, sobota 20 kwietnia 2024
Urzędnik wraca do łask
— Dzisiaj nie mamy już żadnych problemów z kadrami — mówi burmistrz Wisły Andrzej Molin. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Urzędnik wraca do łask

EWA FURTAK/Gazeta.pl
Przez ostatnie dwa lata znalezienie kogoś do pracy w urzędzie miasta, gminy czy starostwie graniczyło z cudem. Ale przyszedł kryzys i ludzie zaczęli marzyć o posadzie urzędnika. Sami przychodzą do magistratów pytać o pracę.
Kwestie zarobków w urzędach reguluje ustawa samorządowa, a stawki nie są wysokie. — Przez boom budowlany przegrywaliśmy walkę z prywatnymi firmami o architekta albo budowlańca. Nie mogliśmy zaproponować równie atrakcyjnych zarobków — mówi Tomasz Terteka, rzecznik prasowy żywieckiego magistratu. Ale teraz mamy kryzys i prywatne firmy zwalniają pracowników. Ludzie przychodzą do magistratu pytać o pracę, nawet jeśli ten nie ogłasza żadnego konkursu. Zostawiają podania, proszą, by dać im znać, jeśli zwolni się jakieś miejsce. Pytają nawet o pracę fizyczną. Antoni Szlagor, burmistrz Żywca, raz w tygodniu przyjmuje mieszkańców. Najczęściej pytają go o możliwość pracy.

W pierwszej połowie 2007 roku w wiślańskim magistracie brakowało rąk do pracy, dlatego ogłoszono aż kilkanaście konkursów na różne stanowiska. Zainteresowanie było mizerne, np. tylko jedna osoba zgłosiła się do na stanowisko komendanta straży miejskiej. Początkującemu pracownikowi po studiach urząd mógł zaoferować 1,6 tys. zł brutto. Ludzie mieli o wiele wyższe oczekiwania finansowe. Sytuacja zaczęła się poprawiać w zeszłym roku. — Dzisiaj nie mamy już żadnych problemów z kadrami. Podwyższyliśmy pensje, ale myślę, że to nie jest główny powód takiego zainteresowania. Po prostu praca w urzędzie, choć nie jest przecież dana raz na zawsze, jest dzisiaj o wiele bardziej stabilna niż w prywatnej firmie — mówi burmistrz Wisły Andrzej Molin.

Urząd Miejski w Katowicach szukał w zeszłym roku inspektora do Wydziału Budownictwa, ale na konkurs nie wpłynęła ani jedna oferta. Tymczasem zainteresowanie niedawno rozstrzygniętym konkursem na takie samo stanowisko w tym wydziale przerosło oczekiwania urzędników.

Podobnie sytuacja wygląda we wszystkich państwowych i samorządowych instytucjach. Powiatowy Zarząd Dróg w Żywcu ogłosił konkurs na stanowisko specjalista-drogowiec. Wymagania to m.in. minimum średnie wykształcenie (technikum budowlane lub drogowe), dobra znajomość prawa budowlanego i obsługi komputera, prawo jazdy kat. B. Budowlańcy i drogowcy z Żywiecczyzny jeszcze niedawno byli rozchwytywani przez prywatne firmy. Teraz wielu było zainteresowanych tą jedną ofertą. Po selekcji o stanowisko będą walczyły podczas dzisiejszego testu i rozmowy kwalifikacyjnej trzy osoby. Jedna aż z Dąbrowy Górniczej.

— Za późno się zorientowałem, że jest taka oferta, bo sam bym złożył podanie. Obdzwoniłem już kilkanaście śląskich firm. Nigdzie nie szukają ludzi do pracy, niektóre firmy zaczęły zwalniać. A jeszcze na początku zeszłego roku praktycznie co tydzień dostawałem jakąś ofertę pracy — opowiada Andrzej Buczek, technik budownictwa z Gliwic. — Kilka miesięcy temu do głowy by mi nawet nie przyszło szukać pracy tak daleko od domu — dodaje.
Komentarze: (21)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Po co nam urzędasy? Każde zaświadczenie = 1 osoba + komputer + Windows + word + pieczątka. Najgorsze że takie zaświadczonko wymaga inny urząd. To jest samonakręcający się wirus. Jeden porządny system informatyczny wyda jakiś papierek jeżeli jest NAPRAWDĘ portzebny przez internet. W finlandii ministerstwo jest wielkości gminnej podstawówki!!!!! a u nas UMy w paru budynków i ciągle mało, i ponadczasowy widok panienek biegające z czajnikami do WC.

...brakowało rąk do pracy!!! He he, koń by się uśmiał! konkursy ogłaszano 2-3 razy w roku, a i wtedy było wiadomo jak się taki konkurs zakończy i kto wygra!!! Wszystkie przemyślane i ustawione. Wiem co piszę, znam to z doświadczenia.
Pozdrawiam urzędników którzy łaskawie "pracują",kurczowo trzymając się stołka i ciepłej posadki!

Szkoda ze najwieksze podwyzki dotycza skarbnika i wiceburmistrza. Co do konkursow to najlepiej byc czyjas rodzina. Polecam redakcji i czytelnikom jakie cuda sie dzieja gdy jest jeden etat i jak sie konczy konkurs. Szczegoly na bip wisla urzad miejski dziala praca konkurs z 15 stycznia 2008. Co Pan redaktor na to ?

Jak kryzys ,to i inflacja. jak inflacja to wzrost wynagrodzeń dla urzędników o stopień inflacji.Jak wzrost pensji urzedniczych aparatu samorządowo- państwowego, to wzrost inflacji - i tak wkoło. Oj! Ten kryzys bedzie się pogłębiał i jakiś czas potrwa. Więc z wolnego rynku zaczyna się kontrolowany odwrót do budżetu na ciepłe posady - a rzeczywiście ,te konkursy to fikcja -grunt to rodzinka!

W Cieszynie "góra" wie najlepiej jak się robi takie konkursy, a więc drodzy bezrobotni szkoda Waszych pieniędzy na ksero dokumentów i dojazd na konkursy bo i tak wygra ktoś kto już o tym wie.

Posada, jeszcze raz ciepła posada.!! Niebawem z 1,6 mln bezrobotnych będzie 3mln bezrobotnych.Rezerwy budżetowe we wszystkich gminach pójdą na socjal. Kryzys u drzwi.Ratuj się kto może.Nie wiem co powoduje ten uśmiech zadowolenia Pana Burmistrza, że ma urzędników, czy to ,że jego krewny nim wlaśnie został i będzie wraz z innymi pobierał rentę/pensję/ z gminy ,kiedy tej nie będzie stać na jakie kolwiek inwestycje.Kiedy na lata wszystko zastygnie w oczekiwaniu na...???

Prawda nie ma znajomości nie ma pracy w jednym urz dzie odzrzucono mi moją ofertę bo stwierdzono że chcą do zweryfikowania formalnego zaświadzcenia o niekaralności , smieszne bo w innych urzedach biorą na poczatek tylko oświadczenie , paranoja po co ci wyższe wykształcenie i tak się nie dostaniesz

ratusz wydaje 10 mln rocznie na siebie, drugie tyle na zamki, teatry, muzea, mosiry, biblioteki i książnice, a właściwie głównie na synekury dla członków lokalnej "elyty", czyli sitwy...

jak widać mogą go spokojnie mieć w d.... i podwyższyć czynsze.

W ratuszu wystarczy wejść na parter i obaczyć co się dzieję gdy ludzie przychodzą płacić podatki. Kolejeczka do rejestracji potem kolejeczka do kasy. Najlepiej jak ktoś nie wie i stoi 20 minut w kolejce do kasy i się dowiaduje ze sie nie zarejestrował. Koleś patrzy na kolejeczke do rejestracji składająca się z 2 plutonów potem zerka za siebie na kolejeczke do kasy (którą już odpykał) w składzie batalionu i powoli nabiera kolorów na twarzy od różu poprzez czerwień do fioletu. I... mamy gotowy przepis na jazgot. Do tego wszsyycy w kożuchach smarkają stękają, psioczą i mamrzą. Ratusz A.D.2009. Tak było - tak jest i tak będzie. Zawsze można też coś załatwić w ratuszu kolejeczka do interesujących nas drzwi pobieramy druczek i wypełniamy + kolejeczka - dowiadujemy się, że należy sie udać do okienka na parterze - okienka podawczego + kolejeczka s powrotem na górę - na dół + kasa i na góre. Wszystko jest banalnie proste i idealnie skonstruowane. I jak już sie przepchnie ciężkie wyjściowe drzwi + świeże powietrze można być pewnym, że się nie było traktowanym jak najgorszy bękart z okolicy.

W dobie kryzysu najlepiej by było zwolnić wszystkich urzędasów i zarejestrować jako bezrobotnych . I tak by wszystko hulało ! Precz ze skurwiałymi SOLIDARUCHAMI !!

nie kumam o co chodzi z tym konursem w Wisle ? dwie kobity tam są. o co biega ?

Mylący tytuł, to nie urzędnik wraca do łask,a posadka u krewniaka(lub znajomka) na urzędzie - mimo chudej pensji.

Jak widać tutaj obrażać można wszystkich i wszystko... czuję się urażony i proszę o przeprosiny redakcji za słowa komunisty. Ciekawo czy jakbym napisał że pan T.. to ...... właściwe wstawić czy byłoby dłużej niż 20 minut (przetestowane wielokrotnie - kiedy obraza się włascieciela reakcja w ciągu kilku lub kilkunastu minut) pozdrawiam

Admin śpi.

Czy się wam podoba czy nie - tak było jest i będzie !!!!

Już nie jest panem zawsze i wszędzie.... od nas zależy, co dalej będzie.

to tylko płatni dla naszych usług pracownicy, którzy zapomnieli o tym komu służą

a wy myślicie, że Brągiel to miłośnik Wisły,
to miłośnik Brągiela , czyli jak kochać siebie ,
a durnie z Wisły i tak minie wybiorą, pomimo tego
,że jestem z Gliwic.

Pan Brągiel to bardzo zaangażowany członek
Platformy Obywatelskiej, nawet czyścił ją z
niepożądanych elementów jak były starosta Kożdoń.
Sam intensywnie pracuje nad wypracowaniem
swojego wizerunku jako młodego, dzielnego, wiernego /Oczywiście komu trzeba a trzeba szefowi z Grodżca/ i nie
zakłamanego działacza.
Mieszkańcy Wisły macie oto nowego kandydata
na Burmistrza, on jest mądry, chytry, on będzie
wiedział jak wami kierować, żeby mieć z tego
tylko satysfakcję, broń Boże korzyści.

Pan masz takich zdolnych , przebojowych ludzi jak
Brongiel ,Pan już niedługo na emeryturkę.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama