Śladami Czarnej Julki w Książnicy CieszyńskiejNajważniejsze utwory Morcinka powstały na przełomie lat 20. i 30. Opiekę nad początkiem jego kariery przejęła Zofii Kossak, którą nazwał swoją literacką matką chrzestną. - Wystawa, którą organizuje Książnica Cieszyńska przedstawiać będzie Karwinę z punktu widzenia Gustawa Morcinka. Karwinę, jaką opisał w "Czarnej Julce", autobiograficznej opowieści o jego dzieciństwie - mówi Jarosław Drużycki, organizator wystawy. Pisarz związany był ze Śląskiem, co miało odzwierciedlenie w jego twórczości, która zawiera wiele wątków związanych z tutejszym regionem. Jego utwory to przede wszystkim autentyzm obserwacji połączony z liryzmem i humorem. Morcinek pisał także powieści dla dzieci i młodzieży nawiązujące do śląskich bajań ludowych. Pomimo, że utwory pisane po wojnie nie zdobyły takiego uznania, jak jego wcześniejsza twórczość, pisarz nie zrezygnował ze swojej pasji i tworzył dalej. Jego dzieła zostały przetłumaczone na kilka języków obcych. Morcinek jest także laureatem wielu nagród literackich. POLECAMY: Kultura w portalu gazetacodzienna.pl "Czarna Julka" to mit o utraconej Arkadii, o świecie, na którym byli jeszcze herosi, o Karwinie, o mieście, które zdawałoby się będzie trwać wiecznie, jednak zniknęło z powierzchni ziemi. - Karwina z początku XX stulecia jest śląsko-dolańskim Soplicowem, centrum życia - dodaje. Morcinek chcąc utwierdzić czytelnika w przekonaniu, że opowieść, z którą ma do czynienia, jest prawdziwą historią stosuje różne zabiegi stylistyczne, m.in. odwołuje się do stworzenia świata. Bo kiedy Pan Bóg stworzył świat i odpoczął sobie, to przyleciał wtedy archanioł i rzekł do Pana Boga, że jeszcze trzeba stworzyć Karwinę. Dobrze, powiedział Pan Bóg i rzekł, żeby się stała Karwina. I powstała Karwina z szybem "Jana", "Karola", "Franciszki", "Henryka", "Głębokim", "Gabrieli" i "Hohenegger". - Nie należy spodziewać się, że historia opowiada całą prawdę, ale z pewnością znajdą się zagorzali czytelnicy, którzy chcą doświadczyć miejsc, które przedstawił Morcinek, stąd pomysł na wystawę, by przedstawić miejsca prawdziwe, miejsca, z którymi obcował pisarz - mówi Drużycki. - Nicią Ariadny, która prowadzi nas po Karwinie jest z pewnością "Czarna Julka", ona dała podstawy do stworzenia tej wystawy - dodaje. Uroczyste otwarcie wernisażu wystawy odbędzie się w piątek, 25 lutego, o godzinie 14.00. Obejrzeć będzie można fragmenty prasowych doniesień i liczne artefakty z tej epoki. Wystawę będzie można zwiedzać od wtorku do piątku w godzinach 8.00-18.00, a w sobotę od 9.00-15.00. Portal gazetacodzienna.pl jest patronem medialnym wystawy.
|
reklama
|
MILION ZŁOTYCH ROCZNIE NA KILKANAŚCIE ZBĘDNYCH ETATÓW
Wystawa i wernisaż bardzo udany!!!-wielkie gratulacje dla Pana Jarosława za kolejną udaną wystawę-niestety na wernisażu gruchnęła wszystkich wieść że Pan Jarek został zwolniony z pracy przez dyrektora..........szok pozbywać się takich ludzi-nie rozumiem tego............być może był zbyt twórczy na cieszyńskie klimaty..........
?
chrześcijan ...?
Będziemy mieć prawdziwy rynek relikwii. Ich dystrybutorem jest kardynał Dziwisz. I to radosnym dystrybutorem, co było widać w materiale filmowym, gdy reporterowi TVN przekazywał relikwię dla Kubicy, zrobił to takim ruchem jakby przekazywał breloczek lub kluczyki do nowego samochodu lub coś równie radosnego.
Więcej... http://wyborcza.pl/1,76842,9144747,Terlikowski_u_Lisa__Moglem_nie_miec_d...
straszne bałwochwalstwo ...!
zmienić barwę duchową !
stąd ten odór
Tak Red(alias Wars), my zawsze możemy zrozumieć o co ci chodzi.
Debile mają się dobrze ich zawsze można zrozumieć o co im chodzi. Wnoszą bardzo dużo w rozumieniu każdego tematu podnoszonego w GC.
ale zacznij od nauki czytania ze zrozumieniem
Jest szansa ,że uda się wydać ponownie Czarną Julkę i Ondraszka.
Każdy ma prawo zbłądzić, ma prawo do słabości... Ale i tak " Czarna Julka" to bestseler.
droga noblistka? Jej peany na cześć Stalina wam nie przeszkadzają?
nie ma na świecie kryształowych postaci - poza Panem Jezusem !
to kto?
poprawione, dziękuję za zwrócenie uwagi ;-)
Jak to możliwe ,że jest chwalony jak był takim ogromnym komunistą, czyżby wróciła komuna , albo komuś bardzo tęskno za głęboką komuną w wydaniu Józka Stalina.
Morcinek nie wymyślił zamiany Katowic na Stalinogród. Został do tego zmuszony w strasznych okolicznościach i z mównicy sejmowej tylko to powiedział z ciężkim sercem. Sa na to dokumenty. Można mieć tylko o to do niego pretensje, ale czy w tamtym czasie, czasie terroru mógł postąpic inaczej. To jest temat do dyskusji. Morcinek całą ta sprewę strasznie odchorował i wstydził sie tego do końca życia.
Szkoda też, że Autor nie wspomniał o tym, że w 1918 roku, w czasie przewrotu w garnizonie w Cieszynie Morcinek wyłał te słynną depeszę do Krakowa, że Śląsk Cieszyński chce przynależeć do tworzącej się Polski. M.in. za to otrzymał Medal Niepodległości, o którym w czasie terroru stalinowskiego nigdy nawet nie wspomniał, wiadomo dlaczego. Morcinek był pisarzem, a nie politykiem czy bojownikiem walczacym z komuną. Oceniajmy go jako pisarza. A tak na marginesie. Nie ma wznowień jego książek, bo prawa autorskie do nich ma J. Kuglin. Mam nadzieję, że jak wygasną za kilka lat będę mógł wreszcie nabyć np. Czarną Julkę. G. Morcinek to nasz wielki, śląski pisarz, pamiętajmy o tym. Ci, co plują na niego nie wiedzą, co czynią. A może to takie polskie, a nie śląskie...
gdosi, abo ktosi, no - niech bydzie - kierysi!
?
a Karwińsko-Ostrawskim!
Morcinek pisze o naszym Śląsku Cieszyńskim , o Zagłebiu Karvińsko -Morawskim gdzie pracuje razem z wieloma Polakami. Mam przyjemność ,że w jednej z powieści opisuje krótko pracę mojego dziadka, wiem to z opowieści mojego ojca.
Redakcja zapomniała jednak o innej stronie medalu ,jakim jest poselstwo Morcinka. Przecież to Morcinek z trybuny sejmowej podał wniosek o przemianowanie Katowic na Stalinogród, i nic nie zmieni czy był on wtedy pod wpływem nacisku czy z własnej woli to powiedział. Nie jest godzien wielkiego pisarza przez te słowa bo tak nie zachowuje się patriota za jakiego uważają go inni teraz. Trudno słowo raz wypowiedziane zostaje w pamięci na zawsze. Więc droga redakcjo trzeba wspomnieć ,że medal ma dwie strony medalu a nie tylko jedną. Żyją jeszcze ludzie ,którzy pamiętają dobrze te słowa. Pamiętają też ,że za słowa wypowiedziane przeciwko Stalinowi szło sie na Sybir, a przymilanie się Stalinowi to robili tylko UB-owcy i sprzedawczyki.
Oj przepraszam serdecznie! Toż nazwisko przekręcone trzy razy. Naprawdę można było sprawdzić dokładniej nazwisko rozmówcy.
Oj, trochę niezręcznie wyszło dwukrotne powtarzanie niepoprawnej wersji nazwiska autora wystawy. Pan Jarosław nazywa się DRUŻYCKI. Myślę, że wypada coś z tym zrobić...
Dodaj komentarz