, czwartek 25 kwietnia 2024
Kuboszek sprawdza Kubiciusa
Postępowanie Stanisława Kubiciusa zaniepokoiło radnego Ludwika Kuboszka (na zdjęciu). fot. Dorota Kochman 



Dodaj do Facebook

Kuboszek sprawdza Kubiciusa

DOKA
Kuboszek sprawdza Kubiciusa

Stanisław Kubicius odpiera zarzuty: — Wedle prawa członek Zarządu Powiatu może pracować w szkole jako nauczyciel. fot. Dorota Kochman

Do przewodniczącego Rady Powiatu wpłynął wniosek o sprawdzenie działań prowadzonych przez członka Zarządu Powiatu Stanisława Kubiciusa. To efekt artykułu w Gazeciecodziennej.pl, w którym ujawniliśmy, że Kubicius za pośrednictwem urzędu pracy szuka dodatkowego zajęcia w szkole.
W połowie sierpnia w artykule „Starostwo mu nie wystarcza” ujawniliśmy, że członek Zarządu Powiatu i emerytowany nauczyciel rozważa rejestrację w urzędzie pracy, bo chce dorobić w szkole. Będąc członkiem zarządu, nie jest osobą zatrudnioną na etacie w starostwie (pobiera nieopodatkowaną dietę w wysokości 2,5 tys. zł). ⎯ Kiedyś skorzystałem z prawa do wcześniejszej emerytury zagwarantowanego w Karcie Nauczyciela. Dziś myślę, że mógłbym dorywczo podzielić się swoim doświadczeniem z innymi, pracując w szkole, czy laboratorium, bo z wykształcenia jestem chemikiem ⎯ mówił członek Zarządu Powiatu odpowiedzialny za edukację. W poszukiwaniu pracy w placówkach oświatowych, nawet w mu podległych, nie widzi nic złego. ⎯ Mogę pracować w szkole wyższej czy gimnazjum lub laboratorium, niekoniecznie w placówkach podległych mojemu mandatowi ⎯ dodał.

Postępowanie Stanisława Kubiciusa zaniepokoiło radnego Ludwika Kuboszka, który na piątkowej sesji wystąpił do przewodniczącego Rady Powiatu o zbadanie postępowania członka zarządu. Jak twierdzi Kuboszek, ta sprawa nie jest jedyną budzącą wątpliwości w postępowaniu Kubiciusa. — Pan Trzcionka w swoim komentarzu użył sformułowania, co byłoby gdyby pan Kubicius pracował w szkole. Otóż pragnę poinformować, że Stanisław Kubicius, będąc członkiem Zarządu Powiatu pracował w szkole. Co więcej, wątpliwości budzi wysokość odprawy emerytalnej ówczesnej dyrektorki Zespołu Szkół Gastronomicznych pani Marty Kawulok. Nie wspomnę już nawet o tym, że córka pana Kubiciusa z wykształceniem administracyjnym uczy w jednej z cieszyńskich szkół średnich — argumentował Ludwik Kuboszek.

Stanisław Kubicius odpiera zarzuty. — Wedle prawa członek Zarządu Powiatu może pracować w szkole jako nauczyciel. Nie mógłbym być w tym wypadku dyrektorem placówki mnie podległej. Członkowie zarządu normalnie pracują, tak jak radni. Nie wiem dlaczego moja chęć pracy wzbudza takie emocje. Sprawa wynagrodzenia emerytalnego pani Kawulok również jest wyjaśniona i otrzymała ona tyle pieniędzy, ile powinna otrzymać. A moja córka pracuje w cieszyńskim liceum ucząc przedsiębiorczości, co jest jak najbardziej związane z kierunkiem studiów jaki skończyła — zapewnia Kubicius, dodając, że jest zbulwersowany całą sprawą.

Jan Sztwiertnia, przewodniczący Rady Powiatu, zapewnia, że sprawa będzie wyjaśniana.
Komentarze: (50)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Kruk krukowi oka nie wykole… a Starosta istnieje również dzięki panom Sztwiertni i Kubicjusowi!!! Spytajcie p.Kuboszka, do którego urzędu skarbowego płacił podatki za udzielane korepetycje z matmy?

Pan Kubicius jest bardzo pracowity. Napisał nawet książkę! Tylko zapomniał dodać, że to praca zbiorowa wszystkich dyrektorów szkół ponad gimnazjalnych oraz ogromny wysiłek Wydziału Edukacji Starostwa…

To tak się dziękuje za udzielone korepetycje. Dzieki Panu Kuboszkowi zdałeś maturę a teraz kablujesz. Fe!

Nie lustrujcie abyście nie byli lustrowani ; )
( coś wygląda na to, że Panowie za sobą nie przepadają )

po co ta eskalacja emocji, Cieszyniacy nie są takimi warchołami, z kąd to dziadostwo na cieszyńskim? Amerykanie zrzucili ze stonką czy co?

kogoś wybierze.
Co z tego że jeździ Pontiakiem, jak jest obmierzły i itd...

Widz Panu Kuboszkowi podziękował tak jak Pan K. chciał - dutkami ;). Ale nie zapominajmy, że NIE O TYM MOWA TUTAJ.

Po co się czepiać człowieka, który chce pracować? Widać to nierobów kole w oczy.

A to ci Kombicjus!

Kuboszek jest wart funta kłaków. Jakoś zapomniał o tym jak sam będąc radnym i przewodniczącym rady, również pracował i to w niejednej szkole, między innymi na Małej Łące i w Osuchowskim.Jego żona także będąc na emeryturze pracowała. Pan Kubicius jest świetnym nauczycielem, mogę to stwierdzić bo byłem jego uczniem.Niech dalej pracuje z pożytkiem dla uczniów, nie widzę w tym nic złego.

Ludwiczku czyżbyś już zapomniał jak się pociłeś przy naszej maturze na Małej Łące, to dzięki twoim ściągom udało sie nam jakoś zaliczyć. Sam jesteś nieczysty a innym chcesz dokopać, nieładnie.

Odpowiedź dla Widza. Kuboszek dalej udziela korki i dalej nie płaci od tego podatku. Ciekawe co na Urząd Skarbowy, trzeba by go tym zainteresować. A może taki mały donosik.

Panie Kuboszek to czysta zawiść i wściekłość,że nie jest już pan przewodniczącym rady i ma dietę mniejszą,chociaż bierze pan 1000zł co miesiąc a to wcale niemało. Myślałem, że ma Pan więcej honoru i jest na innym poziomie. Teraz zniżył się Pan do poziomu jaki prezentuje J. Żurek, a jest on żałosny.

Widać, że p.Kuboszek, to niezły ptoszek!

Myślę, że przewodniczący Rady Powiatu, da winnym do wiwatu!

No i jak ma być dobrze, skoro w radzie powiatu same belfry, a co jeden to ważniejszy, normalnie jak maggi w zupie mlecznej, eh!

To jedna wielka banda darmozjadów!!!!!

dlaczego Oni wszyscy mają takie spasione, mało inteligentne gęby i świńskie oczka?

"Świnia świni dupę ślini" (Gombrowicz)

"A moja córka pracuje w cieszyńskim liceum ucząc przedsiębiorczości, co jest jak najbardziej związane z kierunkiem studiów jaki skończyła" - ciekawe czy posiada przygotowanie pedagogiczne bo same studia nie wystarczą no chyba, że córka członka zarządu powiatu jest traktowana inaczej niż nauczyciele bez "pleców"

celna uwaga... to banda darmozjadów i pasożytów, w życiu niczego nie robili innego poza żerowaniem na tzw. budżecie czyli naszych podatkach

Wstyd Pani Kuboszek. Jak się można czepiać kogoś, kto się garnie do pracy?

p.Kubicius niech sobie pracuje, ale niech nie zabrania robić to innym emerytowanym belfrom, którzy chcą pracować tak jak on, ale nie mogą, bo mają zakaz wydany m.in. przez tego pana. Nie emerytowanym belfrom też się ogranicza pracę wydając "chore" zarządzenie ograniczające możliwość pracy i to tylko u nas, bo już w innym mieście woj.śląskiego takiego durnego zarządzenia już nie ma.

widać, że "święta krowa" wszystko może

Brakuje Ci wiedzy. Ani Kubicius, ani Zarząd, ani Wydział Edukacji nie wydał zarządzenia o zakazie pracy emerytów. To wymysł chorej wyobraźni Kuboszka. Emeryci zgodnie z prawem mogą pracować.

tworzenie administracji, burokracji to już za komuny raz przerabialiśmy, tyle że do tego dochodzi totalna patologia...

Mr Kubicius. "Wasza" tj. Zarządu, Wydziału Edukacji polityka zatrudnienia nauczycieli jest delikatnie mówiąc krótkowzroczna, a dobitniej to przypomina dawną epokę "komuny", w której to komunie, zapewne pan pamięta "wszyscy musieli mieć robotę", bo w tamtym systemie nie było oficjalnie bezrobocia, ale nieważne było ile ten człowiek za tą pracę dostaje i ile jest wart. Polityka krótkowzroczna, bo doskonale wiecie, że za kilka lat przyjdzie niż do szkół średnich i co zrobicie z tymi młodymi nauczycielami, których tak wielu przyjmujecie, dajecie im nadzieję, że do emerytury będą pracowali w zawodzie. Ale kogo oni będą uczyć? Robicie się dobrymi wujkami, czy ciotkami teraz dla nich, dając im teraz robotę za marne grosze jednocześnie flustrujecie starszych stażem nauczycieli, obniżając im zarobki /bo tracą godz./ Jest pan belfrem i chyba pamięta, że jak pan miał dozwolone przez kartę 1,5 etatu dydaktycznego to jakoś to było. A co by było jakby pan miał goluśki etacik? Szukał by pan w innej szkole godzin, a może i w jeszcze jednej...itd. Nielepiej dać już pracującym dłużej belfrom te 1,5 w "swojej" szkole i zobowiązać ich, że nie mogą "latać" po innych szkołach za godzinami. Każdy z nich daję głowę z takiego obrotu sprawy byłby zadowolony mało tego, było by to z korzyścią dla edukacji, bowiem mając 1,5 w jednym miejscu pracy, każdy byłby zaangażowany w tym jednym miejscu pracy. A tak co zrobicie??? za te 3-4 lata? /może to już nie Wasz problem, niech się martwią Wasi następcy/. Co zrobicie? Aby zadowolić wszystkich dacie im po np.12/18 etatu? Napewno wówczas starsi nauczyciele i mamieni przez Was obecni startujący, będą "zadowoleni"! Już to widzę jaki będzie młyn, bieganie ze szkoły do szkoły i jakieś chore łączenie etatów. Mr Kubicius-to nie jest kołchoz, to nie zbiór truskawek to EDUKACJA. Jak ktoś podejmuje studia, to musi chyba najpierw sprawdzić, czy będzie miał w przyszłości pracę. A "Wy" tak sobie beztrosko przyjmujecie każdego kto u Was złoży podanie, a co "Was" to obchdzi co będzie za kilka lat. Teraz chcecie być dobrzy, bo dla cyferek likwidujecie bezrobocie, ale nie tędy droga.

Mr Kubicius. "Wasza" tj. Zarządu, Wydziału Edukacji polityka zatrudnienia nauczycieli jest delikatnie mówiąc krótkowzroczna, a dobitniej to przypomina dawną epokę "komuny", w której to komunie, zapewne pan pamięta "wszyscy musieli mieć robotę", bo w tamtym systemie nie było oficjalnie bezrobocia, ale nieważne było ile ten człowiek za tą pracę dostaje i ile jest wart. Polityka krótkowzroczna, bo doskonale wiecie, że za kilka lat przyjdzie niż do szkół średnich i co zrobicie z tymi młodymi nauczycielami, których tak wielu przyjmujecie, dajecie im nadzieję, że do emerytury będą pracowali w zawodzie. Ale kogo oni będą uczyć? Robicie się dobrymi wujkami, czy ciotkami teraz dla nich, dając im teraz robotę za marne grosze jednocześnie flustrujecie starszych stażem nauczycieli, obniżając im zarobki /bo tracą godz./ Jest pan belfrem i chyba pamięta, że jak pan miał dozwolone przez kartę 1,5 etatu dydaktycznego to jakoś to było. A co by było jakby pan miał goluśki etacik? Szukał by pan w innej szkole godzin, a może i w jeszcze jednej...itd. Nielepiej dać już pracującym dłużej belfrom te 1,5 w "swojej" szkole i zobowiązać ich, że nie mogą "latać" po innych szkołach za godzinami. Każdy z nich daję głowę z takiego obrotu sprawy byłby zadowolony mało tego, było by to z korzyścią dla edukacji, bowiem mając 1,5 w jednym miejscu pracy, każdy byłby zaangażowany w tym jednym miejscu pracy. A tak co zrobicie??? za te 3-4 lata? /może to już nie Wasz problem, niech się martwią Wasi następcy/. Co zrobicie? Aby zadowolić wszystkich dacie im po np.12/18 etatu? Napewno wówczas starsi nauczyciele i mamieni przez Was obecni startujący, będą "zadowoleni"! Już to widzę jaki będzie młyn, bieganie ze szkoły do szkoły i jakieś chore łączenie etatów. Mr Kubicius-to nie jest kołchoz, to nie zbiór truskawek to EDUKACJA. Jak ktoś podejmuje studia, to musi chyba najpierw sprawdzić, czy będzie miał w przyszłości pracę. A "Wy" tak sobie beztrosko przyjmujecie każdego kto u Was złoży podanie, a co "Was" to obchdzi co będzie za kilka lat. Teraz chcecie być dobrzy, bo dla cyferek likwidujecie bezrobocie, ale nie tędy droga.

Ciekawe - jeden Wtajemniczony twierdzi, że ogranicza się nauczycielom dostęp do zawodu, inny równie Wtajemniczony uważa, że komuna, i każdy musi mieć pracę. Potem dowiadujemy się, że nie dotyczy to emerytów, a na końcu, że jednak zakazu pracy dla emerytowanych nauczycieli nie ma. Im więcej czytam, tym głupszy jestem. Może by tak najpierw ustalić stan faktyczny ( w końcu obowiązujące prepisy to chyba nie jest jakaś wielka tajemnica ) a potem dopiero pisać artykuły i przystępować do dyskusji, w której zamiast sięgać do istoty problemu ( ja tu nadal problemu nie widzę ), trzeba prostować błędne twierdzenia i wyjaśniać podstawowe fakty.

to banda darmozjadów i pasożytów, w życiu niczego nie robili innego poza żerowaniem na tzw. budżecie czyli naszych podatkach

Czyżby przewodniczący Rady Powiatu nie miał ważniejszych spraw ,którymi powinien się zająć zamiast takimi pierdołami.Po co myśmy wybierali Taką radę i w tym Kuboszka skoro rozgrywki personalne między dwoma radnymi,którzy się nie lubią ,są najważniejszym tematem. Panie redaktorze Trzcionka widzę,że został Pan łowcą taniej sensacji tak jak Molendowa z GZC.

Panie Kuboszek niech Pan się odwali od porządnych ludzi.Sam Pan jest darmozjadem i pasożytem żerującym na ludzkiej głupocie i naiwności. Najwyższy czas żeby to panem ktoś się zajął i przyjrzał bliżej pana działalności.

пвяшу оуыеуы лщсрфтшу

Co tam Kuboszki czy inne Kubicjuski, do WAS mam pretensje społeczności cieszyńska. To WASZ wybór, nie wiem czym dyktowany ale FAKT jest FAKTEM. Tak jak faktem "oczywistej oczywistości" jest tzw. kumoterstwo, jak mówią niektórzy, czy też nepotyzm, jak twierdzą inni. Członkowie samorządów gminnych i powiatowego tworzą zgraną "partyjkę" w której tzw. podziały partyjne są tylko przykrywką nad zwykłą prywatą, zakłamaniem i obłudą (inne patrz powyżej i poniżej) ludzi którzy NOMINALNIE powinni być jak... żona Cezara. Co prawda małżonki niektórych Cezarów (i nie tylko!!!) były zwykłymi dziwkami ale trudno by było oczywiście zastosować wprost te "damskie" określenie do "męskich" potencjalnie postaci. Pozostaje nam zatem patrzeć się na ten "teatr absurdu" i... zaciskać zęby. Złość jednak bierze nie na tych których działalność jest aż nadto wyrazista ale na cieszyńskich "głosowaczy" którzy, jak zwykle, wybierają "oklepany" element zamiast sięgnąć po osoby jeszcze (istnieje domniemanie że są jeszcze takowe)... niespeśniałe. Szkoda wielka o tak nikczemnych sprawkach mówimy dzisiaj, w 28 rocznicę "cudu nad wisłą". Wielka szkoda! Ale nie będzie inaczej póki "lud głosujący" nie sięgnie kiedyś do najgłębiej skrywanych potencjałów intelektu i przeprowadzi tzw. porządek przez faktyczny udział w wyborach. To widowisko na które niekiedy chodzimy teraz bynajmniej nie jest godnym nazwania AKTEM OBYWATELSKIM. To zwykły nepotyzm największych lokalnych pracodawców-urzędników, w tym szkolnictwa. Idzcie dzieci jutro do Szkoły, idzcie koniecznie i... uczcie się pilnie. Oprócz wiedzy uczcie się jak "nie postępować" w życiu publicznym. Dobry przykład zastąpi niejedną książkę!

Kubo kontra Kubi - podobni z nazwiska, ale jak kojarzę obu Panów, to dwa różne światy.

Znam pana Kuboszka i wiem że jest skromnym człowiekiem .pracowałem kiedyś u Pana Kubicjusa i muszę przyzna że niestety ale sodówa już mu dobrze uderzyła do głowy ,z gościem nie było rozmowy ,,lokalna władza bardzo go odmieniła.

ale dobre, Kuboszek skromny człowiek, może 30 lat temu.Szczególnie było widać tę "skromność" jak był przewodniczącym rady, a teraz krew go zalewa, że ma mało do powiedzenia więc za wszelką cenę chce zaistnieć.

Kuboszek jest OK. Natomiast głosy pojawiajace się na forum są przejawem niespotykanej agresji. Jak to łatwo wylać wiadro brudów i siedzieć anonimowo w ciepełku komputera. Rosnie pokolenie tchórzy, mądrali i donosicieli. Pa,pa!

Jeżeli Pan Kubicjus jest tak wynagradzany jak nauczyciele w szkołach, dla których powiat jest tzw. organem prowadzącym to sie nie dziwie sie, ze szuka dodatkowej roboty.

Żyjemy w państwie policyjnym, starostwo zakazało zatrudniać nauczycieli na nadgodziny, sprawdzają kto i w jakiej szkole pracuje i ile ma godzin, a jak już ma za dużo to każą go zwolnić, to jest skandal.Co to ma być gdzie tu jakaś ochrona danych osobowych???Darmozjady, a jak człowiek chce się coś dowiedzieć w starostwie to nic nie wiedzą, rozwalić to towarzystwo niech Urząd Miasta przejmie obowiązki powiatu.

Szczyt nauczycielskich marzeń, pójść na wcześniejszą emeryturę a potym dorobić w samorządzie lub na pół etatu. Po znajomości oczyista a nie wiedzy. Potem takie buraki uczą młodzież np. ekonomii (kapitalizmu nie socjalizmu rzecz jasna) lub patriotyzmu. Młodzież uczy się także przedsiębiorczości u takich belfrów. Zgroza. Buraki to mało, całe pole buraków.

Znowu ta durna Syrenka piszaca w nieznanym języku.Nie wysilaj się .Nikt tego nie rozumie.!!

i wielu prócz mnie na pewno. Świat nie składa się z samych nieuków, kochanie... :)

Cyt.: Odnosząc się do wzmiankowanych osób art. 71 przywołanej ustawy postanawia, iż w służbie cywilnej nie może powstać stosunek podległości służbowej między małżonkami oraz osobami pozostającymi ze sobą w stosunku pokrewieństwa do drugiego stopnia włącznie lub powinowactwa pierwszego stopnia oraz w stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli.
Podkreślenia wymaga fakt, iż pokrewieństwo to pochodzenie osób od wspólnego przodka, czyli więzy krwi. Oblicza się je w liniach i stopniach, przy czym krewnymi w linii prostej są osoby pochodzące jedna od drugiej. Istnieje linia wstępna i zstępna. Wstępni to rodzice, dziadkowie, a zstępni to dzieci, wnuki. Z kolei krewnymi w linii bocznej są osoby, które pochodzą od wspólnego przodka, ale nie są spokrewnione w linii prostej, czyli rodzeństwo, kuzyni. Natomiast powinowactwo to związek powstający między małżonkiem i krewnymi współmałżonka. Ustala się je podobnie jak pokrewieństwo w liniach i stopniach, np. teściowa, jako krewna współmałżonka pierwszego stopnia, jest powinowatą również w pierwszym stopniu.

W świetle powyższego zakaz zawarty w art. 9 ustawy o pracownikach urzędów państwowych oraz w art. 71 ustawy o służbie cywilnej odnosi się do małżonka, rodziców, dziadków, dzieci, wnuków, rodzeństwa i dzieci rodzeństwa, teściów i dzieci współmałżonka (oraz osób pozostających w stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli jedynie w przypadku osób podlegających regulacjom ustawy o służbie cywilnej).

Zakaz przewidziany w przywołanych powyżej przepisach ustaw posiada charakter bezwzględny. Oznacza to, iż stosunek pracy w takiej sytuacji nie tylko nie może powstać, ale też nie może być kontynuowany, np. w przypadku zawarcia związku małżeńskiego między osobami pozostającymi w zależności służbowej. Decyzję zmierzająca do zmiany wskazanej sytuacji, podejmuje wtedy jedna z zainteresowanych osób. Problem powstaje wtedy, gdy osoby zainteresowane nie podejmą takiej decyzji. Wtedy zasadne wydaje się przyjęcie poglądu, iż właściwi przełożeni powinni wtedy rozważyć potrzebę bądź przeniesienia jednej ze wspomnianych osób na inne stanowisko bądź nawet rozwiązania stosunku pracy. Stosunki osobiste określone we wzmiankowanych przepisach ustaw stanowią bowiem samoistną przyczynę wypowiedzenia umowy o pracę. Ocena jednak, czy dany układ sytuacyjny stwarza stan "podległości służbowej" jest z reguły wynikiem określonego uznania osoby uprawnionej do takiej oceny.

Potwierdzam - Kubicius to najlepszy belfer jaki mnie uczył. Włączając nauczycieli akademickich z jakimi miałam do czynienia. Marnuje się na emeryturze robiąc miejsce miernotom

ja jednak uważam, ze najlepszym nauczycielem jest Pan Ludwik Kuboszek.

"Wydawca" ma rację. Nie dość, że cała praca zostala "odwalona" przez dyrektorow szkół, to książka wydana została sumptem starostwa a szkoły zostały "namówione" do jej nabycia (ba, do niektórych placówek książki zostały wysłane paczką poleconą, z poleceniem uiszczenia zapłaty ze środków trwałych. Nie jestem pewien, czy to etyczne, ale za to na pewno za nasze (i uczniow) pieniądze...

Pan Kubicius moze i pracowity, ale Pan Kuboszek
gwarancia uczciwosci.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama