, czwartek 25 kwietnia 2024
Roman Greń: Myślę, że jeszcze coś tutaj zrobię...
Roman Greń, były zastępca burmistrza miasta i gminy Strumień. fot. Jakub Marcjasz 



Dodaj do Facebook

Roman Greń: Myślę, że jeszcze coś tutaj zrobię...

JAKUB MARCJASZ
O pracy w samorządzie, sukcesach, porażkach i planach na przyszłość rozmawiamy z Romanem Greniem, byłym zastępcą burmistrza miasta i gminy Strumień.
Jak wygląda pana ostatni dzień na stanowisku zastępcy burmistrza?
Jest zwyczajny. Oczywiście towarzyszą mi emocje, ale one są całkowicie naturalne. Przygotowywałem się od dawna do podjęcia tej decyzji, bo przecież każdy wiek ma swoje prawa i obowiązki. Nie przypuszczałem jednak, że tak szybko upłynie ten czas. W tym roku mija 55 lat mojej pracy zawodowej, nie jest to może rekord, ale też nie mały okres.

Kiedy rozpoczął pan pracę w samorządzie?
Nie zakładałem, że będę działał w samorządzie. Na początku pracowałem w skoczowskiej odlewni żeliwa i byłem przekonany, że tak będzie aż do emerytury, bo ta praca mi się podobała. W 1972 roku zaproponowano mi jednak funkcję naczelnika w powstającej w związku z reorganizacją administracji samorządowej gminie Skoczów. Od 1976 r. byłem naczelnikiem gminy Chybie, którą do dziś bardzo miło wspominam. Po sześciu latach urzędowania poprosiłem jednak o zmianę. Uznałem, że więcej nie jestem tam w stanie zrobić i na moje miejsce powinien przyjść ktoś nowy, ktoś kto będzie miał nowe spojrzenie. Potem była praca w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Skoczowie, a od 1985 r. znów w samorządzie. Zaproponowano mi wówczas stanowisko naczelnika, tym razem w gminie Jasienica, którego początkowo jednak nie chciałem przyjąć.

Przez dwa lata był pan posłem.
Od 1989 do 1991 r. W Sejmie pracowałem w komisji samorządowej, która przygotowywała projekty zmian prawa, które miały wpływ na to jak samorząd wygląda dziś. Przez kolejne lata pracowałem w prywatnych przedsiębiorstwach.

Aż do 2002 r.
Wówczas nowy wybrany wójt Jaworza, którego wcześniej nawet nie znałem, zaproponował mi stanowisko zastępcy wójta. Było to dla mnie ogromne zaskoczenie, ale równocześnie propozycja nie do odrzucenia. Znałem Jaworze, które przecież do 1991 r. było częścią Jasienicy, wiedziałem, co trzeba zrobić, jakie są zadania do wykonania. Bardzo miło wspominam ten jaworznicki okres. Po zakończeniu kadencji chciałem już odejść na emeryturę. Nie byłem jednak konsekwentny i przyjąłem propozycję od pani burmistrz Strumienia. Chciałem te cztery lata przepracować w pełnej kondycji, bo nie chodziło o to, żeby pracować od 7 do 15, bo to nie jest praca, w której czas jest normowany.

Z czego jest pan szczególnie dumny z okresu pracy w samorządzie?
Kiedy zaczynałem pracę w samorządzie, to go nie znałem i myślę, że ta nieznajomość pozwoliła mi przetrwać początkowy okres. Poza tym samo wyzwanie mnie mobilizowało. Każda miejscowość miała też swoją specyfikę. W Skoczowie - nie wiedząc do końca jak ma to funkcjonować - w ciągu dwóch miesięcy musiałem stworzyć z miasta i pięciu gromadzkich rad nową jednostkę organizacyjną. Nie tylko było trzeba podejmować decyzje, ale też porozumieć się z ponad setką radnych, i to było największe wyzwanie. W Chybiu była cała masa zadań inwestycyjnych do wykonania. Ciekawy był okres pracy w Jasienicy, wówczas największej gminie w Polsce, gdzie głównym problemem była kwestia związana z oświatą.

Czy jest coś, czego szczególnie pan żałuje, że nie udało się zrobić przez ten czas?
Jak w życiu, natrafiałem na trudności, ale o nich się nie mówi. Porażki? Na pewno były takie momenty. Żałuję, że na przykład w Chybiu podczas mojej kadencji nie udało zrobić się nowej centrali telefonicznej, czy zlikwidować tego męczącego przejazdu przez tory, kiedy zdarzało się, że szlabany przez 20 godzin były zamknięte. Ale wszystko nie może się udać.

Jakie, według pana, są główne wyzwania, przed jakimi stoi gmina Strumień i pana następca?
Przede wszystkim budowa kanalizacji. To jest inwestycja ogromnie kosztowna, z którą gmina na pewno nie poradzi sobie bez środków zewnętrznych. Mimo że 90% obszaru gminy objętych jest siecią wodociągów, to i tutaj potrzebne są inwestycje, przede wszystkim czeka nas wymiana azbestowych rur wodociągowych w Drogomyślu i Zbytkowie. Trzeba rozwiązać sprawy komunikacyjne związane z między innymi z budową parkingów. Myślę, że małymi krokami uda się to wszystko zrobić, bo przecież "nie od razu Kraków zbudowano".

Atuty Strumienia?
Bogactwa naturalne. Myślę, że gmina powinna iść w kierunku ich wyeksponowania. Bogate złoża solankowe, borowiny, mamy tutaj przepiękne tereny, ponad 70 procent gminy objętych jest programem Natura 2000 i to powinnyśmy wykorzystać. Poza tym w gminie działa wspaniały zespół ludzi. Mamy tutaj - można powiedzieć - modelowy przykład współpracy rady miasta z burmistrzem. I nie mam na myśli tego, że akceptuje ona wszystkie pomysły i wnioski. Podczas prac komisji często są spory i ostre dyskusje, ale dzięki wyrozumiałości z jednej, jak i z drugiej strony zawsze udaje się osiągnąć konsensus i dzięki temu możemy iść do przodu. Warto podkreślić też wspaniałą współpracę z miejscowymi kościołami.

Jak ocenia pan swojego następcę?
Jestem przekonany o trafności wyboru dokonanego przez panią burmistrz. To świetny fachowiec z doświadczeniem, który przez wiele lat pracował na podobny stanowisku. Oczywiście było to większe miasto, ale problemy, może na mniejszą skalę, są podobne. Mam nadzieję, że dzięki niemu będzie jeszcze lepiej. Życzę mu tego, bo przecież sam tutaj mieszkam i jestem zakochany w Strumieniu.

Jak wyobraża sobie pan przyszłość, czego najbardziej będzie panu brakować?
Przede wszystkim kontaktu ludźmi. Zawsze traktowałem tę pracę jako służbę dla ludzi, bo nie można jej traktować tylko jako sposób na zarobienie pieniędzy. Przede mną jeszcze trzymiesięczny okres wypowiedzenia, w trakcie którego zajmę się kontaktami z organizacjami pozarządowymi, strażakami, kościołem, pomocą w opracowywaniu projektów, a potem... potem zobaczę. Minął czas odpowiedzialnej funkcji, ale myślę, że jeszcze coś tutaj zrobię.
Komentarze: (9)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

mile wspominam prace z Romanem,Naczelnik z doswiadczeniem i duzym dorobkiem.Prawdziwy dospodarz.Ma racje ,czas sie wycofac i zadbac o zdrowie,Roman wszystkiego najlepszego.Jan

Zgadzam się, w Cieszynie nie ma odważnych. Emeryci powodują stagnację, nie ma awansów. Powinni być zwolnienie, to jest niemoralne.

O samorządności może mówić dopiero po roku 1989 a dokładnie od maja 1990. Poprzedni okres władzy to rządy nomenklatury komunistycznej i do tego trzeba sie przynać.

Miałem przyjemność pracować z Panem Romanem.Te lata wspólnej pracy wspominam bardzo dobrze.Od tego czasu jesteśmy dobrymi kolegami.Roman to osoba aktywna , pełna pomysłów i inicjatyw zawsze do reszty zaangażowana w to co robi.Szkoda ,że już odchodzi na emeryturę.

A Pan Roman jakoś nie wspomino człónkowstwa w ORMO bo podobno był aktywnym człónkiem, a póżniej jako poseł podobno też głosował że była to organizacyja przestympcza. Nie wiym czy jest to prowda czy też plotki.

czystsze

ten młody i energiczny? Cybulski? :)

Dziękujemy że wzięła Pani "CEBULE" - jest więcej czystego powietrza no i ręce trochę czystrze

...z całym szacunkiem dla dorobku i doświadczenia, dobrze że odszedł! Emeryci powinni być na emeryturze zwłaszcza kiedy są to dobre emerytury, a nie zabierać pracy młodym i energicznym. W Cieszynie też jeszcze są takie dinozaury w urzędzie i jednostkach, które powinny odejść bo przez nich panuje tu stagnacja!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama