Czesi zapłacą Kaczycom za szkodyAle w sierpniu 2006 roku Kaczycami znowu porządnie zatrzęsło. W domach popękały ściany, wyleciały szyby z okien. Na jednym tąpnięciu się nie skończyło. Ludzie opowiadali, że najgorzej jest nocą, kiedy odczuwalny jest każdy najmniejszy wstrząs. Wtedy nawet psy podkulają ogony i chowają się w budach. Mieszkańcy znaleźli winnego: czeską kopalnię CSM, która fedruje niedaleko granicy. — Prędzej czy później przez tych Czechów któryś dom się zawali — martwiła się Helena Wawrzyczek, sołtys Kaczyc i gminna radna z Zebrzydowic. Ludzie zaczęli liczyć straty. Ktoś musiał wprawić nowe okna w domu, komuś innemu odleciały rynny i pojawiły się rysy w pokoju. Nie mówiąc już o strachu i zszarganych nerwach, ale tego przecież nie da się wycenić. Mieszkańcy zażądali odszkodowań od czeskiej kopalni. Okazało się, że to nie takie proste - kopalnia jest za granicą, więc nie obowiązują jej polskie normy i przepisy związane z koncesją na wydobywanie węgla. W dodatku czescy eksperci uznali wtedy, że szkody nie są spowodowane działalnością tamtejszej kopalni. Ludziom postanowił pomóc zebrzydowicki Urząd Gminy. Urzędnicy wysłali w imieniu mieszkańców odwołanie. Sprawa trafiła do polsko-czeskiego Stałego Zespołu Roboczego ds. Szkód Górniczych. Działa w nim Karol Sitek, wicewójt Zebrzydowic. Komisja złożona z Polaków i Czechów oglądała uszkodzone domy, odbyło się też kilka spotkań zespołu. Wreszcie po dwóch i pół roku zbierania materiałów udało się dojść do porozumienia. Ponad 20 rodzin z Kaczyc i kilka z sąsiedniego Hażlacha, gdzie także odczuwalne były wstrząsy, dostanie od czeskiej kopalni odszkodowania. — Mieszkańcy będą dostawali rekompensaty pieniężne, a jeśli tak sobie zażyczą, będzie to odszkodowanie w formie prac remontowo-budowlanych — mówi Sitek. Vladislav Sobol, rzecznik czeskiego koncernu OKD, zapewnia, że odszkodowania z tytułu szkód górniczych na terytorium polskim zostaną wypłacone, tak jak przewiduje umowa. Trwa właśnie ustalanie wartości zniszczeń. — Za wcześnie, by mówić o konkretnych kwotach i terminach, bo proces dopiero się zaczął — mówi „Gazecie” Sobol. Sitek dodaje, że to ważne porozumienie, bo wypracowało procedury postępowania w podobnych przypadkach. Jednak dotyczy ono tylko przygranicznych terenów nad Olzą i oczywiście tylko w tzw. strefie oddziaływania kopalni.
|
reklama
|
chyba Kaczanom... a nie kaczycom...
Tak dokładnie było to w sierpniu 17 i 20. 2006 roku .Siła wstrząsu wynosiła 3,2-3,5 w skali Richtera z epicentrum w Karvinej. Nareszcie Czesi przyjeli do wiadomości co robią i jak niszczą nasz mienie na powierzchni. Nie jest prawdą ,że w tym czasie odleciały rynny u P. sołtys a było to dużo pózniej w powtórnym tąpnięciu. Z informacji uzyskanych z minsterstwa Czesi mają czas do końca roku 2009, czyli 2 m-ce, ale znając czechów to jeszcze dużo wody upłynie w Olzie. Jeżeli chodzi o radnych z Gminy Zebrzydowice to nie doznaliśmy żadnej pomocy w uzyskaniu odszkodowania.
Do Redakcji : prosze o umieszczenie adresu w celu kontaktu z Wami na temat powyższy. Służe wiarygodnymi danymi i fotkami ze szkód na terenie Kaczyc.
domy budowane ze szwagrem po pijanemu, na materiałach oszczędności na max, o nadzorze fachowym sie nikomu nie śniło - a teraz jak sie sypia to larum. Takie same uszkodzenia sa w całej Polsce, ale tylko u nas jest okazja, by jelenia szukać na odszkodowanie...
Ale ruina pani Wawrzyczkowa lol .
widać ,że komuś jest żal że część mieszkańców dostanie odszkodowania za poniesione straty.
NIEDOWIARKU który tak krytykujesz co z czego i z kim budowane kup sobie metr gumy i strzel w ł...
Kodeks Cywilno -Karny mówi jasno... kto ci zrobił szkode jest zobowiązany ją naprawić ... bodajrze 144par. Ciekawe co byś zrobił jak by Twoje budynki się zaczeły pękać...
ankrowałbym i szpachlował. A ty?
ale za to muszą zapłacić ,że zepsuli ludziom
W morde jeźa co tutelstelok z obczańskim dowodem i kontem w czeskim bankó we złotówkach.
Dodaj komentarz