W Muzeum Beskidzkim im. A. Podżorskiego w Wiśle trwa wystawa koronek „Misterne heklowani” Beaty Legierskiej z Koniakowa.
Beata Legierska urodziła się w Koniakowie, gdzie od 6. roku życia szydełkuje koronki, czyli hekluje. Koronka stała się dla niej sposobem na realizowanie twórczych potrzeb. Jest laureatką prestiżowych stypendiów i nagród, m.in. nagrody Grand Prix w IV Konkursie Europejskiej Sztuki Ludowej w ramach X Dni Europejskiej Sztuki Ludowej. Konkurs został właśnie rozstrzygnięty przez Muzeum w Częstochowie.
Na wiślańskiej wystawie prezentowane są serwetki, czepce (nakrycie głowy kobiety zamężnej), zobaczyć można także bogactwo wzorów i sposoby ich wykorzystania. Artystka jest w swej pracy kreatywna, ale poszukuje również archaicznych elementów koronki koniakowskiej, z których tworzy kompozycje. — Prace pani Beaty to niezwykłe dzieła sztuki, których wykonanie wymaga nie tylko ogromnej precyzji i cierpliwości, ale przede wszystkim ogromnego talentu — mówi Małgorzata Kiereś, dyrektor Muzeum Beskidzkiego.
Koronkarka z istebniańskiej Andziołówki pracuje często na najcieńszych niciach tzw. dwusetkach, które grubością przypominają pajęczą nić. Jej prace to nierzadko efekt wielomiesięcznej, mozolnej pracy. — Największą serwetę jaką można tu zobaczyć szydełkowałam siedem miesięcy — opowiada Legierska.
Gratuluję i podziwiam :)
mam problem z odmianą...
Chętnie bym z Panią Beatą poheklował
heklowała, heklowała i wcale nie posiwiała,chętnie też bym poheklował, tylko kto by te dziecka chował...
po co kreatywny, wyraz ten powtarzamy z upodobaniem, jak papugi, kiedy mamy piękny wyraz twórczy - kreatywny, od kreować, to ponadto, węższe pojęcie, znaczący bardziej uzewnętrzniać, np. kreator mody, proces twórczy ponadto, to niezwykle bogate, złożone i fascynujące zagadnienie...
przepiękne, misterne dzieło sztuki - gratuluję !
Dodaj komentarz