Mariola i Mirosław Sujka kupili w ArtAdresie bilety na recital Michała Bajora. fot. Dorota Kochman
Powstały w maju ub. roku ArtAdres w Skoczowie okazał się strzałem w dziesiątkę. Dzięki połączeniu biura informacji i promocji z galerią, wystawy ogląda dużo więcej osób niż w typowej sali ekspozycyjnej.
Biuro promocyjno–informacyjno-kulturalne oraz galeryjka miejska cieszą się zainteresowaniem nie tylko mieszkańców Skoczowa, ale i turystów co bardzo cieszy twórców tego nietypowego miejsca. — Działalność rozpoczęliśmy wystawą prac dzieci i młodzieży uczęszczających na zajęcia plastyczne do Miejskiego Domu Kultury w Skoczowie. Następnie organizowaliśmy wystawy fotograficzne oraz ekspozycje plastyczne twórców ziemi cieszyńskiej — mówi Julia Broda z MDK. Wystawy, szczególnie prac dziecięcych twórców, cieszą się dużym zainteresowaniem. ArtAdres współpracuje z pobliskimi szkołami i przedszkolami. Dziennie galerię odwiedza około 40 osób.— Choć mieszkam w Skoczowie od 3 lat i dopiero poznaję ten region, bardzo się cieszę, że cos takiego powstało na rynku. MDK jest na uboczu miasta, a tutaj w centrum jesteśmy cześciej. To bardzo dobra inwestycja i świetny pomysł — mówi Mirosław Sujka, kupujący wraz z żoną bilety na recital Michała Bajora.
—Idea utworzenia galeryjki informacyjno-promocyjnej powstała już za czasów burmistrza Jerzego Malika. Dziś widzimy, że było warto, bo wystawy odwiedza dużo osób — dodaje Julia Broda. Dzięki powstaniu ArtAdresu, Skoczów ma też wreszcie profesjonalny punkt informacyjny. Możemy tu dostać publikacje o mieście i Śląsku Cieszyńskim. Uzyskamy również informacje związane z życiem kulturalnym Skoczowa.
Aktualnie w ArtAdresie możemy podziwiać wystawę grafik dr Marka Bąka wykładowcy Uniwersytetu Śląskiego.
Malik wymyślił, a co jego następczyni wymyśli ?
Dla mnie z tym zadowoleniem turystów to trochę pomieszanie z poplątaniem. Miejsce wystaw przy okazji punktu informacyjnego to ciekawy pomysł, choć pewnie zbyt kosztowny w stosunku do poziomu zaspokojenia potrzeb kulturalnych mieszkańców. Chcę jednak napisać o czymś innym przy okazji. Obserwuję w naszych gminach kompletny brak strategicznego myślenia o rozwoju. Pewnie każda gmina ma jakąś strategię ale czy ktoś do niej zaglada?Czy podejmowane działania są podejmowane z myślą o wykorzystaniu faktycznych a nie wydumanych naturalnych możliwościach naszych miast i gmin.Turystyka w Skoczowie? A jakie są ku temu warunki i atrakcje na których moga zarobic mieszkańcy? Zaryzykuje tezę że to chybiony pomysł i na turystyce takie miasta jak Skoczów nijak nie zarobią. To miasto kiedyś mądrze zarabiało na swoim położeniu poprzez rozwój handlu i to jest jego mało wykorzystywany obecnie atut. Ogromnym kapitałem są masowo przejeżdżający przez miasto turyści zdążajacy do Wisły i Ustronia.Nad czym pracowali planiści i Radni? Gdzie są tereny pod usługi i handel koło głównej drogi z Katowic. Skoro nie możemy sie pozbyć tego ruchu to korzystajmy z niego a nie udawajmy że tych turystów zatrzymamy w mieście z płatnymi wszędzie małymi parkingami.Dwa "Delfiny" w Ochabach to kropelka w morzu skoczowskich możliwości.
W zgodzie z postem Coli chciałbym zapytać: ile rocznie kosztuje podatników taka impreza?
Co Malik wymyślił?
Jeżeli to prowadzi Dorota Noszka i Ewa Bojada, to co zabiera głos Julia Broda? Chce zabłysnąć czy co?
A ja poszedłem zobaczyć na te Panny... eee żadna rewelacja !! Nic Ciekawego dla oka !!
Władza ma w nosie takie pytania jakie zadał "wichajster" ale może ktoś z Radnych skoczowskich zechce uchylić rąbka tajemnicy?
A dziewczyny są śliczne "Stary skoczowioku" chyba starciłeś czuch jesli wiesz co to jest.
Coli !! Spokojnie, spokojnie !! Jescze mi rezerwa nie świeci !! Daję rade - jeśli wiesz co to jest !!
Wiesz Skoczowioku ja nigdy nie widziałem dziewczyny mieciekawej dla oka - widziałem tylko czasem niezadbane. Każda ma w sobie coś a bywa że czym mniej urody tym wiecej tego czegoś ! I tak trzymać dziewczyny!
Dodaj komentarz