Barbórka z wypadkami (fotoreportaż) Impreza przyciągnęła wiele załóg. fot. Maciej Kłek  Kajto był najszybszy na trasie Barbórki. fot. Maciej Kłek
W klasie Gość najlepszy był Kajetan Kajetanowicz. To jego druga wygrana z rzędu podczas Rajdu Cieszyńska Barbórka. Popularny Kajto okazał się najszybszy. Mistrz Polski wyprzedził Szymona Kornickiego oraz Andrzeja Lipskiego.
Trasa rajdu była wymagająca, także ze względu na panujące na niej warunki. - Trasa okazała się wyjątkowo mocno zabłocona, ale bardzo lubię takie trudne warunki - powiedział na mecie Kajetan Kajetanowicz. PISALIŚMY: Dwa wypadki na trasie rajdu Podczas rajdu nie obyło się bez wypadków. Teodor Stolarek, który uderzył w słup energetyczny, nadal przebywa w Szpitalu Śląskim w Cieszynie. Jego stan jest stabilny. Ma złamaną miednicę i żebra, uszkodził także płuco. Jego pilotka Agnieszka Moskal po badaniach opuściła szpital. Agnieszka i Paweł Hankiewiczowie, który wypadli z trasy na drugim OS, wyszli już ze szpitala. Oboje niegroźnie się poobijali.                         
|
reklama
|
|
Poziom zdjęć jest żenujący
Zenujacy to ty jestes
Panie Klek gratulacje - w tej roli jeszcze Cię nie widziałem. NAprawdę niezłe foty.
fotki na poziomie profesjonalisty gratuluje Maciek
Boredom and hypocrisy
Zdjęcia są naprawdę fajne
Naprawdę interesujące, długo czekałem na taki progres
Zdecydowanie za ciasne kadry, troche przepalen, brak dynamiki, sporo roboty wykonanej kliknieciemi w komputrze. Szalu nie ma, ale z ta zenada to tez nie przesadzajcie. Poziom zdjec idealnie odzwierciedla range i poziom rajdu. Miedzy cieniasami i maluchami trafi sie i subaru.
i co tu komentować!
Super foty, jak to się mówi - następnym razem będą jeszcze lepsze :D Pozdrawiam!
"Prawie jak Subaru" rzuca na kolana!
kułeczko wzajemnej adoracji zebralo sie, zeby chwalic kiepskie zdjecia :)
Fotki rzeczywiście pozostawiają wiele do życzenia na dodatek większość z jednego miejsca, choć fajnego.
:)
Może za lat sto i trochę zobaczymy fotki gościa o ksywie patron - i wtedy będziemy powaleni na kolana. Dzisiaj fotek ni widu ni słychu. A ten reportaż całkiem fajny.
Dodaj komentarz