, wtorek 23 kwietnia 2024
Polscy górnicy biją czeskie rekordy
Polscy przodownicy pracy po zakończonej szychcie. fot. GL 



Dodaj do Facebook

Polscy górnicy biją czeskie rekordy

GL
— Każdy człowiek powinien dążyć do tego, by być najlepszym — mówi Józef Ulman, jeden z górników pracujących w kopalni Darków na Zaolziu. Jego brygada ścianowa pobiła rekord wydobycia. Polacy są nie od dziś rekordzistami w zagłębiu karwińskim.
Za czasów komuny „przodownicy pracy” i górnicy bijący rekordy wydobycia zapełniali pierwsze strony gazet. Komunistyczna ideologia stawiała ich za wzór całemu społeczeństwu. Dzisiaj media mają innych bohaterów – są nimi głównie celebryci. Jak się jednak okazuje, górnicy nadal współzawodniczą w ilości wydobytych ton. Pracująca na kopalni Darków brygada ścianowa spółki Pol-Alpex, zatrudniającej w czeskich kopalniach ok. 1,4 tys. górników z Polski, pobiła pod koniec ub. roku rekord wydobycia. Milion ton węgla uzyskanych w 11 miesięcy to wynik, którego w historii spółki Ostrawsko-Karwińskie Kopalnie (OKD) nikt nie pamięta. Poprzedni rekord sprzed trzech lat również należał do górników z Polski. W Darkowie pracuje ich obecnie 630.

Co motywuje współczesnych „przodowników pracy” do zdobywania kolejnych rekordów? — Każdy człowiek powinien dążyć do tego, by być najlepszym. Daje nam to satysfakcję osobistą, no i oczywiście przekłada się na pieniążki — odpowiada Józef Ulman, który w RC pracuje już od piętnastu lat. W domu, w Piekarach Śląskich, spędza tylko jeden dzień w tygodniu. Czternasty rok pracuje w OKD główny przodowy Tadeusz Czaja. Jest w o tyle lepszej sytuacji, że mieszka w Ochabach koło Skoczowa i może codziennie dojeżdżać do pracy. Mówi, że trzeba mieć sportowego ducha, by walczyć o rekordy, a dużym pomocnikiem jest nowa technologia wydobywcza, którą spółka wprowadziła w ub. roku.

Pomimo kryzysu, który w ub. roku zmusił kierownictwo OKD do zmniejszenia zatrudnienia, czeskie kopalnie nie mogą się obejść bez polskich górników. — Odeszło jakieś 10- 15 procent naszej załogi, ale ten okres trwał krótko, teraz znów są potrzebni nowi pracownicy. W Czechach brakuje wykwalifikowanych młodych górników — przekonuje nadsztygar Czesław Witek.

Brygada „Pol-Alpex 2” pracuje w OKD od początku lat 90. Tworzą ją górnicy z Jastrzębia i przygranicznych regionów Polski, ale także z Katowic i Górnego Śląska. Ludzie w załodze się zmieniają, lecz trzon kolektywu tworzą górnicy pracujący po czeskiej stronie granicy dłużej niż 10 lat.

Polskich rekordzistów i dyrektora spółki Pol-Alpex, Ryszarda Szeithauera, przyjęły władze OKD na czele z dyrektorem generalnym Klausem-Dieterem Beckiem. Kierownik produkcji darkowskiej kopalni, Ivo Huplík, zadeklarował, że również w przyszłości polska brygada ma być podporą Darkowa. Polacy nie chcą jednak, by podkreślano tylko ich zasługi.

— Ważna jest bardzo dobra współpraca z kierownictwem kopalni oraz z pracownikami czeskich oddziałów pomocniczych, ponieważ nie mamy na przykład własnych elektryków — podkreśla Witek. W niczym nie zmienia to faktu, że czeskim kopalniom górnicy z Polski są jak najbardziej potrzebni.
Komentarze: (19)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

pojebane kokoty polskie

Laurka. Hajer jak dąb, a mówi "pieniążki"?

Tak trzymać Panowie ! Towarzysz Wincenty Pstrowski byłby z Was naprawdę dumny. Socjalizm klapnął a współzawodnictwo pracy ma się dobrze. Wracajcie do Kraju by szczepić pozytywne wzorce

Nawet pepa umie wykorzystać Polaka.O pieniążkach i zdrowiu porozmawiamy po przejściu na emeryturę.

w czeskich kopalniach stracą zdrowie, ale Polska będzie ich leczyć na emeryturze. A może po prostu na emeryturę powinni przeprowadzić się do Czech ...

1200% normy na jubileusz miasta Cieszyna!!!!!

Polacy i Czesi fedrują, Niemiec kieruje. Ino Beck, nie Larisch

Brygada Pracy Socjalistycznej?

Przodownicy to zakały społeczeństwa a ten Ulman to jakiś kosmita.

no właśnie polacy dupiom i sami kręcą na siebie bata zawyzajac norme, czesi potrafia normalnie pracowac - szanowac sobie prace

Niymiec wypier... z roboty i będzie po szacunku

hej zasrańcy wysilacie sie kiedykolwiek bardziej niż przy zatwardzeniu?

polskie zmiękczają czeską ziemie -hanysy zasrane

Wątpię ,czy napisałbyś "hanysy zasrane" ,gdybyś raz zjechał 1000 m .pod ziemię - ciulu niedomyty.

"Awantura wokół Centrum Festiwalowo-Kongresowego Camerimage Łódź Center fatalnie przysłużyła się wizerunkowi Łodzi. Atmosferę podgrzewa zbliżające się referendum o odwołanie prezydenta miasta. W Łodzi, zamiast poważnie dyskutować o pieniądzach, robi się cyrk. Co gorsza, cyrk zupełnie niepotrzebny. Wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski i Marek Żydowicz przekonywali, że trzeba się spieszyć z zapłaceniem 45 mln zł za projekt centrum, by móc wystartować w konkursie o unijne środki. Okazuje się, że konkursu nie będzie. Potem przekonywali, że minister rozdzieli pieniądze w drugiej połowie roku. I to też nieprawda. Ale czy opozycja może triumfować, że nie dała się wprowadzić w błąd? Nie sądzę, bo sama też nie jest bez winy. Przede wszystkim warto było dowiedzieć się o plany ministerstwa już w maju 2009 roku, gdy uchwalano program dla CŁC i planowano ewentualne wydatki."...

"...Jako przykład niech służy tzw. Powder River Basin w Montanie, w USA, gdzie funkcjonuje spora liczba kopalń odkrywkowych, które dostarczają niemal 40 proc. wydobywanego w USA węgla. W sierpniu ubiegłego roku wydobycie tony surowca kosztowało tam 10,61 dolara. Dla porównania, wydobycie tony surowca w śląskich kopalniach jest obecnie około siedmiokrotnie droższe! W niemieckich niemal 20-krotnie! Nic więc dziwnego, że w ubiegłym roku węgiel z USA stanowił, obok surowca z Czech i Rosji, główną część z ponad 10 mln ton sprowadzonego do Polski paliwa. Nie może być zresztą inaczej, skoro jednym z głównych składników kosztów jest obciążenie płacowe (w Polsce sięga ono 50 proc. wszystkich kosztów). Tymczasem kopalnie odkrywkowe biją głębinowe na głowę właśnie pod względem zatrudnienia. W dużej amerykańskiej kopalni odkrywkowej (dobowe wydobycie sięga nawet 100 tys. ton) zatrudnionych jest 30-50 osób! Dla porównania, w 21 kopalniach i zakładach Kompanii Węglowej pracuje ponad 64 tys. osób! ..."

przestańcie pierdolić że przejdą na emeryturę tam wiek emerytalny to 65lat tak ze w górnictwie z tych składek co im firma odprowadza w czechach dostaną jakieś 2000 koron.nie będzie stać was na pampersy jak wyeksploatują was i będziecie srać pod siebie.będziecie własne dzieci ciągać po sądach bo nie będzie za co leków wykupić a co dopiero żyć.potem będziecie dopiero warczeć jak was to biednych idiotów wykorzystali

debile co robiom

kto tam emerytury dozyje??? ci mlodzi ludzie co tam przychodza nie maja bytu przestrzegamcytuje.Ludzie w załodze się zmieniają, lecz trzon kolektywu tworzą górnicy pracujący po czeskiej stronie granicy dłużej niż 10 lat. ktos musi robic na emerytow,oni tam maja wyjatkowo a mlodzi do tyrania wiem po sobie.pozdro

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama