, sobota 20 kwietnia 2024
Łyk złocistego trzynieckiego
Piwowar Miroslav Cupek pracę zaczyna o 6.00. fot. Edyta Przyczko/Głos Ludu 



Dodaj do Facebook

Łyk złocistego trzynieckiego

ELŻBIETA PRZYCZKO/Głos Ludu
Łyk złocistego trzynieckiego

— Nasz kocioł jest zupełnie unikatowy, jedyny w Republice Czeskiej, wykonany na zamówienie — mówi Vilém Pustowka, pokazując wielki zbiornik. fot. Edyta Przyczko/Głos Ludu

W niepozornym budynku kotłowi, usytuowanym między blokami w zaolziańskim Trzyńcu, waży się piwo. Złoty napój produkuje się tutaj od kilku miesięcy, dlatego nie każdy jeszcze słyszał o Trzynieckim Piwie Drożdżowym (Třinecké Kvasnicowé Pivo).
Wszystko zaczęło się, kiedy firma HEGASs-ENERGO kupiła budynek kotłowni węglowej ogrzewającej cztery bloki w Karpętnej, dzielnicy Trzyńca. — Na pomysł otwarcia tam browaru wpadł nasz wspólnik, Jaroslav Piskoř. Zainspirował go minibrowar w Hukvaldach. Przekonywał nas przez 2 lata, aż w końcu powiedzieliśmy: dobra, spróbujemy — opowiada Vilém Pustowka, jeden z pięciu właścicieli firmy.

Zanim w Karpętnej wyprodukowano pierwsze litry złocistego napoju, firma musiała zaadaptować budynek kotłowni. Teraz na parterze mieszczą się fermentownia oraz pomieszczenie do leżakowania piwa. Wchodzimy na górę, a tam – najważniejsze miejsce w browarze – warzelnia. Tutaj znajduje się kocioł, w którym cztery razy w tygodniu warzy się piwo. — Nasz kocioł jest zupełnie unikatowy, jedyny w Republice Czeskiej, wykonany na zamówienie — mówi Vilém Pustowka, pokazując wielki zbiornik, który mieści 250 litrów piwa. Dlaczego unikatowy? Materiałem opałowym są sprasowane odpady drzewne.

W browarze powstaje około tysiąc litrów piwa tygodniowo, a wszystko to ogarnia... jeden człowiek. Piwowar Miroslav Cupek pracę zaczyna o 6.00. — Najpierw napuszczam wodę do kotła, potem mielę słód, dodając karmel. Przesypuję wszystko przez 25 minut i rozdzielam na dwie części. Jedna jest przeznaczona do warzenia, a druga zostaje w kotle — opowiada piwowar. Warzenie trwa 12 godzin, ale to jeszcze nie koniec produkcji. Piwo fermentuje dziesięć dni, potem przez miesiąc leżakuje w nierdzewnych zbiornikach. A potem można już... pić.

Miroslav Cupek warzenia piwa nauczył się w browarze w Hukvaldach, choć jeszcze niedawno zajmował się zupełnie inną profesją, pracując w Hucie Trzynieckiej. To właśnie browarnicy z Hukvaldów służyli pomocą przy pierwszych próbach produkcji piwa.

Pierwsze piwo, wyprodukowane początkiem roku, nie było smaczne, trzeba było zdobyć doświadczenie, a urządzenia browarnicze musiały się „przegryźć”. — Pierwsze piwo robiliśmy w lutym, próbowaliśmy w marcu. Dwie warki były na próbę, potem zaczęliśmy już warzyć normalnie — mówi Pustowka. Minibrowar Karpętna może wyprodukować 500 hektolitrów złocistego napoju rocznie.

Na razie piwa z jedynego w okolicy browaru możemy się napić w trzech restauracjach w Oldrzychowicach, Wędryni i Trzyńcu. — Lokalni restauratorzy mają umowy z producentami piwa i nie mogą kupować od innych browarów — tłumaczy Pustowka. Jak dodaje, mają jednak wiele indywidualnych zamówień, np. na imprezy rodzinne. Złocisty napój sprzedają w pięcio- i piętnastolitrowych kegach. — Nasze piwo ludziom smakuje, nie jest pasteryzowane i nie ma żadnych chemicznych dodatków — zachęca.
Komentarze: (11)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

w końcu przyjdzie do tego, że na palcach jeden ręki policzymy tych, którzy w Najjaśniejszej RP są trzeźwi za kierownicą

?

a może to WRZASK rozpaczy o abstynencję i trzexwość narodu.
Taki zapity naród załatwi jeden F-16 z hakiem, jak Amerykanie dostarcza resztę...?

AMBITNEGO czy ambitniejszego i na trzeźwo, nie po przepitku u pepika...?

za rak płuc...?
Pijany policjant doprowadził do tragedii
Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie bada okoliczności wypadku, w którym zginął mieszkaniec wsi Wyręby (Podkarpackie). Mężczyzna został potrącony przez samochód, którym kierował pijany policjant.
Jak poinformował PAP dzisiaj rzecznik podkarpackiej policji podkom. Paweł Międlar, do wypadku doszło ok. godz. 12.30.

- Według wstępnych ustaleń, kierowca Audi wyprzedzając inny samochód potrącił motorowerzystę, który skręcał w lewo. 68-letni mężczyzna zginął na miejscu - dodał Międlar.

Audi kierował policjant; kierownik posterunku policji w Domaradzu. Miał ponad 1,5 promila alkoholu. W policji służy od ponad 27 lat, ma stopień aspiranta sztabowego. Kierował prywatnym samochodem, nie był na służbie.

i taki nasi mundur z Orłem, który tez chyba coś wypił...?

Około 7 promili alkoholu w organizmie miał jeden z mieszkańców gminy Kruklanki na Mazurach. Mężczyzna leżał na brzegu jednego z jezior w gminie Kruklanki. 47-latek trafił do szpitala.

Mężczyznę częściowo leżącego w wodzie zauważył jeden z mieszkańców Kruklanek. Wyciągnął go na brzeg i powiadomił policję. Na miejsce natychmiast udali się funkcjonariusze, wezwano też pogotowie. Ratownik medyczny podjął reanimację.

47-latek trafił do szpitala. Badanie stanu trzeźwości przeprowadzone w szpitalu wykazało, że mężczyzna miał około 7 promili alkoholu w organizmie.

no co, kto najlepszy...?

Poniższe przypadki dowodza tylko skrajnej głupoty kilku pijących. Równie dobrze po lekturze tych przypadków należy zakazać jazdy autem lub rowerem. Puknijcie się w głowę nawiedzenie wrogowie piwa, mocno puknijcie!

Szkoda, że nie podano wagi tego piwa (ważonego) ani typu wagi, na której ważono piwo. Ciekawa ta ważelnia
piwa.

obce...!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama