe 3 minuty. fot. Wojciech Trzcionka


Przez las na złamanie karku

Zawody odbyły się na Stożku po raz trzeci. Kibice dopisali. fot. Wojciech Trzcionka


Przez las na złamanie karku

Zjazdy były szalone i kilka osób rozbiło się o drzewa lub kamienie. fot. Wojciech Trzcionka


Przez las na złamanie karku

Mistrzostwa odbyły się pod szyldem Diverse Dowhnill Contest. fot. Wojciech Trzcionka

Najlepsi krajowi downhillowcy wystartowali w niedzielę na wiślańskim Stożku w mistrzostwach Polski. Mimo, że trasa była arcytrudna i miejscami przypominała poligon po ćwiczeniach czołgów, na starcie zjawiło się aż 170 zawodników.
Mistrzostwa odbywające się pod szyldem Diverse Downhill Contest zorganizowano na Stożku już po raz trzeci, ale trasa jeszcze nigdy nie była tak trudna jak w niedzielę. Miała 1,5 km i wytyczona została według norm UCI (Międzynarodowy Związek Kolarski). Zaczynała się przy schronisku na Stożku, biegła leśnymi duktami i kończyła przy dolnej stacji wyciągu krzesełkowego. Przed zawodami lał deszcz, więc po każdym przejeździe ścieżki coraz bardziej przypominały zaorane pole. Z pod ziemi wychodziły kamienie i korzenie, co jeszcze bardziej utrudniało przejazdy.

— Na zawody przyjechało prawie 300 downhillowców, ale niektórzy, szczególnie młodsi, jak zobaczyli po czym trzeba jeździć, to rezygnowali i woleli oglądać rywalizację zza taśmy — mówił Adam Ozaist, rzecznik prasowy mistrzostw.

Ci, którzy już zdecydowali się pojechać, dawali z siebie wszystko. Zjazdy były szaleńcze i kilka osób rozbiło się o drzewa lub kamienie, ale tylko dwóch zawodników przewieziono do szpitala. Mimo, że wypadki wyglądały bardzo groźnie, obaj, całe szczęście, wyszli z opresji z... drobnymi potłuczeniami.

Emocji na trasie nie brakowało. Najlepsi pokonywali 1,5-kilometra w niecałe 3 minuty. Miejscami skakali, wręcz latali lub na milimetry przeciskali się między drzewami... — Szaleńcy! — wzdychali kibice, których na trasie było bardzo wielu.

Mistrzem Polski po raz drugi z rzędu został Maciej Jodko z Rzeszowa, który trasę pokonał w zaledwie 2,14 min. Srebro wywalczył Arkadiusz Perin z Ustronia (2,15), a brąz Grzegorz Zieliński z Bielska-Białej (2,16). Pełne wyniki: tutaj.

Patronem medialnym imprezy była Gazetacodzienna.pl, a sponsorami: Diverse, Nissan, Festina i Prong.


Foto Foto


Foto Foto


Foto Foto


Foto Foto


Foto Foto


Foto Foto


Foto Foto


Foto Foto
Komentarze: (16)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

brawo arek, w następnym sezonie Joda jest twój:)

Zajebiste niektóre foty!

Tym razem zdjęcia są naprawdę dobre, zwłaszcza że panoramowanie łatwą sztuką nie jest.
Pozdrawiam.

brawo arek, w następnym sezonie Joda jest twój:)

i zdesperowanych, szukających guza, bez sensu i celu dla swojego życia...
Totalna frustracja i co dalej.
"nie samym chlebem żyje człowiek, ale ...?
Same igrzyska nie wystarczą człowiekowi, stadiony i olimpiady, te "nabożeństwa" były od wieków i doprowadziły do upadku kazda cywilizację...'
Teraz kolej na nasza...!

Gratulacje dla Organizatorów i fotografa. To była bardzo dobra impreza i mile spędzona niedziela.

Sam jesteś chory! Czytam to po raz 10 ty i mam wrażenie że powinieneś iść się leczyć człowieku.

Edgar to Rydzyk. To pewne

A co pisze Biblia na temat downhill'a?

DLACZEGO ZA NASZE PIENIĄDZE
Leczy się opisanych oszołomów !!!
Napisano powyżej, że kilku "zawodników" opatrzono a dwóch odwieziono do szpitala.
DLACZEGO na tego typu "imprezach" dyżuruje karetka i czeka na pacjentów ( którzy nie wykupili żadnego ubezpieczenia- patrz formularz zgloszeniowy) a normalny, często ciężko pracujący pacjent czeka (albo się nie doczeka) na Pogotowie ????
Druga sprawa. Kto naprawi zniszczony przez "organizatorów" las ???
Dlaczego innych użytkowników gór np. lotniarzy "goni" się z powodu np. okresu lęgowego sówki wędrownej a "chloptasi" w dredach, na śmiesznych rowerkach się chołubi ???
Czyżby jak za komuny lobby milicyjne ???
Pan rzecznk prasowy P. Onanist powinien przejechać się na parking w Łabajowie i posprzątać po swoich "kolesiach" - puszki na prawo i lewo.
KATEGORYCZNE NIE !!!! (normalnych ludzi) dla tego typu imprez

Ja ci wyjaśnie co nieco bo widze, że zamiast myśleć piszesz bzdety.
1. Karetka na tego typu zawodach jest nie za nasze pieniądze tylko za pieniądze organizatora.
Myśląc twoimi kategoriami karetki nie powinno być również na Święcie 3 braci, bo są kolejki w szpitalach.
2. Zawodnicy posiadają licencję PZKOL, w której jest ubezpieczenie.
3. Z tym lasem to też gruba przesada, nikt tam nie tnie drzew ani nie podlewa ich kwasem jak robi większość górali w beskidach chcących mieć więcej pola niż lasu.
4. Jak ktoś ma dredy to już jest chłoptasiem? Ty chyba jesteś zakompleksionym starym dziadem, któremu łysina bije na czerep.
5. Bardzo często śmieci zostawiają "niedzielni" turyści a nie rowerzyści, którzy wiedzą że za takie zachowanie będą niemile widziani na następnej tego typu imprezie.
Panie Jerzy kopiujesz Pan utarte schematy i robisz złą opinię ludziom, którzy się naprawde starają żyć w zgodzie z naturą. No ale cóż, niektórzy tak mają..

przypier.. się do byle czego i o byle co

Bardzo udana impreza, pozdro dla organizatorów, sponsorów zawodników i wszystkich, bez których ta impreza nie odbyłaby się. Oby więcej takich!!! Pozdro też dla kibiców, których z roku na rok jest coraz więcej. P.S. Edgar to debil

Panie Jerzy spiesze z wyjasnieniem:
1. karetka, a raczej dwie karetki i 10 ratownikow medycznych oplacanych jest przez organizatora;
2. prosze zapoznac sie z regulaminem imprezy zanim bedzie Pan atakowal organizatora - zawodnicy maja obowiazek ubezpieczenia we wlasnym zakresie, dodatkowo organiztaor ubezpiecza kazdego startujacego NW oraz jest ubezpieczony od OC,
3.Las jako ekosystem naprawi sie sam, ingrencja organizatora jest napewno mniejsza anizeli przy zwozce drzewa, ktora odbywa sie notorycznie w lesie na Stozku
4.Naturalnie smieci sa sprzatane - teraz na Stozku dziala ekipa i zbiera wszystkie smieci, nie tylko z zawodow. Po zakonczeniu - lesniczy wraz z organizatorem przejda trasa jeszcze raz w celu weryfikacji i odbioru lasu. Od trzech lat zawody Downhill Contest odbywaja sie na Stozku, czy mysli Pan, ze gdyby byly zastrzezenia mozliwe byloby cykliczne dewastowanie lasu?
5.Pomylil Pan moje nazwisko - nazywam sie Ozaist, nie chce zarzucac Panu grubianstwa i braku taktu, tym nie mniej nie chcialbym, zeby moim kosztem odreagowywal Pan swoje frustracje i projektowal na mnie swoje fiksacje.

Za pomylkę w nazwisku Pana Organizatora- przepraszam. Co do reszty nie zgadzam się i podtrzymuję swe stanowisko. Jak Pan napisał problem śmieci jednak wystąpił.

i co jerzy? dalej sie kłucisz? przeciez organizator napisał c iwszystk oczarno na biąłym jak sprawa wygląda a ty dalej masz swoje racje ??

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama