W nocy jest atmosfera

W Muzeum Śląska Cieszyńskiego były tłumy. fot. Jakub Dobroszek

— Nie dość, że wejście jest za darmo, to jeszcze w nocy perspektywa jest inna – wszystko robi się takie jakby bardziej tajemnicze — wyjaśnia powody odwiedzin w muzeum młody licealista.

Pierwsza Noc Muzeów odbyła się w 1997 roku w Berlinie. W Cieszynie akcję zorganizowano po raz drugi. Włączyły się w nią prawie wszystkie instytucje kultury w mieście. W Ratuszu udostępniono do zwiedzania Salę Sesyjną. Z Cieszyńskim Bractwem Kurkowym, dzięki prezentacji umundurowania z różnych okresów, cofnęliśmy się w czasie, a w budynku Ochotniczej Straży Pożarnej na Bobrku zapoznaliśmy się z dawnym sprzętem strażackim...

— Zapraszam do odbicia pamiątkowej pieczęci! — zachęcał mężczyzna w Muzeum Drukarstwa. — Czy ktoś jest zainteresowany, mam coś opowiedzieć? — pytał jego kolega, stojący przy dawnej gilotynie. W mgnieniu oka uformowała się spora grupka, z uwagą przysłuchująca się historii wystawionego sprzętu. Po kilkuminutowym „wykładzie”, słuchacze rozeszli się. Ich miejsce zajęli kolejni zwiedzający. I tak bez przerwy, od 19.00 do 1.00.

Pan Marcin swoją rodzinę na Noc Muzeów zabrał już po raz drugi. Podkreślał fantastyczną atmosferę, której nie sposób zaznać podczas „zwykłego” dziennego zwiedzania. — Tak naprawdę na co dzień nie ma okazji, żeby wybrać się do muzeum. Praca, obowiązki… Takie przedsięwzięcie jest idealną okazją do nadrobienia zaległości! — mówił.