, sobota 20 kwietnia 2024
Małysz: Nie jestem emerytem
Małysz całe lato ostro trenował. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Małysz: Nie jestem emerytem

Interia.pl, ER/Gazetacodzienna.pl
Adam Małysz niecierpliwie czeka na pierwsze skoki na śniegu. Dla mistrza świata i triumfatora Pucharu Świata zbliżający się sezon będzie piętnastym w sportowej karierze.
— Wiosną, po zakończeniu sezonu mówię sobie - koniec. Teraz przyjdzie czas na wypoczynek, dla rodziny. Ale już po kilku miesiącach przerwy człowiek zaczyna myśleć o skokach, teraz już rzeczywiście niecierpliwe czekam na starty na śniegu, na pierwsze konkursy Pucharu Świata. Czuję się dobrze, nie mam żadnych problemów zdrowotnych. Wypocząłem, choć urlop miałem w tym roku krótki, tylko przez tydzień byłem z rodziną w Chorwacji. Dla mnie zawsze ważniejszym od odpoczynku fizycznego był odpoczynek psychiczny, możliwość oderwania się od zgiełku wokół mojej osoby, jaki jest zimą — mówi Adam Małysz.

Skoczek z Wisły jest zadowolony z przebiegu przygotowań do nowego sezonu. Współpracę z trenerem Łukaszem Kruczkiem ocenia jako bardzo dobrą. — Jesteśmy z Łukaszem na etapie partnerskim, często rozumiemy się bez słów. To bardzo ważne, w ubiegłych latach, ze względu na barierę językową, dochodziło z poprzednimi szkoleniowcami do pewnych nieporozumień. Wtedy Łukasz, jako asystent, musiał tłumaczyć szczegóły poleceń. Teraz tej bariery nie ma, może także dlatego, że przecież do niedawna trener Kruczek, Klimowski i Mateja sami byli zawodnikami — uważa lider polskiej ekipy.

Łukasz Kruczek i Robert Mateja są aktualnie trenerami w kadrze Polski, zakończyli już kariery sportowe. Adam Małysz na razie o pójściu w ich ślady nie myśli. — Jeszcze mam czas na podejmowanie takich decyzji. Za dwa lata są igrzyska olimpijskie w Vancouver, gdzie będę chciał wystartować. Będę miał wtedy 33 lata. To nie jest dla skoczka wiek emeryta — zadeklarował Małysz.

Teraz Małysz i spółka czekają na pierwsze skoki na śniegu. — Tygodniowe zgrupowanie na pierwszym śniegu chciałbym rozpocząć jak najszybciej, aby zawodnicy oddali po około 50 skoków. Później wracamy do kraju, gdzie będziemy się przygotowywali do pierwszych zawodów Pucharu Świata w Kuusamo 28 listopada — poinformował trener Kruczek. — Naszym celem będzie wprowadzenie do czołowej trzydziestki konkursów indywidualnych po trzech zawodników oraz minimum szóste miejsce w konkursie drużynowym— dodaje Łukasz Kruczek.
Komentarze: (11)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Kiedy w początkach powracał w glorii Tłumy witały go w euforii Z czasem się ludzie przyzwyczaili I już tak witać nie wychodzili

Bo będzie tylko gorzej, organizmu się nie oszuka

Tutaj nawet trener Kruczek Nie dokona żadnych sztuczek

R. Mateja trenerem ! Uuu -szkoda gadać. Pamiętam jego skoki - niczym łabędź wzbijający się do lotu.

Chociaż styl styl Roberta wzbudzał u Ciebie śmiechy Trener, a zawodnik - to są różne cechy...

adam to krol!!!!on zadnego trenera nie potrzebowal tajner??co to byl za trener powinien malysza na rekach nosic bo dzieki adamowi jest treaz prezesem, zwiazku!!

A. Tajner to dziecko szczęścia Trenerem A. Małysza mogłaby być nawet moja teściowa, która nawet rowerem nie potrafi jeździć Jest to osoba raczej dość skromna, chociaż czasem boki zrywam, jak nawijają wraz z Szaranowiczem Mistrzem jest oczywiście "Szary", który; Czy Beskidy, czy Tatry Głównie wini wiatry

Nawet do pomostówki Ci brakuje smarkaczu :-)

Gorzej Adaś, jesteś już wiecznie żywy, masz skocznię własnego imienia, w zasadzie jesteś już historią.
Zrób jak Ahonen, fajnie być żywą legendą ( piszę bez złośliwości, bo żywej legendy nikt się nie czepia, a twoje coraz gorsze skoki popsują ci wizerunek )

A te gorsze skoki Niech oddają boroki

Tyle co Adam zrobił dla naszego sportu i to co osiągnął, to nikt mu nawet do pięt nie dorasta. A czy teraz ma formę czy nie to chyba nie odbierze mu jego zasług. Czapka z głowy i niski ukłon dla Adasia! Pozdrówka

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama