Brenna: Dogtrekking na beskidzkich szlakach (zdjęcia)Na starcie stanęło ponad 110 zawodników wraz ze swoimi czworonogami. Startowali w trzech konkurencjach: kobiety, mężczyźni i rodziny. Ideą dogtrekkingu nie jest sama rywalizacja, ale przyjemność z aktywności zarówno dla człowieka jak i psa. Wysoka temperatura zmusiła nie jednego właściciela, mając na uwadze kondycję psiaka, do porzucenia marzeń o lepszej lokacie. - Bardzo fajne zawody, nie spodziewałem się takich podbiegów. Byłbym szybciej, niestety piesek nie dał rady. Dziś jest za ciepło, musieliśmy częściej odpoczywać - wyznał Sebastian Smoleń, który trasę pokonał ze swoim hasky’m w 3 h 30 min i zajął 4 miejsce. PISALIŚMY: Połączyli miłość do psów ze sportem Na biegnących bądź maszerujących zawodników czekały zadania. Na pierwszym punkcie kontrolnym trzeba było przepisać do karty zawodnika ilość tabliczek informacyjnych szlaków z czasami przejść. Drugi punkt to schronisko Telesforówka, tam należało przybić pieczątkę do karty zawodnika. Punkt trzeci - Biały Krzyż, Przełęcz Salmopolska. Tam na zawodników czekała osoba z perfomatorem. Wykonując zadania można było się także posilić i uzupełnić zapas wody dla psa. Dla osób, które zawodom tylko się przyglądały, przygotowano pokaz freesbee oraz agility - zabaw człowieka z psem, gdzie pies na komendę właściciela w określony sposób pokonuje przeszkody. Była to także okazja podziwiania bardziej lub mniej znanych ras psów, skonsultowania się z właścicielami co do sposobów prowadzenia czworonogów, które podobnie jak i właściciele ukochały aktywność fizyczną. - Rasa eurasier powstała ze skrzyżowania szpica wilczastego, chow-chowa i później dodano samojeda. Należy do V grupy psów pierwotnych, wymaga żelaznej konsekwencji w wychowaniu, potrzebuje ruchu. Ich wielkim plusem jest to, że praktycznie nie szczekają. Lubią ruch, ale nie najlepiej znoszą upał - wyjaśnia Ludwiła Michała. - Moja Inez nie ciągnie szaleńczo, dziś będzie pewien problem, bo jest ciepło. Będziemy musiały robić więcej odpoczynków. Trenujemy na co dzień 10-20 km - powiedziała przed zawodami zawodniczka z Katowic. Ostatecznie Ludmiła i Inez pokonały trasę w troszkę ponad 4 h i zajęły 5. miejsce. PISALIŚMY: Pamiętaj o psie, zapnij mu pasy - Od trzech lat rozgrywamy Puchar Polski w dogtrekkingu. To fajna forma aktywności ruchowej z psiakiem w terenie, która narodziła się u naszych południowych sąsiadów. W Europie od dobrych 15 lat odnosi wielkie sukcesy. To jest proste, nic skomplikowanego się nie wydarza, a można spotkać ludzi z całego kraju i nie tylko, spędzić fajnie kilka godzin, być zdrowszym przez to - wyjaśnia Radek Ekwiński. Zarówno organizatorzy jak i zawodnicy chętnie przyjeżdżają nad Brennicę. W planach jest już kolejna edycja za rok. Wyniki 3 zawodów 3. Pucharu Polski w Brennej: Kategoria kobiety: 1. Justyna Żyszkowska - czas 3:23:23 2. Marzka Janerka-Moroń - czas 3:47:25 3. Anna Bonk - czas 3:57:38 Kategoria mężczyźni: 1. Marcin Kowalczyk - czas 3:15:05 2. Rafał Sznapka - czas 3:18:26 3. Mateusz Rebeś - czas 3:27:18 Kategoria rodzinna: 1. Rodzina Barszowskich - czas 4:40:50 2. Rodzina Werników - czas 4:55:50 3. Kamila Pieszczoch i Marek Lachera - czas 5:13:34
|
reklama
|
Dodaj komentarz